Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaczynam od nowa...

Jak sobie radzicie po rozstaniu?

Polecane posty

Moim zdaniem slowo KOCHAM to piekne mocne slowo Bo albo sie kocha albo Nie Nie da sie kochac mniej lub wiecej jednego dnia I nie da sie z dnia na dzien przestac Kochac Ale czasem Faceci Mowia słowo Kocham ale nie do konca wiedza co to znaczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ramona, Nelli, zaczynam,.. mała, elf i wszyscy pozostali WITAM:) 🌼 ja dzis od rana w pracy nie miałam nawet chwili, zeby tu zajrzec, teraz pakuje sie i wybywam do wtorku do mamy w rodzinne strony:) Nie mam tam internetu, wiec nie bede sie odzywać, ale spokojnie, jak wróce wszystko przeczytam (domyślam sie, że jakieś 200 stron tego bedzie;P) mam nadzieje, że wiele sie u Was wszystkich do tego czasu pozytywnego wydarzy:) zabieram ze soba na podróz ksiazke o kobietach co kochaj za mocno, bo do tej pory mialam ja w domu ale nie czytalam jeszcze:) Pozdrowionka dla mojej grupy wsparcia, do wtorku!!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie zastanawiam się co zrobił z moimi rzeczami czy wyrzucił ? choćby głupia szczoteczka nie przeszkadza mu gdy myje zęby i ją widzi... kurcze przez te wszystkie myśli zwariuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też się zastanawiam,bo zostawiłam u niego parę moich rzeczy, powiedział że mi wyśle, pewnie w przyszłym tygodniu dojdą. Ale ciekawa jestem co zrobi z prezentami ode mnie, ma ich sporo, a na niektórych są moje zdjęcia, ciekawe co z nimi zrobił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie mnie się już nawet pisać nie chce. Kolejny dzień mija i dzisiaj o 22.00 minie tydzień odkąd go widziałam i kiedy się obraził i milczy. Żadnego gestu z jego strony, jakby zapadł się pod ziemię. Wiem,że napiszecie co to tydzień, ostatanio odezwał się dopiero po 11 dniach, ale zastanawiam się czy czekać. Coraz większą mam ochotę wpaść do niego i w końcu rozmówić na poważnie, tylko to pokaże, że czekałam imi zależy. A on jakby kochał to by się już dawno odezwał chyba. Może rzeczywiście zaczekać do tych magicznych walentynek, jego siostrze powiedziałam o tym, że czekam do 15.02, może mu coś powie, choć nie sądzę, że po pierwsze on ją posłucha, po drugie czy ona jest taka skora do mówienia mu o tym, byśmy byli szczęśliwi (sama jest bez faceta i wiele razy miałam wrażenie, że zadrości nam, że się układa)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co, jak byłam w moim chłopakiem, to czasem lubiłam pobyć sama, z nikim nie rozmawiać, bo wiedziałam że mam jego i zawsze czeka na moją wiadomość itd. a teraz potrzebuje ciągle kontaktu z ludźmi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mała555 też to mam, dlatego kusi mnie by zadzwonić, albo pojechać do niego. Jak nie był obrazony, a czułam potrzebę wygadania się dzwoniła i tyle, a teraz co siedzę na kafe, robota mi nie idzie, jakby zabrał mi wenę, energię - wszystko. Zostawił zgorzkniałą kobietę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co taka cisza, piątek wieczór wszystkich gdzieś wywiało?? halooo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oprócz żalu do mojego ex i bólu i smutku, czuje coś jakby nienawiść do wszystkiego z nim związanego, po prostu nie mogę patrzeć na rzeczy, które są z nim związane, bo aż mnie odrzuca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nienawisc to podobno standardowe zachowanie po tygodniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeśli on też zaczyna nienawidzić wszystkiego co ze mną związane? :( Ale na pewno nie, w końcu on wie że ma się odezwac sam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amor_New
