Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość slow

jak ustalic menu na wesele

Polecane posty

Gość slow

jesli macie pytania co do menu na wesele..to slusze rada i wskazuwkami na co uwazac...czego sie wystrzegac i do czego macie prawo mimo gdy mowia wam inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zatem prosimy o wskazówki- jak \"obliczyć\" jedzenie, żeby nie zabrakło. Byłam kiedyś na weselu z którego wróciłam głodna ;-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjkiooo
:) o miło :) to może podaj jakieś fajne menu na np. 5-6 dań gorących :) i jeszcze jedno może mi podpowiesz w domu weselnym właścicielka mi powiedziała że mamy 5 dań gorących i dużo rożnych rzeczy w galaretach i tego typu przystawki my stwierdziliśmy że lepiej mniej przystawek a dodać to 6 danie na ciepło jak myślisz lepiej zostać przy przekąskach czy zrobić dodatkowe danie na ciepło ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja własnie wyszłam głodna z wesela na którym były przede wszystkim zimne przystawki. Głosuje za szóstym ciepłym daniem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjkiooo
Lempira super dzięki za opinie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slow
Wiec tak lempira:) Bardzo waznym czynnikiem z jakim tu mamy do czynienia jest cena od osoby za wesele i poziom naszego domu weselnego. Tak ogolnie w przedziale od 100zl do 150zl /os---jest naprawde masa jedzenie wrecz nie do przejedzenia chyba ze dom weselny leci w kulki...ale to juz jest kradziez na kliencie. zazwyczaj obiad weslny zczynamy od zupy, puzniej drugie danie( załozmy ziemniaczki, jakies kluski slaski wzaleznosci od region polski, i np frytki, puzniej najlepiej miec ze 3 rodzaje surowki, czy jakies warzywa gotowane no i miesko... i tak proponuje od 1,5 do 2 sztuk miesa na osobe. jesli oczywiscie zosatnie a zostanie napewno to odgrzewaja te mieska na kolacje. i mozecie sobie uzgodnic ile rodzji mies chcecie miec na pulmisku( ale fajnie to wyglada i kazdy sobie cos fajnego wybierze jesli na pulmisku znajdzier sie np. Jakis zrazik zawijany duszony, cos panierowanego np szwajcar, puzniej jakies udko z kaczki czy kurczaka, pieczen wieprzowa faszerowana badz nie. mozna takze zaszalec i wzias sobie jakis element z dzika, czy jelenia...ale oczywiscie pujdziecie wtedy w koszty. ale jesli poprosicie to wam takie cos przygotuja. puzniej deserek...zazwyczaj lody+ciasto+tort weselny+kruche ciasteczka+cukierki+owoce. po desrerze oczywiscie zimna plyta...iu tu juz jest tego zazwyczaj za ta cene troszecke( powinniscie miec z 2 rodzaje salatki, sledziki, mozna wziasc koreczki i marynowane warzywa(mile widziane do wodki) miesa na zimno, moze jakies sosy na zimno, galaretka z kurczaka, jakis łosos nadziewany, pulmisek wedlin i serow,pieczywo no i jescze z 2-3 rzeczy. po zimnej plycie oczywiscie ciepla kolacja...np szaszlyk jakies pieczone ziemniaczki,swieza salatka. no i ostatnia goraca kolacja jakis barszczyk z krokietem i teraz WAZNE!!!! poproscie zeby policzyli wam np.krokieta wedlug zuzycia poniwaz na koniec wesela niewszyscy bioro tego krokieta wiec jesli poprosicie o policzenie tego weglug zuzycia to moze zaplacicie za 20 krokietow w zaleznosci jakie wielkie robicie te wesele a jak zaplacicie normalnie to wam policza jakby kazdy zjadl tego krokieta chociaz wcale tak sie nie atanie. ale jak poprosicie o to to prawdopodobnie talk zrobia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję za dłuuuugachną wypowiedź :-). Niedługo wybieramy się do restauracji porozmawiać z szefową o menu. Przy pierwszym spotkaniu powiedziała tylko ogólnie co i jak- część informacji podobnych jak w Twojej wypowiedzi. Zapamiętałam, że nie poleca "kiełbasy z wody", bo i tak nikt jej nie je ;-). Tak mi jakoś to w pamięć zapadło. Czego wg Ciebie autorko opisu/wg Was Kafeterianki nie powinno zabraknąć na weselnym stole, jakich potraw, oprócz już wymienionych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slow
