Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bielinek kapustnik

Moje zdanie na temat ciąż, macierzyństwa i wychowwania dzieci.

Polecane posty

Zdając sobie sprawę z niechętnego przyjmowania odmiennych od ogólnych opinii na wyżej wymienione tematy zaryzykuję i z perspektywy kobiety sukcesu podzielę się swoimi cennymi myślami. Wiem, że mogą one zastopować wzrost demograficzny naszej ojczyzny, czuję jednak parcie, by odczucia w słowa zmienić. Na co dzień mam do czynienia z kobietami czynnymi zawodowo, zmieniającymi rzeczywistość, z naukowcami, pisarkami, prawniczkami. To środowisko jest dla mnie tłem porównawczym dla kobiet poza dziećmi i mężami nic niemającymi. Wam, Drogie Panie, nudne życie ucieka przez palce, one natomiast spełniają się - i to nie tylko zawodowo, gdyż większość z nich jest matkami. Dla Was najważniejsze to znaleźć męża i mieć dzieci, nic poza tym. Młodość marnujecie na szukanie męża, później leżycie na porodówkach, potem znów na porodówkach, czasem po raz trzeci na porodówkach. Przez kilka lat zdaje się Wam, że jesteście spełnione, że Boga złapaliście za kostki. Ale ten moment mija wraz z wypraniem wszystkich pieluch, wraz z wyrośnięciem wszystkich ząbków dzieci. Dziecko dojrzewa, zaczyna swoje życie - znajomi stają się autorytetem, później dziecko idzie coraz bardziej swoją drogą. A Wy? Wy, dla których \"pieluchy\" i \"słoiczki\" były słowami najpiękniejszych zaklęć zostajecie same ze znudzonymi mężami, z włączonymi przez całe dnie telewizorami. W najlepszym przypadku, jeśli wychowałyście dzieci na podobne sobie, czekacie wraz z nimi na kolejny ruch koła czasu - a więc na : ślub dziecka, na wnuka, i znów wraz z \"pieluchami \" czujecie w żyłach młodą krew. Nie ma większej iluzji. I większej życiowej klęski niż mniemanie o sensie życia zamkniętym w dziecku wychodzącym z łona. Dla Was dziecko to sukces życiowy. Tylko dopiero na łożu śmierci następuje ocknięcie i wielkie zdziwienie: \"To już? Już koniec? Ale ja nic nie widziałam, nie poznałam świata. Ja rodziłam światu ludzi. \" Dziękuję za uwagę. [kasacji topiku nie przyjmuję do wiadomości]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Wiem, że mogą one zastopować wzrost demograficzny naszej ojczyzny\" święta racja, teraz zbiorowo lecimy sie wysterylizować :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna z komputera
jakoś niewiele skorzystałaś z tego kontaktu z "oświeconymi kobietami"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Popłudniowa Heerbatka
musisz byc cholernie niespełniona, ale nie martw się, może kiedyś zaskoczysz i się spełnisz; bo jak widac teraz jesteś tylko wpieniona. pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadambitna
Hmmm ciekawe acz bardzo tendencyjne. Jestem matką, niestety mam kłopot z zajściem w drugą ciążę, więc możesz pogardliwie nazywać mnie staraczka, ale też jestem bardzo ambitną osobą, dla której praca jest ważna, obowiązkową, ciekawą świata, jestem świadoma że dziecko to odrębny świat a ja to odrębny. Nie wszystkie kobiety chcą mieć dzieci tylko dla istoty ich posiadania. Dziękuję za uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem, że najczęstszym sposobem obrony przed przyjęciem niechcianego faktu, opinii, myśli jest udawanie, że jej nie ma. Jednak prawda Was znajdzie. Nie teraz, to kiedyś, w pustym mieszkaniu. Zachowujmy się poważnie drodzy Państwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tka musisz byc cholernie niespełniona, ale nie martw się, może kiedyś zaskoczysz i się spełnisz; czylii sprawdzisz czy twoj śluz jest odpowiedni:Ppotem pobiegniesz do faceta i powiesz mu zec chesz sie zafasolkowac:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co z Twoją matką, babka,siostrą czy ciotką?Masz takie samo zdanie na ten temat? Twój wpis skwitowałabym jedną radą :Poproś Bozie o rozum ' a tak na serio wyzbyj się nienawiści i frustracji, to naprawdę straszne uczucia(sama tez czasem je przezywam i wiem ,że to nic dobrego). Pozdrawiam Parę dni temu był prawie identyczny pis na forum.Trzeba byc naprawdę pierdolniętym, a przede wszystkim przepełnionym nienawiścią do kobiet , żeby siedzieć na takim forum (nie mając dzieci ) i zakładać takie topici...:( zaplanuj se kobieto piątek wieczór, umow ze znajomymi,pomysl jakiego dzis drinka wypijesz, kiedy pojedziesz na zakupy,powitrz slowka z angielskiego,jest 1000 rzeczy ktore mozna robic jako bezdzietna i to jeszcze jako kobieta sukcesu!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no kuźwa a co