Witajcie dziewczyny dzisiaj widzę że wy jako kobiety cierpicie równie mocno po stracie ukochanego równie mocno jak my. Dużo w was żalu dużo cierpienia. Może trzeba zostawić smutki i iść do przodu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli co olać, tą osobę, którą się kocha i iść dalej przez życie bez niej. Powiedz mi jak, bo ja próbuję Zdecydowałam, że jesli nie odezwie się do 14.02 jadę do niego i niech mi w twarz powie, że mnie nie kocha i nie chce już ze mną być. Koniec dawania czasu, 2 tyg. to dużo, mógł nie wiem ochłonąć, przemyśleć, choć nie zrobiłam nic by miał podstawy się na mnie obrazić (można przeczytać wcześniej co się stało). Uważam, że tak się nie postepuje, że trzeba wyjaśnić sobie do końca o co chodzi i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystkim :) ale stron naskrobałyscie od wczoraj. Zaraz spróbuję je przeczytać i dowiedzieć się jak tam się Wasze sprawy mają. A u mnie... on się nie odzywa do mnie, może to i dobrze, bo z silną wolą ostatnio było u mnie kiepsko i znów bym go prosiła o powrót brrr nie chcę nawet o tym myśleć :) Wybieram się na imprezę z koleżankami, rozerwę się, zacznę myśleć o fajnych rzeczach zamiast w kółko o jednym. Chociaż przyznam Wam się, że już powoli on odchodzi w zapomnienie. Jeszcze tylko bym chciała, żeby nie wywoływał we mnie tylu emocji, fajnie by było zobojętnieć na niego :) Jak na złość skoczyła mi temperatura do 37.2 :( ale i tak idę się bawić. To przez te stresy. Dzisiaj miałam egzamin, a jeszcze wczoraj miałam problemy w domu :(, jakoś straciłam siły na pisanie tutaj. Idę się malować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam tez podobnie z dnia na dzien trace juz sily na to czekanie To chyba nic nie daje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amor_New
Nie nie olać iść do przodu to znaczy, nie oglądać się za siebie jeśli tak naprawdę kochamy to się nie da tego zapomnieć od tak na pstryknięcie palcem. No niektóre tak potrafią !!! I niektórzy też !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciala bym obudzic sie rano i miec w sobie sile by brnąc dalej w życie Stac sie obojetna na niego i zimna tak jak On Ale ja nie potrafie Nie potrafie zyc bez niego od pierwszego dnia gdy Bylismy ze soba :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amor_New
RamonaSama Wiem że to ciężki, ja to wiem bo kocham i jestem odrzucany, boli ale co robić, nie można tak dać się ranić bo odrobina szacunku się nam należy po latach , miesiącach ,dniach spędzonych razem. Ciężkie to ale musimy żyć z Nimi czy bez nich !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutasikowa
cześć,od jakiegoś czasu śledzę wasze forum i tak ja Wy zastanawiam się co mam ze sobą zrobić...byłam z facetem,którego kocham i bardzo mi na nim zależy on twierdził,ze jemu też okazywał mi to i nasi znajomi też to widzieli ale nagle 2 tyg temu stwierdził,zebym mu dała miesiąc czasu na zastanowienie się czego on chce od życia;( stwierdził,ze sie "wypalił" i musi wszystko przemyśleć,dla mnie te słowa były tragiczne,wogóle nie docierało do mnie co mówi,do dnia dzisiejszego nie chce to do mnie dotrzeć,mimo tego,ze znajomi mówią żebym sobie darowała bo najwidoczniej mnie tak na prawde nigdy nie kochał a ja ....siedze w domu,użalam sie nad soba,płacze i myślę o nim,wiem,ze powinnam sobie darować ale nie potrafie,nawet nie odebrałam swoich rzeczy jeszcze od niego nie mam na to siły boje sie,ze jak go zobacze to bedzie dla mnie tragedia...nie umiem sie pozbierać,nie kontaktujemy sie już 2 tyg a ja bez niego "usycham" choć wiem,ze powinnam dać sobie spokój ale same wiecie,ze to nie takie proste;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutasikowa
RamonaSama wiem co czujesz też bym chciała obudzić sie rano.nie czuć tego bólu i "kamienia" ciążącego na moim sercu i być tak oziębła jak on ale nie potrafie i dlatego się tak męczę;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutasikowa
najgorsze jest to,ze ja nadal mam nadzieje,ze on jeszcze do mnie wróci..choć z drugiej strony zdaje sobie sprawe,ze gdyby kochał szczerze to by nie potrzebował żadnego czasu i jak tu o nim zapomnieć .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amor_New
Oj dwa tygodnie, dziewczyny będzie dobrze, ja mam już 8 ............. miesięcy i dalej nic!!! A czuje że kocham.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzę że nas przybywa zamiast odwrotnie :( wiecie co moze byśmy pisały w postach ile minęło od ostatniego kontaktu z naszymi ukochanymi ,bo jak czytam was to nie moge po kojarzyć która ile itd... co Wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×