Gość Fifi 140000 Napisano Listopad 6, 2009 Ech ten dzisiejszy dzień jakiś chory... Wszystko sie nawala... komp, maszyna do szycia, domofon... i na końcu my... popsztykaliśmy się trochę:( mnie dopadł jakiś dół, popłakałam się z tego wszystkiego i mi smutno, sama nie wiem dlaczego... ech... NowaTu - co do Waszej przerwy... to nie wiem na ile jest to korzystne... bo czytałam o tym na kilku portalach medycznych... jedni zalecają co 2- 3 dni zbliżenie, inni twierdzą, że nie ma to znaczenia... i jakoś plemników czy to podczas codzinnego seksu czy z przerwą 2 dni nie zmienia się... Gdzie jest prawda? Nie wiem, pewnie jak zwykle po środku... My ostatnio szalejemy jakbyśmy byli tuż po ślubie:))) Z jakim sutkiem tego jeszcze nie wiem... Ponoć najlepiej po prostu o tym nie myśleć... Łatwo powiedzieć, trudniej wykonać... Co do NFZ i prywatnie, to ja zamierzam póki co na NFZ... Chodzę do przychodni do mojej ginekolożki i jest bardzo konkretna i miła, rzeczowo i z troską odpowiada na każde pytanie, więc mam do niej zaufanie jak na razie. Jak będzie dalej i jak będą wyglądały wizyty jak uda mi się zajśc to się okaże... Dobrej nocki!:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pączkowa 0 Napisano Listopad 7, 2009 Fifi nie martw się ... ja ostatnio płaczę z byle powodu ... Też się wczoraj pokłóciłam z M, i ja oczywiście w płacz ... W nocy już się przytulił i pogłaskał brzusia ... no i już się pogodziliśmy ... zakazał mi kategorycznie płakać ... więc mu powiedziałam żeby mnie nie wkurzał to płakać nie będę ... My się często kłócimy tylko szybko się przepraszamy ... ale juz wolę żebyśmy się przepraszać tak często nie musieli. Pochwalę się, że już czuję dzidzie jak bryka w brzusiu ... czuje to coraz mocniej ... zazwyczaj wieczorem ... jak siedzę lub leżę spokojnie :D Kate a u Ciebie jak sytuacja z ruchami dzidzi ... czujesz już coś ??? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kate1025 Napisano Listopad 7, 2009 niestety nie:(a co dokładnie czujesz? jakies małe kopnęica czy bulgotanie? jakie to uczucie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Fifi140000 Napisano Listopad 7, 2009 No to u nas Pączkwoa jest podobnie z tymi przeprosinami:) Ostatnio było przez bardzo długi okres czau super... do wczoraj... może dlatego, że o tym pomyślałam z zadowoleniem że już dawno nie było zgrzytów... i chyba się dotarliśmy... i wywołałam :/ Ale nic to ważne żaby się dogadać! Miłego weekendu;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pączkowa 0 Napisano Listopad 7, 2009 Co do ruchów to ja najpierw czułam takie bulgotanie i nie wiedziałam tak na prawdę czy to dzidzia czy flaczki :) ... teraz czuje tak jak by mnie coś smyrało od wewnątrz i 2 razy poczułam już takie mocniejsze bardziej wyczuwalne dotknięcia ... Myślałam że tak wcześnie nie będę czuła bo jednak troszkę tłuszczyku mam a tu proszę ... może jestem jakaś wyczulona :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kate1025 Napisano Listopad 7, 2009 paczkowa to fajnie masz , ja tez juz chce czuc dzidzie!!!! strasznie swędzi mnie brzuch, chyba się skóra rozciąga chociaż brzuszek nie jest zbyt duży, pewnie będę miała rozstępy pomimo, ze codziennie smaruje się oliwką i mleczkiem na rozstępy:( chyba moja skóra ma tendencje do rozstępów bo w trakcie dojrzewania tez mi się zrobiła po wewnętrznej stronie ud:( no ale trudno, wiem,ze są większe problemy na swiecie ale tak tylko się chciałam wyżalic, buziaki dziewczyny:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