tu wyjaśniać? Przecież sama napisałaś, że te Twoje zajebiste koleżanki mają dzieci. Też muszą Ci się z tego tłumaczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dość ostra i skrajna
Twoja opinia ..... Lecz niestety prawdziwa :( Ja nie mam nic przeciwko dzieciom, nawet trójce i czwórce, ale tylko wówczas jak kobieta potrafi się w takim układzie spełniac zawodowo i rodzinnie. Ale to też nie wszystko, bo nie samym chlebem żyje człowiek: potrzeba odrobiny wytchnienia, rozrywki od czasu do czasu.... Jakieś wakacje też by się raz na rok przydały - a doba ma tylko 24h....Niestety wszystkiego na raz zrobc sie nie da...... Osobiście nie wierzę kiedy 20latka mówi że wyjdzie za mąż, potem zajedzie w ciążę, a w następnej kolejności zajmie się sobą - wykształceniem i karierą zawodową. jak dziecko odrośnie to już nic się nie chce, a często w drodze już drugie...i co z jej planami ? Kobietę uszczęśliwia wiele rzeczy, rozumiem też, ze każda może sie spełniac w inny sposób...smutne tylko, że niektóre z nas nie daja sobie szansy, aby coś zrobić dla siebie (poza mężem, domem, dziecmi) a potem pozostaje tylko narzekanie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no kuźwa a co
iza-no właśnie o to chodzi nie chce mieć dzieci-jej wybór, ale po kiego grzyba zakładać topiki krytykujące inne kobiety? Autorko-słyszałaś o solidarności jajników? Faceci tak na siebie nie najeżdżają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadambitna
Bo chcę, po prostu, dlaczego mam nie chcieć, skoro mnie na to stać, skoro mogę kochać, skoro mam tyle sił i energii żeby nie rezygnując z siebie zająć się dwójka dzieci, pokazując im świat? Takie myślenie jakie przedstawiają niektóre osoby może niestety prowadzić do zjawiska - nie rozmnażajmy się, bo nie jesteśmy od tego. Co to kurde - matrix? Powtarzam - może, nie musi.I proszę o kulturalne wypowiedzi. Dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no kuźwa a co
do dość ostra i skrajna napisałaś to samo, co autorka, ale innymi słowami i bez zbędnych emocji-wyraziłaś swoje zdanie (z którym się zgadzam) , ale bez obrażania!!! Czy inne tak nie mogą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Popłudniowa Heerbatka
bielinku kapustniku tak prostych rzeczy nie pojmujesz, a bierzesz się za ocenę życia innych. chociaż , kto wie, może taka terapia niczym kubeł zimnej wody sprowadzi cię do świata żywych i prawdziwych uczuc. A teraz zmykam, bo moje dziecię się obudziło i muszę je przytulic. To takie cudne uzucie widzec jak mała kruszana wyciąga do ciebie rączki i mówi, że cię bardzo kocha. (ale skąd Ty możesz to wiedziec?) a mężowi zaraz zaserwuję siarczystego buziaka. to taka mała przystawka na wieczór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamadrid
´droga bielinku, mam 34 lata, wlasna firme w Madryce, kobieta sukcesu otoczona wieloma nieslychanie intelektualnymi i ciekawymi osobami. Nalezalam do agresywnych kobiet ktorych faceci sie po prostu bali, chocbylam w zwiazku przez wieeeele lat, z artysta, bo reszta facetow byli nudni i prosci. Niestety nie wyszlo. W wakacje poznalam Polaka, zwyklego, prostego faceta ktory nie wie co to "carpe diem" ale zyje wedlug tej filozofii, i na muzeum tez daje sie namowic choc nie ma zielonego pojecia o sztuce ani teatrze ani niczy, :) No i bedac w tym cudownym zwiazku pomyslelismy zeby sprobowac,choc pomial bym sie nie sfrustrowala jesli nie zajde w ciaze. Zaszlam za pierwszym "sprobowaniem" i to bylo9 tygodni temu. Szok!!!! Moje profesjonalne kumpelki na razie nie wiedza choc wie tylko jedna dobra przyjaciolka i az sobie usiadla jak sie dowiedziala :) I powiem Tobie jedno bielinku, do wszystkiego mozna sie dostosowac, mialam wiele zainteresowañ a terz wole poczytac ksiazke albo na internecie info o dzidziusiach i pzyszlych mamach. Cy sie zmienie nie wiem, ale w zyciu wszystko jest piekne, mysle ze masz racje ze nie mozna tylko o dzieciach myslec, ale to tylko przejsciowe. wszystkie mamy musza sie nauczyc byc ponownie kobietami, czynnymi czlonkami spoleczeñstwa, niezaleznie co robily albo co lubialy. A TY bielinku ile masz lat? Moze na Ciebie tez przyjdzie kolej pewnego dnia :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1. Skąd wniosek , że nie mam dzieci? 