Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamany999

proszę o rade bo nie wiem co robić - dziewczyna

Polecane posty

Gość załamany999

Nie wiem od czego zacząć..ale spróbuje to jakoś streścić... otóż, jesteśmy ze sobą już prawie dwa lata...tworzymy bardzo udany związek.jest nam ze sobą, bardzo dobrze mamy po 24 lata.. Od początku było super między nami i w miare czasu coraz lepiej..ona mówiła mi ze mnie kocha że docenia to jaki dla niej jestem..że jest szczęśliwa za mną.., okazywała mi to..nigdy nie zdradziła...ja jej też Owszem były czasem bardzo rzadko drobne kłótnie i sprzeczki..ale zawsze potem wracało do normy..Nigdy tak na prawde nie pokłóciliśmy tak bardzo by mieć ciche dni czy cos w tym stylu... Ona mi ufa ja jej też... Nigdy nie robiłem jej scen zazdrosci ani nie byłem o nią chorobliwie zazdrosny by konrolować ją i robić jej wyżuty... Ostatnio opowiedziała mi, że poznała w pracy kolege, i mowiła mi że tak dobrze sie jej z nim rozmawia( rozmawiają tylko przez pracowy komunikator), że fajnie...Spytałem sie czy ją podrywa..ona powiedziała, że tak że zapraszał ją na piwo...ale mu odmówiła... Mineło kilka tygodni...i co jakis czas mi o nim opowiadała..ja bagatelizowałem to i nic sobie z tego nie robiłem..bo to przeciez zwyczaja rozmowa... Ale kilka dni temu..gdy bylismy razem znow jakoś temat zszedł na tego kolegę...ja zacząłem sie o niego wypytwywać...Pytać sie jej o czym rozmawiają...Ona natomiast mowiła mi że bardzo dobrze sie jej z nim rozmawia, że tak inaczej niż ze mną, ze rozmawiają codziennie i tak fajnie bo poznaje kogoś na nowo..a że u nas to już ten okres minął...ale że nie zamieniła by mnie na poznawanie kogoś od nowa...Powiedziała mi ze wypytuje ją o nasz związek..że ją ewidentnie podrywa.. Ja jak tego słuchałem, to zrobiło mi sie jakoś przykro i troche mnie to zabolało... bo zauważyłem po niej z jakim entuzjazmem o tym opowiadała. Spytałem sie czy by sie z nim spotkała, powiedziała, że nie bo jest zemną, ale gdyby nie była to pewnie by sie z nim spotkała.. Powiedziała mi , że napewno sie z nim nie spotka.. mineło pare dni, a mi to jakoś nie dawało spokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo zamiast walczyc o nią
i pokazac ze jestes lepszy od tego kolesia to ty dajesz jej przyzwolenie do ich kontaktów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiedz jej, że ci się to nie podoba i wolałbyś, żeby tak z nim się nie spoufalała... wszyscy faceci tolerowali moich kolegów i "kolegów", aż znalazł się jeden, co powiedział, że teraz on jest najważniejszy i pokaże innym, że jestem jego kobietą, tak, żeby nie myśleli sobie, że sobie mogą pozwalać... - tak pokrótce. i tym mi najbardziej zaimponował! nie tolerancją, nie machnięciem ręki i "idź z nim na piwo jak chcesz", właśnie tym, że postawił sprawę niemal na ostrzu noża - albo ja, albo inni koledzy. no i dziś jest moim mężem :) więc postaw sprawę jasno: że nie zgadzasz się na te jej kontakty, niech wybiera czy woli się z nim "przyjaźnić", czy z tobą być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ona ewidentnie chce zwrocic twoja uwage...zebys byl troche zazdrosny i znow zaczal zabiegac...w wasz zwiazek wkradla sie rutyna i ona sie nudzi..brak wrazen... nie moglabym powiedziec mojemu facetowi,ze jakby go nie bylo,to bym z tym umowila-dla mnie to tekst ponizej pasa... moim zdaniem zacznij sie znow starac..jej tylko o to chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamany999