jjjkioooo. wiec tak to nie jest do konca jak mowisz. to jest przedewszystkim wasz wybor ile chcecie czegos miec. mozecie z czegos zrezygnowaz i dac cos innego.ale te dania gorace beda cieple przez jakies 10 min a i tak wiekszosc czsu na weselu siedzi sie przy zakaskach zimnych. i pamietajcie zeporcja zakaski zimnej jest tansza niz porcja dania goracego . jesli sie boicie ze braknie wam jedzenia wiec zroilbym tak zakaski zimne zostawiam bez zmian ajesli chcecie miec danie gorace wiecej to mozna zawsze poszerzyc menu o jedne danie doplacajac .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WIesz Slow, to była taka moja obserwacja. Byłam na weselu w eleganckim lokalu, w dużym mieście i wróciłam głodna ;-). Przez większość czasu na stołach stały tylko półmiski z zimnym zakąskami w jednym typie- tzn. coś tam w galarecie, np. ryba z maliną i jakimś pasztetem- dla mnie nie do zjedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjkiooo
dzięki no własne myślimy i chyba tak się zrobi że poprosimy o jeszcze jedno danie na ciepło pozdrowionka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slow
Mysle ze bardzo nie naruszylem regulaminu..hehe jestem kucharzem a nie kucharka:) tez odradzam kielbase z wody. Uwielbiam wesela na ktorych zjaduje sie tradycja danego regionu polski a mianowicie np.region slaski(rolada,kluski,czerwona kapusta) jak i awangarda( to znaczy dania ktore wszystkich zaskakuja np. udko kaczki faszerowane papryczka chili itd Na stole powinna znajdoweac sie roznorodnosc kochani(gra kolorow ze samakami)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slow
lempira. Tak zazwyczaj jest w luksusowych restauracjach. placi sie bardzo duzo i to placi sie zazwyczaj nie za ilosc lecz za jakosc podani( male porcje za duze pieniadze) ale polskie wesele powinno byc obfite zeby nikt nie wyszedl glodny. lecz nie przejmujcie sie bo bylem W anglii to tam ludzie czasami na weselu jedza tylko ser

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za porady. Jak się coś jeszcze pojawi to przeczytam jutro, teraz zmykam spać. Pozdrawiam !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slow
dobra ja lece.do jutra. zapraszam jesli macie pytania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my bedziemy robic sami wesele
gdzie oddzielnie wynajmujemy sale, swoja jucharke i wszystko inne. Troche pracy nas to bedzie kosztowalo ale duzo taniej wyjdzie. I własnie niedlugo bedziemy ustalac menu z kucharka. I tak sie zastanawiam co wybrac, jakie dania po kolei, ile dan cieplych ile przystawek. Co do ilosci to wiem ze ta pani dokladnie wylicza z doswiadczenia ile tego wszystkiego robic (my pewnie zechcemy wiecej troche zeby zostalo na poprawiny) i ma tez nam podsunac pomysly na dania ale moze jeszcze autor topiku cos poradzi, jakies ciekawe pomysly? Od jakich dan zaczac, co po kolei? Ogolmnie chcemy takie swojskie wesele, wiec pewnie swojskie wedlimny tez beda. No i zastanawiam sie czy zrobic