NowaTu24 0 Napisano Listopad 7, 2009 Hej. ej to chyba wczoraj byla jakas zla aura. Bo ja tez sie ze swoim poklocilam... :(No dzis jest juz ok, ale wczoraj noromalnie myslalam, ze wyjde z siebie i stane obok tam sie zdenerwowalam. Wiec nawet nie bylo mowy o przytulankach. Dzis pracowalam. Nastepna sobota tez szykuje sie pracujaca. Niby wiecej kasy wpadnie, ale wolalabym sobie polezec w domku... A dzis szykujemy sie na wyjsce do mojego brata. Oj wy tu o ruchach dzidzi... a ja nie wiem co bedzie dalej jak nie zajdziemy w tym cyklu... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość a jak to wygląda jak sie Napisano Listopad 7, 2009 staracie? jestem strasznie ciekawa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
NowaTu24 0 Napisano Listopad 7, 2009 Paczkowa chyba o czyms zapomnialas :P Ja czekam na fotki :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pączkowa 0 Napisano Listopad 7, 2009 Ojej NowaTu przepraszam zaraz puszczam ... Kate ja w sumie a przynajmniej wydaje mi się że skórę mam odporną na rozciąganie ... rozstępy mam na biodrach ale takie delikatniusie i na piersiach bo miałam długo małe i nagle bardzo mi urosły ... A ruchy na pewno lada chwila poczujesz ... spróbuj zjeść coś słodkiego i się położyć u mnie to czasem działa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pączkowa 0 Napisano Listopad 8, 2009 Ale pustki :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
NowaTu24 0 Napisano Listopad 8, 2009 Paczkowa fotki sliczne :) Ja dzis z mezusiem bylismy na wsi koleczka na zimowki wymienic. Niedawno wrocilismi. Zmarzlam strasznie. A teraz mnie jakos zmulilo. A jak u was weekendzik mija? :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
NowaTu24 0 Napisano Listopad 9, 2009 oj patrze, ze wszyscy odpoczywaja :D Ja niedawno wstalam. Wreszcie sie wyspalam :D Ale ten tydz szybko minie 2 dni do pracy, wolne i do pracy. Ale chyba sobote znow pracujemy :( Pogoda okropna... noromalnie z domu nie chce sie wychodzic. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Fifi 140000 Napisano Listopad 9, 2009 Hej! U mnie też pogoda straszna:/ Szaro, buro i leje:/ Na jutru umówiłam się z mamą na zkupy ale nie wiem jak to będzie jak będzie tak samo jak dzisiaj. Jedyny plus, że ciepło, później z dnia na dzień zapowiadają coraz chłodniej... Weekend jak zwykle pracowity u mnie, szczególnie sobota. Dlatego na kolejną zaprosiliśmy znajomych... Ale wiadomo, że gości trzeba jakoś przyjąć... więc też się narobię... ciasto, sałatki, sprzątanie itp... Nic się samo nie zrobi:/ Coś się niewyraźnie czuję... ale nie wiem co mi jest, może to tylko od myślenia - czy tym razem się udało? Do końca tygodnia powinno się wyjaśnić... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pączkowa 0 Napisano Listopad 9, 2009 Trzymam za Was kciuki, aby się udało dziewczyny :) A ja od wczoraj mam doła chyba związanego z moim syndromem wicia gniazda :/ Jakoś tak wiem, że z dzidzią damy sobie radę ... nawet jakoś tak jak pomyślę o porodzie to nie mogę się doczekać, zastanawiam się jak to będzie, nawet nastawiłam się na to że dam z siebie wszystko i przetrwam ten cały ból porodu i na pewno się nie poddam. Bardziej skupiam się na zorganizowaniu tych wszystkich potrzebnych rzeczy ... to jeszcze 5 miesięcy i zaledwie 5 miesięcy ... kurcze mimo to że nie pracuje i poleguje cały dzień to czas tak szybko leci ... Mamy niby troszkę kasy, ale mamy też i raty i kredyt ... Przydało by się wygrać w jakiegoś totolotka :D ... No i tak o to mam doła ... a jak by było mało to jeszcze popsuł się nam aparat :(:( nie opłaca się naprawiać ... a z dzidzią bez aparatu !!!!!! nie ma takiej opcji !!!!! a więc zamówiliśmy i dziś idziemy odebrać ... Tak jakoś dołuje mnie to wszystko :/ Kurcze przecież mogło być gorzej ... Walnijcie mnie dziewczyny normalnie bo ja to chyba same czarne myśli ostatnio ... już M na mnie krzyczy że wiecznie mi smutno i wiecznie się martwię ... No tak tylko, że ja wczoraj siedziałam sama w domu z myślami, a on sobie hasał po lesie i udawał komandosa :/ ... och bosz ja mam z nim 3 światy ... normalnie jego najnowszą pasją stał się paintball ... ach ci mężczyźni Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
