Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaczynam od nowa...

Jak sobie radzicie po rozstaniu?

Polecane posty

znalazłam taki wiersz w necie... wiecie czego na prawde teraz prawgne w tej chwili odnaleść wolnosc uwolnic sie od mysli o nim, czuc znów \wiatr we włosach ......;) Już mnie nie zranisz! Nie będę już dłużej czekać na Ciebie... Wychodząc z pustego domu, trzasnęłam drzwiami I zgubiłam już zardzewiały klucz cierpienia. Przede mną rozpostarł się jesienny dywan kłamstw i złudzeń. Mijałam te same szare, bezpłciowe budynki, Drzewa z powykręcanymi gałęziami, ludzi bez serc. Na końcu tej drogi stała ona... ...Samotność... Wabiła mnie swoim wdziękiem i pięknem. Otworzyła pudełko tajemnic i wyjęła jedno ze wspomnień... Naszych wspomnień, gdzie wszystko było takie proste... Znów znalazłam się w bajecznym świecie szczęścia, Gdzie gorący wiatr dotykał lekko nasze spojrzenia. O Samotności! Wyrzuć te wszystkie krajobrazy przeszłości z mego umysłu, Zabij ten ból! ... Nie zdążyła... ... Resztkami sił skoczyłam z wodospadu nieszczęsliwej miłości W przepaść nieskończonej nicości... ... I w ten sposób stałam się wolna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojej, niedaleko mnie? hm Gorce, Pieniny.. tak o rzut beretem :) jeśli nic nie ulegnie zmianie trzeci weekend mam wolny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tam się zgadzam na wszystko, ale przeraża mnie wizja wyjazdu z taką ilością kobiet. Biorąc pod uwag to co przeszłyście czeka mnie grupowe ukrzyżowanie albo spalenie razem z domkiem D:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beren - zawsze możesz zaprosić jakiś kolegów... :P Ale wiesz co Kolego z jednej strony Ci współczuje z tyloma babami na raz... z takimi zołzami nie wiem jak wytrzymasz skoro nasi exowi nie dali rady hehe :P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heheheheh, zabiłaś mnie... Żeby Was tam napastowali?? :D Spoko mam przyjaciela - najlepszego przyjaciela który w razie czego mnie wspomoże. To człowiek złoto, a wie więcej o takich przejściach jak my mamy niż ja. Dzięki niemu przetrwałem najgorsze i wyjdę na prostą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakie się zadziorne zrobiły... Słoneczka ja sobie dam radę :) Będzie dobrze tylko trzeba to będzie jakoś zorganizować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odrobina zadziorności nie zaszkodzi :P trzeba szukać jakiegoś locum ustalic co kto bierze, każdy niech sprawdzi transport by sie gdzieś spotkać może to być np. Kraków albo coś już na miejscu bliżej i trzeba koniecznie zamówić pogodę :P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wylądowałam na piedestale! czuje się wprost zaszczycona! :)) niezapominajeczko - poczekajmy na resztę. a nóż zachce się im zwiedzać pojezierza mazurskie albo Tatry słowackie? : ))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobra ja ide spać bo czeka mnie pobudka o 6 rano i wielkie sprzątanie :) Dobranoc :D i jak coś wpadnie Wam do głowy jakiś pomysł z wyjazdem to dawać tu... ;) trzymajcie się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzeba pomyśleć o kosztach to raz - dwa trochę nas jest więc trzeba będzie znaleźć jakieś fajne śliczne lokum w miejscu w którym odpłyniemy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobranoc, ja także się już kładę ... :) Niezapominajeczko - 6rano to całkiem normalna pora jak dla mnie ;D a pomyslec, ze jeszcze 3miesiące temu wstawanie o 7:30 było dla mnie katorgą :D Spokojnej nocy : ) Berenie - po pierwsze, powinienes juz spac - jutro wszak wylatujesz :D po drugie - rozglądne się za lokum :) musze tylko znać mniej więcej liczbę chętnych. mam nadzieje, ze jakies kwatery jeszcze pozostały wolne i w dobie kryzysu będzie mniej turystów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaza u mnie jest 22:36, to raz, dwa lot trwa jakieś 1,5 h, zresztą ja nigdy nie śpię na noc przed wylotem. Za dużo jest wtedy do robienia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwertyu
Czesc! Mam spory problem z ktorym nie potrafie sobie poradzic..wczoraj zostail mnie chlopak.. ja mam 17 lat a on 22.. z ktorym bylam 2 lata i od roku mieszkalismy razem... jest mi strasznie ciezko poniewaz zostawil mnie bo nie zdazylam mu powiedziec ze mam poprawke w szkole.. smieszne co? sam sie dowiedzial... wszystko mi sie popsolo.. ja go strasznie kocham.. jak myslicie jak by mnie kochal to czy by mi tak zrobil? nie potrafie z tym wytrzymac... wczesneij nie bylismy ze soba dwa tygodnie ale jakos sie udalo pogodzic.. ale teraz nei ma zadnej nadziei..nie potrafie bez neigo funkcjonowac.. byl moim calym zyciem.. a jak dzwnonie do niego zeby pogadac to albo sie rozlacza albo mowi ze jestem dla neigo nikim ze nie mamy o czym gadac.. masakra.. caly czas mam zle mysli bo juz nie ma sensu zycie bez neigo.. ;/ czekm na jakies odpowiedzi.. pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znowu chowam spuchniętą od płaczu twarz w słonych