Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamany999

proszę o rade bo nie wiem co robić - dziewczyna

Polecane posty

Gość załamany999
a więc nie odzywałem sie wczoraj... i napisała o 14.30 smsa, że "Może jednak faktycznie przesadziła z tym co mowiła wczoraj, żebym sie do niej nie odzywał itp.Ale wyprowadziłem ją z równowagi, jest jej przykro i juz nie mogła słuchać tego co jej mowiłem.I ma nadzieje ze wszytko dobrze zrozumiałem co mi wczoraj mowiła" ja jej odpisłem "Hej. kochanie już dobrze ok, ze tak ze wziąłem to wszytko co mowiła do siebie" Potem mi napisała ze ona nie rozumie pewnych zachowań i nie wie czy kiedykolwiek je zrozumie. i Nie podoba sie to" ja napisałem ze wiem i rozumiem to i ze musimy ze sobą rozmawiac bo to najwazniejsze, na to mi odpisała ze sama rozmowa nie wystarczy i widzi ze nie wystrcza bo nic sie nie zmienia." ja na to odpisałem jej sms ze już dobrze ze nie piszmy o tym przez sms ze jak sie potkamy to porozmawiamy o tym do konca i sobie wszytko wyjasnimy" ona odpisała "ok" Potem wczoraj jeszcze do niej napisałem gdzie jestem co robie . to odpisała tylko aha.ok - Spytałem sie jeszcze czy bedzie robic to co miała w planach napisała ze "tak i na tym sie skonczyło.....od tamtej pory sie nie odezwała ja do niej też... większośc osób mi pisze zebym był twardy i nie odzywał sie nie pisał, ale to jest strasznie cięzkie...nawet dzisiaj rano miotałem sie z myslami zeby napisac czy sie dzisiaj nie spotkamy....ale nie napisałem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamany999
wczoraj pisałem jej jak czuję, ale dzisiaj żałuje ze tak odpisałem bo mogłem jej napisac..ze mnie zraniła tym co mi mowiła..ale wole z tym poczekac do spotkania i jej o tym powiedziec... Z tych moich sms dałem jej do zrozumienia, że rozmowa..i tylko rozmowa może wszytko wyjasnic ...ale nie wyszedłem pierwszy z propozycją spotkania..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamany999
nie wiem czy takie milczenie z obu stron jest dobre... ja jej wszytko powiedziałem i napisałem tak jak czuje. Czy ktos mógłby to skomentowac? proszę o radę bo naprawdę jestem cały roztrzęsiony i wewnętrznie rozbity

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milczenie nie jest dobre, masz konkurencje. Nie rozumiem tylko jednego. Jesli podeslales Jej jakis artykul, to po to zeby zwrocic uwage na problem. Pewna podejrzliwosc i uzasadniona, daje za to 100% swojej wairygodnosci, nie jest brakiem zaufania. I dalej sobie narzuci poczucie winy zamiast po mesku powiedziec, mam podejrzenia, jak widac uzasadnione i co Ty na to. Nie mozna po sobie dac jezdzic. A twoja dzeiwczyan chcialaby chyba miec swobode i robic co chce mimo ze pozostaje w zwiazku. Ciekawe czy w druga strone zgadzala by sie na Twoje spotkania z jakas kolezanka. Ona nie postepuje fair. Ale jesli juz tak jest zafascynowana tym koelga to powinniscie sie spotkac we trojke. Nie mozna przed soba zakrywac swoich przyjaciol. Wtedy moglbys ja pocalowac, przytulic, bawic ja, itd. Sytuacja bylaby jasna. Musisz dzialac a nie chowac glowe w piasek. Nic nie robienie obraca sie na Twoja niekorzysc. Skoro ona rozumie ze fascynacja jest ulotna powinna docenic wasz zwiazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szefu27
no i kolejny dowod na to ze do baby trzeba z umiarem, raz pokazac uczucie, raz kompletnie olac.. inaczej nie da rady chlopie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamany999
