co nas czeka po śmierci

dolce-Pieklo jest .Pieklo istnieje naprawde.Nie na zadnej ziemi. http://taw1.republika.pl/ozz.html

Ale co , nie mozna sobie pomarzyć? Nie mozna pofantazjować? Bó sie gniewa na naburmuszonych i wściekłych typów, a marzycielom byc moze wybaczy?

Bóg moze wzechce wybaczyć marzycielom....

Niedawno czytałam książkę "sukces życia - rozmowy z narodzonymi ponownie" Autor Thorwald Dethlefsen opisuje przypadki hipnozy regresywnej. Pacjent cofnął się do poprzedniego wcielenia do 1870r i dokładnie opisał jak wyglądało jego poprzednie życie.

oby nie przezyl prawdziwego "szoke",bo tak myslac mozesz sie mocno zdziwic.

Bóg to samo dobro, miłośc, pewnie piekło jest , ale dlaczego nie ufac , ze jest inaczej? że nas ominie? Że zostaniemy urlopowani?

"blue berry_ Niedawno czytałam książkę "sukces życia - rozmowy z narodzonymi ponownie" Autor Thorwald Dethlefsen opisuje przypadki hipnozy regresywnej. Pacjent cofnął się do poprzedniego wcielenia do 1870r i dokładnie opisał jak wyglądało jego poprzednie życie. " wiesz co-ja czytalem juz takie rzeczy,ze gdybym to wszystko mial przyjmowac jako prawde-to bym chyba osiwial.Wezmy np.taki Marksizm/Leninizm. Powtarzam jeszcze raz: NIE MA zadnej reinkarnacji.Nie ma.Dla odmiany przeczytaj sobie Life after Life-Raymond Moody.Tam autor udowadnia,ze reinkarnacja jest klamstwem.Jest oszustwem wymyslonym przez hindusow w konkretnym celu.Celem tym jest jedyna mozliwosc polepszenia zycia i sobie i rodzinie po tym,jak bogata rodzina uzna reinkarnacje.W tamtejszym spoleczenstwie kastowym jest to jedyna droga do wyrwania sie z biedy przypisanej kazdemu po urodzeniu sie w konkretnej kascie.Mozesz pokonczyc 10 fakultetow a itak bedziesz nalezec do kasty w ktorej sie urodziles.reinkarnacja zostala wymyslona wlasnie po to,zeby umozliwic wyrwanie sie z tego zaklatego kola.

Przeczytajcie sobie to.Tam jest opis paru rzeczy,w tym takze piekla,jako miejsca strasznego.To miejsce nie znajduje sie bynajmniej na ziemi-jak ktos tu usiliuje twierdzic. http://taw1.republika.pl/ozz.html

zle mnie zrozumiałas,nie mozemy miec zadnej wiedzy o tym co sie dzieje z bnami po smierci z prostego powodu ... nikt jej tak naprawde nie doswiadczył i nie zdał z tego relacji i nie pisz mi o smierci klinicznej bo sie osmieszysz...rzeczywista smierc to taka z której sie nie wraca inne uzycie pojecia smierci(np.kliniczna smierc) jest bezzasadne... a jak widac na załączonym obrazku(obecna dyskusja) kazdy inaczej wedle własnych życiowych doswiadczeń i wyobrazeń antycypuje własne "życie po życiu" które moze ale nie musi miec miejsca..dlatego jest wiara i ja wierze ze życie ma głebszy ukryty niedostępny naszej percepcji i rozumowi sens ...

szoke-ja tobie naprawde cos poradze.Nie ze zlosliwosci,ale z dobrego serca.Poczytaj sobie pare rzeczy.Wlasnie Raymond Moody i Life after Life.To jest wlasnie o smierci klinicznej,ktora istnieje niezaleznie od tego,czy ty ja uznajesz,czy tez nie.Pisz zatem troche ostrozniej o 'osmieszaniu',bo czasem moze sie przekonac,ze piszesz sama o sobie.Jezeli sie interesujesz sprawami wiary-czytaj.Na przyklad to http://www.voxdomini.com.pl/index.html Modlac sie do Ducha Swietego bedziesz wiedziala co tam wybrac i czemu wierzyc,poniewaz i tam niestety jest duzo rzeczy pomieszanych..

Ludzie, ja myslałam, ze tutaj fantazjujemy, a nie rozprawiamy, uwazam, ze rozprawy mają małe znaczenie , gdy straszymy, jesli chcecie przenikac na powaznie sfery ducha , to nalezy robic to umiejetnie, by na serio coś cos z tego wynieśc...ja bynajmniej fantazjuje , tak fuul fantazjuje, a piekło bynajmniej jest tu na ziemni takze i to w pełnym wymiarze!!!!!

Marbet skala -nie ucz ojca dzieci robic...