Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość śmiochowa.

Co zrobiliscie śmiesznego w dzieciństwie

Polecane posty

To jeszcze kiedys zdarzylo mi sie wyruszyc z mojej babci miasta do mojego tj ok 50 km po pilke bo mi tata kupil a ja zapomnialem.. Jakies mlode malzenstwo zwinelo mnie z jakiegos zadupia i odwiozlo do domu a tam to sie domsylcie... mialem 5 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa i jeszcze podobno jadłam bobelki od królika, bo wmawiali mi że to są draże, pobiłam njeszcze sasiadke (starsza panią) bo babcia moja kazała jej mnie złapac jak zwiewałam z domu, ale najlepsze że naczaskałam jej rurą, ale tego nie pamiętam za mała byłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apropo dziwek
nazwałam moja siostrę prostytutką bo uslyszalam to w tv. ale sie moja babcia na mnie wydarła!:D ale nie powiedziała co to znaczy.hehehe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość austaorfoua
ja z koleżankami jak bylismy małe ( gdzieś ok. 10 lat) szłyśmy do australii, zobaczyc kanugury, miałysmy spakowane juz jedzenie i picie, i wyruszyłysmy w drogę ale po kilkunastu minutach chodzenia wróciłyśmy, bo australi za daleko. teraz mam w planach płycięcie pontonem do mexyku. pisze się ktoś? ;>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja miałam podobnie jak autorka
Miałam z 5 lat i byłam z tatą nad morzem i oczywiście miałam "muchy w wodzie". Tata się ze mnie śmiał i chlapnął mnie wodą, a ja na całą gębę do niego "spierdalaj". Jak się ludzie gapili :D:D Żałuję do dziś że tak do niego powiedziałam. Później w życiu jeszcze tyko raz tak do niego powiedziałam... eh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Ilonka nie znalem tej historii predzej.... To ja kiedys bawilem sie w mlodsza siostre w policje i zlodzieja.. zwiazalem jej z tylu rece i jak szla specjalnie noge podlozylam i tak walnela plackiem na ziemie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze spałam u mojego sąsiada w budzie z dwoma psami.... i jeszcze chodziłam za moim bratem na boisko i raz zauważył że za nim ide i zaczął mnie targac do domu, a ja się darłam, płakałam itp a jaks babcia patrzyła na mnie ze łzami w oczach bo myslała że to porwanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apropo dziwek
może to nie było śmieszne wtedy ale na dzis tak: pobiłam sie z moją kolezanką (mialysmy jakies 7 lat) tak, że aż sturlałyśmy się ze skarpy. ona była podrapana, jamiałam rozbita głowę no i całe byłysmy w siniakach.:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haha. XD
ja jak bylam mala to do moich rodziców przyszedł jakiś pan i wziął mnie na kolana, i zaczoł łaskotać a ja miałam jakieś 3 lata i mu sie zeszczałam na kolana. ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedys z tata w pilke na podworku gralem i nie moglem mu bramki z strzelic.. wiec kazal mi podejsc blizej no to postawilem pilke troche blizej podszedlem do niego uderzylem w jaja i potem strzelilem.. bramka byla i tata zly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja mama była najlepsza
jej brat ją zawsze kopał po tyłku, to pewnego dnia włożyła w spodnie metalową miskę (kiedyś tylko takie były) i jak jej zasunął to sobie palca największego połamał :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahahaha... to ja kiedys gonilem sie z siostra po pokoju ona miala kubek mleka w rece i je rozlala a na moje nieszczescie poslizgnąłem sie na tym mleku i zlamalem palec na scianie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam tak, że pojechałam na wieś do wujka z moimi braćmi (ja miałam z 7 lat oni ok 10). Było tak trzech takich chłopaków (starsi od nas), którzy namówili nas, żebyśmy razem wypalali trawę (teraz wiem, że się nie powinno wypalać :)). Podpaliliśmy takie spore wzgórze, i zagadaliśmy się z nimi. Ogień się zaczął rozprzestrzeniać i jak spostrzegliśmy to, to tamci się wystraszyli i powiedzieli że my mamy to gasić, bo oni idą do domu. Nie mogliśmy sobie poradzić, ale nam wujek pomógł i sąsiad... Jaki opieprz od nich zebraliśmy.... .. Ale wiem, że słuszny i później już się nie kumplowaliśmy z tamtymi typkami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