tak dąłem jej w tym mailu do zrozumienia, ze sie niepokoję tym...ona sie na to obraziła...nie wiem moze zobaczyła ze odkryłem prawdę jak naprawdę jest...Napisała mi w sms i mowiła prosto w oczy ze nic miedzy nimi nie ma i nie będzie... Ona mi powiedziała ze ona takich "scen:" nie robi a mi sie to zdażyło juz 3 raz..i o trzy za dużo i ze jej nie ufam...ja tak nie uważam... prawie wszycy piszą zebym dał na wstrzymanie i nic nie pisał...ale nie wiem czy jest to najlepsze wyjscie..bo jak ona nie bedzie sie odzywać..i ja też to nic sie nie zmieni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamany999
powiedziała mi ze sie z nim nie widziała i ja w to wierze..ale wiem ze piszą w pracy codziennie...Ona nawet raz pierwsza do niego napisała..czyli jej sie to podoba i wchodzi w "to"... mam tysiące mysli...miotam sie czy napisac dzisiaj o spotkanie czy nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro z Nia byles to masz prawo nie tylko do spotkania i do wyjasnieni. Jak juz Ci powiedzialem ludzie miaja prawo byc podejrzili a jesli nie ma problemu z Jej strony to spotkajcie sie w trojke i wtedy sam zobaczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamany999
nadal jesteśmy razem nie zerwalismy ze sobą...o spotkaniu w trójkę nie ma mowy..to wogole nie wchodzi w grę..bo to ona wie co robi i powinna jak jej na mnie i na naszym związku zależy...spławić tego faceta. ja ją bardzo kocham...i cały czas wierzę że da sie to wyjasnic i odkręcic całą sytuację... przeciez jak sie ktores z nas nie odezwie to ten stan bedzie trwał i trwał i tylko pogarszał wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joaśka.alkjb
moim zdaniem Autorze powinieneś poczekać, oddalić się. Dziewczyna ewidentnie Tobą pogrywa, a może sama się pogubiła, nie wie, co czuje, jest zafascynowana tamtym, nie wie co robić. To musi być TYLKO jej wybór co dalej. Moim zdaniem powinieneś traktować ją teraz z dystansem, a najlepiej byłoby gdybyś do niej napisał albo zadzwonił i powiedział, że już jej wszystko powiedziałś, że ona zna Twój stosunek do całej sytuacji i że nie zamierzasz tego dłużej tolerować i żeby odezwała się do CIebie jak już przemyśli to co robi i określi swoje priorytety. Po czym milkniesz jak zaklęty i czekasz (jeśli Ci zależy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamany999
do : joaśka.alkjb Milcze od wczoraj wieczorem ona też.. Ale mam ochote jej napisać "Ze ja nie moge już znieśc dłuzej tej sytuacji, i że chce abysmy sie spotkali i powaznie o nas o naszym związku porozmawiali jak dorosli ludzie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szefu27
stary przestan sie przed nia plaszczyc bo tylko sie pograzasz, wez sie w garsc pokaz troche wlasnej dumy, a najlepiej spotkaj sie z jakas dobra kolezanka i pogadaj z nia o tym ale bez uzalania sie nad soba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joaśka.alkjb
może masz rację, nie wiem :-( chciałabym CI pomóc, ale nie wiem, nie znam Was i nie wiem, co będzie dobre dla Was. Zrobisz jak uważasz, ale ja ze swojego, kobiecego punktu widzenia mniej więcej mogę się domyślać jak ona się teraz czuje i jak się miota (a może wcale nie nie miota?). Z mojego punktu widzenia powinieneś zamilczeć na długo, dopóki ona nie określi się i tyle..chociaż to tez głupie, bo z jakiej racji masz żyć w nieświadomości :-O No to się spotkajcie i na tym spotkaniu zachowaj dystans, wiem, że będzie trudno (żadnych uścisków, pocałunków itp. niech się poczuje nieco zagrozona) i powiedz jej to co napisałam wyżej, żeby się odezwała jak się określi i że nie zamierzasz tego dłużej tolerować! i tyle! potem milczysz jak grób i czekasz aż to ona sama poprosi Cię o spotkanie (może być tydzień, dwa,...) musisz być cierpliwy jeśli CI zalezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joaśka.alkjb
