znam najlepszy sposób na kurzajki, bez lekarza, bez bólu

a wiecie co to? OLEJEK PICHTOWY, miałam na swoim ciele dwie brodawki, fakt były małe ale mysle ze to nie ma nic do rzeczy, posmarowałam kilka razy tym olejkiem, on je wysuszył, zrobily sie takie ciemnobrazowe i po kilku dniach odpadły, tylko pamietajcie by kupowac czysty olejek np z laboratoriów natury, bo dodatkowo mozna go stosowac wewnetrznie co pobudza odpornosc organizmu i u niektorych osob moze pomoc uspic hpv i brodawki nie beda sie czesto pojawiac. dodam ze zastosowalam te metode ponad pol roku temu i do dzis nie ma sladu po kurzajce nie mowiac juz o tym by cos nowego sie pojawilo. mam nadzieje ze ta rada pomoze :) powodzenia

smarowanie żółtym sokiem jaskółczego ziela kiedy tylko się da, pomaga ale trwa dośc długo i ograniczenie porą roku zima odpada

Na stronie www. nakurzajki.pl jest preparat Wartix do zamrażania nie boli tylko lekko może piec ale później swedzi jak sie goi.Może pomoże ci.

A ja zlikwidowałam kurzajki przykładając przez kilka dni wosk gorący ze świecy..nie wiem na jakiej zasadzie to działa ale pomogło a odkryłam to przypadkiem. A mialam na ustach i na dłoni kilka. Juz więcej nie odrosły.

Podobno najlepszym sposobem na kurzajki jest zamrażanie .Słyszałam , że Wartix właśnie mrozi . Ja skłaniałabym się raczej ku tej metodzie a nie wypalaniu. Po tych wszystkich drastycznych metodach zostają przecież blizny. O bólu nie wspomnę:)

Jestem w trakcie usuwania tego draństwa . Kupiłem w aptece preparat WARTIX do zamrażania i to stosuję . Chyba sobie poradzę . Koszt ok 40 zł. Podobno po14 dniach będzie ok . Zobaczymy! Kupiłem w aptece preparat WARTIX do zamrażania i to stosuję

Kurzajki mają wielką wadę – jak każda choroba wirusowa są zakaźne. Trzeba się ich jak najszybciej pozbyć, żeby nie narażać również innych. Mi znajoma poleciła Wartix i od tej pory zawsze mam go w domu.