Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaczynam od nowa...

Jak sobie radzicie po rozstaniu?

Polecane posty

Gość Amor_New
Oj dziewczyny Walentynki przereklamowane Amerykańskie święto i tyle !!! Dacie rade. A laptopik dobry na wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bolijakdiabli - u mnie chyba powoli nadzieja umiera... mój ex milczy... chyba ze też przyjął taktyke milczenia, ja też sie nie odzywam... a może tak ma być... moze to najlepsze... nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nadzieja miało być...sorry może i przereklamowane ale jak będziesz mijać na ulicy szczęśliwe pary nie pomyślisz o Ukochanej?nie będzie Ci Jej bardziej w takiej chwili brakować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nelli4 - ja chyba przekonuje sie ze ex nie chce juz niczego zmieniac ani naprawiac... rano od 7 wyslal mi dwa sms... wiedział ze ide do lakarza na gg dzis nie byłam ale wiem ze siedział cały wieczór (wiem to z innego nr) i nawet sie nie zapytał co i jak? A do wczoraj był taki zatroskany o mnie i o moje zdrowie... jakby był moim facetam cóż bywa... ja milcze... choc mi cholernie cieżko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz mój ex powiedział mi kiedyś że jeśli kiedykolwiek mnie skrzywdzi to odejdzie i nie zobaczę go nigdy więcej... skrzywdził mnie. Odszedł i jestem mu wdzięczna za brak kontaktu tak jest łatwiej :) czasem brak kontaktu to najlepsze wyjście :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak znam .....oj znam....ale patrze na to bardziej realnie i przerwy 2 .3 tyg nic nie zmienia na dobre ,bo zmieniam sie po takich przejsciach i cos trace z tego zwiazku ,zaufanie jest nieco inne i na pare spraw patrzy sie nieco inaczej ,brakuje mi tej cudnej swierzosci i tego co byłam w stanie mu dac bezwarunkowo teraz juz bym taka chyba nie była bo gdzies w srodku obawiałabym sie ze zrobi to kolejny raz jak pojawi sie problem i słowa ,,jestes cudowna ,,kiedys były takie cudne a na dzie dzisiejszy pomyslałabym ,,cudowna to jest woda z Llichenia ,,WSZYSTKO SIE ZMIENIŁO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amor_New
Serce boli jak kochamy !!! Ale i je da się uleczyć, znajdziecie odpowiednie plasterki i będzie ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bolijakdiabli - mi będzie brakowało... bo wczesniej jak bylam sama i w walentynki szlam np. z kumpelą na rynek i widzialamm szczęsliwe pary - to gadałyśmy sobie że kiedyś my też będziemy tak szczęsliwi jak oni... dla mnie były najszcześliwsze zeszłoroczne Walentynki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bolijakdiabli - moze masz racje... tylko to boli bo powiedział że chce odzyskać mnie choc jak przyjaciołke... no a chyba sie powinno interesować co jest z przyjecielem z jego zdrowiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amor_New - nawet jeśli sie da uleczyc to blizny zostają i one mogą uniemozliwić zbudowanie kolejnego szcześliwego związku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nelli masz masz racje--
ile razy ja probowałam rozmawiać o tym co jest nie tak jak powinno byćTłumaczyłam sama przed sobą ,że on juz taki jesst.a moj facet nie potrafił zapamiętać mojej daty urodzin..i co mnie to obchodzi ,żę nie pamieta żadnych????byłam w tym związku ale byłam sfrustrowana,czasami czułam sie jak sorrry żona.a on wciąz nie rozumiał o co mi chodzi.teraz też to ja sie wycofałam.ale smutno mi bez niego ,bo tak jak napisalaś można zrobic wszystko jeśli sie chcę.no właśnie jesli se chce.on ponoć bardzo chciał:( tylko chyba czekał na trzęsienie ziemi..najgorsze jest takie zawieszenie ni w ta ni w tą..bo myśąsmy sie w zasdzie nie rozstali..żadne słowa nie padły..tak sobie milczymy..pojebane to wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amor_New
zaczynam_od_nowa Wiem widzę to po sobie blizna straszna, ale co zostaje myśleć dlaczego to nas spotkało. Myślę że dobra i wyrozumiała kobieta będzie ze mną umiała postępować, ale wiem też że ciężko mi będzie taką znaleźć, Szok ale to wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym chciała spotkania,wyprostowania spraw nie załatwionych,wyjasnic, nie po to zeby wracac ale zeby załatwic wszystko do konca i nie zostawiac nie- domówien a przez nastepne lata myslec a gdyby tak ...oczyscic wszystko i rostac sie dac mu wolnosc jesli nie był szczesliwy ,pozegnac sie,tak jak dorosły i odpowiedzialny człowiek zadnych gierek ,przeprosic jesli cos bolało i usłyszec to samo ...bez czekania grania w gierki damsko meskie tego chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co, a ja w zasadzie nie pamiętam co robiliśmy w ostatnie walentynki :P I bardzo mnie to cieszy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja już nie wiem czego chce, ale w tym momencie nawet nie jest mi juz smutno :P Tak jakos mam na wieczór, nie wiem czemu, jakiejś głupawki dostaje. Za to ranki są koszmarne, już się boje co mi się znów przyśni (oczywiście z nim w roli głównej)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nelli4 - to sie nalezy kazdemu partnerowi po roztsaniu... wyjaśnienie i normalne pożegnanie. Odejść można po chamsku zostawiając niedowmóweinia i ból, ale mozna też z klasa... ja z moim ex wyjaśnialam całą ta sprawe... gadamy jak znajomi... ale czasem nie wiem jak postepowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a myśmy nie spędzili ze sobą, żadnych walentynek, te miały byc pierwsze, ale widać nie będą. A w tym tygodniu będzie już dzień kiedy zostanie 5 m-cy do naszego ślubu. Już wiem, co zrobię tego lipca, kiedy miało to być. Pojadę w piękne miejsce i będę patrzeć w wodę. To jego żywioł, którym mnie zaraził. Miejsce w którym byliśmy na pierwszej randce. Kocham Cię mimo,że skrzywdziłeś mnie jak nikt inny!!! Gdybyś kochał, wybaczyłabym Ci, ale tego nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mała555 - ja dzis tez coraz częsciej nie wiem czego chce... z jednej strony chce miec nadzieje... a zdrugiej wiem że ta nadzieja moze byc zgubna (obawiam sie) Dobranoc wszystkim :D bo widze ze częśc idzie spac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dyżurnaa
a ja po tym naszym rozstaniu, dwutygodniowym niewidzeniu zaczynam czuc do niego obrzydzenie i niechęć... nie mozna kochac i raniac kogos, nie odzywajac sie wcale. Parafrazujac slowa piosenki Kasi kowalskiej \"zmienil mnie czas, zmienily mnie lzy\" \":-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I dobrze, mam nadzieje że ja też po 2 tyg. się do niego zniechęcę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moze gdzies podswiadomie my sami mamy problem ze soba i nasze zwiaski sa potwierdzeniem tej teori,kochac siebie to znaczy kochac innych ,akceptowac siebie to znaczy akceptowac innych ,probujemy ich uczyc zmieniac po co tak naprawde?jesli kochaja sami beda chcieli to zrobic dla nas dlatego bo nas kochaja jesli tak nie jest to moze to tylko nasze pragnienia wpajaja nam ze to ten jedyny i to ta miłosc ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×