Pomijam już fakt, że walentynki to kiczowate święto, ale.....

....zauważyłem, ze ewoluowało ono w złym kierunku. Niby jest to święto miłości, a mimo to coraz częsciej to od facetów oczekuje się prezentów, zaproszeń na kolacje, prawienia komplementów, ogólnie mówiąc inicjatywy. Dlaczego od kobiet nie oczekuje się podobnych starań?

a podobno rownouprawnienie mamy...

ooo, chłopaki, w pełni się zgadzam :D dlatego w tym roku to ja organizowałam randkę, rezerwowałam stolik w restauracji, płaciłam rachunek, kupowałam prezent, itd. zresztą, nie pierwszy raz ;) super sprawa, polecam każdej pani taką niespodziankę... facet durnieje, nie wie jak się zachować, ale w efekcie jest zachwycony :D

No przyznam że i ja ostatnio miałam takie wrażenie na temat tego dnia. Ba, mi samej się ostatnio włączyło myślenie "czego mogę chcieć od mojego faceta z okazji Walentynek" (nie chodzi o rzeczy materialne ale o oczekiwania ogólne, żeby się starał, żeby mówił to czy tamto, żeby coś wymyślił, żeby poświęcił mi dużo czasu i takie blablabla).

ja tam zawsze sie staram przy takich okazjach, w przeciwenstwie do mojego faceta... takze nie generalizuj