Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość śmiochowa.

Co zrobiliscie śmiesznego w dzieciństwie

Polecane posty

Gość malgolcjia
diabołek a gdzie ja napisałam że jestem jakaś tam super ? widzisz tylko prostackie czarne i białe? nie trzeba i pewnie się nie da być idealnym rodzicem, ale to nie znaczy że nie należy nazywać po imieniu debili którzy pozostawiają w samopas małe dzieci, bo to zwyczajnie skrajna głupota a nie nieunikniony "wypadek" ja nie przyczepiam się do tego, że ktoś tam nie jest idealny sama sie za taką nigdy nie uważałam. pomiedzy abstynencja a alkoholizmem jest też szeroki wachlarz postaw wobec alkoholu i jeśli napisze że wkurwiają mnie alkoholicy mylną będzie interpretacja jakobym była abstynentką. widzisz to? no! więc nie pisz płytkich tekstów "cieszymy się że jesteś idealnym rodzicem" bo to że nie jestem nieodpowiedzialnym debilem nie musi wskazywać na to że uważam sie za ideał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diabołek84
Słuchaj, hamuj troszeczkę koleżanko... A tu masz kolejny płytki tekst: 'Gratuluję - popsułaś topik'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do malgolcji
a w takim wypadku kto ci dal prawo nazywac ludzi ktorych nawet na oczy nie widzialas "debilami" ,"zalosnymi i nic nie wartymi rodzicami", "pojebanymi gowno wartymi rodzicami z sianem we lbie" skoro nie jestes idealna to czemu pierwsza rzucasz kamieniem ? najpierw wychowaj swoje dziecko (byle nie z takimi przekonaniami jak twoje zeby ludzi traktowac z gory) a potem sie wypowiedz , jeszcze nie wiesz co twoje idealne potomstwo nawywija a oceniasz innych ,obys sie z reka w nocniku nie obudzila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jak byłam mała wyszłam na podwórko przed blok... i potem tato mnie szukał i pyta się jakiejś dziewczynki gdzie ja jestem, a ona na to, że ja powiedziałam, że idę na wesele. mój tato taki zdziwiony, myśli sobie na jakie wesele?!... wkońcu zdesperowany już dosyć poszedł więc do takiej stołówki, która znajdowałą się niedaleko mojego bloku...okazało się, że faktycznie tam byłam...Ponoc poszłam tam i zapytałam się \"-jest helena?\" jakis zdziwiony facet do mnie, myśląc, że o jakąś kobiete się rozchodzi, mówi:\'- wejdź i zobacz, może jest...\" a mi chodziło o napój \"helena\", który był wtedy w sprzedaży i który zawsze był u nas na stołach przy różnych imieninach, weselach itp...hehe pamiętam uwielbiałam tą \"helene\" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łeeeee i spierdoliły topik
jedna z drugą:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malgolcjia
nie musze być idealna żeby nazywać debila debilem ! jeśli coś robię źle to też dobrze, jeśli ktoś nazwie to po imieniu, jesli kiedyś zachowam sietak jak któryś z tych piprzniętych rodziców których małe dzieci latają same po świecie to proszę bardzo, niech ktoś mi da po ryju na otrzeźwienie i nazwie debilem. póki co mam sie dobrze czego nie można powiedzieć o niektórych rodzicach tu piszących osób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3ehwk
hehe ale nikt z was jescez nie pomylil nocnika z fotelem XD moja siostra tak ma, jak wstaje to jest jak jakas ciucma , wstala kiedys, zdjela gacie i nasikala na fotel XD kiedys spiac na pietrowym lozku, chciala zejsc jak z normalbnego, obudzila wszystkich w mieszkanu wielkim hukiem ;] no i nikt chyba z was nie byl na wyprawie, za slimakami XD po czym wpadl do szmba po szyje hahaha to byl stray kibel drewniany XD i z tylu byly deski , ktore sie zlamalyi siup siostra wpadla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak sie dziecko za bardzo pilnuje to też jest źle...przykład mojej kuzynki, w dzieciństwie mamusia na nią chuhała, wszyscy bali się ją gdziekolwiek samą puszczać, bo to jej sie stanie, bo tamto...i teraz wyrosła na zakompleksioną dziewczyne z fobią społeczną ... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe nieźle wpaść do szamba ;D ja kiedyś wpadłam a właściwie wskoczyłam do takiego bagienka, bo myślałam, że przepłyne...niestety było dosyć głębokie i brat mnie wyciągał całą brudną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malgolcjia