od wczoraj wieczora milczycie? sam przyznasz, że to niedługo ;-) Daj jej odetchnąć i zebrać myśli, uwolnij ją od swojej osoby (nie zrozum mnie źle) i daj jej zatęsknić. Ciągłym zabieganiem o kontakt możesz ją akurat w tej sytuacji/teraz drażnić i pogorszyć sprawę. Po prostu napisz co masz do napisania, a potem się "odetnij" od tego fizycznie i psychicznie, nie zadręczaj się (bo to i tak nie pomoże), przestaw swoje myślenie na inny tor ;-) wyjdź gdzieś ze zanjomymi czy co tam lubisz robić. ZADBAJ TERAZ O SIEBIE :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szefu27
"daj jej odetchnac" lol to dobre.. zje*ala sprawe ale to jej trzeba dac odetchnac :P czlowieku to ty masz od niej teraz odetchnac, pogadaj o tym z kumpela, wygadaj sie (tylko taka co jej nie zna bo bankowo wszystko jej wypaple), zajmij sie swoimi sprawami, praca, nauka, pasja czymkolwiek generalnie radzilbym juz powoli zapominac o niej bo co sie raz zje***lo to juz rownia pochyla potem, za jakis czas przylezie do ciebie z placzem ze zrobila blad przez pewien czas bedzie tiptop a potem znowu wytnie jakis numer, im szybciej to skonczysz tym lepiej dla ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz racje, ze jesli obie strony beda milczec to sie nic nie wyjasni, ale...fakty mowia za siebie: 1. to ona ci powiedziala zebys sie do niej nie odzywal, milosc inaczej wyglada, ona widac nie ma potrzeby ci nic wyjasniac bo jej jest dobrze tak jak jest...jeszcze sie panienka obrazila 2. jesli ona faktycznie z nim ciagle gada (o czym, ze zapytam-bo chyba nie o pogodzie) to on w sposob niezamierzony staje sie czescia jej zycia...dlatego wlasnie zaczela tobie o nim opowiadac 3. mysle, ze ona sama sie troche zagubila i probuje sama siebie oszukiwac, ze to tylko rozmowy, jej zachowania jednak swiadcza o czyms innym 4. oczywisce ze najlepiej byloby wszystko wyjasnic...i kochac sie z wzajemnoscia dalej, ale zycie to nie koncert zyczen...a w waszym zwiazku cos sie zmienilo i takich rzeczy nie da sie na ogol wyjasnic w ciagu jednego dnia, czasem trzeba dac czas czasowi 5. napisales jej co cie boli, co cie niepokoi, uwazam, ze jej reakcja nie byla adekwatna do sytuacji...chcesz jej to jeszcze 10 razy powtorzyc jak juz jeden raz ja tak rozdraznil, jestes w gorszej sytuacji niz ona i tylko spokojem i rozwaga mozesz zrobic na niej wrazenie (a ze ty ja kochasz to ona wie az za dobrze...i dlatego pozwala sobie na to i owo)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamany999
do lavita: ona sie wczoraj odezwała i na pisała mi że Moze faktycznie troche przesadziła pisząc mi zebym sie doniej nie odzywał i powiedziała i nne rzeczy ktore mnie zabolały...ale ją wyprowadziłem z równowagi,jest jej przykro..I Ze ma madzieje ze dobrze wszytko zrozumiałem co mi mówiła..o tym ze niechce byc z kims przez kogo sie ma denerwowac.." Napisałem dzisiaj do niej sms ze chce sie spotkac i spokojnie porozmawiac powaznie o nas o naszym związku. odpisała ze zobaczy czy da rade jak tak to porozmawiamy.. ja odpisałem ze dorze ze czekam az da mi znac.. Ona trzy razy mnie zapewniała ze nic miedzy nimi nie ma i nic napewno nie bedzie.I że napewno się z nim nie spotka.ja jej wierze, ona wie ze jak mnie zdradzi to ją zostawie bo mowiłem jej o tym ze tego nie wybacze..i wtedy nie bede juz pisał wyjasniał prosił o kontakt..poprostu bedzie koniec Ja wiem ze jestem w porządku wobec niej.. Juz jestem bardziej spokojny i troche ochłonąłem od wtorku... Rozmowa wszytko wyjasni..i sie okaże jak jest naprawdę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamany999
