Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE

Mezowie UBEZWLASNOWOLNIENI PRZEZ SWOJE MATKI

Polecane posty

ło matko, nie kumacie, ona urządza to mieszkanie bo przecież kupiła je synkowi to ty nie kumasz :-) i stracilem juz cierpliwosc do tlumaczenia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gitarrrra
A żeby było zabawniej po weselu podeszła do mnie właścicielka hotelu (koleżanka teściowej) z kopertą, że to zwrot za nieobecnych gości z listy męża (te 6 osób)... a dla mnie nic nie ma bo u mnie był komplet!!!! I CO ZROBIŁAŚ?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam podobnie123456
Mieszkamy w maej miejscowości, myślimy o swoim mieszkaniu lub domku, ja chcę wyjechać do dużego miasta, mam dosyć całej okolicy, zacofania ludzi itd, a tesciowa wymyslila sobie, ze mamy mieszkac gdzies w poblizu, i moj facet sie z nia zgadza! Czemu? otoz ona dodaje nam 40 tys zł do mieszkania lub domu (reszta kredyt, ktory bedziemy sami splacac) i sadzi, ze jak jej nie wyjdzie z obecnym facetem to zamieszka z nami, bo dala wkład- szczegol, ze my bedziemy musieli wydac 200-300 tys i kredyt splacac cale zycie. Mamyy mozliwosc wyjazdu do wiekszego miasta, bez zmiany pracy, ale moje kochanie jezdzi z mamusia po wiochach i szuka domu lub dzialki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO 984628293
zawsze szczery Tak miało być pocieszenie. Że nie tylko jej teściowa wpieprzyła się w ślubne sprawy. Z ta różnicą, że ja zastałam postawiona przed faktem dokonanym. Chyba, że Twoim zdaniem w sukience ślubnej powinnam tych ludzi zaproszonych przez teściową wyrzucić na zbity pysk z lokalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz rację kobitko
doskonale rozumiem mechanizm który działa ale nie jestem w stanie zmienić mentalności tej kobiety i jej syna mąż wiadomo nie chce się przeciwstwiać Matce więc chce bym dla zgody z nim i z jego Matką ustępowała a ta tępa baba nie chce widzieć że jej zachowanie powoduje napięcia między jej synem i mną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam podobnie123456
Jesli oni kupia sobie ten domek, to ja i tak w nim nie zamieszkam, wole mieszkac cale zycie na wynajetym niz sluchac ze ona dala nam pieniadze, bo juz to podkresla, ze to bedzie jej i my sie bedziemy musieli przystosowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gitarrrra
ło matko, nie kumacie, ona urządza to mieszkanie bo przecież kupiła je synkowi nie dociera do baby że ja tu jestem gospodynią (dlatego planuje, urządza, zaprasza) no tak, ale sama tę sytuację wytworzyłaś robiąc odstępstwa krok po kroku, teraz trzeba to krok po kroku odkęcić- i to nie wszystko naraz, bo tego się zrobiąc nie da, ale pomału i konsekwentnie. Nie zmienisz generalnie relacji- ale możesz działać i rozwiązywać kwestie na bieżąco. Zacznij od prośby o umawianie wizyt, tak by nie burzyły Waszych planów- dposkonała okazja nastąpi przy najbliższej okazji- gdy postawisz na swoim i wyjdziesz na basen czy cokolwiek innego co miałąś w planach. Taktownie, miło i z uśmiechem mówisz "pa" i idziesz robić swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE
Nie godz sie na mieszkanie z tesciami, widzisz my jeszcze nie mamy swojego mieszkania a juz sa zgrzyty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO 984628293