- ja jak mialam jakies 5 lat połknełam taka metalową kulke co się nią w piłkazyki grało hehe:P - jak byłam w zerówce to miałam taką pachnącą gumke w kształcie truskawki, odłamałam kawałek i do nosa sobie wsadziłam żeby mi pachniało i potem nie mogłam jej palcem wyjąć to kredką chiałam, ale się nie dało no i mi tam została, ja mamie nic o tym nie powiedziałam, a mama się dziwiła czemu ciągle mam katar, zatkany nos i poszłyśmy do laryngologa bo lekarz rodzinny myślał, że to polip, a co się okazało to była gumka:P a ja już o tej gumce zapomniałam, że ją tam mam bo to było chyba z rok po jej wsadzeniou było hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja niepełnosprytna siostra jak miała z 5. 6 lat goniła mnie i moje koleżanki z młotkami i szczotką do zamiatania, raz musiałam w metrowym kibelku z kumpela siedziec i zcekac aż mama wróci żeby nas siostra szczotka nie pobiła, raz mnie dzgnęła widłami:) a raz pozamykała dom od środka i nikt nie miał kluczy... i tez musieli wszyscy czekac pod domem(ja na boso) dopóki mama nie wróci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
*piłkarzyki :) "r" mi się zagubiło:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i jeszcze ktoś nam kupił takie pistolety dla dzieci na malutkie kolorowe kuleczki. One dość dobre były i strzelaliśmy tymi pistoletami do taty, że aż mu w skórze takie zagłębienia się robiły. I później tata opowiadała nam, że kiedy był w pracy koledzy pytali go co mu się stało, ze ma takie dziurki porobione xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saritkaaaa17
kiedys przykleilam sasiadku mala na klej dosc silny do chodnika hehe pamietam jak moja babcia potem to szorowala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahu.
Agnieszka jak była mała to często wsadzała ręke do majtek i potem ja wąchała. i doszliśmy do wniosku że dlatego ma taki wąski nos bo ciągle wąchała ręce. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tegoroczna maturzystkaxxx
A ja ryczałam jak głupia, bo brat mi cukierki zjadł :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do siostry to moja wbiła mi kiedys widelec w nogę:P hehe, miałyśmy też coś z klamką w łazience i można ją było od środka wyjąć i poszłam z moją przyjaciółką do łazienki uczesać się bo miałyśmy iść do niej spać , ale czakałyśmy na telefon od jej mamy czy mogę no i moja siostra zabrała tą klamke i siedziałyśmy w łazience chyba z godzine, przez ten czas ktoś zadzwonił, my się mojej sis pytamy czy to mojej przyjaciółki mama, a ona że tak i że nie moge spać... wypuściła nas... A co się potem okazało, mogłam spać..... Ahhh te wredne młodsze siostry hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Scout Finch
A ja kiedyś powiedziałam do mamy "chuj ci w dupę", bo tak było w autobusie napisane. Miałam 6 lat. Mama prawie dostała udaru :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mad about
brat mi powiedział, że plastelina to kabanos i wpieprzyłam połowę paczki, plasteliny oczywiście :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xcvbnkuhyg
Kiedyś na Święta rodzice kupili karpia i pływał sobie w wannie, rodzice gdzieś wyszli a mi się nudziło i się zaczęłam bawić z tym karpiem, po chwili wpadłam na pomysł umycia go i zaczęłam mydlić go mydłem żeby ładnie wyglądał, niestety kiedy rodzice wrócili to karp już nie żył. Kiedyś moi bracia zbili szybę i całą winę zwalili na mnie, mimo że miałam kilka lat i ledwo chodziłam:) Kiedy byłam trochę starsza, w podstawówce poszliśmy się bawić w chowanego do mnie do domu, moja koleżanka postanowiła się schować na balkonie, niestety miał być malowany i stała tam otwarta puszka, której nie zauważyła i niechcący wylała farbę na cały balkon:) po kilku dniach, po wyczyszczeniu znowu poszliśmy się bawić z myślą, że będziemy ostrożniejsi i ta sama kuumpela schowała się w szafie, a że trochę ważyła to niestety szafa się połamała.. więcej się nie bawiłyśmy:P za to dzwoniłysmy na audiotele, na jeden i ten sam konkurs z pytaniem o Zorro, kiedy nam się znudził zaczęłyśmy dzwonić na erotyczny telefon i puszczaliśmy im muzykę ze smerfnych chitów:P przyszedł rachunek na 800zł i musiałam oddac komunijne pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak byłam mała
to często bawiłam się w ogrodzie, było lato więc biegałam na golaska i ktos niefortunnie zostawił bramke od ogrodu otwartą....Tata znalazł mnie dopiero na pobliskim przystanku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pamiętam, że mieszkał niedaleko nas taki sąsiad. On był strasznym pijakiem i nie miał ręki. Ja bawiłam się w ogródku, który znajdował się przy drodze. Pewnego dnia bawiłam się tam jak zwykle i wyszłam po coś na tę drogę, obejrzałam się a parę metrów ode mnie stał ten sąsiad. Zaczęłam krzyczeć jak najgłośniej i uciekłam, bo bardzo się go bałam. A on później przyszedł do mojego ojca i powiedział, żeby mi przekazał, że mam się go nie bać bo on mi nic nie zrobi. I... nie bałam się już później, a teraz po 10 latach nawet sobie nieraz z nim pogadam :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś szłam z ciocią chodnikiem, było w huj ludzi bo akurat dzień targowy i na chwilę przystanęłyśmy pooglądać wystawy. Ja jak zwykle myślami gdzieś daleko, od dziecka swój świat i jak rękę zobaczyłam to chyciłam i idę...idę...i coś mi nie pasuje, jakaś szorstka ta ręka i coś za duża...Patrzę a ja jakiegoś obcego gościa za łapę trzymam a ciotka z tyłu już prawie poszczana ze śmiechu :O :D Łapałyśmy z kuzynką żaby i w pewnym momencie chciała mi rzucić taką wielką ropuchę a ja za późno wyciągnęłam ręce i dostałam w twarz i z taką wielką złością do niej : \" żabą w twarz???\" Ojciec padł ze śmiechu bo akurat z nami był xD Z tą samą kuzynką masturbowałyśmy się nogą od lalki xD Z koleżanką wydzwoniłyśmy pod 0 700 rachunek na 300 zł :o Jak byłam małym wypierdkiem to księdzu na kolędzie powiedziałam że rodzice się biją co było totalną bzdurą ;d A kiedyś księdza nie wpuściłam bo tata spał :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak byłam mała
we wczesnych latach podstawówki, strasznie mnie pociągały obrady sejmu. Miałam taką wysoka półke, na niej na gumie do żucia przyklejałam flet, stawałam na krzesełku i to była moja mównica. Potrafiłam tak przemiawiać godzinami. Jak sobie to teraz przypominam sama z siebie się smieje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniqwe
Teraz ja ;) Poszłam nazbierać sobie do ogródka truskawek i tak zbierałam, że tam zasnęłam :D Cały dzień mnie matka szukała :D Jak dziadek siadał na krzesło to stanęłam za nim i mu go odsunęłam a ten spadł na podłogę :D Zjebe dostałam :p Poszłam do kościoła z mamą i nie było miejsc siedzących więc staliśmy, ja zasnęłam na stojąco i obudziłam się jak się przewróciłam na podłogę Jak miałam 4 lata to pojechałam z mamą i z 2-letnim bratem do babci, mama rozmawiała z babcią więc wzięłam brata i poszłam z nim na koniec wsi, przyprowadziła nas jakaś pani :p W kościele ksiądz zbierał na ofiarę i ja zamiast wrzucić sobie pieniążek to wzięłam z koszyka i podziękowałam ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panda po
chciałam skoczyć na rowerku czterokołowym przez trabanta, bo się telewizji naoglądałam. podstawiłam sobie coś na wzór rampy, wzięłam rozpęd i skończyłam z tym rowerkiem w oknie. musieli mnie zszywać na twarzy, bliznę mam do dziś :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×