Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaczynam od nowa...

Jak sobie radzicie po rozstaniu?

Polecane posty

Gość Porzucona księżniczka
Sluchajcie, najlepiej przy nowej znajomości od razu pokazać jakie stawiamy warunki, czego nie tolerujemy i nie znosimy a gwarantowane, że będzie nam jadl z ręki. Jak mu nie będzie pasowało to do odstrzału i tyle. Jak mi mowią niektóre koleżanki które są szczęśliwe z facetami: faceta trzeba umieć sobie wychować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
Porzucona Ksiezniczka - dokladnie, tak mysle. Ze musi byc rownowaga, inaczej to tez jest brak szacunku do faceta, albo do samej siebie. Mysle, ze na podstawie tych nieudanych zwiazkow powinnysmy wyciagnac wnioski i je po prostu zastosowac w kolejnym, zeby nie powtorzyc tych samych bledow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
ja zaluje, ze nie moge tego juz zastosowac w zwiazku z tym facetem, ale tyle sie miedzy nami zadzialo, ze to juz raczej nie jest do naprawienia. Niestety, a byl to naprawde fajny facet. Wady mial, jak kazdy, ja tez nie jestem samo zloto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolllllcccciaaaa
DZIE JEST ...NELLI....PILNIE JEJ MI TOTRZEBA ........ nie moge jej złapac a tak mi potrzeba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Porzucona księżniczka
No ja też żałuję, że nie zrealizuję tego z moim byłym. Zrobiłam podstawowy błąd w tamtym związku. Wybaczałam głupotki, on to widział, wystarczyło że zasypał mnie lawiną smsów że kocha i nie chce nikogo innego a ja wymiękałam. Za mało musiał się starać i posuwał się coraz bardziej w swoich chamskich zachowaniach, bo wiedzial że i tak wybacze. W ogóle zachowywałam się ja nastolatka. I co z tego że mi się oświadczył, i nosiłam od sierpnia pierścionek zaręczynowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Porzucona księżniczka
Dziewuszki co odpisać mojemu nowemu adoratorowi, który pyta czy tęsknie?:) Poproszę o jakieś mądre wypowiedzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolllllcccciaaaa
ale ja juz musze ja złapac!!!!!potrzeba mi porady...kiedys mi pomogła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzycho40
Ramona a co sądzisz o mojej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolllllcccciaaaa
spadam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
krzycho40 Witaj A moze napisz jeszcze raz co sie stalo ostatnio Jakos jestem rozkojazona dzisiaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
Porzucona - a ile sie z nim spotykasz? Bo jak krotko to chyba nie pisz, ze tesknisz. Ale moze nauczona bledami przeszlosci rob teraz tak, jak sama uwazasz. Czyli ani nie lataj za nim za bardzo, ale tez badz czasem przystepna. Naprawde Ci sie oswiadczyl??? Wow! A ja wcale nie latalam za moim facetem, teraz zaluje, bo wiem, ze oni tez potrzebuja czuc sie docenieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaniuga
A'propos wychowania sobie faceta. Mam taka kolezanke, ktora tak sobie faceta wychowala, ze doslownie je jej z reki. Ona jest baaardzo przecietnej urody, ma o wiele za duzo kilogramow, brzydka cere etc. Ale nie o to chodzi. Wychowana na ksiazce "dlaczego mezczyzni kochaja zolzy", bo stosuje teorie wyjete z tego poradnika. Wiecie co jest najlepsze ? Ona potrafi sama mowic o sobie, ze jest piekna, ma zgrabne nogi etc, a ja patrze na nia i zastanawiam sie, kurwa, czy ja jestem slepa i nie potrafie dostrzec jej urody, czy ona jest naprawde piekna, hehe On jest na kazde jej zawolanie, jest wpatrzony w nia jak w obrazek, kupuje jej niemalze codziennie kwiaty i torbe pelna slodyczy. Mowi jej, ze kocha kazdy jej kilogram i niech ona nie wazy sie