nie dawało mi to spokoju.Ciągle siedziało mi to w głowie i nie wytrzymałem i przedwczoraj wysłałem jej maila do pracy w którym najpierw wysłałem jej atrykuł o zdradach i romansach w pracy ( nie wiem czemu) idiota zemnie) To było pod wpływem emocji..A potem napisałem jej że ciągle mi to chodzi po głowie i co czuje, że mnie to bolało jak mi o nim tak opowidała, bo słuchałem ze jest ktos z kim też tak dobrze i inaczej niz zemną sie jej rozmawia...Napisałem jej ze dobrze wie ze sie mu podoba a mimo to cały czas z nim pisze i daje mu pwody do jakiejś tam nadzieji... Dodałem, że , moze to jest zwykła rozmowa...ale dla mnie to tak nie wygląda ( i nie podoba mi sie to) Koncząc dodałem ze mam nadzieje ze wie co robi Ona mi odpisała w mailu, że nie życzy sobie bym jej takie rzeczy pisał do pracy że nie chce sie z mojego powodu denerwować, i że mi już wo wszytko tłumaczyła że nic miedzy nimi nie ma..i że to swiadczy o tym jak bardzo jej ufam ( z ironią)....wkurzyło ją to..i ze mogłem rownie dobrze jej o tym powiedziec w czetry oczy albo zadzwonic Potem ja zrozumiałem ze zrobiłem błąd, przeprosiłem ją za to , że zwątpiłem w jej wiernośc, że nie powinienem tak pisać..i bardzo tego załuje..I napisałem, że zrozumiałem ze takie zachowania z mojej strony nic dobrego związku nie wnoszą a wręcz go psują..i że fatalnie sie czuje ze tak zrobiłem, że popełniłem błąd Wiem że tym jązraniłem W rozmowie telfonicznej powiedziała , że ją to już nie obchodzi, że nie chce sie zemną spotykać....że to prawie koniec...że to wszytko co dla niej robiłem nic nie znaczy.ja mowiłem ze w to nie wierze..a Ona na to to sobie nie wierz..i zebym się z nią nie kontaktował, jak bedzie chciała to sie odezwie... No to tyle mam nadzieje ze da sie to sensownie odczytać prosze o radę bo jestem kompletenie załamany...Kocham ją a zrobiłem takie głupstwo..nie miałem takiego zamiaru chciałem tylko napisać jak sie z tym czuję...:/ a wyszło tragicznie... dziękuję i pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eldakar666
Porachuj kolesiowi kości. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamany999
powiedziałem jej że mi sie to niepodoba...Oni nawet się nie widzieli..tylko na tym ich gg rozmawiają codziennie..ale ja wiem ze ten koles nie ma czystych intencji i powiedziałem jej to... nie wiem co robic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eldakar666
Pogadaj z kolesiem i powiedz mu żeby się odpierdolił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobra jest..ma nowego w kolejce,to toba pomiata... czekaj...nie rob nic...zobaczymy co wtedy... moim zdaniem przegiela...nic takiego wielkiego nie zrobiles,to ona rzucialam tekstem ponizej pasa,miales prawo tak zareagowac... ona wie,ze czujesz sie zagrozony i moze toba manipulowac,potem wroci i bedzie cie traktowac jak psa.gra na twoich uczuciach. powiem ci co ja bym zrobila (jak znam zycie,to nie wytrzymasz):kompletnie nic.czekala az sie odezwie,a jak w koncu to zrobi,to powiedziec,ze nie spodziewales sie po niej czegos takiego.ze ja przeprosiles i jak sie kogos kocha,to nie pozwala mu sie tyle czekac i ze nie wiesz jak masz to teraz rozumiec. poczula wiatr w skrzydlach i ewidentnie chce sie ustawic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to urobiła! tak długo gadała o nim, aż zacząłeś - a zacząłbyś prędzej czy później - podejrzewać ją o coś albo nawet mówić, że ci się to nie podoba - i bach. "nagle" stwierdziła, że jej nie ufasz i dlatego nie chce z tobą być? pomyśl na spokojnie: czy możliwe to jest? bo ja wątpię, zrobiła tak, że to z twojego powodu się rozpadło i to tylko i wyłącznie twoja wina jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie o tego kolesia chodzi,bo on nic zlego nie robi,jest wolny..to ona gra w nieczyste karty...ciekawe czy jej by sie tak milo sluchalo o zosi,ktora cie uwielbia i bylbgys z nia,gdyby nie ona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czarny nick-100% racji..szukala powodu...a teraz jest