Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaczynam od nowa...

Jak sobie radzicie po rozstaniu?

Polecane posty

Gość karut
halo, jest tu kto? i wiecie, jak sobie przypomne, jak mi powiedzial na koniec "nie jestem pewny tego zwiazku. nie wyobrazam sobie z toba przyszlosci", to po prostu az mnie skreca. a ja tak kochalam! naprawde czekanie nie ma sensu, to brak szacunku do siebie. ten czlowiek mnie po prostu nie kocha - tak mu sie tylko wydaje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karut Całkowicie się z Tobą zgadzam. Ja też jak tak sobie pomyślę to od jakiegoś czasu nie widziałam zachwytu w oczach mojego ex i nie czułam miłości z jego strony, dlatego byłam wobec niego taka nieznośna i domagałam się tej miłości i to go jeszcze bardziej męczyło... Brakowało mi takich jego drobnych gestów, zachowań, słów, wszystko to było chyba raczej z przyzwyczajenia i automatycznie. A im bardziej ja się tego domagałam, tym bardziej on był zmęczony i nie chciał... Dlatego czas na zmiany, przestałyśmy być wspaniałe dla naszych byłych, ale nie przestałyśmy być wspaniałe wogóle! Teraz trzeba zacząć nowe życie i pozwolić by inny mężczyzna mógł się nami zachwycić bez granic... :) A oni niech żałują bo już skończyła się ich kolej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
mala - dokladnie. ja tez go meczyc zaczelam, a to tylko pogarszalo sprawe. no to ja sie wpisuje na liste zaczynajacych nowe zycie :) dzisiaj siadam do lektury tej ksiazki o rozstaniu, mam nadzieje, ze pomoze. chcialabym tylko, zeby nastal juz taki moment w moim zyciu, ze po prostu przestane o nim myslec, tak w ogole. przestal mi sie snic, wiec to juz cos :) ciekawa jestem tylko, czy on czasem mnie wspomina i cos tam mysli. w koncu 2 lata to kawal czasu... ale mam wrazenie, ze on sie czuje wolny i szczesliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amor_new
A co tam .............. posłałem Kwiaty mojej EX pocztą kwiatową..... szkoda że nie zobaczę reakcji :( często jej takie niespodzianki robiłem..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zostawionaa
a moj mnie wlasnie kochal, do szalenstwa... to ja zabilam naszą miłość..:( i teraz nie moge sobie tego darować, zadręczam się coraz bardziej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
zostawionaa - moj tez mnie tak kochal do szalenstwa, ale ja sie zle zachowywalam, robilam glupie akcje i on sie zdystansowal az w koncu przestal byc zaangazowany. tez tego zaluje, ale co zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
Amor - w sumie fajnie... tez bym chciala dostac... ale nie oczekuj niczego - tak bedzie dla Ciebie lepiej. na pewno bedzie jej milo, zwlaszcza, ze wyslala Ci eska. Ale rewolucji sie nie spodziewaj, jezeli ona ma dojrzec, to na pewno nie z dnia na dzien - wiem,ze juz baaardzo dlugo czekasz, ale jedne kwiatki nie odmienia sytuacji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
skoro sentymentalny jest dzien, to ja jeszcze dodam, ze u mnie to byla niemal milosc od pierwszego wejrzenia - po 2 tygodniach spotykania sie, on mi powiedzial, ze mnie kocha, ja jemu tydzien pozniej. i to bylo super a przy rozstaniu w knajpie leciala piosenka, ktora on mi kiedys na poczatku spiewal, a teraz tylko powiedzial "lubie ten film" (bo to piosenka z filmu) - plakac mi sie chcialo normalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amor_new
Dokładnie........... wysyłając te kwiaty pomyślałem a co tam Kochałem tyle lat, należy się jej . Zgadzam się z wszystkim co piszesz raczej rewolucji nie będzie !!! Więcej niż pewne ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstrzasnieta i zmieszana
ciezko mi, od mojego kotka, ani jednego sygnalu nic...Tak bardzo ciepie, mialam nadzieje,ze chociaz dzis wysle mi smsa z pytaniem, co u mnie, ale nie...JAK TO DO CHOLERY STRASZNIE BOLI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny i chłopaki :) Czytam ten temat od początku, choć się nie odzywałam tyle czasu. Dziś w końcu postanowiłam napisać. Podziwiam Was wszystkich jak przez ten okropny ból razem przechodzicie, jak się wzajemnie wspieracie i jak dajecie sobie fantastycznie radę. Żałuję że nie byłam taka silna jak Wy, gdy kiedyś, 100 lat temu, przezywałam rozstanie... Specjalnie napisałam \"100 lat temu\" bo choć wtedy wydawało mi się że świat się zawalił, to dzisiaj wiem, ze życie jednak jest sprawiedliwe i zza każdej chmury wychodzi słońce... I tak jak ja swoje Słońce odnalazłam, tak i Wam się to z pewnością uda :) \"Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy!\" Trzymam za Was kciuki i nie zapominajcie ze najlepsze dopiero przed Wami! Gusik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi też się przestał już śnić :) I już wiem że żadnego kontaktu z jego strony nie będzie, był na gg dostępny, ja też się udostepniłam i nic, teraz już go nie ma. Miał szansę odezwać się, i wie że to on musi wykazac inicjatywe, bo to on chciał odpocząć. A jeśli nawet potrzebuje dłuższej przerwy, to zwykłe życzenia walentynkowe powinien wysłać. Nie zrobił tego i tym samym dał mi znak, że nie czuje już do mnie nic. Więc od jutra zaczynam nowe życie, koniec z żalem, czekaniem i zaniedbywaniem się. Teraz czas na zmiany :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
mala - moj tez sie nie odzywa, niech spada. my akurat walentynek nie obchodzilismy, wiec mnie to nie boli, ale po co w ogole mi gadal, ze nie chce zrywac kontaktu, a teraz sie nie odzywa? raz tylko napisal, ze chce sie spotkac, a na moja odmowe juz wiecej sie nie odezwal. rany... oni sami nie wiedza, czego chca, naprawde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amor_new
Dziewczyny Kobiety potrafią być równie okrutne w taki sam sposób jak wy piszecie o swoich ex-ach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ten dzień wcale nie jest taki zły! :) Ja też myślałam że będę rozpaczać, ale nie, nawet się uśmiecham :) Bo wiem, że przeżyję jeszcze mnóstwo wspaniałych chwil, a trwając w tym zwiazku, miałabym ciągle jakieś wątpliwości, bo ostatnio wiele ich miałam, a zachowanie mojego ex budziło wiele zastrzeżeń, coraz częściej zdarzało mu się mnie okłamać, i mimo przeprosin znów robił to samo... Dlatego myślę, że to już przestała być miłość, przestało mu zależeć i teraz muszę dać szansę komuś innemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
amor - wiem, chodzi mi ogolnie o te osoby, ktore zostawiaja.czyli o wszystkich naszych ex (faceci i kobiety). a jeszcze ten moj twierdzil, ze mnie kocha - rozstajac sie ze mna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miniara
a co jesli chlopak fajny-pozornie ideal ale... KLAMIE mam nadzieje, ze tylko w sprawach hmm nazwe to lekkich tzn nie wyszlo klamstwo typu zdrada. Klamstwa niby ze strachu, boi sie mojej reakcji. Podejrzewam, ze wynika to z sytuacji w jego domu- jego tata jest za granica i mama oraz siostra notorycznie nie mowia wszystkiego zeby ojciec sie nie wkurzal. Dziwne bo nigdy w tym zwiazku nie okazalam wkurzenia jakas glupota. Ostatnio po przetrawieniu serii klamst ktore wyznal hurtem zeby byla czysta sytuacja i zapewnieniach ze juz nigdy, ze sie zmieni, ze jest silny i jeszcze nigdy mu tak nie zalezalo... znowu go zlapalam na klamstwie, w ktore brnal dalej gdyby nie to, ze jakis czas temu opowiadal mi inna wersje zdarzenia. I teraz kolejny raz twierdzi, ze to juz wszystko co mial na sumieniu, ze juz wszystko wyznal itp Zerwalam bo mam wizje co bedzie... klamstwa ciezszego kalibru i swiadomosc, ze to co brzmi maksymalnie wiarygodnie znowu jest klamstwem. Czy jest szansa, ze jednak sie zmieni?? Czy dawac ta szanse?? Wszystko wskazuje ze jest naprawde zakochany.. Dzisiaj przyslal bukiet roz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
mala -dokladnie. to bardzo dobre podejscie. ja tez nie mam zlego dnia, oprocz tego, ze kac mnie meczy jeszcze. tyle, ze na razie to mi sie w ogole nie chce poznawac facetow - chyba musi minac jakis czas takiej "zaloby", tak mi kolezanki mowia, ze w koncu zaczne sie spotykac z facetami i flirtowac itd. ale na razie to mi to nie w glowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że nie ma reguły co do tego czy to facet jest okrutny czy kobieta. Jeśli jednej osobie przestaje zależeć na związku, to nie da się jej zmusić do miłości i nie ma co prosić, próbować itd bo nic to nie da, każdy musi sam dojrzeć do miłości. I zawsze będzie tak, że jak miłość jednego słabnie, a drugie kocha dalej, to ten kto kocha będzie cierpiał puki nie zrozumie, że trzeba żyć na nowo i otworzyć się na innych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
miniara - a mozesz napisac o jakich sytuacjach klamal? mysle, ze to dosyc wazne. ale wydaje mi sie, ze on ma ogolnie jakis problem - zafundowany przez ta sytuacje rodzinna. mysle, ze potrzeba mu w tym pomoc. ale napisz cos wiecej, bo tak ciezko doradzac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amor_new
