Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Harmonia...

Czy są tu wyznawcy Buddyzmu?

Polecane posty

tuytfruyht Słownictwo jak na chrześcijanina przystało. :classic_cool: { Tam bylo o tym,ze do tego jego guru przychodzili ludzie zajmujacy sie tymi rzeczami. } A do księży przychodzą czasem złodzieje czy nawet mordercy. 😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pierdziele eeeeee
co do tego świadectwa Wiesława ''nie działa radio, szczególnie fale Radia Maryja.''-noo coś takiego,a ja myślałam,że Radio Maryja jest radiem szatana a tu szatan uniemożliwia słuchania swojego radyjka :D a poza tym,to świadectwo nie dotyczy buddyzmu,tylko sekty,która wykorzystała rózne elementy z kilku religii i magię,aby zmanipulować innymi ludźmi.Buddyzm nie polega tylko na jodze,dla przykładu-ja jestem buddystką i w ogóle nie ćwiczę jogi ani nie medytuję-a co do wróżb i numerologii,to w ogóle nie mają nic wspólnego z buddyzmem i dziwie sie tym,co chodzą do wrózki,że w ogóle jej wierzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pierdziele eeeeee
''powołał do życia Telewizję Trwam i Radio Maryja. Myślę, że są to środki masowego przekazu, o zasięgu światowym, zatwierdzone przez władzę Kościoła, wolne od sekt i okultyzmu.'' hehehee,dobre :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jamCijest
co za kretyńskie linki ktoś tu podał... żenada i fanatyzm, a od czytania tego paznokcie odpadają... nie dość, że Wiesław to kiep, to cała sprawa śmierdzi fejkiem... pewnie ksiądz-łowca sekt w tajemnicy sam to napisał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fronda.pl
Re: Dlaczego Jezus a nie np: Allah, Budda, Kryszna czy Mitra? Advocatus Diaboli 23.12.10 18:53 Buddyzm to nie religia - kto szuka Boga na pewno Go tam nie znajdzie. Hinduizm to cały kosmos najróżniejszych sprzecznych mitologii religijnych wymyślonych przez ludzi i dla ludzi. Islam to kult księgi, która nie zawiera nic poza uduchowioną poezją, zniekształconą Ewangelią i przepisami higienicznymi dla pustynnych nomadów. Jak widać konkurencja blado wypada względem Chrześcijaństwa. Tylko jednemu człowiekowi udało się przekonać miliony ludzi że jest Bogiem. Tylko jeden człowiek ogłosił naukę która jest uniwersalnym wzorem człowieczeństwa. Gdyby Chrystus nie był Bogiem - byłby oszustem albo szaleńcem. -> Jedno i drugie jest zupełnie nieprawdopodobne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po razie
tu są buddyści - pracowałem na kopalni Pakiet Czita Rosja - Chita Region - Syberia - Chita Symbol oferty: 14/7614 Państwo: Rosja (Przeczytaj opis panstwa) Region: Chita Region - Syberia Miasto: Chita

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po razie
plemiona na wyspach japońskich byli kanibalami w lataćh 70 ,zjedli polskich misjonarzy braci Łysakowskich ,i nikt by nie wiedzial gdyby jeden po śmierci brata a przed swoją śmiercią nie napisał listu do rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najlepsze byl moment gdy moja znajoma fanatyczka katoliczka powiedziala mi ze joga jest grzechem :D rydzyk kaze biednym babciom ze wsi oddawac swoja ostatnie 50 zl z emerytury a czym LATA do pracy? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wolna...
