Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość afgrjfgs

antykoncepcja depresja po tabletkach

Polecane posty

Gość afgrjfgs

witam dziewczyny ,mam pytanko czy moze ktoras miala po zazywaniu tabletek ant... depresje??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy tę depresję stwierdził lekarz? Jeśli nie, to jakie masz objawy i jak długo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa30
medyk Mój przypadek w 100% potwierdza Twoją teorię! Zmarnowałam 11 lat na życie w "hormonalnym amoku", ale... te hormony również przepisywał mi "medyk" ;) i to dwóch specjalności ginekolog-endokrynolog z doktoratem... I komu tu wierzyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do EWA____________ pigułkę najczęściej przepisuje się na zasadzie prób i błędów, trudno jest dobrać taką, by 1 kobieta nie miała żadnych skutków ubocznych. Jak wiadomo też, nasz profil hormonalny zmienia się z czasem, pigułki też zaczynają wtedy pracować inaczej... Ja osobiście już nie jestem zwolennikiem tabletek, naprawdę szkoda niszczyć swoje zdrowie, jak wiemy przecież kiedy jesteśmy płodne, a zajść w ciążę mozna zaledwie kilka dni w miesiącu! -nie pisze jednocześnie że jestem zwolenniczką NPR, jest to może dobre, ale nie na dzisiejszy rytm życia, który bardzo odbiega od naturalnego,zgodnego z przyrodą..... Ja kilka lat stosuję prezerwatywy nasączone srodkiem plemnikobójczym, w zanadrzu pigułka "po" i daje mi to zupełne bezpieczeństwo oraz niesamowitą radość z sexu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa30
medyk Wszystko, co piszesz, wiem i ja, i spory odsetek kobiet mających dostęp do internetu - niestety, nie tak wielu lekarzy, jak powinno ma tą samą świadomość. W moim przypadku to było 11 lat raczej błędów niż prób zakończonych powodzeniem. Pigułki dostałam jako cudowny środek na brak miesiączki - tylko wtedy nie wiedziałam, że dobry lekarz powinien ustalić przyczynę braku miesiączki, a nie leczyć sam jej brak i to tabletkami anty. Dopóki nic się nie działo - 5 minut wizyty, recepta w dłoń i bye bye... Jak zgłaszałam problemy podczas brania to foch i następne pigułki. Aż dorobiłam się gigantycznej depresji, poprzedzonej grzybicą, wypadaniem włosów, omdleniami i tym podobnymi sensacjami. Ostatni rok wyjęty z życiorysu. Zwiedziłam nastu specjalistów. Wyniki badań tworzą już pokaźny segregator... A moja Pani Doktor uparcie twierdziła, że to nie może być od tabletek, bo są bardzo dobre, nowoczesne i nieszkodliwe. Kiedy ostatnie z badań (RM) wyszło świetnie i kompletnie nie było punktu zaczepienia... odstawiłam pigułki samowolnie... I? Wracam do świata żywych normalnych ludzi... Powoli stopniowo, ale wracam. A miesiączka, która miała nigdy nie nastąpić wg Pani Doktor, przyszła terminowo i przebiegła regulaminowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa30
Czy ktoś miał podobne doświadczenia z tabletkami antykoncepcyjnymi? Chodzi mi o zaburzenia depresyjne u osób, które nigdy wcześniej nie miały żadnych problemów z psychiką, a dorobiły się ich dopiero podczas brania hormonów? Jestem ciekawa, czy objawy depresyjne i lękowe ustępują po odstawieniu tabletek? Jeśli tak, to w jakim czasie następuje powrót do "normy"? Czy może się zdarzyć tak, że pigułki odstawione, a depresja zostaje z nami na dłużej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bojabojaboja
Ja tylko zauważyłam u siebie ogromne wahania nastroju przy przyjmowaniu jeanine. Skrajne nastroje to był główny powód zmiany ich na inne pigułki Lekarka powiedziała, że nie mogę przy nich zostać jeśli tak reaguję. Mogłam z miejsca się rozpłakać a jak coś mnie zdenerwowało to bywałam agresywna. I owszem absolutnie nie czułam się sobą, raczej jakby coś mi narzucało takie nastroje, ale nie umiałam z tym walczyć. I mój facet myślał, że wpadam w depresje. Natomiast po zmianie czuję się super, taka jak zawsze pozytywna i pełna życia. Od pierwszej pigułki poczułam, że odżyłam. Mój związek też odżył:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa30
bojabojaboja: A na jakie pigułki przeszłaś po jeanine?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam huśtawki nastrojów kiedy brałam Novynette, płakałam z byle powodu, wpadałam w histerie kiedy np. mąż na czas nie wracał z pracy(układałam w głowie różne scenariusze np. że coś mu się stało, miał wypadek itp), nie potrafiłam się z niczego cieszyć, wszystko mnie denerwowało, nawet dzieciaki... długo by wymieniać. Nie mówiąc już o innych skutkach ubocznych, nie związanych z psychiką. Teraz biore Cilest i wszystko jest ok, i na ciele i na umyśle :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa30
