Mężczyzno to do Ciebie

Popieram, Ajron jest wrażliwy, to jego rękawicą przyyebał mi Maniek

ja chce kochanka MS. Nie przyjaciela.

wrażliwy jestem jak chooj

Mało stanowczy czu uważasz, że gdybym zobaczyła swojego mężczyznę który z jakiegos powodu ociera łzę wzruszenia, stał by On się dla mnie mężczyną mało wartościowym, męzczyzną bez charkateru, słaba jednostką ? Dlaczego Wy, niektórzy, za wszelka cene chcecie być odbierani jako twardzielie, kiedy niejednokrotnie jesteście słabsi psychicznie od nas kobiet a to się dopiero potwierdz w długotrwałym związku, i wówczas to może byc dla niektórych kobiety zaskoczeniem i rozczarowaniem.

ale łza wzruszenia to jednak co innego niż płakanie na ulicy :O weź się dziewczyno wyrażaj precyzyjnie

Brumka, chcieć to móc, tylko pozostaje pytanie, czy na pewno chce się właśnie tego. Jeśli ktokolwiek zaprzeczy, że Ajron jest wrażliwy to własnoręcznie wytrzaskam po pysku tego heretyka sławetną rękawicą Albo po bimbałkach

Autorko, zlituję się nad Tobą. Na kafeterii Twój apel nie spotka adresata... Musisz pisac na innych forach, tu nie ma sensu

A jeżeli nie tylko to jest apel, ale i czas na chwilę refleksji ?

Chimera, no Ajron odpisał może mało wrażliwie ale bardzo celnie. Łza wzruszenia to co innego niż ryczenie na ulicy, gile do pasa i szlochy to zdecydowanie domena kobiet I tak właśnie uważam, że gdyby Twój wyśniony facet zaczął beczeć jak dzieciak to straciłby w Twoich oczach. Nie musiałabyś się z nim rozstawać, bez przesady, ale nie myślałabyś już o nim jak o swoim niezawodnym samcu. A to, że niektórzy faceci są słabi psychicznie jest faktem, metroseksualizm się szerzy. Teraz taka moda, żeby być przewrażliwionym i mieć traumy z dzieciństwa :O U mnie karą za lekkie dzieciństwo były ciężkie zabawki :) Ale traumy nie mam

Za długie teksty piszecie.

Mało_stanowczy demonizujesz i wyolbrzymiasz - gile, szlochy, spazmy o tym nie pisałam - pisałam płacz (czyt. wzruszenie) I odnosząc się do twojej wypowiedzi, życzę Ci by nigdy, ale to przenigy twoja kobieta nie musiałą Cię widzieć jak płaczesz z powodu czegos co będzie Cię bardzo bolało, jak będziesz cierpiał. Ukyty płacz bardziej boli niz naturalne łzy.

jezu, znów mieszasz dwie zupełnie inne sprawy - wzruszenie z powodu jakiejś pierdoły (czyli ten twój nieszczęsny płacz na ulicy) to chyba jednak coś troszkę innego niż łzy z powodu jakiegoś wyjątkowo bolesnego przeżycia :O

A Wy w całym tym "apelu" tylko dostrzegliście ta jedną rzecz ? Czy ograniczacie sie do przeczytania jednogo zdania ze zrozumieniem ?

Chimera, a sprawiałaś takie sympatyczne wrażenie. A może tak trochę dystansu do siebie? Jakieś niewielkie poczucie humoru? Dziękuję za życzenia, nie widziała i raczej nie zobaczy. A wierz mi, ból był wielki.

Ja nie przeczytałam. Ale o tym już pisałam.

ja czytałem całość i dlatego twierdzę, że szukasz cioty nie faceta - kogoś, kto będzie czytał wiersze, słuchał Rubika, oglądał komedie romantyczne i malował się Twoimi kosmetykami :O

Chimera, a może nam ta jedna rzecz nie pasuje?

Mało stanowczy Przykro mi z powodu Twojego bólu, mam nadzieję, że juz boli mniej. Jak równiez przykro mi, że o sympatycznym wrażeniu mówisz w już czasie przeszłym :(

Ja widziałam w oczach mego mężczyzny łzy tylko dwa razy w życiu - a znam go już kawał czasu. A on moje widzi średnio dwa razy w tygodniu :o ;) - czasem nawet częściej - :o Maało Stanowczy, Ajron siemanencja

siemandejro

przeczytałam pierwszy post

Brum, a Ty jak ? - przed czy po studniówce ;) :p

Ajronie i po częsci w ostatnim twoim poście muszę się zgodzic, z ta poezja i romantycznością :) Jabłka świecą na drzewach jak węgle w popiele, wiatrak pęka ze śmiechu i powietrze miele. Jak na fryzie klasycznym dziewczyny dostojne z różowymi żądzami mężną wiodą wojnę. Już kasztan się osypał i ochłodły ranki; o, młody przyjacielu, poszukaj kochanki z małym domkiem, ogródkiem, sennym fortepianem, która by włosy twoje czesała nad ranem, z którą byś po śniadaniu czytał Mickiewicza - niech będzie silna w ręku, a piękna z oblicza, jak jesień zamyślona, jak Jesień śmiertelna i jako jabłka owe cierpka i weselna. Konstanty Ildefons Gałczyński

cały. Skupiłam się. Mam pewne refleksje ale ich nie napisze, żeby sie Chmera nie obraziła. Cześć Pistacjo.

Chimero, chyba powinnaś się była urodzić w czasach romantycznej pięknej miłości :)

no toć mówiłem, że ciota :O takie w dupsko walone ciepłe kluchy, co to nie potrafią sobie potem w życiu poradzić i do emerytury drałują jako pedałkowaty nauczyciel plastyki w podstawówce :O

Cześć Brumka

Wiem Pistacjo, moja epok w której powinnam zyc już dawno mimęłą, no cóz, pozostaje mi walczyć z przeciwnościami losu, dlatego nie każdy mnie rozumie :( Brum, pisz, nie obrażę się :)

est wiatr, co nozdrza mężczyzny rozchyla; Jest taki wiatr. Jest mróz, co szczęki mężczyzny zmarmurza; Jest taki mróz. Nie jesteś dla mnie tymianek ni róża, Ani też "czuła pod miesiącem chwila" - Lecz ciemny wiatr, Lecz biały mróz. Jest deszcz, co wargi kobiety odmienia; Jest taki deszcz. Jest blask, co uda kobiety odsłania; Jest taki blask. Nie szukasz we mnie silnego ramienia, Ani ci w myśli "klejnot zaufania", Lecz słony deszcz, Lecz złoty blask. Jest skwar, co ciała kochanków spopiela; Jest taki skwar. Jest śmierć, co oczy kochanków rozszerza; Jest taka śmierć. Oto na rośnych polanach Wesela Z kości słoniowej unosi się wieża Czysta jak skwar, Gładka jak śmierć.

Obrazisz się Chimero.