NowaTu24 0 Napisano Listopad 9, 2009 Paczkowa... to chyba hormony... Bo bardziej bylas pogodna jak sie staraliscie niz jak juz masz te swoje szczescie. Ale to minie. Kazdy lapie dola. Nie ma ludzi wiecznie optymistycznych. Co do mezusia. Faceci juz tak maja, ze raczej oni niczym sie nie przejmuja. My kobiety wszystko chcemy miec zaplanowane, wiedziec co i jak. Miec jakas 100% pewnosc ze damy sobie rade, ze kasy starczy. Faceci mysla co bedzie dzis najdalej za tydz. Dla nich nie ma przyszlosci. I szczerze powiem, ze tak jest najlepiej. Oni nie mysla co bedzie za za pol roku, a co mowiac za 5 lat. Dlatego sie denerwuja jak my mowimy, a jak to bedzie. Bedzie!!! Poprostu bedzie dobrze, bo musi byc. Kochamy sie. a ja uwazam ze milosc pomaga we wszystkim. Ja tez cioagle narzekam ze mieszkamy u tesciow. Ze ten remont chatki moglby szybciej przebiegac. Ze to , ze tamto... do tego mam wielkie problemy w rodzinnym domku... i kazde zdenerwowanie spowodowane tym przynosze do domku i wyrzywam sie na mezu. Co on Boga winny. I tak czasami mysle, ze to nie oni sa nie wyrozumiali, nieznosni tylko my marudne baby :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pączkowa 0 Napisano Listopad 9, 2009 No ja się ogromnie cieszę z mojego brzuszkowego okruszka i za nic w świecie go nie oddam ... Tylko muszę osiągnąć jakiś spokój duszy chyba ... ja zawsze chce jak najlepiej a czasem niestety nie ma nic prosto ... trzeba się namęczyć Jak na razie byle do świąt ... nie mogę się doczekać ubierania choinki :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pączkowa 0 Napisano Listopad 9, 2009 Mam takie wrażenie, że jak już sobie to wszystko poukładam to zawsze coś się i tak musi zrąbać ... W sobotę miałam dobry humor, jakoś ułożyłam sobie wszystko w głowie ... ale w niedziele rano wszystko się posypało ... no i na nowo wszystko jak klocki trzeba układać ... buuuu !!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
NowaTu24 0 Napisano Listopad 9, 2009 paczkowa chcesz zeby bylo jak najlepiej. Ale przeciez jest. Masz kochajacego meza, dziecko jest zdrowe i pieknie sie rozwija. Macie dach nad glowa. To wszystko jest najlepsze co moze spotkac czlowieka. usmiechni sie, bo zycie jeste piekne, kazdy dzien bez usmiechu, radosci, jest dniem straconym... I zamiast sie zamartwiac pomysl o pozytywnych stronach twojego, waszego zycia... Nie mysl o porodzie tylko o tym, jak dziecko sie rusza, jak bedzie juz u was jak sie bedzie usmiechac, jak powie MAMA... jak zrobi pierwszy krok. Jak narysuje pierwsza laurke na Dzien MAmy. Jak przyjdzie z przedszkola zaplakane, bo dzieci go uswiadomia ze nie ma SW. MIkolaja... Jak pojdzie do skzoly... I jak twoj mezus za 20 lat, bedzie ciagle mowil, ze zaden chlopak nie jest idealny dla waszej corki. Jak bedzie prowadziula z wami wojne :D bo powrot o 22 z imprezki bedzie dla niej glupi. Kochana... Cale zycie przed wami... Po co teraz sie zamartwiac... Teraz powinnas byc cala w skowronkach. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kate1025 Napisano Listopad 9, 2009 dziewczyny tez co s wiem o dołowaniu, chociaz staram sie nie dołować, w moim rodzinnym domu jest katastrofa- problem z alkoholem niestety, najgorsze co moze człowieka spotkać:( poza tym jestem bez pracy, co spowodowało spowolnienie procesu oszczędzania na wkład własny na mieszkanie, teraz się znowu ubrałam w coś na co po przemysleniu nie mam ochoty, mianowicie pamietacie o szkoleniu biznesowym? muszę teraz złozyc wniosek o dotacje na własny biznes( pani z urzędu dziś dzwoniła) i martwie się, że go dostane( bo kto ten biznes bedzie prowadził jak ja urodze)???na pracownika mnie nie będzie stac!!!masakra jakaś i jeszcze głupia zamisat powiedziec, że w tym roku tego wniosku nie złoze to powiedziałam, że owszem juz go kończe!!! zaskoczyła mnie tym telefonem buuu jak ja nie lubie rozmów telefonicznych!!!do tego ciągle mam problemy z gardłem i boję się zeby leki nie zaszkodziły dzidzi. wczoraj wpadłam w panikę bo szukałam sposobu na swędzący brzuch i znalazłam, że to może byc objaw cam holestazy czyli zaburzeń wątroby, muszę teraz zrobic badania (próby wątrobowe) mąż mi powiedział, że ja juz popadam w hipochondrię, nie wiem czemu tak mam, moze przez to, że raz poroniłam???to się dziewczyny wyspowiadałam, przy tym wszystkim staram się nie dołować bo przecież mąż cudowny, mieszkac gdzie mam, spokój w domu też, dzidzia w drodze, masz rację Nowa Tu życie jest piękne i nie ma co się zadreczac, po chwilach burz zawsze wychodzi słońce!! pączkowa głowa do góry!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
NowaTu24 0 Napisano Listopad 9, 2009 kate wiem cos na temat problemu alkoholowego. Moj ojciec pije od kad pamietam. Nic go nie jest w stanie zmusisc aby przestal. Mama wyjechala 5 lat temu do USA. Od tej pory nie widzialam jej. Tlko rozmowy telefoniczne. Ale nie chce zeby wracala do tego niestety pijaka. Zostalam sama z ojcem alk.i 2 bracmi ktorzy, szybko sie hajtneli i wyprowadzili. Jakie ja mialam pieklo w domu to tylko jeden Bog wie. No i dalej mam jak zajde zobaczyc co w domu slychac. :( Kazdy stres zwiazany z ojcem strasznie przezywam. Mam straszna nerwice. kazde niepowodzenie konczy sie wielkim placzem i wogole. Jak ojciec mnie zdenerwuje to wyrzywam sie na mezu. a potem mam pretensje sama do siebie, ze nie umiem zapanowac nad tym... Zycie jest ciezkie... Ale trzeba sobie radzic. Ciesze sie, ze trafilam na cudownego faceta. Ze jestemy zdrowi... ze po 20-paru latach mam spokok... i szczerze jestem bardzo optymistyczna osoba. Zreszta zawsze bylam. Jak komus mowilam co sie dzieje u mnie w rodzinnym domu. Nikt nie byl w stanie uwiezyc. Bo przeciez, zawsze bylam usmiechnieta, nigdy nie narzekalam... To byla tzw. maska. Dopiero przed moim mezem otowrzylam... Ah... to moja historia rodzinnego zycia w piekle :( A teraz lece sie szykowac do pracy... Buziaki :D Pamietajcie conas nie zabije to nas wzmocni. A zycie jest piekne, tylko trzeba zyc umiec... :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Fifi 140000 Napisano Listopad 9, 2009 Ech dziewczyny... Widzę, że nie tylko ja tak mam... że wszystkim się przejmuję, martwię na zaś, myślę, analizuję... Chyba większośc kobiet takich jest... może to wpływ hormonów? Każdy ma swoje problemy... Mnie też ich nie brakuje.. też nie mam pracy, też liczymy się z pieniędzmi, nie wiem jak długo będziemy się starć o dziecko i czy w ogóle się uda, mąż ma firmę ale ma długi i wiele problemów... To są te ciemne strony... Dla pocieszenia mogę powiedzieć, że jetseśmy zdrowi, nie mamy prpblemów z alkoholem w najbliższej rodzinie, nie ciąży na nas kredyt na mieszkanie, mieszkamy sami w dużym mieszkaniu po rodzicach męża, remontujemy go dzięki pomocy moich rodziców i jakoś to idzie. Porównując życie innych mamy gorzej, ale biorąc pod uwagę jeszcze innych ludzi - mamy lepiej... Pewnie nikt nie ma idelanie i żyje beztrosko, jak jest bogaty to jest chory albo samotny albo w inny sposób