czysta i jeszcze z niego moze pieska zrobic,ktory bedzie skomlal o milosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli to nie prowokacja to mam złe wieści - raczej Cie zdradza. Po prostu została przyłapana i teraz zaczyna sie miotać udając obrażoną księżniczkę. Myśli, że wzbudzając w Tobie poczucie winy (chłopie, zastanów się, za co?!), uśpi Twoją czujność. A tak naprawdę nie wie co ma robić. Jest jeszcze jedna opcja - równie niepocieszająca jak pierwsza - nie spotykała się z tamtym tylko dlatego, że była z Tobą i nie wiedziała jak to skończyć. A teraz już ma pretekst. Przecież śmiertelnie ją \"obraziłeś\" :o Dziewczynie, która nie ma nic na sumieniu, wydałoby się raczej słodkie, że najpierw udawałeś twardziela, a w końcu przyznałeś się do słabości (tzn. że smutno Ci z tego powodu). Nie obraziłeś jej, nie zarzuciłeś zdrady - wyraziłeś tylko swój niepokój jej ostatnim zachowaniem. Takie rzeczy POWINNO SIĘ mówić, a nie tłumić w sobie. I to powinno zostać docenione przez drugą stronę. Zawsze. MAm nadzieję, że nie byłam zbyt brutalna... serio strasznie Ci współczuję. Trzymaj się:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amoze
zgadzam się z osobami powyżej - teraz nie pozostało Ci nic innego jak tylko to wszystko przeczekać, ale nie narzucaj się i nie proś ją o jej miłość, bo co najwyżej może Cie znienawidzić, zauroczyła się i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamany999
nie wiem zasze nam sie dobrze układało, wydaje mi sie ze niczym jej ni obraziłem ona mowi ze ją zraniłem..że to z mojej winy...ja teraz czuję sięfatalnie... W dodatku nie wiem czy mowiła to pod wpływem emocji, ale jak sie jej pytałem ze czy my ja nic dla niej nie znaczymy , ze to co przeszlismy razem nic dal niej nie znaczy..To odpowiedziała mi że nie i ze "a co my takiego razem przeszlismy" gdy spytała sie co dla niej takiego robiłem, powiedziałem ze byłem przy niej dbałem o nią wspierałem ją jak mogłem starałem sięjązaskakiwać..by czuła sięszczęsliwa to ona na to, że że wszytkie rzeczy dla niej kwiaty, niespodzianki, wszytko..robiłem bo jestem interesowny..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamany999
To nie jest prowokacja piszę szczerze starałem sie o nią cały czas....nawet dwa dni temu kwiatka z okazji zdanego egz. jej kupiłem..o czym powiedziała mi ze i tak sie domyslała ze jej kupię..faktycznie moze ostatnio trochę rutyny się wkradło..w sunie dawno nie bylismy w innym miejscu..itp...ech :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie pozwól się poniżać:( Przecież ona ewidentnie chce Cię zostawić. Albo dporowadzić do sytuacji, w której upokorzony będziesz musiał tolerować tego drugiego, a w zamian za to ona łaskawie zaszczyci Cię odrobiną swojej uwagi:( Jeżeli mogę coś poradzić to odpuść i nie odzywaj się do niej. To ona Ciebie obraża a nie ty ją. Może po kilku dniach odpoczynku na trzeźwo ocenisz, z jaką sytuacją masz do czynienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co?bogata jest? dla nie wyrachowana pinda...moze ty widziales ten zwiazek w takich barwach,jej bylo po prostu wygodnie...odpusc...bron boze nie ponizaj sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amoze
nie gadaj z nią teraz, bo to nic nie da, ona jest teraz "zakochana" w innym i to ten inny jej imponuje, Ty co najwyżej stoisz na przeszkodzie - poza tym, Ciebie już zna, myśli, że wie czego może się po Tobie spodziewać a on jest nowy, jego dopiero zacznie "odkrywać". Zresztą, kto wie, co on jej na tym gg nagadał. Moja propozycja jest taka - udowodnij, że Ty też masz życie, że bez niej też może być Ci dobrze! Napisz, jak zazwyczaj spędzaliście wolny czas, jakie masz hobby itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie z nią
