Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zyggera

Mieszkalam w UK 4 lata, wrócilam do Polski i znowu wracam do UK.

Polecane posty

Gość jhgjkfhghnfjnvbxzjbvcbv
ja wyjezdzam do uk pierwszy raz i boje sie ze nie bede mogla przystosowac sie do tego kraju. jezdzilam tam tylko na weekendy najczesciej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem w UK od 5 lat, odwiedzilam Polske 2 razy 3 lata temu. Tez sie czesto zastanawiam jak tam teraz jest, ale wracac mi sie nie spieszy. Moi rodzice I brat tez sa tutaj, wiec jest latwiej (nawet jak sie poklocimy I nie gadamy haha). W UK uklada mi sie dobrze – zaczelam jako szef sniadanowy a teraz koordynuje department sprzedazy miedzynarodowej dla jednego z wiekszych agentow nieruchomosci I stopniowo pne sie w gore. Mowilam wczesniej powiem raz jeszcze – zycie w UK jest o niebo tansze niz w Polsce kiedy w koncu przestaniesz bez sensu przeliczac wszystko na zlotowki. Jak? A tak – zalozmy, ze w Polsce zarabiasz 1500 zl a w UK £1500. Gdzie kupisz wiecej za zarobione pieniadze? W UK! Najprostsze porownanie to - w Polsce za markowe perfumy musialabym zaplacic 250 zl, czyli jesli zarabiam 1500, 1/6 pensji; w UK £25 czyli 1/60!!! Jakbys chcial zrobic duze zakupy w spozywczym czy markecie w Polsce musisz wydac ze 200 zl conajmniej, w UK wydam £50 I mam jedzenia na tydzien na 2 osoby wliczajac lunche! I mowie tutaj o zdrowym i smacznym jedzeniu. Nie sadze, ze zarabiajac w Polsce bylabym sobie w stanie pozwolic na profesjonalny aparat, wakacje za granica 3 razy w roku, 2 kursy nurkowania – kazdy bez zbytniego odkladania kazy przez kilka miesiecy! Kiedy rozmawiam z ludzmi, ktorzy albo mieszkaja w Polsce albo byli odwiedzic to tylko narzekaja…Sami powiedzcie jak jest!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nana01
tez mieszkam w uk od 4 lat....ale tesknie za rodzina, przyjaciolmi i "byciem u siebie"..jestem tu dla meza... choc szczerze powiem pewnie " wszedzie dobrze, gdzie nas nie ma" i pewno tak jak wy gdybym wrocila to byloby ciezko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emikkschole
W Polsce jest ciezko serio. Wrocilam po dwoch latach w listopadzie 2008. Prace mam ale za 1400 zl. Wyprowadzilam sie do duzego miastw w Polsce. Za pokoj place 800 złotych z rachunkami, do tego jedzenie, przejazdowka na tramwaje. Nie ma szans zeby wychodzic gdzies co chwila do kina czy gdzies cos zjesc. Jak tylko kryzys minie, wracam do Uk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miśkaa
Po obronie wyjeżdżam do Anglii. Też jedną z obaw jest to, czy wytrzymam w tym kraju. Czy się zaklimatyzuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przesadzajac stwierdzam, ze ciezko jest odwyknac od troszke luksusu i barwnego zycia, wracajac do polskiej szarówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijowo
wydaje mi sie, ze Polacy tesknia za znajomymi, bo nie potrafia nawiazywac znajomosci w UK - izoluja sie od wszystkich, glownie z powodu nieznajomosci jezyka. osobiscie nie widze roznicy miedzy mieszkaniem w UK, a mieszkaniem w innym miescie w Polsce (mam na mysli odleglosci od rodziny). Ile ludzi mieszka w Polsce setki kilometrow od rodziny na drugim krancu Polski, i nie narzeka, ze im rodziny brak, choc sie widza kilka razy do roku. Szczerze - mieszkajac w UK czesciej widze swoja rodzine z Polski, niz jak mieszkalam w Polsce. 2 godziny lotu, tanie bilety... w czym problem? Mam mnostwo znajomych w UK, wiec nie narzekam na brak towarzystwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mnie sie zdaje, ze bariera jezykowa utrudnia nawiazywanie kontaktów i nowe znajomosci... dlatego nie rozumiem zbytnio ludzi na emigracji, którzy nie maja ambicji, nauczyc sie jezyka urzedowego kraju swojego wyboru w koncu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Nana01
