Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Przyszła mąż...

Czy warto ożenić się z taką kobietą która........

Polecane posty

Gość Przyszły mąż
Wszystkie dezyzje, więc to chyba jest troche anormalne? Tak mi się wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie warto
NARKOMANKA Z DZIECKIEM tragedia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiła wianki...
Chłopie ja wiem, że miłość to szaleństwo, ale Ty chyba jesteś zupełnie ślepy. Piszesz, że to mądra i inteligentna osoba. Doprawdy? Jakie są fakty: -dziewczyna w wieku 17 lat dała dupy frajerowi bez zabezpieczenia, który nie chce nawet znać swojego dziecka -ma 28 lat więc już trochę powinna znać życie, a ona chociaż ma możliwość wyprowadzić się i ułożyć sobie normalne życie małżeńskie chce mieszkać z mamusią i czepialskim tatusiem. Chyba większość osób ma odmienne zdanie co do mądrości i inteligencji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyszły mąż
Z narkotymi już sobie poradziła, dziecko też nie jest problemem. Najgorzej z moimi przyszłymi teściami, którzy jak widze do wszystkiego się jej wtrącają a ona we wszystkim ich słucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ppp7
wiła wianki- popieram w 100%. poza tym, jeśli dla kogoś autorytetem jest matka alkoholiczka i ojciec nie wiadomo jaki i z nimi wiąże swoją przyszłość, to ona chyba nie potrzebuje Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyszły mąż
Mądrość i inteligencje oceniłem pod względem wysławiania się, oceniam także inne jej atuty wrażliwość i dobrość, tylko przeraża mnie to co chce ona zrobić po naszym ślubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiła wianki...
wrażliwość i dobrość - no tak pisałeś przecież, że lubi zwierzęta. Taka pogłaszcze psa powie coś słodziutkim głosikiem i jest cool. Nieważne, że jest samolubną suką w stosunku do ludzi w szczególności własnego dziecka, które nie pozna nigdy tatusia i przyszłego męża, którego ma w nosie i zlewa. Brawo, grunt to mieć dobrą skalę po jakiej się powinno oceniać ludzi!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak piszesz, że jej matka to prawdopodobnie alkoholiczka, to ona może mieć problemy z cyklu DDA (dorosłe dziecko alkoholika); wtedy ma się np. taką skłonność, potrzebę \"opiekowania\" się rodzicami, poczucie, że TRZEBA z nimi być, itd.. no, ale jak wejdziesz Ty dodatkowo w taki chory układ, to nic nie pomożesz, tylko się jeszcze sam w to wkręcisz... mogłabym zrozumieć, że ktoś chce zostać przy rodzicach, którzy naprawdę potrzebują pomocy, bo są chorzy, niedołężni, itd. - to chyba można by zaakceptować... no ale tu raczej takiej realnej potrzeby nie ma; to, że nie chcesz z nimi mieszkać, jest spoko, zdrowe i normalne... jak się na to zgodzisz, to wejdziesz Ty jeszcze w ten chory układ i jedna wielka katastrofa będzie dla wszystkich; jak się nie zgodzisz i jasno postawisz sprawę, że taka sytuacja jest dla Ciebie nie do zaakceptowania, to może laska się otrząśnie... a może nie; wiadomo, że jak ją kochasz, to nie chcesz innej, ale Twoje pogrążanie się w to rodzinne bagno nic nie da ani Tobie, ani jej... jej decyzja, czy chce w tym bagnie tkwić dalej, a Twoja - czy chcesz się tam ewentualnie pogrążyć razem z nią. Tylko po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyszły mąż
Co do ojca dziecka, to chciała żeby go poznał ale ,,tatuś'' jej synka się go wyrzekł i powiedział żeby dała mu spokój. Co do mnie to czuje że mnie kocha tylko mam wrażenie że raczej jest uzależniona od swoich rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyszły mąż
Ja próbuje ją zrozumieć, bo wiem że nie jest i nie było jej łatwo. Moja przyszła teściowa jest alkoholiczką, ale w końcu....moja dziewczyna jest byłą narkomanką. Argument jaki moja narzeczona mi podała to: ona ma dziecko już odrośnięte, ale jak pojawi się drugie to będziemy mieli pomoc przy dziecku...argument dość przekonujący.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiła wianki...
Facet posłuchaj rad Agnie, bo widać, że dziewczyna coś wie o problemie. Tobie teraz bez mieszkania z nimi ta sytuacja się wydaje uciążliwa. Po ślubie jak zamieszkasz z nimi będzie jeszcze gorzej. Będziesz u nich zdany na ich łaskę i niełaskę. To oni będą gospodarzami. Mają potrzebę kierowanie życiem swojej córki i to się po ślubie nie zmieni. Postaw jej warunek: albo przeprowadzka, albo nici ze ślubu. Wiem, że to trudne, ale chyba nie zastanawiasz się nad zamieszkaniem z nimi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyszły mąż
Pytam jeszcze raz a może porozmawiać z jej rodzicami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja to myślę