Ludzie...nie wiem po ile macie lat, i jakiego jesteście wyznania...ale może uda Wam się zauważyć ze każda religia, to tylko droga do Boga ( który jest tylko jeden), każdy z nas wybiera odpowiednią dla siebie, i chyba każdemu z nas byłoby łatwiej gdyby wzrosła w nas troszkę tolerancja !!! większość katolików uważa się za lepszych ludzi - niby dlaczego? Buddyzm, islam, itp zauważcie że patrząc na te religie i tak wszystko to jest to samo...inaczej nazwane, gdzie niegdzie dodano coś nowego, tam znowu zabrano ( jak w biblii nie wszystkie ewangelie są uznane przez kościół).....mineło tak dużo czasu...ludzie pododawali swoje. Moim zdaniem trzeba coś zresetować aby tego typu dyskusje o szatanie( np.gdzie on jest - bo chyba w kazdym znas, tak jak i cząstka boga, i tylko i wyłącznie my decydujemy o tym jacy bedziemy) itp były zbędne. Buddyzm jest harmonią z naturą i światem nas otaczającym a medytacje nie służą do rozmowy z szatanem tylko pozwalają na chwilkę się zatrzymać, odpocząć od pędu życia ....możemy spokojnie zobaczyć czy czegoś nie przegapiliśmy, czy idziemy w zgodzie z samym sobą itp)... Tolerancja !!!! moi drodzy - to chyba jest najważniejsze aby prowadzić rozmowy w podobnym stylu !!! co do artykułu o Panie Wiesławie - no cóż - bardzo mi go szkoda., ale dobrze że odnalazł SWOJĄ WŁAŚCIWĄ DROGĘ !! pozdrawiam wolna....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszyscy sa szczesliwi
http://video.google.com/videoplay?docid=4859907101470191302# Czym jest joga? Słowo "joga" znaczy "zjednoczenie". Jej celem jest zjednoczenie twojego przejściowego "ja" - Jiva z nieskończonym Brahman, który jest hinduistyczną koncepcją boga. Bóg nie jest tu bogiem osobowym, ale bezosobową duchową substancją, która stanowi jedno z naturą i kosmosem. Brahman jest bezosobową boską substancją, która przenika, spowija i leży u podłoża wszystkiego. Joga sięga korzeniami do hinduskich upaniszad, pochodzących z 1000 przed Chr., w których czytamy: "Zjednocz światło wewnątrz ciebie ze światłem Brahmana". "Absolut jest w tobie" - mówią Upaniszady Chandogya - Tat tuam asi - "tyś jest tym". Bóstwo zamieszkuje w każdym z nas poprzez swego mikrokosmicznego przedstawiciela, indywidualne "ja" zwane Jiva. W Bhagavad Gita Krishna opisuje Jiva jako "moją własną wieczną część", i że "radość jogi przychodzi do jogina, który jest jedno z Brahmanem". W roku 150 po Chr. jogin Patanjali wyjaśnił osiem dróg, które prowadzą jogina od stanu niewiedzy do oświecenia - te osiem dróg to jakby schody, a są nimi: samokontrola (yama), praktyki religijne (niyama), pozycje i postawy ciała (asana), ćwiczenia oddechowe (pranayama), kontrola zmysłów (pratyahara), skupienie (dharana), głęboka kontemplacja (dhyana) i oświecenie (samadhi). Jest bardzo ciekawe, że postawy i ćwiczenia oddechowe, często uważane za istotę jogi na Zachodzie, są jedynie trzecim i czwartym krokiem w kierunku zjednoczenia z Brahmanem! Joga nie jest tylko rozbudowanym systemem ćwiczeń fizycznych. To jest dyscyplina duchowa, mająca na celu poprowadzenie duszy do samadhi, czyli całkowitego zjednoczenia z bóstwem. Samahdi jest stanem, w którym to, co naturalne i to, co boskie, staje się jednym, nie ma różnicy pomiędzy człowiekiem a bogiem (Brad Scott: Excercise or religious practice? Yoga: What the teacher never taught you in that Hatha Yoga class: in the Watchman Expositor Vol. 18, No. 2, 2001). Takie spojrzenie jest radykalnie sprzeczne z chrześcijaństwem, gdzie jest jasne rozgraniczenie pomiędzy Stwórcą - Bogiem, a człowiekiem. W chrześcijaństwie Bóg jest "Kimś Innym", nigdy moim "ja". To smutne, że niektórzy