oddzielny stól (tzw. swojski stół) z wlasnej roboty wedlinami, smalcem, ogorkami kiszonymi i ogolnie takimi rzeczami jak sie jadlokiedys (mam wojka ktory robi takie wyroby i bierze kupe kasy, ale moze uda sie to wynegocjowac w prezencie:) ) no i do tego wlasnej roboty wódeczka. No i pytanko czy to postawic na stolach, dobrze rozmiescic czy zrobic oddzielny stolik na to zeby kazdy m,ogl sie poczestowac? (bylam na weselu gdzie byl własnie taki stól i byl oblegany, wiekkoszc gosci jadla praktycznie tylko z tego stolu, a przystawki na stolach zostaly nie ruszone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slow
Na poczatek musze was pochwalic za fajny pomysl:) Tez mi sie bardzo podoba. Dania ktore powinny isc na weselu pokolei to oczywiscie zupka(u nas zazwyczaj jada sie rosol z wkladka) na drugie jak juz wyzej wspomnialem najlepiej podac na pulmiskach wieloporcjowo miesko,swojskie zimniaczki np. w koszulkach, lub brat kartofle(bardzo swojska odmiana ziemniakow,kluski slaskie, swierze surowki , oczywiscie sosik ) co do miesa to jesli chcecie swojskie wesele to plocecam to co biega po placutzn drub,kaczki,gesi...bardzo fdajnie by wygladalo jesli na kazdym pulmisku z miesem znajdowala by sie w calosci kura nie pokrojona delikatnie udekorowana(bardzo swojsko by to wygladalo. Puzniej po obiadku desrki:swojskie kolocze,ciasteczka, kopa,szpajza,makowki jesli to bedzie zima,swojskie ciasta, po deserku ziman plyta i tu oczywiscie polecam swojskie pasztety,wedliny, miesa z grzybami na zimno,swojski szalot(salatka ziemniacznana sam koniec polecilbym podac w bulionowkach jakis gulasz mysliwski(super podkresla swojski styl wesela) lub jeszcze lepsze...gdzies kolo godziny 21 mozna wyjechac na sale z acalym prosiakie(za takiego zaplacicie juz gdzies kolo 250zl taki nie duzy tyez by to wygladalo bardzo swojsko...ale potrzebowalibyscie kogos kto to sprawnie wyporcjuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cokolinka
I ciepłe danie: rosół, ziemniaki/kluski śląskie, sosy, surówki, zestaw mięs II ciepłe danie: pieczeń z grzybami, 'poduszki' ziemniaczane III ciepłe danie: potrawka z kurczaka IV ciepłe danie: paszteciki z mięsem i barszczem czerwonym V ciepłe danie: bigos/żurek/strogonow Deser: lody z owocami i różnymi polewami Zimna płyta: Wędliny Tace z mięsami na zimno Galaretki Tacki serowe Sałatki/śledzie w różnej postaci Poza tym: warzywka (świeże i marynowane), owoce i ciasta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slow
A co do osobnego stolu swojskiego to juz od was zalezy jak bedziecie chcieli ale ja bym to widzial tak ze te najlepsze rzeczy tylko bym usytuowal na tym swojskim szweckim stole a cala reszta normalnie przy stole gdzie siedza gosci. na takim swojskim szweckim stola ladnie by wygladfalo zwoj swojskich kielbas, dalej to taki bardzo duzy bochen chleba udekorowany jakos(mozna taki kupic w niektorych piekarniach) cale kawalki mies wedzonych np. schab czy szynka, moze cos z ryb wedzonych, pasztety, kaszanki, maslanka, mleko w takich dzbankach kamionkowych. Podsune wma jeszcze jeden fajny pomysl. Zrobcie sobie obot tego stlu szweckiego taki nieduzy stolik z alkocholami ale tylko swojskiminp. miod pitny,sliwowica, swojskie wino podane w dznanku, wisniowka, i wiele innych. Niezapimnijcie i jednego i drugiego stolu udekorowac chaftowanymi obrusami,sloma wiankami i kwiatami ktore spotykamyu na codzien na wsi. sale Weselna mozecie tez tak u\dekorowac...popytajcie sie sasaidow napewno maj jakies zwierzadka wypchane po dziadkach...ladnie by wygladaly zawieszone na scianie. Mysle ze przydaja sie wam moje wskazowki chosc troszeczke. Zycze udanego wesela i duzo szczesci na nowej drodze zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my robimy sami wesele