na szczęście pomiędzy za bardzo a za mało jest jeszcze w sam raz :-) i czym innym jest przesadne pilnowanie a czym innym niepuszczanie 2letniego dziecka na spacery z psem po lesie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jako dziecko kilkuletnie mialam piętrowe łóżko i kiedys przez sen zaczelam sie z niego zsuwac pod barierką :classic_cool: Ojciec mnie wepchnął z powrotem, gdy już nogi wisiały całkiem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malgolcjia, prosty człowieku, trzeba ci napisac wprost, żebys spadała z topicu, bo nie piszesz na temat i śmiecisz? Upośledzona jesteś?? Wnioskuję na podstawie licznych odpowiedzi NIE NA TEMAT, co jest niezgodne z regulaminem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aroniaa a
Wychodzac zaplakana z gabinetu lekarki po szczepionce, w poczekalni pelnej ludzi, powiedzialam do mamy: "nie przyjde wiecej do tej grubej kurwy" ... niestety nie pamiętam miny mamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malgolcjia
ależ ja pisze poniekąd na temat czego twój jak widać ograniczony umysł nie jest w stanie wyłapać :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matahari1234
miałobyć śmiesznie a jest rozpiździaj lekki:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spać nie mogę a że dzieciństwo mi się przypomniało... Miałam 1,5 miesiąca kiedy niespełna dwuletni brat napoił mnie płynem do naczyń "Ludwik", na pogotowi rodzice usłyszeli ze dziecko "się pieni" (tak, malgolcija, miałam tak "nieodpowiedzialną" matkę że musiała czasem wieszać pieluchy dla niemowlęcia i wyjść na balkon) Zaręczyłam się w wieku 5 lat z moim bogatym chłopakiem, ukradł swojej mamie jej zaręczynowy pierścionek, kiedy "konsumowaliśmy" zaręczyny jego mama i babcia przyszły po "zgubę" przejechałam po bracie sankami i wybiłam mu bark razem z rodzeństwem zaczęliśmy palić i rzucaliśmy niedopałki na rozgrzanym strychu koniecznie za stos desek albo za regał z książkami bo tam nie było widać Na tymże strychu, gdzie mieliśmy klatkę schodową bez poręczy i betonowe schody, skakaliśmy z jednej ściany (5-cm. murek) na podłogę na tym samym poziomie, nad schodami. Chodziliśmy po tłuczonym szkle bo widzieliśmy to w tv- nie wiem do tej pory czy to działa, czy po prostu ważyliśmy tak mało W zerówce wpychaliśmy wszyscy to, co mieliśmy w kanapkach, za kaloryfer. Kiedyś powiedziałam nauczycielce że nie mam kanapek bo byłam strasznym niejadkiem i dała mi swoje z serem żółtym. Pierwszy i ostatni raz w życiu zjadłam takie kanapki. Powiedziałam nauczycielowi że nie będę z nim rozmawiać bo ma ubogi zasób słów. W podstawówce przez wszystkie lata miałam tylko raz obniżone zachowanie- za chodzenie po szkolnym dachu. Paliłam skręty z tytoniu, czarnej herbaty, również granulowanej i trawy (takiej z łąki). Wymyśliłam sobie jakieś grzechy na spowiedź bo wydawało mi się nudne że ciągle mówię to samo i dostaję te same odpowiedzi. Kiedy miałam wypadek rowerowy, przyszłam do domu, częściowo wleczona przez brata, ze ścięgnami w łokciach i kolanach na wierzchu i tłumaczyłam mamie, że to nic takiego, niech mi tylko wyjmie ten kamień z głowy. Zjadłam surowego ziemniaka żeby mieć gorączkę. Gorączki nie dostałam. Upiekłam na szkolną wigilię kruche ciasteczka z włosami. Włosy miałam półmetrowe więc nie dało się przeoczyć. Moja kuzynka tak nienawidziła własnej siostry że chciała ją utopić- kiedy tamta zamknęła się w pokoju, młodsza zaczęła wlewać jej pod drzwiami wodę