Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość śmiochowa.

Co zrobiliscie śmiesznego w dzieciństwie

Polecane posty

Gość fdggh
ja mówiłam na wujka: Aluś huj minuta.do dzis wszyscy mi to wypominają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość az wstyd sie przyznawac
My w czasie drogi do szkoly udawalysmy ze jestesmy bohaterkami ksiazki "Dzieci z Bullerbyn" i zamast isc chodnikiem to my codziennie polami, jakims ugorami, lakami, przeskakiwalysmy przez strumyk i codziennie od rana upieprzne w szkole. W drodze powrotnej to samo. W czasie przygotowan do komunii ciagle siedzialysmy w kosciele (tak nam kazali) i pamietam, ze w czasie mszy nabijalysmy sie ze starszych bab . I kiedys w drodze powrotnej to baby nas zawolaly a my cale posrane ze strachu a one chcialy nas pochwalic ze tak ladnie do kosciolka chodzimy. Uwazalysmy je za strasznie glupie. Kiedys mialysmy juz dosc i ucieklysmy z kosciola. Siostr zakonna nas gonila. Najgorszym wyzwiskiem bylo "ty dewotko". Latem chodzilysmy w jedno miejsce gdzie bylo nasze ulubione drzewo, na ktore wchodzilysmy i siedzialysmy na nim i czytalysmy ksiazki, ale poniewaz nie chcialysmy by ktokolwiek nas zobaczyl (nie wiem czemu) to jak ktos przechodzil to zwisalysmy z tego drzewa i myslalysmy ze wyglada to jakby szmaty wisialy na tym drzewie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paaaula22
zbilam caly matles jajek,ktory lezal w spizarce,i zeby sie nie wydalo,schowalam za pudelka ktore staly na najwyzszej polce,po kilku dniach tak walilo w calym domu zgnilym jajem,ze glowa mala mama poprosila mnie o zrobienie dolewki do kawy dla niej i dla jej kolezanki,poszlam do kuchni i dolalam wody z kranu cieplej,po czym obydwie mialy sraczke:) chodzil ksiadz po koledzie,czekalam,a mamie zachcialo sie do kibelka,i mowi do mnie ze jak ktos bedzie pukal zebym nie otwierala,no i ktos puka,a ja przez drzwi:nie moge otworzyc bo jestem w domu z mama,ale mama sra,jak skonczy to otworzy:) szlam z mama przez miasto,i szla taka mala kobietka,chyba byla karlowata,a ja na caly glos:ale mala baba!! Matka dostala od tej baby taka zjebke,ze dzieci nie umie wychowywac itd. przyszla do nas ciotka,i zalozyla ciapy mojej mamy,mi sie to nie spodobalo,wiec siedzialam i czailam sie kolo wersalki,i jak uznalam,ze jest odpowiedni moment,zdjelam ciapki z nog cioci,ucieklam,i krzyczalam:nie bedziesz kradla butow mojej mamy,kup sobie swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-z kuznką dzwoniłyśmy na różne numery,na chybił-trafił i tym sposobem wydzwoniłyśmy chyba z 400zł ;) ona dostała bidulka lanie... -z koleżankami dzwoniłyśmy z budki do wybranych numerów i pytałyśmy np. jak sie robi naleśniki :P niektórzy podawali dokładny przepis :) -i kolejne,jest taka piosenka big cyca,usłyszałyśmy ją kiedys w radiu i stwierdziłyśmy że brzmi rodem z audiotele,zadzwoniłyśmy do rodziców kolegi,puściłyśmy na początek ta melodię i po chwili \"gratuluję,dzwonie z audiotele,własnie wygrał Pan wycieczkę....\" Namietnie obcinalam sobie grzywkę :P z opłakanym skutkiem zresztą :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miałam może z 6 lat,miałam zeba do wyrwania,siedze na fotelu,dentystka chce sie zabrać za wyrywanie a ja w ryk \"LUDZIE RATUJCIE!!!\" :P i tak przez pół godziny sie wydzierałam hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o było tego trochę
czasem zdarzało mi się mając jeszcze 4,5 lat narobic w majty-ściągałem je i chowałem przed rodzicami głeboko w szafie. ale był smród :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mojej babci okociła się kocica,kotki były już calkiem spore,wyłapałam je po kolei i przywiązywałam sznurkiem do mojego trzykołowego rowerka,a później pędziłam jak szatan po podwórku,ciągnąc za sobą kociaki:) Złapał mnie wujek i wystrzelał po dupie. Innym razem uczyłam kotki nurkować w podwórkowej balii na deszczówkę:) Znowu wpierdol:))) W ogóle jak bylam mala to strasznie znęcałam się nad zwierzakami,na szczęście z tego wyrosłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egmerag
up !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tanczacyzwilkami.
