Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość limonka2+1

PAŹDZIERNIK 2009

Polecane posty

Dagar, pulsem sie nie martw, bo jaz zawsze, przed ciążą tez, mam bardzo wysoki, a ciśnienie stosunkowo niskie. miałam pod tym kątem badania, ale okazuje się ze taki mam urok. tak samoz tep. mam zawsze 37.2, nawet ak jestem zdrowa. lalune, śliczna pościel. szukałam właśnie takiej tylko zapomniałam producenta. co do ciuszków to tez mam problem, jakie rozmiary i ile warstw. kupiłam sobie fajną książkę; MAMA I TATA TO MY tam są rżne mity o wychowywaniu niemowlaków i tam jest napisane, ze dzieciątko ubieramy tylko o jedną wartswę wiecej niz samych siebie i zeby absolutnie nie przegrzewać dziecka. tak wiec podkoszulek z długim wystarczypod spód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiu ja miałam dziecko 18 lat temu:)całkiem inne czasy .....ciuchy okropne ,ale te ładniejsze kosztowały majątek. Na dzień dzisiejszy mam naszykowane zestawy .Body ,kaftanik,śpiochy albo pajacyk bawełna.W chłodniejsze dni welurowy .A co do wyjścia.Normalnie wyprawka a na grzbiet polar i spodnie plus czapka,pieluszka na buzie i do fotelika samochodowego ewentualnie jeszcze koc.Jak się dzidziuś urodzi sama intuicja Ci podpowie jak i co . Tymczasem uważaj na Siebie..............ja nie mam tego typu dolegliwość chociaż boli mnie wszytko nic nie mogę powiedzieć na ten temat .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki, byłam w weekend u szwagierki i dostałam duuużo darów, mam już łóżeczko, pościel (pewnie jeszcze jakąś nową dokupię), nosidełko, rożki, ubranka itd. już może w końcu nie będę miała koszmarów że nie mam nic dla dziecka. Mi ostatnio zaczęły puchnąć ręce i nogi, a to dopiero początek lata, boję się co będzie potem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MartaDz--> super, ze u Ciebie ok i w koncu bedziesz mogla wyjsc na jakis spacerek :) Mi tez zaczely ostatnio puchnac rece,chociaz nigdy tego nie mialam. Od 2 dni nie nosze obraczki :( Mam nadzieje,ze mi to przejdzie, bo az mi dziwnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lalune - dajesz jakoś radę z tym kłuciem? Jaki miałaś cukier? Mnie też to czeka, jadę do poradni w poniedziałek :-( Z tym przegrzaniem dzidziusia, to prawda, ale ja do szpitala wolę uszykować więcej rzeczy, ponieważ w razie potrzeby nie będę mogła liczyć na mojego męża ;-) On zrobi za mnie wszystko w domu, ale rzeczy do dziecka nie uszykuje ani też nic nie dołozy do tego, co sama uszykuję :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tymczasem nie chciałam nic mówić, ale troszke za ekstremalne życie prowadzisz jak dla mnie teraz w ciąży lepiej troszke odpuścić ja jestem prawie przykuta do łóżka jest mi ciężko, ale wiem, że tak trzeba Pomyśl, że jesteś odpowiedzialna nie tylko za siebie... Mam nadzieje, że ból minie i wszystko będzie ok, ale odpuść troszke jeżeli ból będzie mocniejszy albo nie będzie mijał skątaktuj się ze swoim ginekologiem Co do ubierania maluszków synka pierwszego też urodziłam w pażdzierniku i ubierałam go w body na to pajacyk albo jakiś komplecik bluzeczka i spodenki zasada jest jedna ubieraj zawsze maluszka o pół lub jeden rękaw więcej niż ty samą siebie tak mówiła moja babcia i ja tak robiłam :) Wy już widze zakupy pełną parą dla maluszków ja nie kupuje zbyt wiele bo mam sporo po synusiu a to co będzie potrzebne to zostawiam na wrześnień wtedy będe kupować :) Co do laktatora lepiej poczekać do porodu wiem z doświadczenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tymczasem - tez uwazam ze za bardzo sie forsujesz,mozna byc w formie, ale mniejszym kosztem... uwazaj na siebie laluna - ja tez mam glukometr - mama mi pozyczyla, dzis naczczo mialam 82, troche wczoraj ciastek pojadlam, a jaki Tobie cukier wychodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny za pomoc, już trochę jaśniej ;-) Tymczasem - uważaj na siebie, może warto rzeczywiście troszkę zwolnić (wiem że to ciężko) Lalune - nie zazdroszcze :-( Rentinka - mi tez paluchy puchly, ale juz troche przeszlo A ja mialam isc dzisiaj na glukoze, ale o 5 rano obudzil mnie deszcz, wstalam na siusiu i zahaczylam o kuchnie ;-) Zapomnialam o badaniu, a to przeciez trzeba na czczo. Jutro pojde :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tymczasem1972
Chyba macie racje dziewczyny - muszę trochę przystopować. Niestety mój niespokojny duch szarpie się gdzieś tam w środku i nie pozwala spokojnie usiedzieć na miejscu. Wczoraj omijałam moją deskę szerokim łukiem a z form aktywności wybrałam tylko spacer (nie przyszło mi to łatwo patrząc jak mój mąż śmiga). Dziś mam zamiar zrobić to samo, tym bardziej, że wczoraj mój brzuch był dosyć twardy i bolało mnie nie tylko w boku ale całe podbrzusze. Odczekam więc jak skończy lać i lecę na spacerek nad brzegiem morza. Pozdrawiam T.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poniewaz opisywałam dzis kwietniowką swoj porod...postawnowailam i Wam Pewnie nie chcecie słuchac...ale i tak Wam opowiem ;) Dla tych co...na dworze szaro buro i ponuro...przyjemnej lektury :* ZA GÓRAMI ZA LASAMI...w szp.im.Stefana Żeromskiego w Krakowie 15 kwietnia 2009 o godzinie 13.50 na swiat przyszedł MATEUSZ PIOTR TURECKI syn Grzegorza i Marzeny Tureckich kochany...wyczekiwany...ubustwiany :] A było to tak: DZIEN WCZESNIEJ: We wtorek 14 kwietnia...mijał 10 dzien jak Matman na Swiat sie nie pchał...ja juz na skraju wyczerpnia psychicznego i wyczerpania fizycznego dobita faktem ze \"kwietniowki: wszytskie(nawet te z konca miesiaca!!!)porodziły...a ja nadal 2w1 ;( zła na CAŁY SWIAT I MEGO towazysza w brzuchu pojechałam o 7.00(gdyz takie zalecenia były lekarza) rano so szpitala tam po 4 godzinach czekania az mnie łaskawie ktos przyjmnie na oddział...Głodna i wsciekła(nie musze Wam chyba tłumaczyc co to znaczy \"GŁODNA CIEZARÓWKA\" :] no i w koncu mnie przyjeli połozyli kazali lezec i czekac na \"COS\" Sale dostałam z lodówka fajnie fajnie :* I tak sobie lezałam zjadłam obiad i lezałam i chodziłam sikac i lezałam...przyjechał mój mez nawiozł jedzonka mnostwo....no wtedy juz lezałam i jadłam i chodziłam sikac i lezałam i jadłam i chodziłam sikac....i tak w kólko...skurczy brak... W nocy spac nie mogłam syn mój...masakrował mi zebra...wszytsko bolało i sapiac potwornie przewracałam sie z boku na bok...jak juz usnełam nad ranem przyszła \"PIGUŁA\" i termometry...brrr myslałam ze ja zabije!!!no i juz był 15 kwietnia :zly:no to poszłam sikac(no i galaretka mi jakas takas wypadła CZOP CHYBA...(ale nauczona doswiadczeniem ze np.MRÓWECZKI kilka tygodni bez czopa chodziła...nie przejełam sie)POTEM...pod prysznic...a potem... o 8.00 rano obchodzik wzieli mnie na badanko-do przyjemnych nie nalezało...brrr Pani dr.Queen(jakby to Seba Olusi napisał)powiedziala ze jeszcze nie rodze...i ze mam jeszcze dzis czekac cały dzien i noc na skurcze...jak nic to 16.kwietnia rano na poródowke...no i poszłam ZŁA ZŁA WSCIEKŁA...