nieszczęsliwy, jak jest bedniejszy to brakuje mu niektóre rzeczy... i tak to się kręci... Trzeba doceniać to co się ma po prostu!!!! Inaczej można zgłupieć:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pączkowa 0 Napisano Listopad 9, 2009 Ojej chyba wprowadziłam jakiś nieciekawy nastrój ... Ja akurat w domu rodzinnym po prostu siódme niebo ... teraz nie wiem co bym zrobiła bez ich pomocy rodzice i dziadki strasznie nam pomagają ... za to mój M miał nieciekawie ... mama zmarła jak miał 17 lat (a raczej popełniła samobójstwo :() ojciec nigdy się nim nie interesował, i wyszło szydło z worka jak miał 20 lat że to wcale nie jest jego ojciec ... a ten prawdziwy nie żyje ... :( w dodatku sam wpakował się w niezłe kłopoty ale jakoś udało się nam z nich wyjść ... więc może dlatego teraz jest taki zadowolony z tego co mamy. Ma rację. Na szczęście mam kochanych rodziców i dziadków ... tyle nam pomogli że szkoda gadać ... no i siostrę też zawsze mogę na nią liczyć ... Aby tylko udało mi się rozwiązać jeden kłopot którym się strasznie denerwuje i będzie dobrze Co do jakiegokolwiek oszczędzania to na razie nie ma na to szans :/ U mojego M w pracy teraz troszkę gorzej bo idzie zima ... trzeba przeczekać :/ Koniec dołowania ... życie jak życie raz lepiej raz gorzej ... trzeba się cieszyć z tego co się ma ... zawsze przecież mogło być gorzej Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Fifi 140000 Napisano Listopad 9, 2009 Ojeju ale historia, jak z jakiegoś filmu... :/ Ale najważniejsze, że mimo takiej trumy wyszedł na prostą i ma Ciebie, ma Was:) Ta pogoda chyba też ma wpływ na taki kiepski nastrój... Ja jutro mam spotkanie ze znajomymi w knajpce to się trochę rozerwę... Ale rano zrobię test... bo już mnie korci bardzo:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
NowaTu24 0 Napisano Listopad 9, 2009 Grunt, ze pomimo wszystko wyszlismy na dobrych i wartosciowych ludzi. Moja mama zawsze powtarza, ze cieszy sie, ze mimo wszystko, mimo niepowodzen, braku wsparcia najblizszego czlowieka. Wychowala nas na porzadnych ludzi. I jest z tego powodu z siebie dumna. I ja zakazdym razem cokolwiek robie, to mysle o mamie. O tym, zebym nie zrobila czegos glupiego. Zeby mnie sie nie wstydzila. Zeby byla dumna... No i dzieki Bogu narazie mi to wychodzi... :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pączkowa 0 Napisano Listopad 10, 2009 Fifi trzymam kciuki za test i daj od razu znać ... Może rzeczywiście ta pogoda tak wpływa na nastój ... Troszkę mi lepiej ... choć zamartwiam się nadal :/ ... Z tego całego zamieszania od nośnie ciąży i ślubu ... zapomniałam na śmierć doładować karty do telefonu a mam ją z play mix :/ to taka karta w sumie awaryjna która sobie leży i z niej nie korzystamy ... no i całkiem mi ją zablokowali :( ... byłam i w salonie i sama napisałam do nich prośbę o przywrócenie możliwości korzystania z niej ... i nie wiem na co mam liczyć ... podobno nie za bardzo godzą się tylko od razu wlepiają kary ... Jak mi przyjdzie 2000tys do zapłaty to chyba z miejsca od razu urodzę ... Ale to moja wina ... no na śmierć o niej zapomniałam ... no i tak o to z własnej głupoty mam teraz dodatkowe zmartwienie ... Ja to jak zwykle się w coś wpakuje :(:( No i oczywiście już nie śpię od 6 rano ... miałam się relaksować w ciąży a nie zamartwiać ... no takiego doła złapałam, że szok ... M za każdym razem jak dzwoni pyta się od razu czy się oby nie zamartwiam i czy oby nie płaczę ... bo płacz to u mnie już norma ... czasem to ryczę zupełnie bez jakiegoś większego powodu :/ och bosz te hormony ciążowe :/ Ale co ja będę marudzić i tylko Wam nastroje psuć ... obiecuję od teraz pisać tylko optymistyczne rzeczy Czekam na dobre wiadomości Fifi NowaTu a kiedy dowiemy się jak tam Wasze staranka ?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