No to ładne kwiatki! A ja myślałam, że jestem jakaś "niedostosowana" i że tylko mnie takie paranoje podczas brania dopadły... Im więcej czytam, tym bardziej dochodzę do wniosku, że nie bez powodu na ulotkach w skutkach ubocznych większości pigułek jednak wymieniają "depresję"... kaśka 78: Nie morduj się, bo to się będzie nasilać z każdym opakowaniem. Ja też brałam tabletki z przyczyn zdrowotnych, ale są przecież różne rodzaje. Niech Ci lekarz zmieni. Yasmin zawiera przeogromne ilości progestagenów, które właśnie odpowiadają za obniżenie nastroju, a nawet mogą Cię wpędzić w prawdziwą depresję. Porównaj sobie składy z innymi tabletkami. Yasmin ma 3,00 mg drospirenonu (progestagen), a inne? 20 do 40 razy mniej! To jest kobyła hormonalna, a nie lekka pigułka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Porównaj sobie składy z innymi tabletkami. Yasmin ma 3,00 mg drospirenonu (progestagen), a inne? 20 do 40 razy mniej! To jest kobyła hormonalna, a nie lekka pigułka." tu żes sie popisała. porównywac to sobie mozesz składy jednego, TEGO SAMEGO składnika. każdy gestegen troche inaczej działa i każdy jest skuteczny w innych dawkach. ten akurat w takich. nie wiesz - nie pisz, bo tylko sie ośmieszasz. depresja wywołana antykami przechodzi po ich odstawieniu. z całą pewnością nie pozostaje na stałe. no ale to fajnie tak wszystko zwalić na pigułki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bojabojaboja
Ewa30, przyjmuję teraz Qlairę. To dopiero drugie opakowanie, więc ciężko stwierdzić, czy okażą się takie cudowne jak do tej pory, zobaczymy, jestem dobrej myśli. Ale zmiana, którą poczułam przy zmianie pigułek była spora, bo mocno odczuwalna. Czuję się lepiej i psychicznie i nie jestem już opuchnięta, nie bolą mnie piersi już w ogóle. Bałam się tych pigułek, bo oczywiście naczytałam się, że dużo kobiet ich nie toleruje. Na mnie jak na razie działają ok. A raczej w ogóle nie odczuwam ich działania. Ogólnie nie tolerowałam tak bardzo źle, żeby musieć zaraz już odstawić żadnych pigułek, więc mam nadzieję, że dobiorę takie bez skutków ubocznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa30
frufru: Niestety - pewne cechy każdej substancji progestagennej są takie same - jak np. obniżanie nastroju. Tak każdy progestagen jest inny, a ten (drospirenon) jest wyjątkowo paskudny - ma silnie działanie odwadniające i obniżające ciśnienie, co u niektórych kobiet może spowodować zwiększoną krzepliwość i prowadzić do? Zakrzepicy oczywiście... oraz innych powikłań nadmiernego odwodnienia organizmu. Yasmin i Yasminelle są bardzo niebezpieczne, kiedy są przepisywane bezmyślnie - bo najnowsze i najdroższe... Producent widocznie najfajniesze wczasy sponsoruje? Nie wiem, skąd tyle agresji w Twojej wypowiedzi? Tą samą informację można przekazać w kulturalny i spokojny sposób. Na tym polega dyskusja... polemika również... Ale do tego trzeba odrobiny kultury i wrodzonej inteligencji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa30
frufru: Nie wiem, co jest bardziej niebezpieczne - zganianie na tabletki i ewentualna zmiana/odstawienie, czy branie na siłę lekceważąc lub nie zauważając skutków ubocznych... W ten drugi sposób chyba łatwiej się nabawić poważnych problemów zdrowotnych, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa30
To już dwa miesiące od odstawienia i zdecydowanie utwierdziłam się w przekonaniu, że mój obniżony nastrój i inne problemy zdrowotne były spowodowane przyjmowanie pigułek. Wróciłam do normy. Jestem sobą. Żadnych depresji, żadnych stanów lękowych, żadnych ataków paniki... Zero huśtawek nastrojów, pesymistycznych myśli, dołków, etc. Energia, optymizm, libido, nastrój, koncentracja, przytomność umysłu - wszystko w górę o 1000%!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bojabojaboja
Ewa to cudownie. Dobrze w takim razie, że postawiłaś na odstawienie. Ja postawiłam na zmianę pigułek i również jestem zadowolona(nadal:)) Przed pigułkami miałam okropne PMSy. Wszyscy zauważali zmianę w moim zachowaniu, bo stawałam się nerwowa nie do zniesienia. Zatrzymywałam wodę, więc w tym czasie było zawsze ok. 4kg więcej. Natomiast miesiączki to całe życie był dla mnie koszmar, bo były strasznie bolesne. I szczerze to ja dopiero teraz biorąc te pigułki czuję się sobą. Taką jaką zawsze chciałam być, bez nerwów, bez zmieniania planów w razie okresu. Bo akurat ani energii ani libido mi nie ubyło w trakcie przyjmowania pigułek. Także dla każdego co innego jest dobre jak widać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa30