(11 dzien po terminie-buahahaha Dzwonie do meza mu powiedziec ze jeszcze NIEEEEE akurat pod drzwiami stałam taka Pani wejsc nie mogła(PO PORWANIU NOWORODKA WSZYTSKO WYZMAYKANE...MASAKRA)no i jej drzwi otworzyłam i nagle mnie woła \"PIGUŁA NAD PIGUŁAMI...szefowa wszystkich szefowych BOOSSS wsród pielegniarek na patologi...jedza straszna I POMYSLAŁAM zj**ke dostane teraz straszna ale nie... Ona mowi \"PROSZE JESZCZE RAZ NA BADANIE PANI TURECKA\" i poszłam a tam \"gejowaty\"lekarz co sie cieszył cały czas nie wiem z czego...mnie zbadał jeszcze raz i sie pyta: \"CHCE PANI DO JUTRA CZEKAC???\" a JA NA to NIEEEEE(nieswaidoma zagrozenia ) \"To sie prosze pakowac i na porodówke\" Poleciałam jak na skrzydłach...(nawet jedzonko w lodówce zostało z tego wszytskiego...) PIGUŁA NAD PIGUŁAMI...wzieła moja torbe i poszłysmy...(cała droge mi babsko lamentowało...co mam w tej torbie ze taka ciezka brrr ) BAJ BAJ MASZKARO...baj baj PATOLOGIO :] Wchodze na porodowke...buahahahaaaaa i przerazenie...ja myslałam ze ja na sale trawie taka jak lezałam...a Tu SALA PORODOWA...pogieło ich chyba łuzko straszne...rozsuwane...jakies sprzety gadzety...CHCE UCIEKAC...ale wyjscia juz nie mam... BRRR no i za chwilke przyszła studentka I pani DR.miła taka :] Zgodziłam sie na ta studentke bo co mi szkodzi(troche mnie laska wymeczyła ale trudno....musza sie jakos uczyc bidusie!!! ) No i kroplowka...godz.10.00 pozniej zwiekszyli...10.15 pytaja czy czuje...no i czułam czułam...mysle sobie: \"O OKRES DOSTANE :] \" no i mnie zostawili a to K**WAAAA boli coraz bardziej...MASAKRA Przeklinam siebie...(ze sie na to zgodziłam) męża przeklinam ze mi dziecko zrobił... Boli coraz bardziej i bardziej....dzwonie do szfagierki: \'PRZYJEZDZAJ NIE CHCE BYC SAMA\" Przyszła studentka...pytam sie jej ile jeszcze??? A ona ze nie wie czasem cała kroplówka musi zejsc czasem nie... NO to czekam mysle sobie ze te piłki nie na darmo tu chyba sa i te drabinki...ide robie dziwne rzeczyyy...w koncy piłka przynosi ulge DRAMAT ból nie do zniesienia...Ci przyłaza co chwile grzebia mi tam...ale nic nie mowia... SŁYSZE WRZASKI KOBIET Boszeeeee mysle sobie NIE DAM RADY Kłade sie na łuzku BOL NIEZIEMSKI...nie bardzo juz wiem co sie dzieje...gryze porecze...Między nogami połozna(nadzwyczaj spokojna i opanowana) rossuwaja łuzko...BRRRR studentka trzyma mnie za reke poi wodą... :] Nagle wchodzi szfagierka...przerazona....pytaja czy chce zeby została...DLA JEJ DOBRA (nie rodzila jeszcze) MOWIE nieeeee Beatka wyjdz wyjdz... przerazona ale wyszła... Chce mi sie kupsko...bosze nie wiem co sie dzieje z moim ciałem...kaza przec...to chyba preee :] Boli jak jasna cholera Krzycze ze nie dam rady ze nie chce.... ALE PRE... czuje jak mi widy odeszły...gorąco... PREEEE ale nie czuje jakby cos ze mnie wychodziło...wcale Krzycze \"CESARKE zróbcie mi CESARKE\" Ale dr.Queen i połozna nazwe ja \"SALI\"...gowno sobie robia z moich słow niestety...i kaza przec dalej... Zmykam oczy nabieram powietrza pre...w przerwach miedzy skurczami zasypiam poł[rzytomna marze zeby sie obudzic po wszytskim ale to nie takie proste...niestety :]PREEEEEEEEE krzycza cos babska nademna Godzina 13.50 W koncu...otwieram oczy patrze a MATi miedzy moimi nogami...filoetowy ALE JAKI PIĘKNY JAKI BOSKI :* Kłada mi go na brzuch płacze...rece mi sie częsą a on taki GORĄCY taki wspaniały :* przytulam fo rozmawiam...patrze a to cały męż moj identyczny KLON normalnie mysle sobie BOSZEEEE nie moje dziecko nie moje dziecko :] Kocham to małe sliskie malenstwo wiem