Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lokatorka

dwudziestolatki do boju! 10-15kg w dół

Polecane posty

Rano było dobrze, ale potem było okienko i co? Oczywiście idziemy z kolegą na piwko. Jedno, drugie. I jak to po alkoholu, gdy wróciłam z uczelni oczywiście jedzonka full. Nawet nie pytajcie.... Ale za to jaki miły dzień miałam. Ostatnio nie miałam z owym kolegą kontaktu, a tu dzisiaj pogadaliśmy aż miło. Lokatorka- z tym jedzeniem to kiepska sprawa. Tak sobie myślę, że dzisiaj to nie wiadomo czym karmić dzieciaki. Ja jak byłam mała to chociaż mieliśmy kurczaki, ziemniaki od dziadków. Ale moja mama nawet ogródka nie ma. Chyba sama będę wysiewać marchewkę i truskawki dla ich dobra;p Dzisiaj do pełnego obrazu trafiła mi się nowa osoba na korki. Powoli rysuje mi się wizja godziwego zarobku. Wcześniej nie udzielałam, bo w poprzednim semestrze pracowałam. Ale przed sesja musiałam odejść, bo albo studia, albo praca. A teraz mam taki plan, że szkoda gadać. Trzeba się więc ratować korepetycjami, bo trochę głupio mi wiecznie ciągnąć od mamy. Od jutra znowu wracam do uczciwej diety, nie ma, że boli:) Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie ja własnie wstałam, zazylam l-karnitynke, za 30 minut cwiczenia a teraz ide sie uczyc viss- masz tu kopniaczka na powodzenia:) i fajnie, ze spedziłas miły wieczor!:) odezwe sie pozniej całus! 😘 odzywajcie sie czesciej..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki! :D Czytam Wasze posty i widzę, że mamy takie same problemy - dieta, studia, praca - wszystko na raze :) Bardzo chciałabym się przyłączyć do Waszegp grona, bo sama mam niecałe 21 lat i do zrzucenia 11 kilo. Dokładnie tyle, bo tyle podobno mam tłuszczu - tak powiedziała mi dietetyczka. Jednak co do stosowania diety to nie wiem kiedy zaczne, bo obecnie mam angine ropną i nie czuję sie na siłach na odchudzanie. W ostatnim czasie byłam na diecie niełączenia, nie wiem czy cos schudłam bo nie mam wagi w domu, brzuch się wydawał bardziej płaski - a może mi się tylko wydawało?:P:P:P Generalnie dużo jem i wiem, ze mam z tym problem dlatego potrzebuje grupy motywacyjnej w podobnym wieku żeby wspierała mnie w trydnych chwilach :) I OBIECUJĘ czesto pisac, buziaki!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lamkieł cudownie, ze sie pojawilas:) pisz często i to koniecznie!:) zdrowiej i dołączaj do naszej dietki:) jak jestes chora to no ogranisz spozywanie produktów macznych narazie: np pierogi, zbyt duzo pieczywka, nalesniki, makarony, jakie pyzy, kopytka i to juz bedzie dobry poczatek:) a jak wyzdrowiejesz i bedziesz w pelni sil to zaczniesz cwiczyc:) a teraz duzo warzyw i owocow zeby szybko wrocila do pelni zdrowia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oh jak cudownie! :D:D:D Lokatorko - teraz jak jestem chora to powoli przepada mi karnet na fitness, bo mam tylko do 14 marca, a ja mam siedziec w domu do niedzieli :( ale póki co sie w miare trzymam, teraz jem jogurt ( niestety truskawkowy) a nie naturalny, ale pani doktro powiedziała, ze musze miec osłonę dla antybiotyku :P:P:P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lamkieł słuchaj nie przejmuj sie, na śniadanie powinno sie jesc duzo wegli, ja jem mnostwo jogurtów i waga spadna wiec nie masz sie czym marwic i zajadac sie mozesz na zdrowko:) ja zjem za jakies 30-40 minut dopiero bo teraz spadam cwiczyc całus odezwe sie po kapieli!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurde, naprawdę Was podziwiam, że chce Wam sie rano ćwiczyc, ja czasami sie za to zabierałam i byłam w stanie porobic troche brzuszków jedynie kilka dni, a poźniej mi się odechciewało. Zwłaszcza, że studiuję wieczorowo i na zajęcia nie zrywam sie skoro świt. Ale ostatnio myslę o przerzuceniu się z fitnessu na siłownię, zobaczymy co z tego wyjdzie :) najpierw muszę pokonać chorobę :P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja juz pocwiczona i wykapana:) teraz sie szykue na uczelnie a zaraz musze zjesc sniadanko:) am ochote na chlebek ziarnisty z szynka konserwowa wiec chyba szybko sie zrobie i pojde do sklepu i kupie 2 kanapki, szyneczke i bede miec amu!