Jestes w Uk dla meza? Ja wyjezdzam do chlopaka. Jestem Polka, on Anglikiem i zakochalismy sie w sobie i nie potrafimy tak dlugo zyc bez siebie wiec najwyzszy czas stad wyjechac. Chce tego, chce byc z nim, ale jednoczesnie mam wiele obaw. Czy powinnam robic to ze wzgledu na niego, bo fakt faktem tak robie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ros
ABSOLUTNIE ODRADZAM POWROT DO POLSKI, Wróciłem po 7 latach z żoną do polski, miałem fajna prace ale okazało sie ze bedziemy mieli bliźniaczki, i sądzilismy ze w Polsce bedzie łatwiej. Jestem juz w polsce 2 lata, wdrażam systemy informatyczne i zarobki niesety dziadowksie a ceny wyższe niż w Anglii, myslimy w ciagu najbliżyszch m-cy wrócic do UK, przynamjmniej zabiorę żone na obiad bo w Polsce nawet na to mnie nie sta,c nic tylko rachunki, rata kredytu (niedużego), bilet do kina w 3D 27, czynsz 400zl plus co jakiś czas rozliczenie mediów (zazwyczaj dopłata), kredyt 400zł, zakupy tygodniowo 250-300zł, internet - 50zł, telefon kom. 30zł (najniższy abonamnet), palwio 5.2/l czyli 300zł miesiecznie (zaznacze ze mam służowy samochód-chociaz tyle) i nadal brakuje. Nie ma nad czym mysleć układajcie sobie życie w UK ja również pragnałem wrócic do Polski bo miałem dość Anglików ale tak naprawdę to obcy kraj dał mi godne zycie, pozwolił zwiedzić wiele krajów, Polska jak do tej pory dała mi tylko stres, nerwy, kłótnie z żoną i bezsilność z biurokracją, dla rodzin żadnej pomocy, 54zł na dziecko to nawet na pampersy nie starczy chyba ze w promocji. Dobrze przemyslcie swoje decyzje a rodzina nie zawsze okazuje sie tym czym zostawiliśmy przed wyjazdem z Polski. To juz inne stosunki. P.S sorry za błędy ortograficzne. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ros
zanzcze ze zarabiam 1800zł netto plus posiadam mieszkanie które wynajmuje za 800zł i ledwo starcza tylko opłaty, nawet nie moge dzieciom kupic zabawek czy ciuchów, musze ostro oszczedzac na takie rarytasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja jestem zagranica od ilus tam lat. od zawsze bylam ciekawa swiata, lubie uczyc sie jezykow. nie wyobrazam sobie, ze mozna wyjechac zagranice tylko za chlebem, ze w polsce sie studiowalo i pozniej sie pracuje jak niewolnik za 1000zloty. sorry,ale tak zarabiaja ludzie niezaradni zyciowo. i co myslicie,ze jestescie lepsi, jak w polsce skonczyliscie studia i w uk pracjecie w kuchni? naprawde tego nie rozumiem. moja cala rodzina po studiach i nikt nie zarabia mniej niz 3000zl na reke(najwyzsza stawke ma moja rodzina w warszawie - ponad 10 000), a sa to mlodzi ludzie - 30kilka lat. ok jak ktos sobie ma ochote siedziec zagranica to niech to robi, ale nie obrazajcie polski! jak wam tam zle to jedzcie na wycieczke na bialorus!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość była emigrantka
ros-bede brutalna,ale niestety wszystko wynika z tego,że mało zarabiasz. Domyślam się, że zona nie pracuje, bo zajmuje się dziecmi,więc dochód 2600 na 4-os. rodzinkę niestety szału nie robi. Nie poddawaj się, może znajdziesz lepszą pracę, żona odchowa dzieci i wszystko się ułoży..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość endda