slow dzieki za rady, własnie o czyms takim myslalam. Znalezlismy wczoraj pana ktory ma taki stół do wypozyczenia, sam go zrobil dla syna na wesele, jest z surowego drewna, pokryty strzecha, ozdobiony pęczkami cebuli i roznych ziół. Bardzo fajnie wyglada i tak myslalam zeby go wypozyczyc i na nim zrobic te swojskie wedliny, zwoje kiełbasy zawieszone na takim kiju grubym (wisi on pod ta strzecha) do tego jakies inne wedliny, pasztety, myslalam tez o takiej całej nodze pieczonej z prosiaka (bo calego prosiaka bym raczej nie chciala), jakichs sznbkach, baleronach własnej roboty. Zobacze co z tego wyjdzie:) jednoczesnie na tym stole z jednej strony chcialam zrobic kącik z alkoholami, cos w stylu tego co wymieniłeś. |Do tego ogorki kiszone w takich glinianych jakby dzbanach, grzybki marynowane, smalec sojski, nie wiem co tam jeszcze wymysle, ale wyobraźnia działa:) Wiem ze naszym rodzinom to bedzie odpowiadalo, bo wiekszosc to miastowi, nie miejący za bardzo możliwości na stycznośc z takimi rzezcami na codzień . A my z narzeczonym tez wolimy osobiscie takie swojskie wedliny zamiast kupczych. Zresztą bardziej mi sie podobaja takie wiejskie wesela, dlatego nie robiłam wesela w gotowej sali u siebie w miescie (a mialam do wyboru pewnie z 18 takich eleganckich i czasami zaluje ze nie zdecydowalam sie na to, mialabym mniej pracy bo weszlabym na gotowe) ale szukalam sali gdzies pod miastem i sama wszystko organizowalam. Mam nadzieje ze goscie beda zadowoleni i sie wybawia, bo na tym najbardziej mi zalezy:) jeszcze raz dzieki za pomysly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slow
Nie ma za co, Sluze pomoca jakby co. I jeszcze raz gratulacje pomyslu. Takie swojskie wesela powoli juz"wymieraja" wiec goscie beda mile zaskoczeni:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slow
kolejny motyw ktory mozesz uzyc na wiejskim weselu to wiejska kapela...lub normalna kapela ktora bedzie zabawiac ludzi jakimis wiejskimi grami i za bawami jak to zazwyczaj bywa na weselu(mozna poprosic kapele zeby sie podciagla w wiejskich piosnkach i zabawach) jesli bedziesz miec dobra kapele czy zespol powinna tak zrobic bez problemu...wiem bo sam mam w rodzinie kapele na wesele gdzie musza zawsze uroznorodnic repertuar w zaleznosci od stylu wesela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1 jak koszula nocna
boze, nie wierze co czytam. teraz sie te wesala tak udziwnia, ze niedlugo ludzie zapomna, ze przyszli na slub i wesele a nie na degustacje wiejskich potraw, pokaz sztucznych ogni, puszczanie golebi i chuj wie co jeszcze. bardzo podobalo mi sie wesele mojego kuzyna, proste menu i kazdy jakos bym najedzony. a szesc dan goracych to mozna zrobic jak wesele jest zima czy jesienia i zaczyna sie przed 15. Jesli slub jest 17-18 to spokojnie wystarcza 3-4 dania gorace, nikt normalny nie je cieplego posilku co dwie godziny przeciez a tak wlasnie wychodzi przy pieciu daniach jesli wesele zacznie sie o 20. menu u mojego kuzyna bylo takie: ok 20. na przystawke tatar z lososia. potem zupa krem z zielonego groszku z grzankami - chodzili kelnerzy. potem medaliony z indyka ze slodkim sosem, pieczonymi ziemniakami i salatka