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mmm ale mam sniadanko!:) serek biały kanapkowy chudy z szynka z indyka i pomidor.. mmm:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja to kurczę nie mam czasu pisać:/ też mam tak, że nie zrywam się rano na uczelnie, na szczęście;) ale studiuje dziennie, chociaż sądząc po godzinach, w jakich tam jestem to zaczynam wątpić;) dzisiaj do 20stej, idę sobie na siłownię, teraz już też ćwiczyłam, zaraz prysznic i się trochę doprowadzę do porządku;) śniadania jem ostatnio ok 11stej 12stej, ale nic na to nie poradzę, w sumie jedyny mój posiłek. na resztę nie mam czasu;) pijecie jakieś napoje energetyzujące ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny :) ja dzisiaj na sniadanie \"znowu\" zjadłam tą okropną bułe z szyneczką (nie moge sie oprzec a teraz mam wyrzuty sumienia) a najlepsze jest to ze mam w domu płatki z pełnego ziarna i to jest napewno lepsze niż ta bułka-jaka ja jestem głupia a w sobote czeka na mnie waga, zaraz pojde pocwiczyc pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem już po obiedzie tzn. była zupka jakaś z warzywami (to chyba nie jest jakieś mega kaloryczne) i jedno ciasteczko kokosowe. dzisiaj ma zamiar zjęśc na kolacje płatki z mlekiem albo jogurtem (oczywiście naturalnym) a od piątku ZGROZA *piątek urodziny *sobota urodziny *niedziela urodziny i tak myśle że zrezygnuje z sobotniego ważenia i zważe sie dopiero od soboty za tydzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie dziewczyny:) pudełko- ja sie po prostu juz przyzwyczailam do cwiczen 2 razy dziennie, nie umialabym zniesc mysli ze ne cwiczylam rano:D perełko- widze na weekend balowanie!:) mała Mi..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm to nie wiem, moze po prostu na 2 imprezach powiedz ze boli cie zoladek, ze wolisz nic nie jesc itd, zawsze mozna cos wymyslec pamietaj:) ide odpoczac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jeszcze dodatkowo po obiadku zjadlam galaretke, kilka krazkow ryzowych 3 suszone ananasy i troszke bananow suszonych:) poloze sie spac kolo 23, a do tego bede cwiczyc wiec nie ma problemu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej laski ;) Nie odzywałam się, bo wyjechałam z przyjacielem nad morze, do hotelu SPA :P Mówię Wam - raj na ziemi !!!!! Prawie dwa cztery na dobę pływałam sobie w basenach różnego rodzaju i chodziłam na siłownię, do sauny i powiem wam - jakby mój ciążowy brzuch lepiej wyglądał !!! Aż myślę, czy się na basen nie zapisać... A poza tym szalenie ćwiczę. Dzisiaj rano 2 godziny. Kupiłam nową płytę z ćwiczeniami - strasznie hardcorowa, ale to dobrze ;DD Co do mojego jedzenia to ograniczyłam pieczywo ciemne. Ono jest bardzo zdrowe, ale jak czytałam w kilku miejscach, strasznie wydyma brzuch. Więc sobie daruję. Jem albo grahamki albo chleb przenny, ale to naprawde raz dziennie i w bardzo małych ilościach. Dziś zjadłam: I śniadanie - płatki kukurydziane z mlekiem II śniadanie - nic, ale to dlatego, że bardzo późno wstałam i moje pierwsze śniadanie było jakby drugim obiad - troszkę ryżu, gotowanego kurczaka i sos z chińszczyzny, nie dużo podwieczorek: jabłko i wypiłam Kubusia jednego kolacja: dwie kromki chleba przennego z pomidorem i szczypiorkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brawo moniqque:):* a ja mam wyrzuty sumienia bo zjadlam te suszone owoc na ta kolacje cholercia a to chyba nie najlepsza pora..:P bardzo mi zalezy zeby zobaczyc w niedziele rano 75 na wadze..:( no, ale coz dam rade... od dzisiaj 40 minut jezdze wieczorem, bo 30 mnie nie meczy:) buzki:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem jestem:) ostatnio na nic czasu nie ma ... ale pochwale się - poprawka zdana na 4 :))) dziśkupiłam herbatkę Kasiu:* karmel+ananas ... boska:D mniami ;) 5,99 zł za 50g. ale warto:) z cyklu pu-erh, czerwona :D mniam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mówisz ze dobra- oj to ja tez koniecznie musze ja dorwac:) ale nie zostawisz mnie i dziewczyn co?:( obiecaj:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ej ale dasz rade.. trzeba byc cierpliwym i wytrwałym w postanowieniach, poczytaj sobie swoje pierwsze posty, jaka byłas zmobilizowana... ja wierze w to, ze jutro albo pojutrze obudzisz sie z przekonaniem ze wcale nie odpuszczasz i dalej razem walczymy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×