majac 2 latka, pomalowalam sobie paznokcie plynem do usuwania odcisk/ow ze stóp.Prawie mi zlazly z palcow, poki ktos sie zorientowal co wymodzilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tanczacyzwilkami.
najpierw rozkrecilam kontakt , nastepnie wlozylam do srodka metalowy dlugopis.Jak matka weszla do pokoju bylam ponoc sino-zielona....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nocoty.pl
miałam jakieś 7 lat kiedy pojechaliśmy do babci na śmigus i tam ze wszystkimi kuzynami i kuzynkami (od 5 do 10 lat - 8 osób w sumie) chcieliśmy się lać wodą, ale jakoś tak pechowo było, że jeszcze śnieg na dworze był i rodzice kategorycznie zabronili. Nie wiele myśląc poszliśmy na pobliską łąkę i laliśmy się wodą z rzeki, a potem w domu naskarżyliśmy, że oblał nas bartek, sąsiad babci (ok 15 lat wtedy) i jego koledzy - mój ojciec i jeszcze dwóch wujków nie wiele myśląc poszli do bartka i tak go opieprzyli, że mało brakło a chłopak zacząłby płakać. Do dziś mi głupio jak go spotykam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahah. d
ja kiedys wpadlam do rzeki i az ze strachu sie posralam i szukalam gowna na dnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hanka123456789
pomalowałam dziadkowi paznokcie na zajebisty czerwony i schowałam zmywacz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hanka123456789
śpiącemu dziadkowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Hanka, ale dziadek musiał miec minę.:) ja gdy miałam 4 lata kupili mi na dworcu przed jazda pociagiem żelazko, którym prasowałam cały przedział ludzi, gdy oni wszyscy spali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmmm.. więc moim zajęciem gdy byłam mała było wyrzucanie butów przez balkon :P tak właśnie to - gdy zauważyłam,że dziadek kupił nowe buty i ze staly sobie ładnie brałam je i wyrzucałam przez balkon,a że była wtedy sroga zima, to buty znajdowały się dopiero na wiosne :D i tak wyrzucałam buty rodzince, przez co prababcia ganiala mnie z pokrzywa :D Z takich śmiesznych akcji to jeszcze "pomarowałam" dziadkowi płot na różne kolory,bo dorwałam farby.. wjechałam z rozpędu rowerem w samochód, i takie tam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zatoczka
miałam 4 lata to bedąc z mamą w sklepie mięsnym wrzasnełam: mamo, kup pasztetowej!!! z kuzynem zrobiliśmy hodowle ślimaków, łapaliśmy ślimaki, robiliśmy im domki z opakowań po proszkach do prania, myliśmy im codziennie skorupki itp z koleżanką robiłyśmy operacje jakiejś biednej żabie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się pobiłam w przedszkolu :) Jak miałam z 6-7 lat z koleżanką żarłyśmy herbatniki i uważałyśmy się za agentki i, odprawiałysmy "tajne rozmówki" Z paczką z osiedla w wieku 6 lat malowaliśmy ławki z zielonego na czerwony. Kiedyś malowali ławki a ja z paczką odklejaliśmy kartki z napisami "świeżo malowane" Miałam 7-8 lat i z kolegą bawiliśmy się w piaskownicy. Doszła jeszcze jedna koleżanka i uciekł jej worek od zabawek do piachu. Pamiętam jak nam zwiał na dach, potem na dahc niskiej przybudówki, a potem na chodnik, nie wiem dlaczego, ale jaraliśmy się nieźle Często bawiliśmy się w lustro, czyli staliśmy przed sobą i naśladowaliśmy swoje ruchy z kolegą, sąsiedzi patrzyli nan as jak na UFO Pewnej zimy na pagórku zrobiliśmy skocznię ze śniegu, daliśmy kawałki sosenek, kolega miał zjechać, ale na całe osiedle wrzeszczał, że boi się tych drzewek. to były czasy, chociaż nie pamiętam, żeby coś nadzwyczaj śmiesznego było...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak bylam troche starszym dzieckiem, sprzedawalam z okna corce sasiadki zwykla wate posypana cukrem wmawiajac jej ze to wata cukrowa:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1623728321
kiedys zjadlam cala paczke tabletek na gardlo. xd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hollywoodland
trochę starsza już byłam, matka mi w lany poniedziałek kupiła pistolet na wodę, ale ja podpatrzyłam brata z wiadrem, więc nie chciałam być gorsza - znalazłam inne, dwa razy większe. nalałam wody i czekałam aż ktoś do domu przyjdzie. ojciec mój miał zwyczaj pukania przed wejściem, więc kiedy rozległo się walenie do drzwi ja wzięłam zamach i czekałam aż te się otworzą. w końcu się otworzyły, ale to nie ojciec w nich stał, a kolega ojca - policjant na służbie do tego. cały mundur i wszystkie papiery, które miał przy sobie pływały, jego mina bezcenna, ale ja tak się przestraszyłam, że schowałam się w łazience, zamknęłam na zamek i nie chciałam wyjść. wyszłam jak ojciec z tym policjantem zamek śrubokrętem rozkręcili. do dziś jestem czerwona, kiedy idę na uczelnię, a ten facet patroluje ulicę z tym swoim głupim uśmieszkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozytywna.