gitarrra Zagotowałam się!!! :D Ale nic nie powiedziałam. Grzecznie pożegnałam gości i zwinęłam się do domu. Następnego dnia pojechałam do teściowej, wręczyłam jej kopertę ze zwrotem i zapytałam kim byli Ci ludzie wpisani na moja listę i dlaczego dla niej zwrot się należał a dla mnie nie... Wpadła w histerię... włącznie z płaczem, mdleniem i hiperwentylacją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz rację kobitko
szczery nie rozumiesz że na każdym kroku pada argument, że to przecież oni kupili.... myślisz że wystarczy że powiem NIE, NIE ZGADZAM SIĘ ?! ona nie przyjmuje NIE za odpowiedz my dla niej nie jesteśmy suwerenną jednostką ale częścią JEJ strefy wpływów, skoro syn 30 lat był posłuszny to niby czemu nagle ma słuchać jakieś obcej kobiety zamist matki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz rację kobitko
no właśnie, kolejna historia która potwierdza moją teorię że teściowe zachowują się jak wariatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dobra, ostatnia proba:-) doskonale rozumiem mechanizm który działa ale nie jestem w stanie zmienić mentalności tej kobiety i jej syna no wlasnie tym dowodzisz, ze nie rozumiesz - bo chodzi o zmiane twojej mentalnosci a nie JEJ - jej NIEZ ZMIENISZ! i kolejna rzecz: to co się dzieje dzieje się dlatego że w jej mniemaniu ja jestem takim samym bezwolnym dzieciem bez prawa głosu jak jej syn - przeciez \"sprawa firanek\" dowiodla, ze wlasnie tak jest :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE
DO 984628293 - i wziela te koperte?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczery nie rozumiesz że na każdym kroku pada argument, że to przecież oni kupili.... jak znam zycie, to jak je kupowali to nie bylo to dla was problemem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gitarrrra
Następnego dnia pojechałam do teściowej, wręczyłam jej kopertę ze zwrotem i zapytałam kim byli Ci ludzie wpisani na moja listę i dlaczego dla niej zwrot się należał a dla mnie nie... Wpadła w histerię... włącznie z płaczem, mdleniem i hiperwentylacją. ;) ładnie, odważna jesteś i jak na początek - całkiem nieźle. A teraz napisz mi tu jak powinna się zachować osoba asertywna w tej sytuacji;) czekam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz rację kobitko
tere fere miałam wyrzucić firanki i całymi dniami wysłuchiwać tyrad od męża i teściowej..... ona nawet kupuje mi ciuchy i obraża się jeśli mi się nie podobają lub ich nie noszę.... a potem godzinami opowiada jak jej teściowa nic nie dawała i powinnam ją po nogach całować że ona jest inna.... Bosh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z \"mamusiami\"- nigdy nie było lekko... sęk w tym,że \" mamusie \"rosna w piorka kiedy widzą,że maz zamiast stac murem za zona ze wszsystkim zgadza sie z mamcia... i wtenczas wlaza w zycie doroslych ludzi z buciorami i z rozbrajajacym usmiechem na ustach... okropnosc... ... i jesli juz od pierwszych dni po slubie pozwolimy sobie na takie bezczelne wtracanie sie w zycie - tak juz pozostanie...nistety:( wiem jedno z toksycznymi tesciowymi trzeba bardzo krotko.... Tesciowa musi znac swoje miejsce w szeregu... i nie jest to miejsce pierwszej damy u boku jej syna... o nie... :) Choc jak sie tak glebiej zastanowic to niejednokrotnie, niestety winni naszyych zlych relacji z tesciowymi sa nasi mezowie... bo jesli taki wszystko co dotyczy malzenstwa konsultuje z mamą, zamiast z zona... to taka mamusia szybko sie przyzwyczaja ,ze i tak jej syncio nie zrobi niczego bez jej wiedzy..a kiedy zona zaczyna sie \"buntowac\" no to wtedy sie zaczyna... jaka to wredna synowa skoro nie uszanuje troskliwej \"mamusi\" i tak to sie toczy... :)pzdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tere fere miałam wyrzucić firanki i całymi dniami wysłuchiwać tyrad od męża i teściowej..... i dlatego nie zrozumialas przykladu z lizakiem :-) \"swiety spokoj\" ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 984628293