owocowa na cieplo. wysmienite. niektorzy narzekali, ze za malo ale potem chodzili kelnerzy z dokladkami. na deser lody. nawet najbardziej nienazarci wujkowie mowili, ze sie najedli chociaz dla nich najlepiej pasowalby sachaboszczak z ziemniakami, im wiecej tym lepiej. zanim wszyscy zjedli to byla juz 21, kapela zaczela grac i ok. 11.30 wjechal delikatny gularz i zraziki, pieczone zimniaki i talarki oraz frytki. o 12 tort i kazdy bym najedzony. ok. 3 nad ranem wjechala zupa krem z pieczarek i paszteciki i finito. na stole stalo mnostwo zimnej plyty - w tym surowki i salatki, sledziki, ogorki kiszone. w miedzyczasie kelnerzy roznosili tapas. nikt z wesela nie wyszedl glodny a mlodzi zaplacili uwaga - 80 zlotych za osobe, w tym ciasto, napoje i owoce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1 jak koszula nocna
a tak w ogole to jeszcze chce zaznaczyc, ze latem, jesli jest goraco to dania na cieplo zdecydowanie nie ida i lepiej sie zaopatrzec w odpowiednia ilosc zimnych napojow i postawic na stolach wiaderka z lodem. zimna mozna sie pokusic o cztery dania gorace i poprosic o to by kazde danie procz obiadu policzyc od zuzytej ilosci. z doswiadczenia (w porzednim roku 9 wesel) widzialam, ze po obiedzie idzie duzo mniej. nap. nieraz o 22 serwuja strogonowa a wiekszosc o 22 trawi jeszcze potezny obiad z 19-20. przed polnoca powinno byc cos lekkiego na polmiskach, tak zeby kazdy zjadl wedle uznania ale stawianie na stole pelnego obiadu to przegiecie bo zaraz wjezdza tort. o 2-3 w nocy powinna byc jakas ciepla zupa regenrecyjna ale tez liczona od zuzycia, wiekszosc o tej porze nie ma juz checi na jedzenie. a potem powinno sie postaic na szwedzkiem stole zupe w wazie i jak ktos chce to sam sobie naleje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slow
hmmmm ciekawa perspektywa ale ktory dom przyjec zrobi ci 50% dan placone wedlug zuzycia. np jesli macie wesele na 60 osob a jak niektore dania zejda np po 20 porcji...a oczywiscie kucharze musza wszystkiego ugotowac na 60 porcji wiec latwo policzyc ze dom przyjec wchodzi na strate 40 porcji na jednym daniu ale to tylko przyklad. i chyba nie ma takiego lokalu co by tak zrobil...a tych dan nastepnego dnia napewno niezuzyja. Kolejna rzezcz to taka ze tez obsluzylem kilka wesel od kuchni i 90%wesel zaczynalo sie u nas juz od godziny 11-12 zaraz po kosciele. Wiec obiad Musi byc normalnie podany. i co do twojego obiaduo takze mam zastrzezenia...bo lepiej miec cos do wyboru kilku rodzaji miesa, dofatkow skrobiowych, czy dodatkow mineralnoi witaminowych. Bo jesli masz na weslu zaluzmy 140 osob to uwierz mi ze tatar z lososia na przystawke nie zasmakuje wzystkim osobom(wiekszosc osob bedzie to poraz pierwszy na oczy widziec) zupa tez powinna byc tradycyjna, a o dodatku do drugiego dania nie wspomne(salatka owocowa na cieplo) dobra do indyka to pasuje ale wiekszosc osob prostych ludzi nie znajacych sie na tworzeniu roznych smakow...poprostu by im to nie odpowiadalo. kolejna rzecz wiaderak z lode, ok fajnie wyglada i kto chce to wrzuci sobie te 2 kostki lodu do napoju czy drina ale ten lud w lato na sali wytrzymie gora pol godziny w tym wiaderku i puzniej mamy nie wiaderko lodu lecz wiadeko wody...i jesli mamy wodeczke w tym oto widereczku to powodzenia gdy za kazdym razem gdy wyciagasz butelke z wiaderka JEST MOKRA ...KAPIE NA STOL...I TRZEBA ZA KAZDYM RAZEM JA OBCIERAC Z WODY(po to sa lodowki ktore maja kelnerki...jesli sie skonczy jedna