Przeczytajcie co napisała jedna z kobiet w ciąży o swoim nienarodzonym dziecku

Ma mdłości i takie tam inne naturalne ciążowe przypadłości i tak napisała: " 5cio centymetrowy szczyl mna rzadzi" co o tym sądzicie?

co w tym takiego niezwyklego? ah, MatkaPolka pewnie z ciebie..

że już nie może wytrzymać tych wszystkich niedogodności ulżyć sobie choćby trochę narzekając na swój stan. Ja rozumiem, też miałam straszne mdłości ;)

no prawdę napisała :)

czyli słowo "szczyl" w odniesieniu do syna/córki jest wg was ok? spoko

Widać, że jakaś prostaczka zaszła w ciążę z przypadku i nie potrafi uszanować tego co ma. :O

jej, a co miała napisać? rządzi mną 5cio cm owoc miłości? kobiety trochę luzu, nie wszystkim ciąża pada na mózg.

niech sobie nazywa jak chce. A fasolka to dużo lepsze określenie?

przeciez kazdy glupi wie ze to wina hormonow..a nie dziecka..zalosne:O:O:O

nie kazda kobieta do 5 cm plodu czuje juz wielka, matczyna milosc. moze ciaza nie byla planowana, a nawet jesli byla, to mdlosci naprawde potrafia odebrac radosc z tego stanu. rozumiem ta kobiete. przeciez to jak napisala bedac w ciazy, pod wplywem burzy hormonow, nie oznacza, ze bedzie zla matka;) wyluzujcie troche, naprawde:)

Acha, czyli zachodzę w ciążę i mówię "mam szczyla w brzuchu" , i wszystko ok; a potem sie dziwia ze sa patologie

mogła nawet napisać bachor. co ci do tego ?? zajmij się swoja fasolinką i nie zakładaj bzdurnych tematów :o

jestem w stanie zrozumiec ze ma tak dosyc ze tak napisala. ogolnie nie nazwalabym dziecka szczylem, ale sama mialam mdlosci od 4 miesiaca ciazy do konca i czasami mialam tak dosyc bycia w ciazy ze juz mi wszystko bylo obojetne

zajdź w ciążę i rzygaj nawet na widok jedzenia, żółcią, nawet w nocy czasami, walcz ze sobą wmuszając w siebie każdy kęs jedzenia, a później porozmawiamy o pieszczotliwych określeniach

przykro mi ale ja mam w zwyczaju wytykać głupotę a nie poklepywać głupca po ramieniu

a nie co mowina poczatku ciazy

wypraszam sobie, w życiu by mi nie przyszło do głowy powiedzieć SZCZYL na dziecko!!!! ludzie!!!! nie usprawiedliwiajcie debilizmu. są pewne granice. a o szczylu w brzuchu to może powiedzieć ciężarna, ale taka spod budki z piwem. od olewania słów, które wypowiadamy zaczyna się głupota ludzka. i dziwię się matkom muszę to tłumaczyć. więcej szacunku: dla dziecka, dla siebie i dla języka którym się posługujemy. tego wszystkim życzę. amen.

jasne, na pomarańczowo to sobie można

całkiem zabawne stwierdzenie - też, również zareagowałam w podobny sposób na objawy ciąży.

i jeszcze jedno w temacie: świadome zajście w ciążę raczej niesie za sobą Świadomość wszelkich skutków ubocznych takiego stanu. kobieta dojrzała wie co ją czeka i nie zachowuje się potem jak gówniara.

podlej fasolinkę,która ci małzowina zasadził :D:D:D świetne

słuchaj: mówić "kurwa" bo krzesło się złamało, a mówić "szczyl" o nienarodzonym dziecku to delikatna różnica. przykro mi że jej nie dostrzegasz.

tak tak tak pogadaj sobie a jak zaczniesz miec wymioty co pół godziny przypomnij sobie o tych bredniach ,które tu własnie wypisywałaś durna cipo

grycośtam - Bierz chemię i rzygaj żółcią, miej drgawki, gorączkę i inne torsje przez okrągły cykl, a to nie nie koniec, bo leczenie trwa z reguły więcej niż 9 miesięcy i nie daje gwarancji, że będziesz żyła. Kobiety w ciąży uważają, że ich 9 miesięczne mdłości i zachcianki, to tragedia i należy traktować je jak ułomne, biedne owieczki - bo raczej nie baranki.

autorko - krótka piłka - wyrzygiwałaś kiedyś wnętrzności dzięki rosnącemu w tobie owocowi miłości poczętemu rozważnie i z należytym namaszczeniem?

grycośtam - mam nieodparte wrażenie, że masz skłonności do przesady :)

moze jest spod budki z piwem a moze nie, nie wiem i mi to rybka. moze jej tak daly dolegliwosci ciazowe w kosc ze puszczaja jej juz nerwy. ja swojego tak nie nazwalabym (chyba ze w zartach bo rozne "nazwy" wymyslam), ale nie mam zamiaru oceniac. a jaka bedzie matka czas pokaze

kujawiaczek jeden nawet mojego nicka nie potrafisz przepisać/skopiować, a chcesz mnie pouczać? :P spoko, a raka można jakoś wulgarnie nazywać, czy to też nie przystoi i trzeba chemioterapię znosić z pokorą i dostojeństwem? Poza tym jak można porównywać ciążę do chemioterapii?

ja mam skłonności do przesady? a może skłonności do przesady ma autorka topiku, która robi z igły widły i w dodatku wrzuca wszystkich do jednego worka pisząc o "jednej z nas"

nie szkoda czasu na pierdoly??? ja mam 33 tygodniowego szczyla w brzuchu, tez mna rzadzi i kocham go bardzo :)) i wcale nie trzeba mowic \"szczyl\" w zlym sensie, Boze, ten kraj nigdy nie bedzie normalny jak beda histerie o nic!! ogarnij sie kobieto bo az przykro czytac, wspolczuje dzieciom i mezowi..