2. Skąd wnioski o mojej frustracji i nienawiści - nikogo nie wyzywam, nie klnę, itd. 3. Skąd wnioski o jakichś innych topiKach? 4. Skąd wnioski o niemożliwości dyskusji nurtujących mnie dylematów? Widzę - z racji wykonywanego zawodu - wiele właśnie SFRUSTROWANYCH i NIESZCZĘŚLIWYCH mam dzieci w wieku szkolnym i późniejszych. Dlatego zapytałam na forum, na który owe sfrustrowane matki zaczynają swoją droge o powody. Prawdy szukaj u źródeł. Szukam zatem. Ale widzę, że tylko skaczecie na mnie. A naprawdę. Warto rozmawiać. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gabbbbkoooo
Nie kazdy pragnie robic kariere, jedne spelniaja sie jako kobiety sukcesu a inne jako matki, nie rozumiem tej krytyki, niech kazdy zyje jak chce, co komu do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamadrid
"tez" pisze sie przez z z kropka, nienawidze stawiac bledow :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bielinku i jeszcze jedno,...Ja sie nawet czasem zgadzam z Twoją wypowiedzia, moze nie tak do konca,ale powiedzmy po częsci.Np. teraz probuje uspic moje dziecko po raz3 tego dnia i to,jakie mi mysli do glowy przychodza nie bede cytowac...wiec jezeli ci to ulzy to masz w jakims stopniu rację...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dość ostra i skrajna
Mam trzydziestkę na karku, trochę przeżylam, trochę się naoglądałam.... Pamiętam moją koleżankę: 18 lat, ciąża, szybki ślub....i sielanka...jej słowa 'moja miłość jest najpiękniesza' , oczywiście nie skończyła szkoły, bo była druga ciaża .... i trzecia.... a potem mąż znalazł sobie kochankę i odszedł... Ma teraz tyle lat co ja i nie chce się jej żyć....... :( Nie ma pracy, pieniądzy.... szkoda gadać. Mam świadomość, ze posiadanie dziecka jest bezcenne i nigdy temu nie zaprzeczę. Chodzi o to, że kobiety za bardzo opierają swoje życie na domku, rodzinie, dzieciach....Nadchodzi dzien ze ma się ochote trzasnac drzwiami i po prostu wyjść! Chciałam tylko napisac, ze nie powinno się budować świata na jednej rzeczy, bo wtedy ma się pewnośc, ze nigdy się nie zawali....Ważna jest też inwestycja w siebie, swój rozwój, w swoje ja.... Nie skrajny egocentryzm, lecz zdrowy egoizm :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale mi nie chodzi o robienie kariery. Tylko o poznawanie świata. Czytanie książek astronomicznych, atlasu ptaków, Świata Nauki. itd. Dlaczego pielucha wyklucza kosmos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no kuźwa a co
Sorry-może niepotrzebnie na Ciebie naskoczyłam, ale ostatnio na kafe toczy się wojna między "staraczkami" i "antystaraczkami", jeśli wiesz, o czym piszę. Te drugie są niestety b.chamskie i agresywne, co nie znaczy, że pochwalam styl życia "staraczek" Jestem przeczulona na punkcie stosunków między kobietami. Uważam, że mamy ciężej od mężczyzn i powinnyśmy się wspierać, a nieatakować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no kuźwa a co
* nie atakować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamadrid
na pewno zanim ktos wystartowal w kosmos musial sobie pobeczec w pieluchach,:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Otóż to - pielucha i słoiczki zupełnie nie wykluczają czytania encyklopedii i wychodzenia do galerii. Mi zupełnie dziecko w tym nie przeszkadzało i nie przeszkadza. Z resztą od małego staram zarazić się je swoimi pasjami. Niestety niektórzy wypowiadający się na kafeterii tak uważają. I potem obrażają kobiety które chcą mieć dzieci, które starają się. Swoją drogą synonimem staraczki nazwałabym kobietę która stara się już jakiś dłuższy czas, a nie tą która postanowiła być w ciąży 1 czy 3 miesiące temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×