nie znosze ludzi, ktorzy...

Uzywaja slowa \"bynajmniej\" jako synonim \"przynajmniej\". no wkurza mnie to niemilosiernie! :P

:D to bywa zaiste mylące i z kontekstu trzeba wyłapać o co chodzi delikwentowi :D

chciałbym mieć twoje problemy :O Ale bynajmniej nie twój system nerwowy, bo musiałbym na uspokajaczach jechać non-stop :P

no i co z wziazku z tym??

nic nic... juz jestem spokojna ;) to jest akurat to slowko, ktore jak slysze wypowiedziane w nie tym kontekscie, co trzeba, strasznie mnie irytuje... nie pytajcie dlaczego. taki moj maly odchyl ;) pozdrawiam:)

szczerze mowiąc w odbycie to mam. Bynajmniej. Bynajmniej. Bynajmniej. Bynajmniej. :P

na kafe tyle odchyłów, że na pewno Ci to wybaczą:P

MamPozytywny...- ale nie dziala na mnie samo slowo "bynajmniej" :) tak, to mozesz mi tysiac razy jeszcze powtorzyc:) chodzi tylko o uzywanie "madrych" slow, ktorych znaczenia i sposobu uzywania sie nie zna. dla mnie to troche smieszne :) tyle:)

a mnie denerwuje jak ktos zamiast \"dlaczego\" pisze \"czego\" albo \"czemu\" wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr:D:D:D

pain- "czemu" to podobno notoryczne u Poznaniakow :D jest jakis Poznaniak, ktory moglby to zdementowac? :D

niekoniecznie bo np moj chlopak tak caly czas mowi a jestesmy z poludnia nie z poznania:D

jest. Ale nie zdementuję, bo to prawda :O To druga przypadłość językowa poznaniaków, zaraz po "tej" używanym jako przecinek

mnie najbardziej denerwuje "o żal.." i jak ktoś pisze "zaniedługo wrócę" :D

jak moj mi zablysnie takim "czemu?" to mu mowie "bo nie ma dżemu" i na tym sie dyskusja konczy :D

a ja nie znosze ludzi, ktorzy dostaja od orgazmu jak znajda u kogos jakis blad. Mnostwo osob mowi "czemu" i trzeba miec naprawde nierowno pod sufitem, aby robic z tego afere:D

a mnie denerwuje jak ktos obgryza paznokcie :O

hahahahahaha dobre:D chyba ukradne od ciebie to powiedzonko hahahahhaha:D

*dostaja orgazmu, poprawiam, bo zaraz ktos bedzie szczytowal....

Bill- jakos nie potrafie sobie wyobrazic tego "przecinka" :D to musi dosc zabawnie brzmiec:) w ogole fajne sa takie "smaczki" regionalne :D kiedys mialysmy niezla zabawe z kuzynkami odnosnie tych dziwnych sformułowan, jako, ze ona sa z poludnia, ja z polnocy... czasami naprawde moze byc z tego niezly ubaw :D

3 bitka.....wez napij sie melissy :D albo nie wiem wez cos innego na uspokojenie:D albo sobie okulary do czytania weź:D kto tu i gdzie robi aferee:D ciebie nic nigdy nie draznilo:D? puknij sie w łepetynke:D

3 bitka- o przepraszam, ja orgazmu od tego nie dostaje. irytuje mnie to po prostu :) ot, tyle :) pozdrawiam :)

pain- bierz, bierz... mowie Ci, efekt murowany :D

mam kolege z okolic torunia i on zamiast "tak" mówi zasze " yo" na poczatku myslałam ze to jego takie młodziezowe hasełko:P ahahahaha dopiero sie potem okazało ze oni tam wszyscy tak mówia nawet stare dziadki:P

kotus to ty napij sie meliski, skoro wypowiedzenie swojego zdania jest dla ciebie powodem, aby brac cos na uspokojenie:D

taa z rozumowaniem u ciebie kiepsko ale nic nie kazdy musi byc bystry jestem tolerancyjna;) a teraz mozesz jzu isc papa;) zebys ty przypadkiem orgazmu nie dostala;) papapa

3 bitka- pain miala na mysli tylko i wylacznie to, zeby nie brac tego wszystkiego az tak powaznie :) tylko tyle :) pain- chcialabym zobaczyc takiego dziadka mowiacego "yo" :D

a tak notabene tych roznic... podobno na poludniu na "chodzic ze soba" mowia "ustawiac sie" :D funkcjonuje to jeszcze? kiedys mialam z tego niezly ubaw :)

ja nigdy czegos takiego nie slyszałam......chyba ze z innej poludniowej czesci polski albo jest to poprostu jakies powiedzonko dzieci EMO:D

mnie wkurza jak ktoś mówi "jeny" i że coś go "rajcuje" :O

nie słyszałam :O