juz ze jest dla mnie...wszytskim TO MÓJ CUD :* KREW Z MOJEJ KRWI moj moj moj moj moj :* Dr.Queen cos pierd***li o jakims rodzeniu łozyska...w dupie mam...niech sie dzieje co chce...juz nic nie boli NIECHSOBIE ROBIĄ CO CHCA ze mna i z moim ciałem byle tylko Moj synek lezał jak lezy na moim brzuchu... Połozna mówi ze byłam dzielna i ani razu nie krzykłam (JA W SZOKU)i ze dzieki temu prawidłowo parłam i sa ze mnie dumni... JA DUMNA Z SYNKA MOJEGO JESTEM :* Dr.Queen mowi ze da mi duuuuza dawke znieczulenia do szycia...za to ze nie krzyczałam w nagrode :* I tak fajne to szycie nie było...ale nic juz sie nie liczy... Kaze zawoałac szfagierke płaczemy we dwie :* Zaraz dzwoni mąż...ze juz GNA do nas...uciekł z pracy (jego pierwszy tydzien w nowej pracy) ZMECZONA...ALE PRZESZCZESLIWA...leze na łuzku i patrze w te oczka...dla których zrobilabym wszytsko :* Beata mówi: \"Wiesz byłam cały czas pod drzwiami...i Ty nawet nie pisnełas dzielna jestes\" Do dzis nie wiem dlaczego nie krzyczałam ??? NO I TAK TO BYŁO MOJE DROGIE :] I chce teraz córeczke :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny pojawiły się wam rozstępy, ja teraz strasznie rosnę z dnia na dzień jestem większa i tylko czekam kiedy skóra zacznie pękać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No u mnie jeszcze nie widac, ale skora jest tak napieta, ze tylko czekam.... Czym sie smarujesz? Je gerberem. Kiedys smarowalam sie fissanem,ale za tlusty i mnie wszystko swedzialo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ,co do ubranek jeszcze to zdecydowanie 62 córka miała 59 cm więc te mniejsze od razu były za małe.Dokładnie jest taka zasada na maluszka jedna warstwa odzieży więcej .Stara jak świat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:-) Dzisiaj czuje sie o wiele lepiej, chociaz puls nadal wysoki. Do tego na dworze parno jak cholera....co chwile jestem spocona. Dzidzia tez jakas niemrawa....ale co ma innego do roboty, spac i rosnac;-) W nocy musialam wstac o 2.30, bo tak mnie przycisnał głod.Kornelka chyba wdała sie do tatusia, bo moj maz potrafi wstac noca i cos przetracic. Ja przed ciaza nawet jak byłam mega głodna, nie wstalam, a teraz prosze;-) Widze,ze u was zakupy pełna para.ja planuje je na sierpien. Wozek bedzie (po uprzednim wyborze) po porodzie,jak wroce z dzidzia do domu, a łozeczko tuz przed:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maja - mateuszek sliczny i dzielna bylas :) ja sie smaruje babydream z rossmana,narazie (odpukac) rozstepow nie mam a brzuch mam wrazenie rosnie mi w oczach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przed chwilą była u nas w pokoju Pani Sekretarz i powiedziała, że wyglądam jakbym miała rodzić w sierpniu, że jej znajoma rodzi w sierpniu i będzie miała bliźniaki i ma brzuch mniejszy ode mnie..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia_monia
Migotka200 => Było jej powiedzieć, że ty jak rodzisz to raz, a porządnie ;) Co kobietka to inny brzuszek, mój też już pokaźny jest i rośnie z dnia na dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co komu do domu??????/W ogole sie nie przejmujmy takimi tekstami;-) Moze potem nasze dzidzie odpłaca takim babom tekstem:\" I co głupio Pani, moja mama juz mnie urodziła i jest niezla laska, a widze,ze Pani sadełko nie znikneło.