odchudzac. Pamietam, jak chciala pojezdzic sobie na lyzwach, to on natychmiast stnaal w drzwiach i w jednej rece trzymal jej lyzwy, a w drugiej lopate do odsniezania. Oniemialam z wrazenia :-O\ Ona ma 25 lat, on 30 lat. Itak sie zastanawiam, my kobiety musimy byc silne, byc pewne siebie, wlasnego intelektu i urody i gdy my same w to uwierzymy to wszyscy inni ludzie tez w to uwierza !!!!!! Czego i Wam zycze :-) Ps. Ja tam zawsze bylam dla swojego eks za gruba, choc waze 50 kg, musialalam chodzic na silownie, on nigdy by nie wpadl na to, ze byc moze trzeba bedzie odniezyc lodowisko, a w ciagu 1,5 roku moze dostalam ze dwa razy kwiaty bez okazji, hahahaaha Taka to subtelna roznica :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
przynajmniej sie z kims spotykasz... a ja co, nic, zadnych adoratorw. a ile minelo od Waszego rozstania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Porzucona księżniczka
No oświadczyl się, oswiadczyl hehhh A z tym nowym kolesiem to dopiero tydzień kręcę hehe. On juz się zadeklarował co do mnie, wręcz napisał że mu zależy, ale ja nauczona poprzednim związkiem staram się podchodzić do tego chłodno. Zobaczę co z tego wyjdzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Porzucona księżniczka
Karut - nie widzimy się od sylwestra. dokładnie 3 stycznia telefon zamilkł na wieki, a gdy ja probowalam dzwonić to nie odbieral a raz odrzucil polaczenie. Tak więc to jest przykład chamskiego tchórza, który nie potrafi normalnie zerwać ze swoją dziewczyna. A TY karut?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
no to powodzenia. ale chyba tak na samym poczatku nie warto sie angazowac? ale sama wiesz najlepiej. kaniuga - ja nie chce "wychowac sobie faceta". wydaje mi sie to sztuczne. nie chcialabym byc w zwiazku, w ktorym musze sie non stop kontrolowac i nie moge byc soba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
Ja od tygodnia dopiero jestem singielka. Ale wczesniej wygladalo to tak, ze ja powiedzialam (glupia), ze musze to przemyslec i 2 tygodnie sie nie odzywalismy, a nie widzielismy 3, bo bylam akurat na wyjezdzie. Czyli od rozstania oficjalnego tydzien, ale de facto od 3 tygodni bez kontaktu, a od 4 bez widzenia (oprocz momentu zerwania). On z kolei chce sie spotykac i sie kontaktuje, ale mnie to tylko boli - bo on nie chce ze mna byc i dalej probowac, po prostu odpuscil w pewnym momencie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaniuga
ramona, a co u ciebie ? rozumiem, ze sie Twoj nie odzywa ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kaniuga tak nadal cisza Ale wczorajsza rozmowa z Nelli mnie bardzo zaskoczyla Zrobilam tak jak mowila i dzis sie czuje jak bym naprawde dalej z nim byla i czekam kiedy napisze Nie wiem co jest :O:O:O To dziwne :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzycho40
No wysłałem w piątek tego sms i wieczorem dośc dużo do mnie napisała, ale to tak co u niej i dzięci i zgodziła się na spotkanie w ferie , bo teraz nie da rady . no i co dalej??? No nie wiem,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzycho40
boli... Ty też znasz sprawe . Pomocy. Facet który kocha:( zdaża się:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
krzycho40 czyli caly czas do niej piszesz i nie zrobiles tak jak my napisalysmy i radzilysmy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzycho40
Nie piszę wtedy w piątek pisałem ze już wysłałem sms. no i więcej nie miałem zamiaru się odzywac ,tak jak radziłyście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ehhh naprawde dzis w tym topicu sie odnalezc nie moge :o i jakos dziwnie jestem rozkojazona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×