ja pierdziuke z ta kasą to masakra jakas zaraz przypomne sobie cos co moze to przebiec, uu tyle tego było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gitarrrra
szczery Cio na[pisała już, ale nie kumasz ;) "miałam wyrzucić firanki i całymi dniami wysłuchiwać tyrad od męża i teściowej....." TAK, DOKŁADNIE TAK POWINNAŚ ZROBIĆ. jak by zaczynali gadać to zmieniasz temat, lub wychodzisz własnie. No i szansa, ze następnym razem- zastanowili by się co na to powiesz i jaka będzie Twoja reakcja, i pewnie za kolejnym razem gdyby usłyszeli "nie" dali spokój. teraz uwaga! pytanie: dlaczego zwierzęta w buszu tak strasznie boją się lwa? pazury, ostre kły, szybkość biegu na polowaniu? nie! Najstraszniejszy jest JEGO RYK :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz uwaga! pytanie: dlaczego zwierzęta w buszu tak strasznie boją się lwa? pazury, ostre kły, szybkość biegu na polowaniu? nie! Najstraszniejszy jest JEGO RYK boskie! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 984628293
ja miałam jeszcze tak na ślubie , ze tesciowa ani na moment nie zajrzała do nas czy nam cos pomóc, nic ani telefon. poprawiny mielismy w ogrodzie wiec wiecie masa przygotowan , chodzenia noszenia, a oni nic. przyszli jakgdyby nigdy nic i siedzieli i podaj to podaj tamto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE
984628293 - my nie mielismy poprawin, ale moja tesciowa tak miala na chrzcinach, ja sama z dwojka dzieci, maz zagranica a chcrzciny robilam w domu, i tez nic, zero telefonu czy pomoc czy nie, czy ma mi to kto doniesc, a maz dopiero wrocil dzien przed chrzcinami, najbardziej smiac mi sie chce z mojej tesciowej "jakbys czegos potrzebowala to mozesz na nas liczyc" ha ha, dzwonilam dzis do niej bo ide na rozmowe w piatek, a ona nie zapytala czy ma mi kto z dziecmi zostac, powiedziala tylko "IDZ" - co tlumaczy sie, tak idz zmien prace, bo to co teraz zarabiasz to sa grosze, a jak bedziesz konczyc z moim synem nasz piekny dom w gorach, to kazde pieniadze sie przydadza... jak poprosilam ja czy nie zostawalaby z wnukiem bo chce wziac dodatkowy etat, to kazala sobie zaplacic za siedzenie, wasze tesciowe na pewno nie mialy takich pomyslow... Ostatnio, syn mial zjesc obiad, gdzie zapowiedzialam ze jak nie zje to nie dostanie podwieczorku, wiecie jak sie to skonczylo? Ze moj syn i tak dostal tego batona, bo babcia mu dala zeby mama nie widziala. Wiec na nastepny dzien powiedzialam mojemu dziecku zeby sobie w sklepie batona wybral, bo obiadu nie bedzie, a tesciowej sie oberwalo, za to ze podwaza moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moi tesciowie mimo ze
zapraszalismy przez rok nie przyszli do naszego nowego mieszkania (mieszkają góra 1000m w linii prostej) :O jak to sklasyfikować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE
Jako totalna olewke, ja bym byla szczesliwa gdyby nie przyszli, na moje nieszczescie mam ich w kazda niedziele :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moi tesciowie mimo ze
mój mąż , a ich synek codzień ma obiadek u mamusi, czesto zostaje ta do kolacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE
zawsze szczery - dla ciebie jest, uwazaj tylko zebys nie zmienil zdania jak bedziesz wchodzil w d** tesciowej, bo predzej czy pozniej zacznie toba manipulowac :_)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe, kiedyś jak takie tematy czytałam, to szczękę z podłogi zbierałam, teraz już tylko śmieję się, bo to takie schematyczne, że aż trudno uwierzyć że chodzi o różnych ludzi, różne rodziny... Ja tylko powiem, że sama asertywna nie jestem zbytnio, ale wejść na głowę sobie nie pozwalam... Mam na razie \"przyszłą\" teściową, ale już sygnały o próbie ustawiania nam życia są ;) Na przykład kwestia ślubu. Nie jesteśmy małżeństwem, a lada dzień może się urodzić nasze dziecko ;) Teście nie wiedzieli o ciąży przez pierwsze 4 miesiące, a jak się dowiedzieli to oczywiście od razu ślub trzeba brać. My postanowiliśmy inaczej, chociaż od marudzenia mamusi moja druga połowa zaczęła mięknąć... No nic, pogadaliśmy i twardo ucinaliśmy rozmowy, aż tu nagle jednego dnia, kiedy byłam już w 7 czy 8 miesiącu, mamcia jego przychodzi i OZNAJMIA nam, że jak za tydzień przyjedziemy to ona z nami pojedzie obrączki wybierać :D Nasze miny mówiły wszystko. Wnerw miałam nieziemski, ale wycedziłam że żadnego ślubu nie będzie przed porodem i że tak wspólnie zdecydowaliśmy (dodatkowy jej argument - bo na porodówce będę gorzej traktowana jako nie-żona :D ). Na marginesie powiem, że oczywiście pojechała wybierać obrączki z bratem narzeczonego i jego dziewczyną, kazała sobie pokazywać i popędzała ich że tak długo to trwa :D A sugestię przyszłej panny młodej, że chciałaby diamencik w obrączce, skwitowała że PO CO? :D Dodam, że obrączki mają w końcu różne :P a dziewczynie nie podoba się ta, którą wybrała na szybcika ;) Oczywiście ona za te obrączki płaciła... Poza tym ostatnio rozmawialiśmy o tym, co po macierzyńskim, czy moja mama będzie mogła się zająć dzieckiem jak wrócę do pracy (moi rodzice mieszkają blisko, a ona na szczęście 100km stąd). Moja mama pracuje jeszcze, a nawet jak pójdzie na wcześniejszą emeryturę to i tak będzie musiała pracować bo z tych groszy nie wyżyje. Na co genialna teściówka zaproponowała, że mama może pobierać emeryturę a dodatkowo siedzieć z naszym dzieckiem i będziemy jej za to płacić :D:D:D Moje \"Po pierwsze, nie mi decydować czy moja mama będzie chciała być opiekunką, a po drugie - pani wzięłaby od nas pieniądze?\" zakończyło temat :P Do czego zmierzam, a co zresztą zostało już powiedziane tyyyyle razy, że aż się powtarzać nie chce - nie powiesz zdecydowanie NIE raz, drugi, trzeci, a już zawsze będziesz postrzegana jako ktoś, komu można wszystko wcisnąć i nawet nie piśnie. Bratowa męża tak właśnie robiła, wesele urządziła teściowa, a za kilka miesięcy będzie mieszkała z teściami i rodzicami teściów, bo przecież tak będzie im najwygodniej i mąż będzie mógł robić karierę (a i tak dojeżdżać będzie kilkadziesiąt kilometrów do tej \"kariery\") :D Już jej zazdroszczę, dziewczyna po studiach, z ambicjami, będzie szukać pracy w małym wygwizdowie pod czujnym okiem mamusi :P I najważniejsze - skoro wasi mężowie nie dorośli do odcięcia pępowiny, to nie dorośli tym bardziej do małżeńśtwa i najwyższa pora im to uświadomić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze szczery - dla ciebie jest, uwazaj tylko zebys nie zmienil zdania jak bedziesz wchodzil w d** tesciowej, bo predzej czy pozniej zacznie toba manipulowac :_) no klasy tez odmowic nie sposob :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×