jakbyś miał odrobinę rozumu to byś wiedział że nie warto. W imię czego ryzykujesz? W imię niespotkania następnej wspanialej kobiety (być może dziewicy)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm jeśli jej ojciec jest, taki jak go przedstawiłeś, to próżny trud. Widzisz, ja jestem dość podobną do niej osobą i też chętnie bym została przy rodzicach, po prostu się przyzwyczaiłam, ale mieszkamy w domku. Mąż kateogrycznie nie chce, choć ma z nimi dobre kontakty. Przekonał mnie i teraz czekamy na kasę, żeby wyremontować nasz własny dom. Co do matki, jak nie taka to inna, nie ma idealnych rodzin, zawsze coś jest ;) Ja bym ją zaczęła delikatnie przekonywać, jeśli nie odpuści to powiedzieć jasno, że jesteś dorosły i skoro stać się na własne mieszkanie/dom to nie chcesz mieszkać z teściami. Po własnym męzu widzę, ile go kosztuje to całe mieszkanie z moimi rodzicami. Szkoda mi go, bo często go to męczy i chodzi zdenerwowany. I tak złowróżbnie widząc, że pewnie za jakiś czas życia w tym układzie, byście się rozeszli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiła wianki...
BUCHAHA. I co zapytasz jej rodziców: przepraszam czy państwo też nie odnoszą takiego wrażenia, że się za bardzo wtrącają w życie córki? Daj spokój jak ktoś się wtrąca w życie dorosłych dzieci i podejmuje za nich decyzje to tak ma, uważa to za działanie na rzecz dobra dziecka i w życiu z tego nie zrezygnuje. Zamieszkanie z nimi po ślubie to też pewnie jest ich pomysł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyszły mąż
Nie wiem, moje rozmowy z nią są mało skuteczne. Tylko raczej nie wyobrażam sobie wspólnego życia z ludźmi których ciągle słucha. Musze to sobie jeszcze przemyśleć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyszły mąż
BUCHAHA. I co zapytasz jej rodziców: przepraszam czy państwo też nie odnoszą takiego wrażenia, że się za bardzo wtrącają w życie córki? Daj spokój jak ktoś się wtrąca w życie dorosłych dzieci i podejmuje za nich decyzje to tak ma, uważa to za działanie na rzecz dobra dziecka i w życiu z tego nie zrezygnuje. Zamieszkanie z nimi po ślubie to też pewnie jest ich pomysł. Jednak spróbuje, ale z tego co wiem oni też nie akceptują tego by ona po ślubie miała wprowadzić się do mnie. Narazie dziękuje za rozmową, musze nad tym pomyślec.Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiła wianki...
Spróbować zawsze warto w szczególności, że ją kochasz. Większość znanych mi małżeństw rozpadła się właśnie przez teściów. Jedynie jeden mój kumpel rozwiódł się przez zdradę. I o ironio na jego ślubie ksiądz wygłosił kazanie: teściowie nie wtrącajcie się w życie młodych. To kazanie powinni na każdym ślubie wygłaszać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiła wianki...
Naiwnyś Krzysiu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyszły mąż
Wróciłem tutaj bo dzisiaj bede chciał porozmawiać z jej rodzicam :-O tylko nie wiem w jaki sposób miałbym ich przekonać :-O czy może mi ktoś coś podsunąć jakich bym miał użyć :-D argumentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyszły mąż
Czy ktoś mi coś doradzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie czytałam wszystkiego ale ustosunkowałam sie do piwrwszego postu autora i reasumujac za i przeciw powiem tak: - jesli nie jestes zwierzaczkiem daj sobie spokój:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyszły -------------> to bez sensu... tzn. rozmawiać z jej rodzicami; to jej decyzja, a nie ich... jak już, to możesz po prostu ich zapytać, czy im zależy na tym, żebyście mieszkali z nimi i powiedzieć, że wolałbyś mieszkać oddzielnie (bo masz swoje mieszkanie, itd)... no ale co im powiesz? \"nie chcę z Państwem mieszkać, bo pani jest alkoholiczką, a pan jest po prostu nienormalny, więc chyba sami rozumiecie, że będzie nam z Wami ciężko\" ;) bez sensu trochę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyszły mąż
Nie rozumiem co tutaj ma zwierzaczek do rzeczy, chodzi mi oto że ona po ślubie chce byc my zamieszkali u jej rodziców, którzy by się do wszystkiego wtrącali a jakość mnie przeraża taka wizja naszego małżeństwa bo lepiej jest jeśli małżeństwo mieszka oddzielnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyszły mąż
Ja uważam że byłoby lepiej gdyby to ona wprowadziła się do mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O tym zwierzaku to ustosunkowanie sie do Twojego pierwszego posta...Wypisales za i przeciw a ja podsumowalam...i doszlam do takiego wlasnie wniosku... Jakas dziwna ta Twoja panna, że chce z rodzicami mieszkac i to jeszcze takimi...Niezly przyklad dla dziecka...Napatrzy sie na takiego dziadka i babcie to dopiero bedzie mial wyobrazenie o swiecie...A tak apropos to mieszkanie z rodzicami po slubie to jest straszny pomysl, nie wiem jak by bylo dobrze miedzy przyszlymi tesciami/rodzicami to i tak poo jakims czasie niestety zaczynaja sie schody...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyszły mąż
No właśnie o tym mówie, znam takie małżeństwo które zdezydowało się na taki krok to myślałem że się tam po zabijają, były tam codzienne awantury. Teraz mieszkają oddzielnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powaznie porozmawiaj ze swoja przyszłą żona nie z jej rodzicami bo to nic nie da...jesli do niej nie dojdzie i nie bedzie chciala zrozumiec że nie chcesz wprowadzac sie do cudzego domu to trudno ...jesli jestes w stanie podjac tak radykalna decyzje nie żeń sie!!! Ja bym sobie odpuscila....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×