szczerze mowiąc to od początku naszej znajomosci to jest pierwsza taka "kryzysowa sytuacja"....Nie ma związków gdzie wszytko jest cały czas ok...zawsze są te gorsze momenty które trzeba wspólnie rozwiązywać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piszesz ciagle, ze ona sie z nim na pewno nie spotka...ale oni przeciez razem pracuja wiec pewnie ciagle sie spotykaja bo inaczej to jakby sie nawiazal taki intensywny kontakt na komunikatorze biurowym, czy ja cos przegapilam w twoich wpisach. przeciez nie wiesz jak oni sie zachowuja w stosunku do siebie na terenie "pracy"...ale odczekaj to spotkanie, badz jednak krytyczyny i nie przepraszaj za nie twoja winne bo jej zachowanie nie jest do konca fair...z sasiadem, czy z innymi znajomymi z pracy na pewno nie rozmawia tak intensywnie...ewidentnie cos ich do siebie wzajemnie ciagnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, ale sama ci przeciez powiedziala, ze on jej daje to, czego w waszym zwiazku juz nie ma...ale jest naiwna myslac, ze z nim potrwa to dluzej niz z toba...chyba ze ciagle bedzie tego szukala u innego faceta...to wtedy ci wspolczuje bo bedziesz potrzebowal mega tolerancji dla jej zachowan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamany999
oni nie pracują w tym samym budynku nawet sie nie widzieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamany999
tak i tu masz racje bo powiedziała mi , że nim rozmawia najwięcej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamany999
...czekam teraz az mi napisze o spotkaniu i juz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamany999
tak oni sie jeszcze nigdy nie widzieli (live) nigdy Serio. i wiem ze to jest prawda..ona mi powiedziała ze poprostu lubi tak sobie gadac..ale sie z nim nie spotka nigdy (dobrze wie co mogła by stracic - tak myslę) i zebym nie był o to zazdrosny..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamany999
tak i mozna to nazwać ze jest to taki internetowy flirt...Dlatego ja uwazam ze tez sie zabardzo powsciekałem tyle razy sie jej wypytując o to mimo jej zapewnien o uczuciach do mnie i o tym ze jestem dla niej najwazniejszy... to ją wąłsnie wkurzyło...ze mimo zapewnien dalej drżyłem temat... Ale wyrazic swoj nie pokoj miałem prawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiscie ze masz prawo powiedziec jak ty odbierasz ta znajomosc, ale ja to chyba tez kreci bo inaczej by tego nie robila...i wiesz co ci powiem, ze moze byloby nawet lepiej zeby sie z raz spotkali to by sie to moze od razu skonczylo, bo tak to ona zyje tylka jego slowami i swoim wyobrazeniem o nim...a rzeczywistosc moze byc juz zupelnie inna...tak ma wiekszosc ludzi w internecie. ciagna kontakt czasem latami nie widzac sie nawet raz, zauroczeni wrecz zakochani i potem nagle bec!...i sami sie siebie pytaja...z kim ja tyle czasu rozmawialam czy rozmawialem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamany999
no waśnie.tak naprawde go nie zna...ale mysle ze sie i tak nie spotkają ona mi tego nie zrobi.a jak nawet ( ona jest wolnym człowiekiem i sama decyduje o tym co zrobi). Tak czy kręci?? hmm powiedziała mi ze to jest fajne, ale nie zamieniłaby mnie na ponowne poznawanie kogoś nowego".- Czyli mysle z e chce byc nadal ze mną... najlepiej w takich sytaucjach nie robic nic powiedziec swoje stanowisko zeby ta druga osoba wiedziała co czuje..i patrzec co zrobi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamany999
powiedziała mi ze urodą to on nie grzeszy...wierze w to ze jest normalną dziewczyną i ze to ja przesadziłem..niż naprawde waliła by mnie po rogach ...okaże się tak myslę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"...powiedziała mi ze to jest fajne, ale nie zamieniłaby mnie na ponowne poznawanie kogoś nowego" przyznam, ze troche dziwnie to sformuowala, tak jakby wcale nie chodzilo o twoja osobe a jedynie, ze jej sie juz nie chce (z wygody czy z lenistwa) poznawac kogos nowego...i moze jeszcze sie do niego przyzwyczajac...ale to moze teraz ja przesadzam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×