Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość milando

Czy wasi teściowie/rodzice angażują się w opiekę nad wnukami?

Polecane posty

A u mnie żeby było śmiesznie teściowa jest przedszkolanką (raczej była-jest na emeryturze) :D Więc powinna wiedzieć jak ważne w życiu dziecka są dziadkowie! Nie wiem co będzie za parę lat jak sama będą babcią.Ale zrobię wszystko by być najlepszą babcią na świecie! Ja sama wiem jak to być niekochanym przez babcie(matka taty nigdy nas nie akceptowała) oraz cięzko mi patrzeć jak babcia ma mojego syna gdzieś.Będę inna.Na pewno będę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no niestety ubolewam nad tym bardzo ale ani moja mama ani tym bardziej teściowa nie są za bardzo zainteresowane wnukiem.. a wynika to chyba z prostego faktu, że mój syn nie był pierworodnym wnukiem ani mojej mamy ani teściowej..moja mama to jeszcze choć pomyśli, zadzwoni,na dzień dziecka chociaż kupi drobiazg i zapyta o wnuka ale teściowa ma w głębokim poważaniu..przez pół roku nawet nie zapyta czy wnuk zdrowy, jak się rozwija, wzajemne kontakty ją nie interesują ( choć mieszkamy 20 min. drogi od siebie)- u dzieci swojej córki ( czyli siostry męża jest 3, 4 razy w tygodniu).. kiedy dzwonimy- ona nie ma czasu i tyle..podczas uroczystości rodzinnych typu święta traktuje mojego syna jak powietrze, jest na tyle bezczelna, że potrafi mu zwrócić uwagę albo go odepchnąć bo przeszkadza jej w zabawie z wnukami -dziećmi swojej córki (równolatkami mojego syna)... w życiu nie poświęciła mojemu synowi nawet pół godzinki.. naprawdę nie wiem skąd się to wzięło? do czasu narodzin syna uwielbiałam swoją teściową i złego słowa na nią bym nie powiedziała.. taka fajna, inteligentna babka.. dla mnie mój syn ma tylko jedną babcię i jest nią moja mama, mój mąż wie jak jest i podziela moje zdanie, próbował nawet kiedyś ze swoją matką o tym rozmawiać ale to jak grochem o ścianę.. w tym roku nawet nie zadzwoniliśmy do niej na dzień babci bo to po prostu nie ma sensu.. wszystkim tym, którzy narzekają na nadmiar czułości ze strony dziadków- mówię : cieszcie się, że ich macie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kurcze u mnie to samo- ja bym taką bacia nie była to jestem pewna na 100% bo jak nie pracuje jestem zdrowa to co mam do roboty? nieststey jedyna wnuczka mojej tesciowej to kula u nogi, licz na siebie się mówi- pewnie ze tak ale jakoś przykro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężatka 36l
Z babciami i dziadkami moje dzieci mają kontakt telefoniczny tylko i na skypie , takie czasy , powyjeżdżali . Fajnie jak babcie czy dziadkowie mają fisia na punkcie wnuków . Np. moja teściowa mimo , że nie widzieliśmy się 6 lat ( za granicą siedzi ) to dzwoni codziennie - dosłownie . Kupuje im i wysyła mnóstwo prezentów . Ciuchów prawie nie kupuje , ani sobie , ani dzieciom , bo takie paki przychodzą , Złota kobieta . Moja mama z kolei tez za granicą i prawie kontaktu nie mamy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężatka 36 l
Chcę być i będę taką fiśnietą teściową i babcią jak moja .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Seriooo
Jak moja niuśka była malutka (tak do dwóch/trzech latek) to moi rodzice(teściów nie mam, nie żyją)faktycznie stale mnie do siebie zapraszali i przyjeżdżali do mnie Faktycznie wyrywali sobie dziecko, zmieniali pieluszki co 15minut(niuśka się przy tym rechotała, więc to było odmierzane 15minut) i tylko jeździli po nowe pieluchy do marketu co drugi dzień;):D Zabrali ją na kilku tygodniowe wakacje już jako 13miesięczne dziecko (ale akurat na wakacje zabierają ją zawsze i wszystkie swoje wnuki biorą-takie przedszkole ciągną ze sobą) Tak moi rodzice bardzo kochają swoje wnuki niewątpliwie. Kochają swoje dzieci i wnuki. Nigdy nikogo nie faworyzują -pod tym względem są mistrzami świata! Czas jednak w miejscu nie stoi - rodzice starzeją się a siły już nie te.