NowaTu24 0 Napisano Listopad 10, 2009 Paczkowa nie wiem jak w pley, ja kiedys mialam podobna sytuacje jeszcze w idea i trez pisalam podanie. na szczescie wszystko uwzglednil i dalej noromalnie placilam :D Co do moich staranek. No to jeszcze 10dni do @. Od kad biore duphaston mam jak w zegarku, wiec nastepny czwartek... Mezus wczoraj powiedzial, ze nikt nic nie planuje na andrzejki bo wszyscy maja dzieci... Tylko my mozemy jeszcze balowac, no ale nie mamy z kim... I obysmy my tez mogli sobie spokojnie posiedziec w domku :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kate1025 Napisano Listopad 10, 2009 dziewczyny zapisałam się na usg 3d koszt 220 z zapisem na płytce. chciałam zrobic u innego lekarza ponoc najlepszego na śląsku ale cena mnie powaliła, zresztą rozmawiałam ze szwagierką i ide tam gdzie ona robiła, oglądałam jej opis i zdjęcia i myślę,że nie bedzie az takiej róznicy, na badanko idziemy w niedziele:) a ty pączkowa wybierasz się?trzeba by tabelekę odświeżyc, pączkowa to Twoje zadanie:):) buziaczki dziewczyny Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pączkowa 0 Napisano Listopad 10, 2009 STARAJĄCE SIĘ..........WIEK..........ILOŚĆ CYKLI..................@ malawronka..............25................22............ ..........03.03.2009 kate1025..................25.................5.......... . .........02.08.2009 pączkowa..................24................8........... ...........16.07.2009 martusiaa26..............26................12........... .........19.09.2009 NowaTu24.................24................13.......... ......... 23.10.2009 karla83....................26.................10 ................... 06.10.2009 Fifi 140000................28.................4.................. ...12.11.2009 mala30..................... .33.................12...................20.09.2009 ZACIĄŻONE ........... tydz.............termin.........chlopiecCZYpanna malawronka............30...............07.12.2009....... .... Filipek....... ona0.....................23..............26.11.2009..... .?????????????????????? pączkowa...............17...............23.04.2010...... .??????????????????? kate1025................17...............20.04.2010..... . ....??????????????? mala30....................3................31.05.2010 ........?????????????????? No to dodałam ... dziewczyny poprawiajcie Kate Ty chyba od jutra już 18 tydzień com ??? Właśnie muszę zadzwonić i się umówić na usg ... ale ja bym chciała iść dopiero na początku grudnia ... bo niby między 22-24 tygodniem pójdę to od razu sprawdzają całą anatomie płodu ... a tak to za wcześnie ... tak wyczytałam na stronie internetowej lekarza do którego zamierzam iść Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
NowaTu24 0 Napisano Listopad 10, 2009 Oj drogie te 3d. No, ale efekt pewnie super. Ja jak zaciaze to pierwsze foto wysle dla mojej mamusi z napisem Czesc Babciu :D Nic nie powiem przez tel. ;) To bedzie dla niej niespodzianka. Jej mala Ania sama zostanie mama ;D Tez zrobilabym te 3 d i wolalabym to wyslac, ale czekac az do 20tyg, z ta wiadomoscia ;D Jutro wolne... super. Ale sobota znow do pracy.. Mamy taki zapierdziel, ze masakra... Zastanawiam sie tylko nad jednym... otoz mam umowe na 1/2 etatu, ale pracujemy noromalnie na cay. Skladki tez w pelni placone. Ale jak to bedzie w ciazy... Eh ja to wyprzedzam czas... :D szkoda, ze to nie w ten czwartek tylko jeszcze ponad tydz. No, ale czekamy... czekamu :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach