Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aneti*24

Moja przyszła teściowa jest strasznie zacofana w sprawach ślubnych

Polecane posty

Gość lalunia lalunia
No to jak łądujesz w mieszkanie, to nie ma na wesele. Sorry, ale zabierasz sie za to od dupy strony. Wszystko wymyslone, będzie kosztowało tyle a tyle i kto teraz sypnie kasą. Najpierw sie zastanów, ile kasy mozesz wydać, a potem planuj wydatki. Wesele to nie jest mus, to jest luksus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość purpleday
My mieliśmy robić remont- ale uznaliśmy, że nie zając -nie ucieknie. Zrobimy po ślubie, a to co mielibyśmy władować w wyremontowanie mieszkania wydamy na ślub. Ot i filozofia, trzeba tylko sobie poukładac , ustalić priorytety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z punktu widzenia faceta
glupio mu?? mnie na jego miejscu by krew zalala ze sie starzy wpierdalaja i koniecznie chca udowodnic ze jestem do bani i moja rodzina nie ma kasy albo jej nei chce dac a ja nie potrafie zarobic na dom i musze zyc pelen wdziecznosci cudownym tesciom ze tyle dali mojej przyszlej zonie, chyba ze jest typem wygodnego kolesia co tylko sie smeije i patrzy co jeszcze mzona wyciagnac od tych powalonych tesciow co coreczce wszytko :> ale to jest pulapka bo zona bedzie chciala coraz wiecej a rodzice kiedys powiedza dosc i i wtedy ja bede musialsprostac tym "oczekiwanio bez proszenia"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneti*24
To się nazywa postawa roszczen ale jesteś podła!!!!!! czytaj uważnie i nie oceniaj jak nie znasz do końca sytuacji. Ja tylko chciałam roztrząsnąć na głos sytuację a nie słuchać, że wszystkiego oczekuję. Nie robię Bóg wie jakiego wesela!!!!!!!!!!! bo nie jestem z paniuś które od roku zastanawiają się na sukienką itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalunia lalunia
Masz pewnie 24 lata. I ma być weselicho, ma byc mieszkanie, ma być remont i wszyscy prosze bardzo płaćcie za to wszyscy. Ja mam 29 lat, mój maż 36. Mieszkamy w wynajmowanym mieszkaniu, wesela nie było wcale, tylko mały obiadek dla najblizszych. Wydajemy kasę na wyjazdy i inne rzeczy i trudno - jak się ma na jedno, to sie nie ma na drugie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z punktu widzenia faceta
autorko z tego co piszesz to niestety tak wyglada i jak widzisz to chyba nikt w 100% cie nei poparl :/ chyba musisz pzremyslec swoje postepowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneti*24
wcale taka nie jestem!!!!!!!!!!! opisuję swoje odczucia !!!!!może dobre może złe!!!!!!! a wszyscy uważają mnie za podłą materialistkę która chce żeby teściowa sponsorowała wesela wcale tak nie powiedziałam chciałam żeby pomogła bo wiem że może!!! nie powiedziałam tego nikomu.. Moja mama powiedziała tak: my zapłacimy za naszych gości a N rodzice za swoich tak? a ja mówię nie wiem..ona zdziwiona. nie zaoferowali się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość purpleday
zbyt wiele chcesz na raz i tyle. Jesteś w zajebistej sytuacji (że się tak brzydko wyrażę). Masz chałupę bez długów w bankach i bez przymusu płacenia za nią przez najbliższych 30 lat. Było trzeba wynająć ją na te pół roku czy rok- zarobiłaby na swój remont, chociaż częściowo,, bo chyba teraz i tak mieszkasz w innym miejscu. A w tym czasie Ty zamiast zajmować się remontem i w niego wkładać kasę odkładałabyś na wesele- przecież to łatwo wszytsko zorganizowac...jak się ma łeb na karku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneti*24
my chcieliśmy wszystko sami, mieliśmy wziąć kredyt a moi rodzice stanowczo nie. na kredyty jeszcze czas, po co na nową drogę życia wkraczać z kredytami skoro możemy wam pomóc? w czerwcu skończyłam studia. mój N jeszcze studiuje. Oczywiście oboje pracujemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalunia lalunia
Pogadaj w ogóloe ze swoim facetem, czy on ma ochote na ślub na takich warunkach. Bo moze on wie, ze jego mama nie reflektuje na partycypację w kosztach (jej świete prawo) i moze faktycznie jemu nie uśmiecha się, żeby teściowie wszystko opłacili i patrzyli przy tym na niego jak na nieudacznika. To, że twoi rodzice mają takie a nie inne podejście,m nie znaczy, ze jest ono jedyne słuszne. Moze on by wolał, żeby slub zrobić za rok czy dwa, jak zdążycie ucuiłac troche kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przecieżżżż