Tak to dziwne moja ex też mi i to ostatnio mówiła że jestem w jej sercu. Po co to robić, po co odchodzić nie lepiej usiąść porozmawiać............. Dla nich lepiej odwrócić życie do góry nogami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja chyba jestem jakaś dziwna, bo właśnie mam ochotę flirtować :D Co prawda nie wiem czy związałabym się już z kimś na poważnie, chyba że bym się naprawdę zakochała, ale puki co chce się trochę wyszaleć, poimprezować, żeby odreagować po tym rozstaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
mala - to wszystko prawda, ale ja tez mysle, ze czasem przychodzi taka wielka milosc, ktora obydwie osoby czuja i czasem trzeba o to zawalczyc. moja siostra miala taka sytuacja, ze byla z facetem, ktory na maxa o nia zabiegal, a ona byla zakochana, ale sie za bardzo nie starala. potem to jej zaczelo bardziej zalezec i musiala zawalczyc. i teraz sie wyrownalo - sa razem juz 8 lat, zareczyli sie,kupili razem mieszkanie. i sa super para, ale nie obylo sie bez ogromnych klotni, pakowania walizek i innych zgrzytow. wiec czasem warto zawalczyc, jesli czujesz, ze to jest to. ale tez musi byc jakakolwiek chec z tej drugiej strony, bo ja bym sie np. bala ponownego odrzucenia po jakims czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miniara
klamstwa tak jak wspominalam nie sa powazne i to jest najglupsze. Nawet jak dalam mu szanse, ze jak powie wszystko zebym pozniej nie dowiedziala sie od kogos to bedzie ok i tak dalej cos maskowal. Najgorsze, ze towarzystwo wiedzialo co jest grane a ja wychodzilam na glupia, a przeciez nie zrobilabym afery. Klamstwa typu, ze na imprezie mieli byc sami faceci, a byly jakies laski. Na wyjezdzie w pracy do kolegow przyjechala jakas dziewczyna i niby wyjechal po nia zdzisiu po jakims czasie jak juz zapewnial ze nigdy wiecej klamst twierdzil ze wyjechal po nia franek no i jak juz nie mial wyjscia przyznal ze on. Takze jak widac pierdoly. Za kazdym razem zarzekal sie ze jest glupi, ze nie powiedzial, ze juz nigdy wiecej, ze sie zmieni, ze juz nic nie ma do ukrycia i po kazdym klamstwie, ze to juz ostatnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
amor - na pewno bedziesz w jej sercu na dlugo, jesli nie na zawsze. nawet, jezeli sie nie zejdziecie. to normalne przy powaznym zwiazku. mala - z tego, co pamietam, to jestes jeszcze mloda i moze szybciej sie otrzasnelas :) ja juz sie w zyciu tyle naimprezowalam, ze mnie to juz tak nie bawi - owszem, chodze, ale bez takiego szalu. bardziej w celach towarzyskich, zeby ze znajomymi pogadac. choc roznie to bywa ;) wczoraj np. tanczylam duzo. smutne jest, jak ktos juz nie chce..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miniara - myślę, że powinnaś z nim porozmawiać o tym problemie ale dac mu też do zrozumienia, że jeśli dasz mu szansę, to będzie to ostatnia szansa, że nie może znów Cię okłamywać, że wolisz żeby powiedział Ci prawde, bo wtedy można rozwiązać problem, pogadać o tym. Ja też miałam podobne sytuacje, mój ex okłamał mnie wiele razy, i mimo że zapewniał że to już się nie powtórzy, kupował kwiatki, błagał, płakał itd.. to znów okłamywał... Dlatego ja wiem że to nie była prawdziwa miłość z jego strony, że powoli to uczucie się kończyło, a ja ślepo i naiwnie mu ufałam. Mam nauczkę na przyszłość :) Oczywiście mam nadzieje że w Twoim przypadku będzie inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miniara
czyli tak jak u mnie proszenie za kazdym razem. Tylko widzisz wlasnie ostatnio to juz mial byc ostatni raz i dalam mu szanse i znowu wsrod zapewnien ze juz nigdy wiecej klamal o tym kto pojechal po ta dziewczyne. Mysle czy mu nie odpuscic ze wzgledu na to jak jest u niego w domu plus wybaczyc ze to byly pierdoly no ale.. po drugiej stronie obawa co bedzie, jakie klamstwa dalej, to ze miala to byc ostatnia szansa i moj honor-mialam juz nie odpuszczac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
miniara - uwazasz, ze to male klamstwa? bo mi sie wydaje, ze tu jest jakis wzor - chodzi o obecnosc innych kobiet w miejscach, w ktorych on jest. nie wiem ile macie lat i jaka przeszlosc w zwiazkach - ale moze kiedys kogos zdradzil i teraz boi sie podejrzenia o to, albo ma na to ochote, albo nie wiem co. nie chce osadzac, ale dziwnie to wyglada. moze ktos inny sie wypowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miniara
z tego co wiem nie zdradzal.. On twierdzi, ze boi sie reakcji, tego jak sie zachowam. a klamal tez w innych sprawach np usilnie ukrywal, ze czasem przy piwie sobie zapali , wrecz sie z tym kryl jak dziecko. Tak jakbym byla jego rodzicem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×