popularyzatorzy jogi, reiki i innych tego typu praktyk i medytacji błędnie powołują się na wyrwane z kontekstu cytaty z Biblii dla poparcia swoich argumentów. Cytują słowa takie jak: "Wy jesteście świątynią Boga", "żywa woda wypłynie z twego wnętrza", "wy będziecie we Mnie, a Ja w was", "żyję nie ja, lecz żyje we mnie Chrystus", nie rozumiejąc kontekstu i znaczenia, jakie te słowa mają w Biblii. Są nawet ludzie, którzy przedstawiają Jezusa jako jogina - możemy dzisiaj zobaczyć takie obrazy Jezusa medytującego w pozycji jogina w niektórych kaplicach zakonnych czy prezbiteriach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszyscy sa szczesliwi
Nazwanie Jezusa joginem to zaprzeczanie Jego bóstwu, świętości i doskonałości oraz sugerowanie, że miał On upadłą naturę podlegającą niewiedzy i iluzji (maya) i że potrzebował być wyzwolony z kondycji ludzkiej poprzez praktykowanie jogi. Joga jest sprzeczna z chrześcijańską duchowością, gdyż jest ona panteistyczna (bóg jest wszystkim i wszystko jest bogiem) i utrzymuje, że jest tylko jedna rzeczywistość, a wszystko inne jest iluzją (maya). Jeśli jest tylko jedna absolutna rzeczywistość, a wszystko inne jest iluzoryczne, to nie ma żadnych relacji i nie ma miłości. W centrum wiary chrześcijańskiej stoi wiara w Trójcę Świętą: Ojca, Syna i Ducha Świętego, Jednego Boga w Trzech Osobach - doskonały model miłosnej relacji. Chrześcijaństwo to właśnie relacje - z Bogiem i pomiędzy ludźmi: Będziesz miłował Boga całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem. To jest największe i pierwsze przykazanie. Drugie podobne jest do niego: Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego (Mt 22,37-39).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszyscy sa szczesliwi
W hinduizmie dobro i zło, tak jak ból i przyjemność, są iluzoryczne (maya), a tym samym nierzeczywiste. Vivekananda, jeden z najbardziej szanowanych przedstawicieli współczesnego hinduizmu, powiedział, że "dobro i zło to jedno i to samo" (Vivekananda "The yogas and other works", Ramakrishna Vivekananda Centra NY 1953). W chrześcijaństwie nurtujący problem grzechu jako obrazy Majestatu Bożego jest nieodłączny od naszej wiary, gdyż to właśnie grzech jest powodem, dla którego potrzebujemy Zbawiciela. Wcielenie, Życie, Męka, Śmierć i Zmartwychwstanie Jezusa są dla nas źródłem zbawienia, aby nas uwolnić od grzechu i jego konsekwencji. Nie można zignorować tej fundamentalnej różnicy i wcielać jogę i inne techniki medytacji wschodnich do duchowości chrześcijańskiej. Praktyka jogi jest pogańska, ale też okultystyczna. To jest religia Antychrysta i po raz pierwszy w historii jest ona szeroko przyjmowana przez świat zachodni i Amerykę. To śmieszne, ale nawet niektórzy mistrzowie jogi noszą krzyże i inne symbole chrześcijańskie, aby oszukać ludzi, mówiąc, że joga nie ma nic wspólnego z hinduizmem, że to tylko przyjmowanie innej kultury. Niektórzy przyozdabiają jogę chrześcijańskimi gestami, nazywając ją "jogą chrześcijańską". Tu nie chodzi o przyjmowanie bądź nie przyjmowanie innej kultury. To jest otwieranie się na inną religię, która jest całkowicie sprzeczna i nieprzystająca do naszej religii. Szkoda, że joga jest rozpowszechniana po całym świecie od przedszkoli po różne instytucje edukacyjne z zakresu medycyny, psychologii itd. Nazywana jest nauką, a żadną nauką nie jest. Sprzedaje się ją pod mianem "terapii relaksacyjnej", "autohipnozy", "kreatywnej wizualizacji" itd. Hatha Joga, która jest popularyzowana w Europie i Ameryce jako metoda relaksacji czy nie wymagające wysiłku ćwiczenie, jest jednym z sześciu systemów ortodoksyjnego