nie spotykała się z tamtym tylko dlatego, że była z Tobą i nie wiedziała jak to skończyć. A teraz już ma pretekst. Przecież śmiertelnie ją "obraziłeś" Dziewczynie, która nie ma nic na sumieniu, wydałoby się raczej słodkie, że najpierw udawałeś twardziela, a w końcu przyznałeś się do słabości (tzn. że smutno Ci z tego powodu). Nie obraziłeś jej, nie zarzuciłeś zdrady - wyraziłeś tylko swój niepokój jej ostatnim zachowaniem. Takie rzeczy POWINNO SIĘ mówić, a nie tłumić w sobie. I to powinno zostać docenione przez drugą stronę. Zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamany999
do tak szczerze; Mnie to zabolało tym tekstem ze gdyby nie jato by sie z nim spotkała, ale argumentowała to tak że ja tez gdybym był sam to bym sie spotykał z roznymi lodzmi.... i że ona nie poznaje kogos innego , tylko poznaje kogos "na nowo" bo to fajne jest..ale ze mnie by nie zamieniła na poznawanie kogos na nowo" tak mi powiedziała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no sorka,ale jak ktos mi kupi kwiatka,to nietak sie reaguje...wychowales sobie ksiezniczke. rada:znajdz normalna dziewczyne,ktora cie doceni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamany999
starałem sie robic wszytko tak by nie powtórzyc syt. z poprzedniego związku..a powoli widze ze tak zacząłem postępować...:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amoze
a ja bym tego jeszcze tak definitywnie nie skreślała - czasem dziewczyną przewraca się w dupie i tyle, jak jest mądra, to i tak wcześniej czy później się opamięta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale przecież to normalne, że do związku po latach wkrada się rutyna! co ona, z Księżyca spadła? jeśli chce ciągle być na emocjonalnym "haju" to niech będzie - zostanie starą panną wybrzydzając i porzucając facetów, bo już się nudno i rutynowo robi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uspokoj sie szukanie
w sobie winy nic nie da.Dziewczyna szukala pretekstu do skonczenia tej znajomosci.Znasz powiedzenie"najlepsza forma obrony jest atak"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
postaw sobie podstawowe pytanie:jak ona by zareagowala na zajebista zosie,z ktora masz niesamowita nic porozumienia i ktora na ciebie leci? powiem ci,ze mialam taka sytuacje w zyciu..facet powiedzial,ze poznal najpierknijesza dziewczyne,ze to 9/10,ideal i super inteligetna i ze super im sie gada...pewnego wieczru mu poiwiedziala,ze ma mnie rzucic i byc znia...ale jak to powiedzial "kocha mnie".super-poczulam sie brzydka i glupia...tak czy siak,po pol roku sie rozstalismy,ta dziewczyna dalej do niego podbijala...ale on z nia nie byl! wiec o co kurde chodzi?chyba tylko o szarpanie moimi emocjami... powtorze-wyrachowana pinda i ksiezniczka jakich malo.do tego ty nie reagujac na teksty typu "wiedzialam,ze kwiatek dostane" pozwalasz na dalsze takie traktowanie,bo ja na taki tekst bym powiedziala "ok,to nastepnym razem mozesz sie spodziewac,ze nie dostaniesz"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamany999
dodam dla sprostowania ze ona sie z nim nie spotkała, tylko piszą na tym gg codziennie...Nawet przyznała mi sie czy to ona pierwsza pisze...To powiedziała, że on , ale ostatnio to ona sie pierwsza odezwała...a on to przyją z wielkąradoscią.. i jak słuchając takich słów można być spokojnym i nie poczóć bólu...? A czas pedzalismy roznie kino teatry, puby,,zwsze mielismy co robic...zwsze starałem sięjązaskoczyć Jej koleżanki mowiły jej, że ma wspaniałego faceta...Jej siostra czy mam brata..heh miłe to było.. i co... i teraz nic... i wpędzam sie tylko w poczucie winy że to wszytko prze zemnie..:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×