butelka poprosic o kolejna. Pomysl zanim cos ludziom poradzisz. A co twojego stylu obiadu i wogole to wiadomo ludzie tak jadaja ale trzeba tez uwazac kto co lubi...bo niemoge nikomu narzucic co ma jesc...nie wspominajac ludzi ktorzy sa uczuleni na niektore skladniki. wiec lepiej zeby se sami cos wybrali co im bardziej odpowiada. Z jednym sie z toba zgodze teraz wesela sa wydziwiate bo goscie teraz mieza wesele nie po atmosferze lecz po obfitosci stolu. I restauracje tyle proponuja zeby spelniac wymogi klientow i rzeby ich tym zwabic. A ze Twoj kuzyn dal za wesele 80zl to duza miara ceny tez jest poziom oferowanych uslug i standart kanjapy. za te same zarcie 80 zl mozna zaplacic w srednim standarcie domie przyjec i za te same zarcie moze zaplacic nawet 250zl np. w 5 gwiazdkowym hotelu(CZYZ NIE PRAWDA) A styl obiadu ktory opisujesz to taki maja w anglii...kazdy dostaje to co im przyniosa...bez wyboru. Jedne jest pewno...co kraj to inny obyczaj i co region polski to tez inny oibyczaj. A ja tylko staram sie podzielic mym doswiadczeniem i poradami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slow
aha zupa na szwedzie w azie..to juz wyszlo z mody...teraz sie stosuje podgrzewacze(kto ma ochote na zimna zupe)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem wam, ze ja to chce jednak troszke pozniej miec wesele, zeby tych dan az tak duzo nie podawac. Mysle, ze gdzies dopiero kolo 18, wiec do restauracji tak na 19. Ja to jednak jestem tradycjonalistka, a i bedziemy mieli troche gosci z zagranicy, wiec niech posmakuja polskich przysmakow. Mysle, ze na poczatek chce zupe: do wyboru rosol, albo flaki, potem schabowy z ziemniakami i surowka, no i na deser szarlotka z lodami i bita smietana. Na kazdym weselu to sie sprawdzilo, wiec mysle, ze my tez od tego zaczniemy. Potem jeszcze chce, zeby cos podac kolo 23 i 3, tylko nie wiem jeszcze dokladnie co i tak na dobra sprawe to mysle, ze to by bylo na tyle. Oczywiscie zakaski na stole, jak zwykle, i ja tez myslalam nad jakims cieplym jedzonkiem na podgrzewaczach, np. przy swojskim stole miec bigos i grochowke, albo cos w tym rodzaju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sami znawcy tutaj siedza
Straszne, każde polskie wesele wyglada tak samo. Dramat. Rosół, blehhh, schaboszczak z ziemniakami, bl;eeeee, flaki i inne cuda no i te stoły wiejskie. Do Slow, powiedz ile jedzenia wywalacie, jak jest tyle robione. Można zamawiać w restauracjach np 30 porcji sledziak, 20 surówki jednej, 20 drugiej. A nie po 120 sledzi po 120 surówki, po 120 wędliny jednej. To znacznie obniża koszty i marnotrawstwo które się stosuje u nas na weselach. A co do pisania. A co do nowości, to każdy może spróbować, przynajmniej będzie miał okazję a nie wiecznie to samo. U mnie na przystawkę była sałatka caprese, jakoś smakowała mimo że podniebienia były różne. To samo była zupa krem z selera z serem i też mimo różnych gustów wszyscy chwalili, ze w końcu nie rosół. Rosół to się je na niedzielny obiad a na weselu można zaszaleć. A nie idziesz na wesele i wiesz co bedziesz jesc. Salatka owocowa to raczej sadze ze nie byla dodatiem a deserem. poza tym, tez trzeba wiedziec kto na weselu bedzie ja np zrobilam rozeznanie ile porcji wegetarianskich ile porcji rybnych ile drobiowych i każdy dostał swoje. Co do wiaderek, może trzeba wymyślić coś lepszego, ale ciepła wódka na weselu to dramat i kelnerki szczegonie w domach weselnych zapominaja o takim urzadzeniu jak