hinduizmu. Religijna i mistyczna u swych korzeni, należy do najniebezpieczniejszych form jogi (Dave Hunt, "The seduction of Christianity", str. 110). Wspomnijmy słowa św. Pawła: "Nic dziwnego. Sam bowiem szatan podaje się za anioła światłości" (por. 2 Kor 11,14). Prawdą jest, że wiele osób jest uzdrawianych poprzez jogę i inne wschodnie techniki medytacji. Tutaj chrześcijanie powinni zadać sobie pytanie, czy potrzebują oni uzdrowienia i materialnych korzyści, czy raczej potrzeba im Boga, Jezusa Chrystusa, w którego wierzą, który jest źródłem wszelkiego uzdrowienia. Czy obecnie możemy Europę nazwać chrześcijańską? Czy nie jest prawdą, że Europa usunęła chrześcijańskie wartości z życia? Dlaczego Europa wstydzi się przyznać do swoich chrześcijańskich korzeni? Gdzie są zasady moralne wyznawane i przestrzegane przez Europejczyków poprzez wieki, przekazywane innym krajom i kulturom poprzez mężne głoszenie Ewangelii Chrystusa? Po owocach poznajemy drzewo! Jestem przekonany, że te wątpliwości, zamieszanie, apostazja, niewierność, oziębłość religijna oraz obojętność pojawiły się w Europie od kiedy mistycyzm wschodni, medytacje, praktyki ezoteryczne i New Age zaczęły być wprowadzane na Zachodzie! Podczas moich charyzmatycznych rekolekcji większość uczestników przychodzi z różnorodnymi moralnymi, duchowymi, umysłowymi i fizycznymi problemami. Pragną oni zostać wyzwoleni i uzdrowieni; pragną otrzymać nowe życie dzięki mocy Ducha Świętego. Z całkowitą szczerością i uczciwością mogę powiedzieć, że 80 - 90 procent uczestników tych spotkań miało do czynienia z jogą, reiki, filozofią reinkarnacji i innymi wschodnimi praktykami, poprzez które utracili wiarę w Jezusa Chrystusa oraz Kościół. W Chorwacji, Bośni, Niemczech, Austrii i Włoszech miałem oczywiste przypadki osób, które były opętane poprzez moce ciemności. Gdy modliłem się o uzdrowienie tych osób, one wykrzykiwały: "Ja jestem Reiki", "Ja jestem Joga", niejako identyfikując się z tymi ideami czy osobami. Potem musiałem modlić się za nich modlitwą o uwolnienie, aby zostali wyzwoleni od opętania przez złego. Są ludzie, którzy mówią: "Nie ma nic złego w praktykowaniu jogi, wystarczy tylko nie wierzyć w stojącą za tym filozofię". Propagatorzy jogi, reiki itp. sami bardzo jasno stwierdzają, że filozofia i praktyka są nierozłączne. Tak więc chrześcijanin nie może w żaden sposób przyjmować czy to filozofii, czy praktyki jogi, gdyż chrześcijaństwo i joga wzajemnie się wykluczają. W chrześcijaństwie głównym problemem człowieka jest grzech, który czyni go niezdolnym do dostosowania się do wymagań moralnie doskonałego Boga. Człowiek jest odłączony od Boga i potrzebuje pojednania. Rozwiązanie jest w Jezusie Chrystusie, Baranku Bożym, który gładzi grzechy świata. Poprzez śmierć Jezusa na Krzyżu Bóg pojednał świat ze Sobą. Teraz wzywa człowieka do przyjęcia wszelkich owoców zbawienia jedynie poprzez wiarę w Chrystusa. W przeciwieństwie do jogi chrześcijaństwo postrzega zbawienie jako darmowy dar, który można przyjąć, ale nie można na niego zasłużyć czy go uzyskać poprzez własne wysiłki. To, czego Europa potrzebuje dzisiaj, to głoszenie Chrystusa z mocą, głoszenie przesłania Chrystusa, zawartego w Biblii, interpretowanego przez Kościół, aby rozwiać wszelkie wątpliwości i zamieszanie zasiane wśród chrześcijan na Zachodzie, aby przyprowadzić ich do Tego, który jest Drogą, Prawdą i Życiem - Jezusa Chrystusa, jedynej Prawdy, która ma moc nas wyzwolić. o. James Manjackal MSFS

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszyscy sa szczesliwi