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie moge narzekac, starsza corka co drugi wknd jest u jednej lub u drugiej babci; zdarzaja sie nawet miesiace kiedy co tydzien... dla nas to super pomoc - babcie same wychodza z inicjatywa. raz w roku moi rodzice wraz z rodzicami meza jada w gory na tydzien i zabieraja starsza wnuczke ze soba - zabawa dla nich i starszej, czas dla nas na inne rzeczy niz opieka nad dwojka, wtedy mamy opieke nad jednym ;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja matka jest poza temartem bo nie mamy kontaktu. *** Mój ojciec zajmuje sie naszą 15 miesięczną córka pod naszym okiem, bo boi się jeszcze sam (pieluchy, ewentualne obsranie itd.), ale jak trzeba to zostaje z nią jeśli musimy gdzieś na krótko pojechać. *** Moi teściowie zajmują się wnuczką sporadycznie, nigdy nie została z nimi gdy mielismy jakieś wieksze wyjscie np. wesele lub coś w tym stylu. Wynajmowaliśmy nianię, a teściowa jest osobą niepracujacą. Ale ma WAŻNIEJSZE sprawy np. ugotowanie zupy czy przygotowanie sałatki itd. Dla dziecka nie ma czasu. Nadmienię, że dzieci swojego pierworodnego bierze i na ferie i na weekendy itd. Pilnowała je za czasów niemowlęctwa gdy ich matka studiowała zaocznie. Mogła. Dlaczego u nas tak nie ma - nie wiem ale, wiem, że to sie jeszcze na niej zemści i to mnie 3ma przy życiu ;) żart.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, a Ty sie z glupim przez sciane macalas, czy co? Rodzice/tesciowie kazali Ci dziecko zrobic, pytali o wnuki. Tak, tak, bo to naturalna kolej rzeczy. w malzenstwie i tylko dlatego. Nie oznaczalo to, ze beda ciumkac i brac do siebie wnuka, bo Ty tak bys chciala. Masz dziecko, to sie nim zajmij.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj sasiad, starszy pan, juz po 70-tce, ledwo chodzi, ale pcha ten wozek z prawnusiem, bo rodzice nie maja co z nim zrobic, gdy sa w pracy a dziadkowie dziecka tez pracuja. Zal mi tych starszych babek/dziadkow eksploatowanych jako darmowe nianki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym dziadkowie moga a nie musza zajmowac sie wnukami. Tylko teraz te mlode niunie klepia te dzieci a potem placz, bo babcia nia ciumka/nie opiekuje sie/nie zasypuje prezentami. Bo przeciez babcie chialy i namawialy na wnuka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdyby nie to ze mieszkamy za granica, pewnie moi synowie mieliby najlepszych dziedkow na swiecie, moi rodzice placza na skype ze n ie moga ich poprzytulac, a tesciowie potrafia godzine siedziec przed kompem i tylko patrzec jak dzieci sie bawia i wyglupiaja. tylko szkoda ze tak daleko od siebie mieszkamy. wiem ze moglabym liczyc na wszystkich w razie potrzeby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie na miejscu kogos kto by zajal sie dzieckiem. czasami sie zdarzy ze ciocia sie zajmie. ale za bardzo niechce wiec juz nie prosze. natomiast rodzice partnera mimoze mieszkaja w innym miescie chca zeby wnuczka do nich przyjezdzala. ostatnio byla na 2 tyg. w okresie swiateczno- norworcznym. na wakacjach. teraz tez babcia by chciala wnuczke bo juz sie stesknila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kokoszka-a nie pomyslalas, ze tesciowa ma juz dosc? Juz sie naopiekowala malymi dziecmi, pierwsze wnuki sa starsze, to co innego niz niemowle czy male, przeciez upierdliwe dziecko. Widze po swojej tesciowej-z pierwszym wnukiem siedziala non stop, ale to bylo 14 lat temu ! Szwagierka ma teraz drugiego syna, 3l, i tesciowie juz nie maja do niego sily i cierpliwosci. Poza tym maja swoje zycie, problemy, swoich znajomych, chcieliby miec weekend dla siebie, by wyjsc sie pobawic, to nie-bo z dzieciakiem szwagierka nie ma co zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gugutek znam to, ale ja i moja siotra bylysmy tymi gorszymi wnuczkami. zauwazylam ze matki czesto bardziej kochaja dziedzi cwoich corek, tak wiec rodzice mojego ojca nigdy nie byli dla mnie dziadkami, bylysmy przez nich karcone, i nas nie odwiedzali. do tego stopnia ze nie przyszli na komunie mojej siostry bo podobno babka az ryczala ze urodzila sie kolejna dziewczynka w rodzinie a nie chlopak i nigdy nie zaakceptowali mojej siostry, ale moje kuzynki- dzieci swojej corki kochali dziadkowie ponad zycie. ja z siostra bylysmy te gorsze, brzydsze, niegrzeczne, szkoda ze dziadkowie nie widzieli co one wyprawiaja. wiec nie przejmuj sie matki przewaznie wola dzieci swoich corek, to samo widze po rodzicach mojego faceta oni wola corke jego siostry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi rodzice trochę się angażują ;) Tzn często zapraszają nas na weekendy albo same dzieciaki żebyśmy my mogli trochę pobyć ze sobą :) Dzieli nas 150km. Teściowa angażuje się dużo mniej, kocha wnuki ale dzieli nas ponad 500km i raczej ciężko zorganizować częste wizyty ;) Ale jadą co roku na 2-3 tygodnie do babci w wakacje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze bylyscie niegrzeczne, co? Moj dziadek tez wolal mnie i brata od reszty wnukow, a to dlatego, bo bylismy grzecznymi dziecmi, a potem