lodowka Poza tym piszesz o narzucaniu dan a co sie robi podajac rosol ja nie znosze rosolu a to sie daje, to idzmy dalej i podajmy gosciom menu. tak samo dla mnie to marnotrawienie jedzenia, bo nigdy nie wiesz czy zejdzie wiecej cordon bleu czy moze udka z kurczaka, a co jak udka nie zejdą? Trzeba je bedzie wywalić, albo zabraknie schabowych? Uważam, że powinno się podać i już a nie wybieranie kto co woli, bo to może sie skończyć źle. Poza tym uczulenia hmmm to nie musza jeść czegoś, zawsze mogą zjeść część. Przecież nigdy nie ma tak, że utrafisz w gust każdego. W anglii raczej wesela sa skromniejsze niz tu autorka napisala. poza tym, na zadnym weselu na ktorym bylam, a bylam na roznych nie bylo wyboru jadlo się lub nie to co podali i tyle. także nie ma co się doszukiwac angielszczyzny w tym .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1 jak koszula nocna
no wlasnie, zawsze jest to samo - standard na pierwsze danie to rosol i schaboszczak a przeciez to kazdy w domu je co niedziele pewnie. potem strogonow, gulasz, devolay, udka z kurczaka itd. na koniec barszcz. w ciemno moge powiedziec, ze na 9 z 10 wesel tak wlasnie jest. u mojego kuzyna wszyscy chwalili, ze bylo smacznie i inaczej a nie to co zawsze. jest tyle dobrych dan do wyboru i kazdy moze sprobowac czegos nowego, w koncu jak wesele jest w restauracji to wlasciwie czemu wybierac w menu to co je sie na codzien zamiast czegos nowego? nikt tu nie mowi o homarach, bo wiadomo ze wiekszosc nie bedzie wiedziala jak to jesc a czesc padnie z obrzydzenia na widok czegos co wyglada jakby mialo zaraz capnac. co do wyboru mies - mozna postawic gora dwa ale juz nie przesadzajmy z tym wyborem. bylam na weselu gdzie na pierwsze danie byly miesa na cieplo : udka, skrzydelka, devolaj, schabowy i zrazy. nie wiem ile tego zamawiali ale mnostwo zostalo bo wiekszosc zjadla devolaja i udka, niektorzy zrazy a reszta zostala. ciekawe co sie z tym robi bo ja nie wyobrazam sobie zabrania takiej ilosci jedzenia do dolmu. niby gdzie to trzymac. i wszystkie salatki. jak ci zostanie nawet 5 kilo takiej to gdzie to schowasz? pojdziesz kupisz lodowke przemyslowa zeby to wszystko trzymac a potem jesc na akrod? zagraniczne wesela bardzo mi sie podobaja bo nie ma na nich przesady w zadna strone. para mloda nie musi brac kredytu zeby zrobic wesele a goscie nie musza wykosztowywac sie na ogromny ^rezent. 50-100 euro czy funtow to juz naprawde spory prezent. gdyby u nas wesele dalo sie zrobic kosztem 10 tysiecy to nikt by nie musial sie martwic o pieniadze, ani goscie ani mlodzi. a tak to trzeba sprosic cala rodzine, lacznie z wujkami, ktorzy ostatnio nas widzieli na naszych chrzcinach. trzeba zamowic 6 dan goracych bo co jak jakis nienazarty wujek wyjdzie tylko najedzony a nie nazarty jak prosiak, prawda? jeszce powie po rodzinie, ze jedzenia zalowali. chodze wlasnie szukam sali dla siebie i nie wiem czemu wszedzie radza wlasnie minimum 5 dan goracych a najlepiej 6. nigdzie nie mowia ile jedzenia zostaje po weselu. kiedy mowie, ze mieszkam na drugim koscu polski i nie mam ja tego zabrac to mowia, ze niemal nic a jak pytam kolezanek to zawsze mowia, zeby brac max. 4 dania gorace bo mnostwo zostaje i nie ma czego z tym robic a na poprawiny mozna zamowic oddzielnie obiad i miec zimna plyte z poprzedniego dnia. 5 dan goracych przy weselu zaczynjacym sie o 18 to jedzenie niemalze co dwie godziny. nie do przejedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×