Organizatorzy kursów jogi i medytacji nie mówią o tym, że wszystkie te praktyki niosą duże ryzyko, często przynoszą rezultaty odwrotne do tych "reklamowanych" na plakatach. Według opracowania kierownika Katedry i Kliniki Chorób Psychicznych i Zaburzeń Nerwicowych Akademii Medycznej w Gdańsku wschodnie techniki relaksacji mogą prowadzić nawet do kompletnego "załamania i dezorganizacji funkcjonowania psychologicznego".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszyscy sa szczesliwi
Współcześni historycy badający II Wojnę Światową opisują jak głęboko był uwikłany w paranoję Hitler. Powszechnie było wiadome, że interesował się okultyzmem, czarną magią i wszystkimi odmianami mistycyzmu. Jednak nienawidził świętych, religii i tępił mocno wszystkich, którzy mieli jakikolwiek związek z Bogiem. Pamiętam opowieści mojego ojca, który przeżył Dachau, jak okrutnie byli tam prześladowani księża. Przez długie lata był zafascynowany potęgą militarną starożytnego Rzymu. Wszystko przemawia za tym, że najprawdopodobniej otworzył kundalini w wyniku medytacji stymulowanej narkotykami. Otworzył bardzo mocno gruczoł szyszynki i przysadki mózgowej. Są zapiski, że przestrzegał w pewnym czasie bardzo mocno diety wegeteriańskiej. Ale niestety, jego obsesja na punkcie niektórych ludzi, ras i wielka fala nienawiści była potężna. Jak twierdzą niektóre źródła został zdemonizowany, opętany. Otaczał się różnymi ludźmi, nie jest tajemnicą, że jego współpracownicy interesowali się również okultyzmem, i że wielu z nich cierpiało na choroby psychiczne. Hitler był uczony przez Eckhardta w szkole czarnej magii od roku 1919 - 1923. Podnosił on zdolności mistyczne Hitlera za pomocą seksu, nawet jak twierdzą jego biografowie, szkolił się w wysoko zaawansowanym satanistycznym seksie. Mówią, że był uwikłany w krwawe ofiary. Jego zachowania były niezwykle brutalne. Posądzają go o sadyzm, o masochizm, lubił zadawać innym ból. Przypisuje mu się kontakty z prostytutkami. Jego kochanką była Ewa Braun, cierpiała z powodu wielkiej tyranii Hitlera. Są informacje, że traktował ją jak niewolnicę. W roku 1921 w wieku 33 lat popadł w jeszcze jedną wielką obsesję, nawiązywał kontakty z hierarchią szatana. Nawet sam nazywał się antychrystem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HAHAHAHAH!!!! dajcie spokoj do ze polacy sa w wiekszosci katolokami wcale nie oznacza ze jak ktos chce wyznawac inna religie to juz brata sie z szatanem xD straszne ze w dzisiejszych czasach nadal pelno w ludziach bezgranicznej wiary w to co ksiadz im powie xD buddyzm to nie sekta tylko religia;/ ja np tez interesowalam sie buddyzmem bo juz nie chce byc katoliczka wlasnie przez takie "mochery" dla ktorych wszystkie inne religie to zlo a katolicyzm to siwtosc na ktora zlego slowa nie mozna powiedziec xD ja nie wierze teraz juz w zadnego Boga bo jaki Bog chcial by miec takie "baranki" w swoim stadzie?? Myslicie ze to jest zgodne z chrzescijanstwem zeby ludziom nie wierzacym wmawiac na slile ze jednak Bog jest??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszyscy sa szczesliwi
u protestantów terz jest pedofilia uswiadków terzjest pedofilia Krwawe dzieje buddyzmu Pogląd, że buddyzm może mieć coś wspólnego z mordami politycznymi, intrygami politycznymi, matkobójstwem, bratobójstwem, dzieciobójstwem, rywalizacją między rodzeństwem o tron, polowaniami na czarownice, inkwizycją, stosowanymi na wielką skalę torturami i ludobójstwem, może wielu ludzi Zachodu szokować. Zaszokował i mnie, kiedy zdałam sobie sprawę, że polityczna historia Tybetu niczym nie różni się od historii innych narodów. Pogląd ukształtowany przez szeroko rozpowszechnioną literaturę buddyjską