wprowadzcie sie do mieszkania, zacznijcie pracowac, a na wesele odkladajcie. Nie mozna miec na raz wszystkiego- mieszkania, remontu, wesela. Poza tym nie mozna oczekiwac, ze ktos Ci zaplaci za Twoj slub- jestescie dorosli! za wasze wakacje, zakupy, wypady do kina tez placa rodzice? chyba nie? Wasz slub to wasze swieto, wasze, a nie waszych rodzicow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z punktu widzenia faceta
ale autorka woli miec wszystko podane na talerzu :D:D a tak na serio to faktycznie jestes slabo zorganizowana, skoro mas zzaplanowane tak wiele rzeczy ale budzteu brak, pzredsiewziecia wszystkei zaczyna sie od "biznes planu " i na prawde masz sytuacje do pozazdroszczenia, masz mieszkanie, remont w trakcie niewiele cie to kosztuje, zero zobowiazan na przyszlosc i jeszcze ci rodzice pol wesela sponsorowac chca no nie takich to chyba juz neiwiele zostalo na swiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneti*24
lalunia wiesz jego mama jest strasznie zakręcona, nie myśli przyszłościowo, jasno wiele rzeczy trzeba jej po prostu powiedzieć w prost jest zwyczajnie niedomyślna. Ale to bardzo miła kobieta. Tylko naświetlenia dla niej pewnych spraw może okazać się trudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przecieżżżż
poza tym mnie by bylo wstyd brac pieniadze od rodzicow na wlasne wesele- nawet gdyby sami zaoferowali. Pewnie mieszkasz z nimi, placa za czynsz itd, ponadto pomagaja ci finansowo w remoncie. Rodzice zawsze beda chcieli przychylic nieba swojemu dziecku, ale zastanow sie, czy to uczciwe, brac bez mrugniecia okiem pieniadze, na ktore oni przez lata pracowali i odkladali. Ty bys komus oddala swoje oszczednosci z lekkim sercem? Rodzice nie sa coraz mlodsi, oni raczej powinni odkladac juz na jesien zycia, a przed wami przyszlosc i wiele mozliwosci zarabiania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalunia lalunia
Jesli uważasz, że ona by dała, tylko jest niedomyślna, i jesli uwazasz, ze tak jest ok, to powiedz swojemu facetowi, zeby wybadał, czy jego mama cos wam zechce dołożyc, czy nie. Ale moim zdaniem jakby chciała, to by już dawno o tym powiedziała. Moim zdaniem, jak i innych tu obecnych - masz zajebistą sytuację. Masz mieszkanie wyremontowane bez kiwniecia palcem z twojej strony. To jest rzecz, którą inni ludzie latami muszą spłacać, a ty to masz jako smarkacz ledwie po studiach. Więc przyzwoitosć by podpowiadała, żeby już wesele zrobic z własnych srodków. Rodzice mogą sie dołożyc, jak chcą, ale wstyd, żeby płacili całość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneti*24
czyli jak by rodzice ci dawali z dobrego serca to byś powiedziała nie wolę kredyt tak? tak mam zrobić żeby mieć plusy w waszych oczach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przecieżżżż
ja uwazam, ze ludzie, korzy zaczynaja d o r o s l e zycie powinni samodzielnie je finansowac. Jak ich stac, to zarobic, odlozyc, poczekac, a nie przyzwyczajac sie, ze maja zaplecze finansowe w postaci coraz starszych rodzicow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przecieżżżż
* nie stać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalunia lalunia
Jakby moi rodzice, powiedzieli, że mi chcą opłacić wesele, to bym powiedziała, ze zgadzam się na połowę "mojej cześci", a druga połowe opłacam sama. Albo w jakichs innych proporcjach. Czy twoi rodzice spią na pieniadzach i nie jest to dla nich zadne obciażenie - takie wesele?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna koala
o Jezu, dajcie dziewczynie spokoj. ja sie nie dziwie jej wcale. niewazne jakie by wesele nie robili, to i tak są koszty. i fakt, kiedys bywalo tak, ze rodzice mlodej placili za wesele, a młodego za wódkę i obrączki. obecnie się tak nie da. porozmawiajcie po prostu z teściami jak to niby ma być. bo jeśli oni w ogole nie chca partycypowac w kosztach to nie robcie wesela, po co?... lepiej by bylo gdybyscie mieli swoje pieniadze na to, ale jak nie macie to cóz... "purpleday - My mieliśmy robić remont- ale uznaliśmy, że nie zając -nie ucieknie. Zrobimy po ślubie, a to co mielibyśmy władować w wyremontowanie mieszkania wydamy na ślub." identyko jak u nas normalnie :) po chamsku stwierdzilismy ze remont sie nei zwróci, a wesele przynajmniej w jakims stopniu tak ;) tak, tak, wiem, materialistyczne podejscie :P poza tym mamy gdzie mieszkac i zaczynamy sie zastanawiac czy w ogole jest sens robic tamto drugie mieszkanie - i na chwile obecna wychodzi ze nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BOŻE BROŃ MNIE OD