bojaboja: W moim przypadku sprawcą złego samopoczucia na pigułkach była najprawdopodobniej hiperprolaktynemia czynnościowa. Upewnię się za tydzień po wizycie u endokrynologa. Moja poprzednia Pani doktor zamiast ustalić przyczynę zaniku miesiączki bez badań mi ją wywołała i dała tabsy. A jeśli przyczyną zaniku był nadmiar prolaktyny, to tabletki stanowiły najgorsze możliwe wyjście - dolewanie oliwy do ognia. Prawdopodobnie powinnam była brać środki na obniżenie prolaktyny, a nie pigułki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bojabojaboja
Tak się składa, że też miałam problem ze znalezieniem w swoim mieście kompetentnego ginekologa. Ale myślę, że mi się udało w końcu. Jak przy jeanine źle się czułam i powiedziałam o tym przy najbliższej wizycie, to od razu była reakcja. Poza tym mam ten komfort, że mogę w każdej chwili zadzwonić jak mnie coś niepokoi i po prostu pytać o wszelkie wątpliwości. Choć myślę, że gdyby się zaczęło dziać coś na prawdę złego, to zasięgnęłabym też rady innych lekarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"W moim przypadku sprawcą złego samopoczucia na pigułkach była najprawdopodobniej hiperprolaktynemia czynnościowa. Upewnię się za tydzień po wizycie u endokrynologa." czyli jednak ta depresja nie po pigułach. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa30
frufru: Podzielmy ten włos na czworo... i jeszcze raz na czworo.. Bez tabletek być może hiperprolaktynemia nie osiągnęła by takich rozmiarów, aby wywołać depresję. Poza tym - skoro w większości tabletek w skutkach ubocznych OFICJALNIE wymienia się depresję - to chyba sam producent nie robi tego dla jaj? Poza tym, nawet u kobiet bez hiperprolaktynemii, pigułki mogą właśnie tą hiperprolaktynemię sprowokować - a objawy mogą być różne: wypadanie włosów, depresja, mlekotok, etc. Umówmy się, że pigułki były przyczyną pośrednią- czynnikiem aktywującym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa30
frufru: A konia z rzędem temu, kto udowodni, że przyjmowanie tabletek antykoncepcyjnych NIE MA ŻADNEGO WPŁYWU NA PSYCHIKĘ KOBIETY...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli masz hiperprolaktynemie czynnosciową to nie ma ona zwązku z tabletkami. owszem, mogła zostac przez nie nasilona - siłą rzeczy, tak działają - ale nie mogła zostac przez nie spowodowana. po pigułach to jest hiperprolaktynemia polekowa, ktora ma tę przyjemną ceche że po odstawieniu leków przechodzi. w przeciwieństwie do czynnościowej, ktora jest po prostu cechą organiczną. "Umówmy się, że pigułki były przyczyną pośrednią- czynnikiem aktywującym.' no z tym się mogę zgodzic ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa30
frufru: A jeśli do hiperprolaktynemii czynnościowej dołożysz polekową? Wtedy właśnie następuje KUMULACJA - tak, jak u mnie... Mogę tylko podziękować mojej byłej pani doktor za fachowe podejście do sprawy... A sobie - za bezkrytyczne podchodzenie do opinii jednego lekarza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa30
frufru: Nie zmienia to faktu, że znam parę kobitek w bardzo różnym wieku i bez hiperprolaktynemii, którym na pigułkach po prostu zaczęło odwalać... W większości przypadków skończyło się totalnym zakazem antykoncepcji hormonalnej, w dwu - leczeniem farmakologicznym depresji... która jednak nie rozpłynęła się we mgle razem z pigułkami... a wg opinii psychiatry - była właśnie nimi spowodowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
e tam. nie ma TRWAŁEJ depresji po hormonach. taki sam psychiatra widac był dobry jak Twoja poprzednia pani ginekolog.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niestety coś za coś:( Mam zły nastrój, wściekam się z byle powodu, często płacze, non stop jestem przygnębiona i w dołku, ale za to mam komfort psychiczny, że nie przytrafi mi się wpadka:P Z tym, że ja taka byłam jeszcze na długo przed braniem tabletek anty, też ciągle smutna, znerwicowana, ze stanami lękowymi, ogarnięta czarnymi myślami. Tabletki u mnie mogły to spotęgować, ale nie musiały. Brałam Yasmin i Cilest, teraz zmieniam na coś z mniejszą dawką hormonów i zobaczę jak będzie. Ginekolog radzi wizytę u psychiatry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa30
frufru: A Ty ile specjalności skończyłeś/łaś? z zakresu medycyny? I kiedy doktorat bronisz? Proponuję się skupić na praktyce w takim razie, a nie tracić cenny czas fachowca na forach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa30
frufru: Chociaż poprzednia pani lekarka też była i ginekolog i endokrynolog... i doktoratem - ale widocznie też dobra z teorii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa30
katis: A poziom prolaktyny badałaś? Przed albo podczas brania tabletek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed Yasmin (czyli przed moimi pierwszymi tabletkami) zostałam wysłana na badanie krwi, ale nie wiem czy była w tym też prolaktyna szczerze mówiąc wątpię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×