A ja jestem w Niemczech juz prawie 4 lata. W Polsce skonczylam studia a tutaj pracuje fizycznie. Przyjechalam tutaj do meza, ktory mieszka w DE juz ponad 10 lat. Mimo, ze mamy dobra sytuacje materialna, na wiele mozemy sobie pozwolic to ja strasznie tesknie za rodzicami i marze o tym, zeby wrocic do Polski. Wiem tez, ze tam nic dobrego nas nie czeka. I w ten sposob zyje w zawieszeniu, jakby na pol gwizdka. Tutaj czuje sie obco, nie pasuje do tego swiata, a wiem, ze w Polsce bedziemy klepac biede. Czasem mysle, ze lepeij w ogole nie wyjezdzac, bo jesli sie raz wyjedzie, zakosztuje innego zycia to potem ciezko wrocic do tej rzeczywistosci w Polsce. Rodzice zostali sami i to mnie najbardziej boli :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sąsiadka Ducha
Do ypsylon-wyobraź sobie młotku po studiach,że nie wszyscy mogą być prezesami,dyrektorami w wielkich korporacjach.Na całym świecie są potrzebne sprzątaczki,kucharki,ekspedientki itd.I każdy z tych ludzi chce zarabiać tyle by NORMALNIE I GODZIWIE żyć.Pracując w UK na tak zwanym zmywaku ludzie żyją normalnie,nie muszą oglądając jednego funta z wszystkich stron zastanawiać się na co go wydać.W Polsce nie szanuje się i nie docenia ludzi,którzy wykonują tą,,czarną,, robotę.Ty jesteś przykładem właśnie takich osób,które się wywyższają.Rzucasz hasłami,że trzeba skończyć studia,znaleźć pracę za 10.000 i można żyć jak pączek w maśle.Owszem można ale nie zapominaj,że ta pani w sklepie jest też potrzebna i Ona też chce godnie żyć.Czy ten przywilej należy się tylko ludziom po studiach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pamparampa fia rafa
'Czasem mysle, ze lepeij w ogole nie wyjezdzac, bo jesli sie raz wyjedzie, zakosztuje innego zycia to potem ciezko wrocic do tej rzeczywistosci w Polsce. ' i to jest wlasnie sedno calej sprawy...ktos kto sie przyzywczai do lepszych warunkow na zachodzie bedzie mial niesamowite problemy z przestawieniem sie znowu na zycie w Polsce, mieszkam w anglii juz 4 rok i mimo, ze nei zarabiam kokosw to nie musze obracac kazdego funta dwa razy gdy ide na zakupy, poza tym wyjscie do restauracji czy na koncert nie rujnuje tak portfela jak w Polsce, kolejna sprawa to ze ludzie ktorzy nawet zdobyli wyzsze wyksztalcenie w Polsce pracuja za granica fizycznie np. na budowie czy za barem i po powrocie do Polski niestety brak im doswiadczenia w wyuczonym zawodzie co sie wiaze z tym, ze nie moga znalezc dobrze platnej pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pamparampa fia rafa
sasiadka ducha masz absolutna racje, za granica to nawet prezes firmy szanuje zwykla sprzatczke a w polsce to byle paniusia sekretarka od parzenia kawy patrzy na innych z gory..to taka nasza glupia mentalnosc, poza tym tak jak zauwazylas nie sa nam potrzebni sami prezesi i dyrektorzy, ale ciezko pracujacy ludzie, ktorzy sprawiaja, ze nasze codzienne zycie jest latwiejsze ( kierowcy, sprztaczki, smieciarze),

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kate858
Co do powrotów, to zauważyłam, że w ostatnim czasie bardzo dużo ludzi wraca lub próbuje wrócić. Ostatnio u mojego męża w firmie była rekrutacja i dostali mnóstwo CV od osób z UK, które albo już wróciły albo są gotowe do powrotu. Sporo było też takich, które po powrocie już gdzieś pracują, ale szukają czegoś lepszego. Taka moja luźna obserwacja..Wynika jednak z tego, że dużo ludzi nie może się odnaleźć za granicą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to prawda