takiej SYNOWEJ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To się nazywa postawa roszczen
Tak jest :D Ja jestem podła, a Ty nie masz postawy roszczeniowej i nie jesteś materialistką :D Mniejsza już o te pieniądze, które dają rodzice, ale Ty mówisz, że teściowa taka niedomyślna, oczekuje że sami będziecie się utrzymywać, skoro pracujecie i decydujecie się na założenie rodziny i jak jej wytłumaczyć, że ma Wam coś zasponsorować, skoro ją stać :O Przestań zaglądać innym do portfela i wreszcie poptarz na co Ciebie stać i zacznij byc dorosła, skoro zdecydowałaś się na dorosłe życie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalunia lalunia
"to się nazywa" ma rację - co twoi rodzce chca zrobić ze swoimi pieniedzmi i ile dają siedoic to ich sprawa. Ale teściowa i jej kaske zostaw w spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość purpleday
Aneti- gdyby moich rodziców było stać i chcieliby dać mi na remont to powiedziałbym im, że absolutnie nie wezmę tych pieniędzy, że owszem jeśli chcą to bardzo chętnie przyjmę ich pomoc przy robieniu tego remontu- czyli np. pomoc taty przy malowaniu, czy pomoc mamy w wyborze akcesoriów- ale nie kasę...szczególnie gdybym niedługo planował ślub. Prosto z mostu bym powiedziała- kochani rodzice jeśli chcecie koniecznie pomóc mi finansowo to bardzo się ucieszę jeśli zafundujecie mi ciasta na wesele lub alkohol. A za resztę jedźcie na wakacje i odetchnijcie. Moi rodzice upierali się by finansować mi studia- odmówiłam. Powiedziałam, ze jestem dorosła i sama będę sobie radzić. Wzięłam kredyt studencki, który teraz spłacam. Lekko nie jest...ale mi naprawde głupio jest kiedy mama wciska mi 100 zł. żebym sobie coś kupiła. Nie biorę pieniędzy więc starając się pomóc moi rodzice się "wyswanili" i robią mi/nam prezenty. Np. ostatnio dostałam maszynkę do mielenia mięsa...niby nie duży wydatek, ale głupio mi przyjmować te prezenty..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneti*24
czarna koala:) Ty mnie chyba rozumiesz bo reszta uważa mnie za podłą materialistkę. Pewnie że głupio mi brać od rodziców, ale oni mi wciskają. nie wyobrażają sobie inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bOŻE BROŃ MNIE OD
wiesz autorko, gdyby mi sie trafila taka synowa to oczywiscie - niech sobie zyja , skoro moj syn sobie taka wybral, ok. ale GDYBYM WYCZULA ZE ONA CHCE DYSPONOWAC MOJA KASA to ciezko by ze mna miala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To się nazywa postawa roszczen
Oni Ci wciskają, a czy Ty kiedykolwiek powiedziałaś im, że jesteś juz dorosła, wychowywali Cię tyle lat, ale teraz juz pora żeby zajęli sie sobą, bo Ty chcesz żyć na własny rachunek i zacząć polegać wyłacznie na sobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalunia lalunia
Jak sie zgadzasz z koalą - to nie rób wesela. Bo najwyraxniej tesciowa wam nie pomoze (jej świete prawo)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość purpleday
czarna koalo- szczerze mówiąc to w ten sam sposób myślałam :D Tzn. po ślubie wiadomo, że choć mała część pieniążków się zwróci, co prawda niewiele i na remont nie starczy, ale zawsze to jakiś zalążek, stopniowo, powoli, na początek wyremontujemy kuchnię i łazienkę, później pokoje...Pewnie nim remont się całkowicie skończy zejdzie nam minimum 5 lat, ale co tam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneti*24
Czy ja powiedziałam, że chcę dysponować jej kasą? gdyby nie rodzice to bym nie miała nic! Taka jest prawda, takie są czasy, ze zarabiając 900zł opłacając studia i odkładając nie wyżyłabym. Mam wspaniałych rodziców którzy chcą pomóc na starcie zawdzięczam im wiele. To cudownie że są tacy wspaniałomyślni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×