\":-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dagar- hahahahaha ale babka poważnie mnie zdenerwowała, ja jej tylko powiedziałam, ze lekarz nic nie mówił, że mam za duży brzuch ona przeważnie jest taka \"miła\" brrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laseczki--> nie przejmujcie sie takimi zlosliwcami :) powiedzcie,czy wasze maluchy tez tak fikaja,ze az widac przez ubranie? :) Ja jak siedze albo leze na plecach i maly nie spi, to az widac jakie kopniaki sadzi :) Szok normalnie :) A ja sie musze pochwalic!! Tralalalalalal odebralam wyniki cytomegalii. I tez sa super. Czyli jestem zdrowa i ani toksoplazmoza,ani cytomegalia sie do mnie nie zblizaja tralallala Jutro kontrola u gina, ale przeciez ja WIEM,ze maly jest zdrowiutki. Tylko w 200% zdrowe dziecko mialoby taka sile na kopniaki hihihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na czczo miałam 86, po godzinie 74, a po dwóch 140. Norma jest do 140 i nie wiedzieli co ze mną zrobić. Ostatecznie zdecydowali, że wezmą mnie pod szczególną opiekę ciężarnej z cukrzycą ciążową. Na początku skierowali mnie do gabinetu zabiegowego, tam dostałam glukomierz i nauczono mnie obsługi, podpisałam też umowę, że zwrócę go 2 tygodnie po narodzinach dziecka. Potem wysłali mnie do dietetyczki, na kartce dostałam co mogę jeść, a czego mam unikać. Potem jeszcze do pani doktor, która wytłumaczyła mi wszystko jeszcze raz, wypisała receptę na paski do glukomierza (z receptą bezpłatnie) i musiałam jeszcze kupić igły (25 groszy za jedną). Dała mi też skierowanie na badanie krwi. Ogólnie spędziłam tam ponad 3 godziny. Na początku byłam przerażona, ale tak naprawdę to nic strasznego. Praktycznie nie boli. Muszę badać poziom glukozy na czczo, godzinę po śniadaniu, obiedzie i kolacji, oraz raz w tygodniu dodatkowo o 22 i 3 rano i zapisywać wyniki w tabeli, którą dostałam. Za 2 tygodnie idę na kontrolę. A normy to: - na czczo do 90 - po posiłku po 1 godzinie do 130 - po 2 godzinach do 120

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieznajoma4303
Witam Ciężarówki:) Maja86 ------> żabko złota rozbawiłaś mnie do łez wielki szacunek dla Ciebie :*jesteś moim wzorem buziole:*****

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Super Renatinka! Moj synek tak nie skacze, słabo go czuję. Slyszalam że jak dziecko jest spokojne w brzuchu to pozniej daje czadu - i odwrotnie. Upsss, bedzie ciezko ;-) Lalune - wspolczuje Ci, troszkę zachodu z tym masz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NIEZNAJOMA dzieki wielkie...miło ze sa osoby na tym forum (chodzi tu a cała KAFETRIE off course)normalne,inteligentne...i szacunek dla takich :) Ja własnie sie spokałam z takim chamstewem ze szkoda słow... ;( A chciałam dobrze...ehhh ; Ogolnie chciałam Wam dziewczynki pokzac ze DA SIE TO ZROBIC ja byłam przerazona...a teraz moge rodzic znow :) I jak patrze na mojego synka to wiem ze warto :) BUZIAKI WIELKIE DLA WAS i DLA BRZUSIÓW WASZYCH I PRZEPRASZAM ZE SIE WAM W FORUM WCINAM... ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maja dzięki za dodanie odwagi. Wiem że to jest do zrobienia, ale i tak się boję ;-) No ale to trzeba przeżyć samemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieznajoma4303
K-_Z KASIA------->myszko pomyśl sobie w ten sposób że nie ty pierwsza i nie ostania musisz się z tym zmierzyć,ja myślę że warto poczuć jak się rodzi siłami natury w końcu całe 9 miesięcy nosimy nasze skarby po serduszkiem i to niesamowite uczucie.... Wiem wiem teraz ze mnie bohaterka bo jeszcze mam 3 miesiące ale damy rade jak nie my to kto??? Pozdrawiam buziole:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×