Sąsiadka Ducha Do ypsylon-wyobraź sobie młotku po studiach,że nie wszyscy mogą być prezesami,dyrektorami w wielkich korporacjach.Na całym świecie są potrzebne sprzątaczki,kucharki,ekspedientki itd.I każdy z tych ludzi chce zarabiać tyle by NORMALNIE I GODZIWIE żyć.Pracując w UK na tak zwanym zmywaku ludzie żyją normalnie,nie muszą oglądając jednego funta z wszystkich stron zastanawiać się na co go wydać.W Polsce nie szanuje się i nie docenia ludzi,którzy wykonują tą,,czarną,, robotę.Ty jesteś przykładem właśnie takich osób,które się wywyższają.Rzucasz hasłami,że trzeba skończyć studia,znaleźć pracę za 10.000 i można żyć jak pączek w maśle.Owszem można ale nie zapominaj,że ta pani w sklepie jest też potrzebna i Ona też chce godnie żyć.Czy ten przywilej należy się tylko ludziom po studiach? BARDZO MADRZE NAPISANE! Szkoda ,ze jednak mentalnosc Polakow jest taka ograniczona.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sąsiadka Ducha, z jakiej racji nazywasz mnie mlotkiem? bo wyrazam swoja opinie? nieinteligentnych ludzi poznaje sie po problemach emocjonalnych, nieumiejetnosci konwersacji i obrazaniu innych. wiec widze, ze na forum udzielaja sie ludzie, ktorzy rzeczywiscie trzymaja niski poziom, jakaz szkoda... przeczytaj sobie moj komentarz jeszcze raz, moze troche wolniej. mam szacunek do ludzi pracujacych na innych stanowiskach niz prezes, ale uwazam, ze ludzie ktorzy skonczyli pedagogike po 1: nie moga oczekiwac, ze beda zarabiac 10 000, po 2: nie studiowali chyba po to, zeby wyjechac zagranice i pracowac na zmywaku? wiesz jak ja sie ubiegalam o prace to mialam zrobione 3praktyki, certyfikaty i znam kilka jezykow. albo sobie ktos w zyciu potrafi poradzic, albo nie. z mojej rodziny wyemigrowali kuzyni, ktorzy studiowali farmacje i teraz pracuja jako farmaceuci w uk, nie wyobrazaja sobie, zeby np pracowali w kuchni. ok, kazdy jest inny, ale mi by to godzilo w ambicje, zeby po moich studiach pracowac w jakims fizycznym zawodzie. aczkolwiek jak wyzej-respekt dla innych zawodow, tylko, ze wiekszosc z pracownikow fizycznych jest pogodzona z taka praca i jest zadowolona z zycia! w polsce mozna zyc dobrze i godnie, trzeba tylko chciec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sąsiadka Ducha
ypsylon-gdzie w Polsce można dobrze zarobić by godnie żyć pracując jako sprzątaczka czy ekspedientka?Wskaż mi choć jedną osobę,która pracuje fizycznie,ma na utrzymaniu np.troje dzieci w wieku szkolnym i ma na tyle odpowiednie dochody,że stać ja na utrzymanie tej rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahahah NOO
ahahaha do YPSYLON. prosze powiedz mi gdzie ty zarabiasz 3000zl po pedagogice w polsce i poziom zaawansowania twoich jezykow. w Polsce kazdy zna po pietnascie jezykow ale nie potrafi normalnie poprowadzic konwersacji z obcokrajowcem, Te 'certyfikaty' to sa za przeproszeniem g**** warte, mozesz sie w polsce certyfikowac do osranej smierci ale nie wiem co ci to pomoze :) Widac ze w ogole nie znasz realiow zycia w polsce, alobo wchodzisz na forum zeby sie dowartosciowac albo masz kompleksy na punkcie polski dlatego posiedzisz w tym temacie nastepny tydzien wychwalajac jakim to polska jest pieknym i bogatym dubajem :) Nie wiem kim sa czlonkowie twojej rodziny - moze krewni jakichs szejkow z arabii saudyjskiej - w mojej rodzinie wiekszosc ludzi jest inzynierami i realia sa takie - przed kryzysem w 2008 r kiedy na swiecie bylo jeszcze dobrze, ludzie po studiach inzynieryjnych w polsce mogli sobie zaspiewac 2000zl na dzien dobry bez zadnego doswiadczenia (prosze tez zauwazyc ze w polsce nie placi sie studentom za praktyki na studiach - jak to ma miejsce w krajach zachodnich - to tak apropo tych twoich doswiadczen i certyfikatow YPSYLON). Teraz nie ma pracy dla inzynierow i jesli dostana 1000zl to powinni skakac z radosci. Wiec prosze cie nie podniecaj mi sie tutaj jaka ty to jestes zaradna, ludzie maja rozne sytuacje w zyciu. Niektorzy musza sami sie utrzymywac w czasie studiow, albo w ogole ich na nie nie stac, w polsce system opieki socjalnej to kompletna porazka, zapomnij ze panstwo pomoze ci sie wyksztalcic, jezeli twoja mozna i swiecka rodzina pomogla ci zarabiac 3000zl po pedagogice w PL to chwala im za to! Powinnas ich na rekach nosic, tak nawiasem to gdzie pracujesz? w prywatnym przedszkolu? I mam nadzieje ze to 3000zl starcza ci na wynajecie 30m2 mieszkania w bloku i na zakupy w biedronce :) pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahahah NOO
poza tym czytajac twoje posty YPSYLON jestem prawie pewna ze nigdy nie mialas normalnej pracy, albo jestes studentka na utrzymaniu rodzicow karmiona jakimis nonsensami z du** albo ci telewizja wyprala mozg :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahahah NOO
cytuje tutaj cie YPSYLONM "...od zawsze bylam ciekawa swiata, lubie uczyc sie jezykow." "...z mojej rodziny wyemigrowali kuzyni, ktorzy studiowali farmacje i teraz pracuja jako farmaceuci w uk, nie wyobrazaja sobie, zeby np pracowali w kuchni. " Chyba tobie nie moze przejsc przez glowe ze mozna zakasac rekawy i popracowac fizycznie. Zal mi ciebie :) Teraz mi powiedz jesli jestes tak bardzo ciekawa swiata, gdzie w ogole bylas? z kim rozmawialas? jakie masz to swiatowe doswiadczenie? Moja rodzina nigdy nie byla biedna, stac ja bylo zeby wyslac mnie na medycye i nigdy nie musialam pracowac, a jednak w kazde wakacje pracowalam FIZYCZNIE (chyba ci szczeka nie opadla?) w roznych krajach, zwiedzilam chyba kazdy zakatek swiata i TAK! Moge sobie wyobrazic zeby farmaceuci pracowali na zmywaku!:O a skad taki pomysl? bo spotkalam ludzi z krajow europy wschodniej po wspanialych studiach ktorzy pracuja fizycznie. nie oceniaj ludzi bo nie wiesz kto z nich sie doksztalca, kto ma jakie ambicje, a kogo zwyczajnie zadowala praca na zmywaku. W sumie to nie wiem po co trace czas na komentarze dla kogos takiego jak ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale z was ..... buahaha nauczcie sie ludzie czytac ze zrozumieniem, nigdzie nie napisalam, ze studiowalam pedagogike. po tym kierunku pewnie bym oczekiwala 2000 albo i mniej. do wszystkiego dochodze sama i tez sama sie musialam utrzymywac na studiach. zal mi tylko tych, co mysla, ze w polsce nic nie da sie osiagnac i jaka to w pl panuje bida, jak to malo sie zarabia. niestety was zmartwie, jak sie ma jaja to mozna duzo zarabiac. ale tacy ludzie pozniej jada z wywieszonym jezorem zagranice, pracuja po studiach np administracji na zmywaku albo gina gdzies na ulicy i pozniej maja dylemat czy wracac. i wlasnie tacy ludzie wyrabiaja pozniej wstretna opinie innym polakom, ktorzy przyjechali zagranice robic kariere.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sąsiadka Ducha
Ja nie skończyłam żadnych studiów,mój mąż też.Ty ypsylon-skończyłaś i zjadłaś na nich chyba wszystkie rozumy.Każesz nam czytać swoje posty ze zrozumieniem ale sama nie czytasz naszych ze zrozumieniem.Trzymaj się za te swojej jaja,których nie maja inni Polacy,którzy nie pokończyli dobrych studiów i dziś zapierdalają za najniższą krajową.I przestań wciskać ludziom kity,że w Polsce można dobrze i bogato żyć.Owszem,są tacy co tak żyją ale większość na co dzień klepie biedę-jakieś 3/4 społeczeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szyszka 1979