był czymś, w co chciałam wierzyć. Chciałam wierzyć oficjalnym oświadczeniom mówiącym, jak buddyzm stał się rządzącą teokracją w Tybecie, że był to podbój dokonany wyłącznie metodami politycznymi i poprzez przekonywanie. () Ta oficjalna wersja przekonuje nas, że buddyzm stał się teokracją w Tybecie poprzez pokojowe przejęcie władzy nad sercami i umysłami dzikich, wojowniczych, niewykształconych ludzi, którzy nie wyznawali żadnej wiary. Otóż, tak nie było. Rośnięcie buddyzmu w siłę to historia równie krwawa, jak dzieje kościoła katolickiego. Kalaczakra nie ma nic wspólnego z wprowadzeniem buddyzmu do Tybetu. Ci-lu-pa, historycznie bramiński chłopak, nauczał Kalaczakry jako narzędzia hinduizmu w Indiach w roku 966 n.e. Ten bramiński chłopak nauczał hinduskich buddystów Na-ro-pa swojego chronologicznego układu i ostatecznie wprowadził się do Tybetu dopiero po 1486 latach w stosunku do czasu, jaki jest podawany w cytowanej powyżej propagandzie buddyjskiej. Z kolei buddyzm stał się oficjalną religią Tybetu zaledwie 400 lat temu. To niezbyt długi okres czasu w porównaniu z innymi rządami. () Jeśli te fakty z oficjalnej historii buddyzmu są nieprawdziwe, to czy my, ludzie Zachodu, nadal powinniśmy bezkrytycznie akceptować jego ckliwe historie i to bez żadnych potwierdzających je dowodów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszyscy sa szczesliwi
RELACJA Z PIERWSZEJ RĘKI Pierwsze wątpliwości () zrodziły się we mnie po spotkaniu z bardzo leciwą Tybetanką, panią Kushog. Była to pozbawiona praw obywatelskich szamanka z prowincji Kham, która 60 lat temu, jeszcze przed chińską okupacją, uciekła przed prześladowaniami buddystów, zostając uchodźcą. Zbiegła do Kaszmiru, a następnie do Australii. Opowiedziała mi, jak wyznawcy autochtonicznej religii, którą nazywała czasami Dong-ba, byli więzieni i masowo żywcem obdzierani ze skóry przez buddyjskich mnichów i jak ich skóra była wieszana i suszona na ulicach Lhasy. BUDDYJSKIE DZIECIOBÓJSTWA, CZARNA MAGIA, UROKI ŚMIERCI I KANIBALIZM Buddyzm zawiera koncepcję głoszącą, że godnym uczynkiem jest oczyszczanie świata z ludzi, którzy w przyszłości mogą okazać się źli. Padmasambhawa, założyciel tybetańskiego buddyzmu, przytacza przykład mówiący, że w dzieciństwie zabił chłopca, który zgodnie z jego przewidywaniami miał w przyszłości dokonać wstrętnych uczynków. Owo zło i wstrętne uczynki są interpretowane przez lamów jako akty pozabuddyjskiego szamanizmu (to znaczy niezgodne z buddyjskim szamanizmem) i pozabuddyjskiej magii. Kiedy rozmawiałam z zachodnimi lamami o tej przerażającej koncepcji, odnosząc ją do głoszonego oświecenia, okazało się, że ci rzekomo pełni współczucia i czcigodni nauczyciele mają zawsze tę samą zaprogramowaną odpowiedź: „Przecież szamani i wyznawcy bon-po byli źli i zasługiwali na to. Ta odpowiedź wstrząsnęła mną, kiedy usłyszałam ją po raz pierwszy, jako że byłam przekonana, iż buddyści uważają, że nie ma ludzi złych, a jedynie nieoświeceni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszyscy sa szczesliwi
Ze świeckich źródeł mamy doniesienia mówiące, że buddyjski rząd Tybetu obdzierał ludzi żywcem ze skóry jeszcze w roku 1912. Są również cieszące się obecnie złą sławą listy prezentowane na Wystawie Tybetańskich Zabytków Społecznych i Historycznych w Pekińskim Pałacu Kultury Narodów razem z amputowanymi kończynami, zdartymi z ludzi skórami i przyrządami do tortur. Jeden z wystawionych tam listów zwraca szczególną uwagę. Czytamy w nim: „Rab Ge: Buddyjska ceremonia odbędzie się tutaj. Potrzebujemy mięsa, serc i krwi wszelkich zwierząt, czterech ludzkich głów, wnętrzności, czystej