hahah. smieszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ile Ty masz lat
Kradlam pieniązki w skarbonkach w kosciele, zwlaszcza przy wigilijnych szopkach. Ale potem oddawałam. Uslyszalam jak mama rozmawia z babcia o pewnej ciotce i nazwyaja ją ropuchą. Potem przyszla ciotka i przywitalam ją slowami: czesc stara ropucho :o a potem zapomnialam tego slowa i wolalam na nia purocha :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ile Ty masz lat
jak chodzilam na korki z anglika (w pierwszej klasie podstawowki, wiec bylam dzieckiem) to byl ze mna na lekcji taki chlopak. Nauczycielka miala jamnika, a ja bardzo lubie psy, tylko ze ten pies mial dosc moich pieszczot i poszedl blizej do tego chlopaka, ktory siedzial niedaleko mnie na kanapie. Podczas gdy ten chlopak bezwiednie glaskal tego jamnika po grzbiecie, kiedy nikt nie widzial uszczypnelam jamnika w dupe, pies rzucil sie na tego biednego chlopaka i prawie odgryl mu reke ;) Potem juz przychodzi tylko do mnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ile Ty masz lat
w garazu w butelce po oranzadzie ojciec trzymal olej, kiedy wpadl ojca kolega po cos do garazu zapytal czy mamy cos do picia, a ja podalam mu ta butelke z olejem silnikowym :o Facet chcial potem skaryc tatke, ale wylecial z tego garazu jak strzala, popedzil chyba do siebie czyms to przepic. Raczej za duzo sie nie napil, bo pewnie nie zylby juz, zreszta nie wiem jakie ma dzialanie olej silnikowy na orgaznim ludzki, ale chyba nie za dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ile Ty masz lat
scieralam czerwona cegle i niebieski pustaki na tak zwane kakałko (proszek) i zostawialam na noc, nie wie jakim cudem do rana tego ubywalo, ale wmawialam kolezance, ze to Ruscy przychodzili i nam zabierali (zreszta sama swiecie w to wierzylam)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna wdowa superstar
w nocy zawsze się budziłam i szłam napić do kuchni dlatego matka zawsze zostawiała jakiś napój. raz zapomniała, więc po ciemku szukałam czegoś w butelce. no i znalazłam - olej słonecznikowy. połowę wypiłam, a z samego rana miałam taki rozstrój żołądka, że myślałam, że zejdę. że już nie wspomnę jak w wieku pięciu lat ojciec zostawił pana tadeusza (i to nie książkę, a wódę) na stole w kuchni, a ja wlałam w siebie kilka kropel i zadowolona częstowałam psa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TO Z TYM JAMNIKIEM TO KOSZMAR
jak chodzilam na korki z anglika (w pierwszej klasie podstawowki, wiec bylam dzieckiem) to byl ze mna na lekcji taki chlopak. Nauczycielka miala jamnika, a ja bardzo lubie psy, tylko ze ten pies mial dosc moich pieszczot i poszedl blizej do tego chlopaka, ktory siedzial niedaleko mnie na kanapie. Podczas gdy ten chlopak bezwiednie glaskal tego jamnika po grzbiecie, kiedy nikt nie widzial uszczypnelam jamnika w d**e, pies rzucil sie na tego biednego chlopaka i prawie odgryl mu reke Potem juz przychodzi tylko do mnie PRZEGIELAS LASKA!!! JAK MOZNA PSA TAK KATOWAC??? LECZ SIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeździłam do babci na wieś i po deszczu na ulicy było pełno takich małych żabek a mi robiło się żal że je ktoś przejedzie więc je zbierałam z tej drogi i kładłam na trawę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×