szklankami. najlepsze chwile mojego brata: Odpalał petardy na balkonie i odliczał do 10 żeby wybuchły w powietrzu. Któraś z kolei wybuchła przy ośmiu. Brat, histerycznie płacząc, obiecywał że nauczy naszą siostrę czytać (5 lat wtedy i nie czytała, szok dla nas) tylko żebyśmy nie mówiły o niczym. Wygrzebaliśmy na strychu stare narty, drewniane, ubrałam do nich najzwyklejsze trapery bo wiedziałam że kostka ma być usztywniona. Mieliśmy ćwiczyć skoki, ja- dzięki Bogu- wywróciłam się już na zjeździe. Jak się potem okazało, miałam skręcone kolano i pękniętą torebkę stawową. Brat odczepił mi narty, na rękach wyniósł mnie na górę, poszedł do domu (ok. pół km.), nikomu nic nie mówiąc wziął sanki i na tychże sankach przywiózł mnie do domu. The best of brat: Najpiękniejsza rodzinna historia. Mama nieraz piekła nam ciasta na różne szkolne uroczystości, zawsze miały powodzenie. Kiedyś upiekła ciasto dla brata, ale dzieci miały tyle kupionych słodyczy że nie chciały go jeść i brat miał je odnieść z powrotem. Żeby mamie nie było przykro, wracając do domu brat wrzucił to ciasto pod nadjeżdżający autobus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fruwający faworek
cholera, ja bylam za grzeczna:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goodies
raz matka wystroiła się jak stróż w boże ciało, bo do kościoła szła, biała bluzka, spódnica, fryzura idealna i takie bajery, schodzimy przed blok, zauważyłam kałużę pełną błota i tak matkę pociągnęłam, że leżała w tej kałuży. opierdol dostałam nieziemski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fruwający faworek
nie wiem dlaczego ale umieram ze śmiechu jak czytam ten topik:D piszcie, piszcie🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość little less conversation
"(...) dla bezpieczeństwa trzymam je w takim dużym szczelnie zamykanym słoju, ostatnio trochę mało się rusza i ma dziwny kolor, ale za to mam pewność, że jestem odpowiedzialnym rodzicem!" :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wsadziłam se pineske do nosa, a jak po dlugim czasie dorwała mnie ciocia (bo tylko jej pozwoliłam dotykac sie po nosie) i wygrzebała mi z noska juz zardzewiała pineske :classic_cool: powiesiłam sie niechcacy u babci na sznurze do prania zlecialam na płot z ostrymi koncami zjarałam swoj pokój który w połowie sie spalił i poleciałam do kuchni poskarzyc sie mamie ze sie w paluszek poparzyłam reszty nie pamietam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak miałam trzy lata to uciekłam mojej mamie( i przysięgam że była odpowiedzialna,tylko że ja byłam małym potworem) bez majtek w samej koszulce.Wszyscy sąsiedzi mnie szukali,a ja z goła dupą latałam po osiedlu. Na nieszczęście dorwała mnie najbardziej wredna sąsiadka i tak sprała że aż się zanosiłam-awantura z tego była...:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha jeszcze wlazłam do koscioła z kuzynką w potarganych rajstopach, brudnych podkoszulkach, za duzych laćkach itd po wujka czyli po jej ojca, stanełysmy we wrotach koscioła i w trakcie mszy zaczełysmy wołac "TATA!!!!" cały koscioł sie obrócił, zobaczył dwoje dzieci z kosowa a wujcio spalił sie ze wstydu :D ale wtedy na cały dom była tylko jedna osoba która sie nami zajmowała i nie wiedziała ze az tak daleko zajedziemy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhfjn
wchodziłam do pralki i gryzłam gume od wewnetrznej strony bebna :) ząbkowałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oszczedna to bys chyba nie zarobiła :) nie kazde dziecko było trzymane pod kluczem albo miało uglizdany przedziałek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hydratacja
dlaczego zmyślone? połowę z tych rzeczy robiłam i ja, więc pozostałe są pewnie jak najbardziej realne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×