Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kokonnnnnn

jestem nerwowa na zachowanie innych po porodzie

Polecane posty

Gość kokonnnnnn

drazni mnie jak ktos sie madrzy ze zle cos robie przy dziecku, że mój mąż nie potrafi mi pomóc sie nim opiekować , głupio sie zachowuje ze żle je trzyma itp. jestem jakas uwrazliwiona na punkcie dziecka. nieraz sie boje ze je upuszcze albo mam napad płaczu ze sobie nieradze dziecko ma miesiąc moze ja mam depesje czy co? ale zasem jest oki pognębia mi sie jak mam całą noc zarwaną a jak przesie ze 4 godziny to mam lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nic dziewnego kazdego wpieniały by takie uwagi niektorzy zamiast 3mac jezyk za zebami to musza swoje 2 grosze powiedziec przeciez nie bijesz dziecka uczysz sie jak kazdy z nas uczył badz bedzie sie uczył to zrozumiałe nikt nie jest alfa i omega

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokonnnnnn
moja siostra mnie wyzywa od macochy bo na poczatku nie chciałam karmic małej miałam pogryzione sutki byłam cała obolała , teraz juz karmię, wpienia ,mnie takie ublizanie i dicinanie dzieki temu pewnie czuje sie lepej i miej tu rodzenstwo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem Ciebie przez co przechodzisz... Sama tak miałam non stop! Ledwo co przyszliśmy do domu ze szpitala to rady że nie tak karmie dziecko,że nie tak przebieram,ze nie tak ubieram...Wszystko że NIE! Z czasem wcale nie było lepiej bo przecież potem nie tak dziecko sadzam,nie tak karmie łyżeczką itd. Czułam się jak tępak! Wkurwiało mnie to że rad tysiące ale jak przyszło co do czego(czytaj pomoc) to musiałam we deszczu zapierdalać z dzieckiem do miasta czy też w gorączce! I masz wyjście albo siedzieć cicho i się niestety męczyć Bóg wie ile.Lub zrobić ludziom piekło na ziemi.Powiedzieć że jest Tobie przykro,że jak nie będziesz czegoś wiedziała to się zgłosić po rade...a po póki co niech dadzą Tobie święty spokój i niech pozwolą wykazać się jako młodej matce!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od razu powiedz jasno, że nie życzysz sobie takich uwag. Inaczej na głowę Ci wlezą :O. Mąż też powinien głośno reagować na docinki, bo to WY jesteście rodzicami a nie jakieś czepialskie babsztyle. A najlepiej nie zapraszaj takich do siebie i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kozia pięta
Powiedz każdemu, kto ci wyskakuje z radami - od razu na wstepie, jak tylko otworzy gębę "dziekuję bardzo, nie chcę rad i życze sobie, żeby nie komentować tego, co robię ze swoim własnym dzieckiem. Dziękuję". I tyle. I za każdym razem, jak kogoś podkusi "zadnych rad nie chcę, dziekuję". Ciach ciach i juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kozia .. ja tak próbowałam tylko w wersji lekkiej i miałam płaczaca tesciowa i jej matke i nadal 100 rad na minute ! jak to dobrze ze to juz mineło :P rady o kant tyłka :P a marzenia było przy tym co niemiara :O ehh chyba tylko przeczekac to mozna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×