do ypsolon ktora ma "jaja" w Polsce skonczylam anglistyke na UJ, oczywiscie dostalam prace odrazu w szkole, domyslacie sie zapewnie jakie sa zarobki nauczcieli, dorabialam wiec korkami oraz zajeciami w szkole jezykowej, jak wracalam po pracy do domu to nie mialam ochoty na nic, bylam totalnie zmeczona, nawet nie mialam sily zeby wydac zarobione pieniadze, po dwoch latach takiego zycia postanowilam ze sprobuje swoich sil jako tlumacz, zdobylam odpowiednie kwalifikacje, ale...otoz wbicie sie w zamkniety siwatek tlumaczy jest jak zostanie adwokatem bez znajomosci, za namowa kolezanki wyjechalam do UK , moja pierwsza praca w restauracji, potem sklep w ktorym pracuje do dzis, moze dla takiej osoby jak ypsylon to porazka, ale mam wreszcie duuuzo wolnego czasu, zwiedzam, spotykam sie ze znajomymi, zapisalam sie na dwa kursy, w pracy mam swietny, zgrany zespol, coz z tego ze robie cos ponizej swoich kwalifikacji, wazne, ze sie nie przepracowuje a z zarobionych pieniedzy starcza mi na normalne zycie, za nic nie wroce do Polski, gdzie jak sie nie ma zanjomosci to sie g...osiagnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmierzchizachod
" [zgłoś do usunięcia] ypsylon a ja jestem zagranica od ilus tam lat. " od ilu lat? ile masz lat doswiadcczenia w zawodzie w polsce? gadasz jak polamana, rzucasz o jakichs kierunkach studiow jak z rekawa ktorych nigdy nie skonczylas dlatego ludzie sa zmieszani, a potem atakujesz ze nie czytaja ze zrozuemieniem. albo mieszkalas w polsce, mialas super prace i ci sie wspaniale zylo - dlaczego wiec siedzisz za granica? albo podaj konkrety na jakich bazujesz swoje opinie - to ze masz jakies informacje ze kuzyn wujka ciotki zarabia 10 000zl malo mnie interesuje :) u mnie w rodzinie tez wszyscy zarabiaja po 20 000zl a mieszkaja w obskornych blokowiskach :) wiec przestan zyc plotkami i moze usun sie z tematu bo jest on dla tych co mogfa sie aktualnie wypowiedziec o zyciu w PL a nie wychwalac PL zyjac za granica (nawet nie wiemy skad piszesz)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sluzba zdrowia w UK jest ok, tylko my polacy przywyklismy latac do lekarzy prywatnie a Ci wysylaja dalej, do jednego kolegi lekarza, do drugiego itp. fachowej pomocy na kase chorych w PL sie nie doczekasz. W UK na lekarzy najbardziej narzekaja Ci co slowa po ang powiedziec nie potrafia, ja jakos paracetamolu na pecherz nie dostalam. Nawiazujac do paracetamolu, jest to najbardziej obojetny dla zdrowia czlowieka lek przeciwzapalny i przeciwbolowy dlatego probuja go najpierw a pozniej jak on nie pomaga to probuja silniejsze leki. Do PL wracac nie ma po co, zbankrutujesz przy pierwszym wyjsciu do marketu kupic jedzenie czy srodki czystosci. Jak ktos zauwazyl, znajomych po kilku latach nieobecnosci w PL tez jest malo, kazdy ma swoje zycie, ludzie sie porozjezdzali, maja rodziny itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szyszka 1979 i co mam cie zgasic? moj kuzyn ukonczyl anglistyke na umk w toruniu i jest prywatnym tlumaczem, tez duzo zarabia, ma z zona ponad 100qm mieszkanie i niczego mu do szczescia nie brakuje. jego zona jest wykladowca na uniwersytecie. twoja ambicja, ze skonczylas studia na uj (jol - mojego kuzyna pewnie nie byloby stac, zeby studiowac w krakowie) i teraz pracujesz jako kuchenna w uk.ale nie wciskaj ludziom, ze po anglistyce nie da sie w polsce znalesc pracy!tylko ten wlasnie ten brak ambicji jest smutny - ze wiekszosc polakow zagranica pracuje na scierce. nie chce mi sie w ogole z wami dyskutowac. potraficie tylko psioczyc na polske. trafilam tu na forum na jakis smutnych, szarych, zgorzknialych ludzi. jak pisalam wyzej - jedzcie na ukraine to zobaczycie, ze w polsce nie jest zle. do tych co pytali - owszem, jestem zagranica.ale nie wyjechalam za chlebem, tylko w poszukiwaniu nowych wyzwan i zaspokajaniu swoich ambicji. a jak sie potrafi ruszyc glowa, to i w polsce mozna zarobic, zeby godnie zyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×