dłoniach. Przepraszam. Za co przepraszam? Za to, że znowu poczułam. Co. Ją. - Kocham Cię - słyszę w głowie delikatny głos Miłości. - Nie wolno! Zamknij się! - zagłusza ją ryk Rozsądku. - Dlaczego? Co złego zrobiłam? - pyta Ona. - Zamknij się!!! Masz się zamknąć!!! Rozumiesz?! Won!!! Wynoś się!!! - Co złego zrobiłam? Powiedz..? - glos Miłości zamiera gdy widzi uniesioną rękę Rozsądku. Kuli się. Odwraca. Zaczyna biec. Prędko. Przed siebie. Na oślep. Do utraty tchu. Byle zejść Mu z oczu. Głodna i zziębnięta, skulona w najciemniejszym kącie Serca dygocze z przerażenia. Czuje, że musi umrzeć i nie rozumie, czemu Ten, który powołał ją do życia, teraz pragnie jej śmierci. Tymczasem Rozsądek, gdy traci z oczu Miłość osuwa się na ziemię i łka bezradnie. Wie, że musi ją zabić. Wyrok zapadł. Ale jak zabić tą wyczekiwaną, hołubioną, pełną ufności i niczemu niewinną Istotę? Nie umie. Nie potrafi. Oszukuje sam siebie, że Ona odejdzie sama. Łka, bo wie, że Ona Go nie opuści, więc On musi to zrobić. Podle się czuję. Zabijam część siebie. Czuję to. Czuję, że muszę to zrobić. I czuję Jej lęk. ...and down.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry! Zaza w tygodniu to ja wstaje o 4-5 rano :) w zależności do której pracy i na którą jadę... ale w weekend do tej 6 można czy czasem i dłużej. Migotko co z Tobą walka między rozssądkiem a uczuciami? Baren w tym celu robimy liste, by sie zorientować ile osób, koszty możliwie jak najniższe, zeby każdy mógł... a co do reszty będziemy dyskutować... udaego lotu chyba trwającego obecnie ? Ja ide sprzatać pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwa razy pod obojczyk dwa...
Migotko to piękne. Tak jak rozmowa serca z rozumem w ksiażce samotność w sieci... smutne, lecz takie prawdziwe - jak nasze zycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwa razy pod obojczyk dwa...
„ Ty serce uważaj, masz za duże ciepło reakcji. Za dużo potrzebujesz i za dużo pobierasz. Tego nie wytrzyma nawet piec hutniczy. Wypalisz się. Poza tym ty dokładasz tylko do jednego pieca. Ty, Serce, uważaj, bo ten drugi ci gaśnie. Ale jeszcze się żarzy. Jeszcze nie jest za późno. Ciągle jeszcze możesz rozdmuchać tam płomienie" Nadal czekam, ze u Niego jeszcze rozdmucham tam płomienie, tylko jak tak bez żadnego kontaktu?? Ech...wczoraj czytałam Wasze posty i wiecie co - pierwszy raz nie potrafiłam napisać niczego, zeby nie psuć Wam w miarę dobrego humoru i dobrych rozmów...bo ja miałam i nadal mam strasznego doła. Moje serce i mój własny mały pan rozumek omówili posłuszeństwa:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dwa razy pod obojczyk dwa... witam :) Właśnie wtedy kiedy jest źle powinnaś pisać, może nie pomożemy, ale na pewno będziesz mogła się wygadać a dokładniej wypisac :P a wykrzucenie z siebie jest wazne... sama wiem bo po to załozyłam ten topic... w realnym świecie mało kto wie co przeżywam, a tak szczerze jak tutaj nie wie nikt. A jak obojczyk jedziesz z nami w góry? teraz ja sie pożale... Wiele osób z otoczenia mówi i mówiło znajdziesz lepszego, przecież tylu jest wolnych facetów, nie ty pierwsza, nie odzwyaj sie do niego albo jakiś opierdziel czemu sie do niego znowu odezwałam... na następny raz jak ktos zapyta czy znów z nim gadałam to sie chyba nie przyznam... jejku dlaczego inni chca mnie tak pouczać nierozumiem tego? Przecież to że powiedzą mi swoje zdanie np. nie odzwywaj sie wiecej do niego nie oznacza ze tak muszę robić... :( oj jakaś rozdraźnona dziś jestem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedna dobra rada na życie: NIGDY ALE TO NIGDY nie siadajcie w samolocie blisko matek z małymi dziećmi. Miałem koncert na 4 niemowlaki przez ponad godzinę. Biorąc pod uwagę że mam kaca po wczorajszym winie to nareszcie poznałem co znaczy słowo ból...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, Boże, ja dziś w ogóle nie zasnęłam. Jestem totalnie wykończona, a czuję się, jakbym wczoraj wyrzuciła kostką pole: \"...wracasz na początek planszy\". Dziś jest ważny dla Już-Nie-Nas dzień. Nie zasnęłam, bo w głowie odczyniałam czary: Zadźwoń do mnie, kochanie, błagam Cię...Zadźwoń do mnie, kochanie, błagam Cię...Zadźwoń do mnie, kochanie, błagam Cię...Zadźwoń do mnie, kochanie, błagam Cię... Wczoraj kończąc porządki chowałam rzeczy po szafach i nie mogłam sobie dać rady, bo to pierwsze porządki odkąd go nie ma (Boże, jak strasznie to brzmi) i ja wciąż jestem przyzwyczajona, że w tej szafce były jego koszulki, w tej skarpteki, do przedpokoju i tak nic nie wcisnę, bo On ma tyle koszul, że ledwo się mieszczą...miotalam się po tym pokoju, zagubiona we własnym domu. Jest mi źle. Naprawdę, dziś, na pytanie: Jak sobie radzisz po rozstaniu? Mam jedną odpowiedź: Nie radzę sobie. Nie przetrwam tego weekendu. Nie wytrzymam i zaźdwonię do Niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To mam newsa - moja się odezwała. Chce ze mną do kina iść, hehehe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×