Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość witam i o zdrowie pytam

Kiedy partner mnie porzucil, natychmiast znalazlam nowego...

Polecane posty

Gość witam i o zdrowie pytam

... bylam z moim partnerem przez 3 lata, mieszkalismy razem - kochalam go, ale on sie zapijał każdego dnia. był chory, wysłałam go na terapie AA... chodził. zmieniał się, ale nie do końca, przestawał pić, ale jego świat był ciągle taki sam - nigdy nie był szczęśliwy, nie wychodził do ludzi, jak kogoś zapraszałam - uczestniczył w "imprezie", ale na samą myśl o niej robiło mu się niedobrze. Jak go gdzieś zabierałam po prostu wlókł się za mną jak cień, bez radości... wszystko było szare. Zawsze... po prostu ciągle było źle. Nieważne było to że codziennie mówie mu "kocham Cię". nie ważne było to że miał na stole przepyszny obiad, że tak bardzo się starałam aby go zrobić. Nie ważne było że zdarzylo nam się iść do kina, czy na koncert - zero radości. Czasami się śmiał i cieszył, ale to było... wymuszone? Bardzo go kochałam. 3 lata... W tym czasie rzucił mnie 3 razy, za każdym razem wmawiając mi, że jestem wszystkiemu winna, że jestem potworna. Zawsze cierpiałam, wracałam do niego jak bezdomny kundel. Bo kochałam. Ale kiedy rzucił mnie ostatni raz coś we mnie pękło, stałam się zimnym posągiem bez serca. Powiedział do mnie "nigdy do siebie nie wrócimy. Płakałam, prosiłam by wrócił... A później zmieniłam się w posąg. Poznałam kogoś prawie natychmiast po rozstaniu, człowieka, który dał mi tak wiele radości, szczęścia, który cieszył się z mojego towarzystwa... To było niesamowite. Cieszył się, ze jestem obok, cieszył się z każdego słowa, z każdej mojej radości. Mówił, że gotuje najpyszniejsze jedzenie jakie jadł... Pewnego dnia mój były przyszedł do mnie w odwiedziny, usiadł na fotelu i powiedział że się zmieni, że chce być ze mną. Kiedy opowiedziałam mu, że jest za późno rozpłakał się... Wyszedł. Czuję że bardzo mocno go skrzywdziłam, byłam z nim 3 lata i w 1 dzień po rozstaniu odnalazłam nowe źródło szczęścia. Jestem zła czy mój związek gnił od dawna?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze zrobilas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejjjjjjjj
alkoholik nigdy sie nie zmieni... uczynilas tak jak ci serce kazalo! trzymam kciuki za nowy zwiazek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aż nie wiem co napisać
:O ty go skrzywdziłaś?:O jesu,baby to potrafią sobie wmówić winę za wszystko:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koooosia
gnił i to od dawna. Nie powinnaś mieć zadnych ale to żadnych wyrzutów sumienia :) Ciesz się z nowym facetem życiem. Ot i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ngfhjhgjgh
i dobrze czemu to zawszed my baby mamy płakać po rostaniu a oni idą sobie w tany, w koncy teraz tgo możemy my tak będziemy robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieto ciesz sie nowym zyciem
mowie to ja - facet!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aż nie wiem co napisać
to powinnaś na rzęsach tańczyć z radości że się w końcu żula pozbyłaś a ty masz jeszcze jakieś ale:O za mało ci życia namarnował?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konstantyna88
Bezedury: TWOJA WYPOWIEDZ TO OCZYWISCIE SARKAZM ? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aż nie wiem co napisać
bezedury-weź przestań,bo ona w to uwierzy na 100%:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witam i o zdrowie pytam
dzieki wszystkim za odpowiedz... napisalam to na forum bo wszyscy nasi wspolni znajomi uwazaja ze jestem suką skoro tak szybko znalazlam sobie kogoś nowego... :/ ludzie się odemnie odwracają bo wielce skrzywdzilam mojego bylego... ale oni nie do konca wiedzieli jak to miedzy nami bylo... a jego jest mi zal, bo nie jest zlym czlowiekiem, mial klopoty w rodzinie... no i jak napisalam chodzi na terapie, przestaje pić... no ale jest juz za pozno... 3 szanse minely :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiciuś Puszysty
dobrze zrobiłaś! życzę szczęścia :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witam i o zdrowie pytam
Bezedury: najsmieszniejsze w tym wszystkim jest ze to on mi probowal powiedziec, ze sie uzaleznilam od niego w sposob TOKSYCZNY, nawet kiedys taka kartke przyniosl z tabelką "związek zdrowy / związek toksyczny"... a ja do niego że to nieprawda, ze jest pieknie... bylam zaslepiona... dopiero jak inny facet pokazal mi co to znaczy szczescie i normalny zwiazek... to sie przebudzilam :) dzieki za slowa otuchy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eks-.....
dlaczego w szkolach nie ucza zyc obok drugiego i z drugim czlowiekiem wiekszosc umiee liczyc czytac a nie potrafimy zyc z drugim czlowiekiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×