krwi, mętnej krwi, ziemi z ruin, krwi menstruacyjnej wdowy, krwi trędowatego, wody artezyjskiej, ziemi uniesionej przez wir powietrzny, jeżyn rosnących w kierunku północy, psich i ludzkich ekstrementów oraz butów rzeźnika. Wszystko to należy przesłać 27. do Ceczichangu. Ceczichang 19. Nikt nie wątpi w autentyczność tego tekstu. Buddyści utrzymują, że to wszystko było pobierane ze świeżych zwłok. Ostatnio znaleziono inne listy o podobnej treści zawierające zamówienia na bardzo duże ilości części ludzkich ciał potrzebne do odprawiania rytuałów. Trudno wyobrazić sobie, w jaki sposób ze świeżych zwłok ludzi, którzy zmarli w naturalny sposób w tym samym czasie, można zebrać tak dużą ilość części ludzkich ciał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszyscy sa szczesliwi
Wydaje się, że oskarżenia pani Kushog potwierdzają fragmenty „Hevajra-tantry: „Po oznajmieniu intencji guru i znakomitych osobistości odbyć rytuał zabicia z ilością jednego, który nie wierzy na nauki Buddy i jest krytykiem guru i Buddy. Taką osobę należy wyeliminować, przedstawiając ją jako istotę do góry nogami, wymiotującą krwią, trzęsącą się i ze zmierzwionymi włosami. Należy wyobrazić sobie palącą igłę wchodzącą w jej plecy. Następnie w wyniku wyobrażenia sylaby symbolizującej ogień w jej sercu zostaje ona natychmiastowo zabita. „Guhysamajatantra również instruuje jak zadawać zabójcze rany oponentom buddyzmu. „Osoba rysuje mężczyznę lub kobietę kredą lub węglem drzewnym, lub czymś podobnym, po czym przedstawia siekierę w ręku i sposób, przy pomocy którego zostaje poderżnięte gardło. Kiedy już urok zostanie w ten sposób rzucony na wroga, można go otruć, zniewolić lub sparaliżować. Podobne zalecenia można znaleźć w Kalaczakrze Tantrze, która zaleca adeptowi mordowanie tych, którzy gwałcą nauki Buddy, przy czym instruuje, aby czynić to ze współczuciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wolna...
nie no słuchajcie.....bo zagotuje zaraz....nie wiem jakie są powody że tak bardzo przekonuje ludzi do siebie katolicyzm.....ale każdy ma prawo wybierać zgodnie ze swoimi przekonaniami.....takie jest moje zdanie.. a szatanem można tłumaczyć bardzo wiele spraw....i poczynań ludzkich..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszyscy sa szczesliwi
szatan nienawidzy gdy człowiek jest szczęśliwy i próbuje zawsze zniszczyć a najlepiej gdy uda mu sie wywołac wojne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buddysta
tak, tak, katole piszą tendencyjne historyjki, żeby odstraszyć od wszystkiego, co niekatolickie. tylko dogmatyka kościoła rzymskokatolickiego jest słuszna, a reszta to sekciarstwo, heretycy i antychryści. a najlepsze jest to że kościół rzymskokatolicki z chrześcijaństwem ma mało wspólnego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diamentowy kolczyk
Oczywiście, że chrześcijaństwo będzie dyskredytowało wszystkie inne religie i filozofie życiowe, bo to dla nich konkurencja. Jeśli coś sprzedajesz, to nie będziesz zachwalał towaru konkurencji, bo ci kasa sprzed nosa usieknie. Tak samo postępuje religia chrześcijańska - w walce o owieczki i płynące od nich pieniądze, straszy diabłem osoby, które mają inny światopogląd. Szatan istnieje tylko dla tych, którzy wierzą w jego istnienie i tylko tych kusi. Innie nie muszą sie obawiać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diamentowy kolczyk
*ucieknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diamentowy kolczyk
A co sprzedaje np. kościół katolicki? Nadzieję na szczęście...i to w dodatku dopiero po śmierci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×