w latach szkolnych nie wyciagalismy lapy do dziadka po kase jak reszta wnukow-przyjezdzali raz na jakis czas z mysla, ze dziadek rzuci kase. Mi i bratu dawal i jakies drobne sumy i slodycze, ale my jako jedyni mu pomagalismy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A u mnie w pracy wszystkie takie roszczeniowe malpy sie dziwia, dlaczego oplacam opiekunke, zamiast dac dziecko mamie, ktora mieszka 10 min. ode mnie. Moja mama ma problemy zdrowotne, dosc powazne i ja nie zamierzam jej obarczac opieka nad dzieckiem, co nie oznacza, ze jak mam wolne, to nie chodzimy do niej, bo widujemy sie 3 razy w tygodniu, w sytuacjach podbramkowych moj tata przychodzi po mala i zabiera ja do nich. Zreszta jeszcze jak moja mama zdrowa byla, to tez zabierala dziecko wtedy, gdy miala na to czas i checi-bo miala swoje pasje, wyjazdy i meza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba zartujesz, pisze o tym ze oni nie widzieli tego co moje kuzynki robia, wszystkie grzechy swiata nam przypisywali. one skakaly po kanapach, my balysmy sie wyjsc do toalety w czasie rodzinnego spotkania. jakis menel zostawil na mojej dzialce sterte butelek i puszek- dziadkowie mieli swoja dzalke niedalego- to przyszli do moich rodzicow i powiedzieli aby mnie pilnowali bo chleje z menelstwem i szlajam sie po dzialkach z facetami- no prosze cie. szkoda ze nie wiedzieli ze moja kuzynke chcieli wywalic z internatu za rozne ekscesy, ze prowadzila po pijaku, itp wiec nie pisze ze ja czy moja siostra byla nie grzeczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moi rodzice bardzo chętnie i gdy tylko mają okazję zajmują się moim dzieckiem, dziadek nie wypuszcza go z rąk, babcia przechwytuje gdy tylko ma okazję. Opieka teściowej ogranicza się do dręczenia mnie o zdjęcia, nie 5, 10, 15, 50, 100. Zamówienie było na 1000, bo tanio wtedy wywołują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dodam, że mimo wszystko na całodniową opiekę wybieram opiekunkę, nie podrzucam nikomu mojej kukułki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale Wy zrozumcie, ze te dzieciaczki tylko dla Was, jako rodzicow sa takie slit i super, rodzice i tesciowie moga juz nie miec sily, ochoty, czy miec inne zajecia niz pekac z zachwytu nad wnukami. Dajcie im zyc, roszczeniowe lale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamawrzesinka2014
Moi rodzice na codzien zajmuja sie naszym synem, a tesciowa jak tylko jestesmy u nich w okolicy, chetnie p"przejmuje" syna, zebysmy mogli sie zrelaksowac we dwojke, tesc mieszka jeszcze dalej, ale dzwoni czesto i zawsze jak jedziemy do niego ma jakis prezencik dla wnusia. My nie narzekamy, nie wiem czy to ma jakies znaczenie, ale jestesmy po 30stce, wiec nasi rodzice na wnusia troche czekali :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety moja córcia ma wszystkich dziadków, jedna babcia załatwia sprawę prezentem i że to ok i widzi ją raz na pół, drugą trzeba się nieźle prosić żeby na parę godzin choćby po to żeby na 2 godziny wyjść coś załatwić, a obu dziadków nawet nie wie jak dziecko wygląda. Koszmar jakiś...a jedyna wnuczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój ojciec uwielbiał zajmować się moją córka, brał ja na spacery, bawił, wygłupiał się (była jego oczkiem w głowie, księżniczką), moja mam natomiast nie bardzo chciała się zajmować wnuczką i rzadko kiedy to robiła (jak to mawia ja już wychowałam swoje dzieci- ok nie ma problemu). Teściowa natomiast bardzo lubiła również zajmować się moją córką, jak chodziłam do pracy to przez około pół roku (póki młoda nie poszła do przedszkola) zajmowała się nią, zawsze mogłam na nią liczyć (jak nie mogłam wziąć opieki na dziecko to teściowa zostawała ), jak nie chciałam ciągać dziecka po sklepach mogłam zaprowadzić córkę do teściowej (ale teściowa to wszystkimi wnukami się zajmowała- moja córka to jej 4 wnuczka). Miałam bardzo dużą pomoc od teściowej ( za co jestem jej bardzo wdzięczna). Do tej pory (choć córka już szkolna jest) zawsze może pójść do babci czy spać czy jak idę na zakupy (mimo iż to już eks teściowa)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotrek xx
Mieszkamy u mnie z moimi rodzicami,wszystko do tej pory było super,od 3 dni moja narzeczona nie mieszka z nami,ponieważ stwierdziła,ze tesciowa za bardzo angazuje sie co do wnuka, a ona chciala tylko pomóc by moja narzeczona miala czas dla siebie gdy jestem w pracy. Co robić??:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×