Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

muszę_się_wygadać

on nie chce sie kochac

Polecane posty

Gość dziewczyno ja ci radze
Hmm, w sumie racja. Też bym się z tym źle czuła. Ale na pewno musisz coś postanowić. Tylko się męczysz, szkoda życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyno ja ci radze, on rozmawial. i ten ksiadz powiedzial mu ze seks z milosci jest okay :) ale to go nie przekonało :) :) wiec chyba tez mam marne szanse :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _obserwatorka_
dziewczyno ja ci radze- zgadzam się,że kościół powinien być bardziej elastyczny, ale realia są takie i nie inne i jeśli ktoś archaiczne prawa nagina proporcjonalnie do własnych potrzeb to mieści się to często w konwencji grzechu:( Mówimy o tym, co jest, anie o tym co chcielibyśmy, żeby było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyno ja ci radze
Uuua, no to rzeczywiście, jak ksiądz go nie przekonał. Ciężki przypadek. Ktoś mógłby powiedzieć "jeśli go kochasz, wytrwaj". Ja jednak w takie stwierdzenia nie wierzę, dobry związek, to związek, w którym oboje partnerzy są szczęśliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I już za samo takie postępowanie (hipokryty) jest skreślony - dla mnie. Bo tak jak mówisz - jeśli chciałby zachować czystość do ślubu, to co innego, ale on tylko nie chce stosunku, a pieszczoty to tak. :( Poza tym po ślubie współżycie to raczej byłby horror - myślę, że częste proszenie go o seks z Twojej strony byłoby codziennością. :( On ma spaczony charakter, a kwestia unikania seksu to tylko jeden z objawów tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyno ja ci radze
obserwatorko, generalnie we wszystkim musi być zdrowy rozsądek. W wielu sprawach się z kościołem nie zgadzam, i ja wierzę w rewolucję tej instytucji. Zresztą musi nastąpić, bo się rozpadną. Może nie za 10 lat, czy 20, ale za 50, 100 kto wie. Póki co jest jak jest. Spojrzenie faceta na to, dziwi mnie niezmiernie. Dziwny przypadek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _obserwatorka_
czyli kiedy ksiądz uprawia seks z miłości to też jest wszystko w porządku? nie traktuj tego jako ataku na własną osobę, po prostu zaskakują mnie pewne informacje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyno ja ci radze
Zgadzam się z Wredniakiem. Chociaż może tu jakiś psycholog? Sama nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyno ja ci radze
Ksiądz składał śluby. Jej facet nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _obserwatorka_
dziewczyno ja ci radze, zgadzam się z Tobą całkowicie i wiem, że walka o ten związek w odpowiedniej formie nie będzie prosta.kobiety chyba nieszczególnie lubią prosić o seks,albo nie w takim sensie ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyno ja ci radze
Ale tam. Późna pora jak na rozmowy o religii ;) Idę spać. Autorce życzę powodzenia w rozwiązaniu sytuacji. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale sami powiedzcie, czy rezygnować z tego powodu z faceta, który kocha i jest ogółem dobry? i na pewno bedzie statecznym mezem, nie zostawi? przynajmniej 1000 proc pewnosci ze nie zdradzi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hedonia
ja mam wrażenie, że Ciebie ten związek ogranicza. nie tylko w sferze łóżkowej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _obserwatorka_
wg mnie nigdy nie ma 1000% pewności, zawsze może zapragnąć sprawdzić jak jest z inną.to kwestia tego, czy potrafisz rzeczywiście zdać się na los w kwestii seksu i wystarczy Ci miłość emocjonaln i poczucie bezpieczeństwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo... ja bym strasznie chciała spróbować czegoś innego. mam wrazenie, ze bedac z nim mlodosc ucieka mi przez palce. i fakt, nie chodzi tylko o seks - ie chce ciagle siedziec w domu albo w eleganckiej restauracji i trzymac sie za rece. chce cos przezyc. ale boje sie, ze jak łowiąc przygody, dostane kopa w dupsko i bede chciala wrocic. moj obecny parner jest idealnym mezczyzna dla starszej pani, ktora chce stabilizacji, ciszy i ciepełka. najchetniej teraz bym poszalała, a za kilka lat wrocila, zeby się zakotwiczyc :P no ale wiem wiem..takie rzeczy to tylko w erze :) i on bardzo czesto opowiada o problemach, dulczy, analizuje, zabija we mnie radosc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też zaraz idę do łóżka. Ale bynajmniej nie spać (żonka czeka). :) I też nie byłbym nawet na 99% pewny, że TAKI facet nie zdradzi w przyszłości - a dlaczego nie? Przecież ma już żonę, która od niego nie odejdzie, to co go będzie powstrzymywać? Ona miała innego faceta (seks z nim), to i jemu się \"należy\". :P Ja bym wiał... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hedonia
3 lata temu uciekłam od faceta, przy którym czułam się dokładnie tak, jak Ty! zawsze mówiłam, że chciałabym z nim być za kilka lat... i wiesz co? od tamtej pory byłam już z dwoma fajnymi facetami, przy których mogłam być sobą i przeżywałam rzeczy, tak jak chciałam. teraz jestem z trzecim i świetnie się dogadujemy. to chyba to. ani przez moment, chociaż byłam przekonana, że bardzo kocham, nie żałowałam, że odeszłam od tego pierwszego. a już na pewno nie myślę, że chciałabym z nim być jeszcze kiedyś :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _obserwatorka_
z pewnością nikt z nas nie odpowie Ci, co powinnaś zrobić z tym związkiem. nie obawiasz się, że w końcu spotkasz kogoś spontanicznego i dasz się porwać szalonym uniesieniom,a potem wrócisz z kacem moralnym do swojego mężczyzny? w tej sytuacji to kwestia Twojego sumienia, czy byś się przyznała. Sądzisz, że jesteś w stanie wytrwać w tej czystości w imię miłości duchowej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chciałabym wierzyc, ze to się uda, ale szczerze mówiąc, coraz słabiej mi to wychodzi. boje sie tylko, że moze korci mnie pojscie na łatwiznę... że może powinnam mocniej o nas walczyc i mam przez to troche takiego kaca moralnego - że w ogóle chodzą mi po głowie jakies \"cuda\" :P mowie mu o swoich odczuciach, on placze jak bóbr, mowi, ze musimy sie dotrzec i dalej probowac... ale ja juz czesto nie mam ani ochoty, ani sily :-I

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _obserwatorka_
co czujesz kiedy on tak reaguje zażenowanie czy radość, że jest tak wrażliwym facetem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _obserwatorka_
w pewnym sensie już sobie odpowiedziałaś na pytanie o przyszłość waszego związku. Niektóre kobiety lubią taką rolę inne nie. Jeśli stąpasz twardo po ziemi a on nie potrafi znaleźć swojego miejsca pomiędzy dogmatami a realiami to kolejny minus w tym układzie. Pozostaje kwestia tego, czy kochasz wystarczająco mocno, żeby czekać i dostosować swój światopogląd do jego i zająć w nim zaplanowane dla Ciebie miejsce... Zawsze też możesz być kusicielką, która łamie zasady dla przyjemności cielesnej :D Tak czy inaczej w związku chyba nie chodzi o to, aby zmieniać się ( i swoje potrzeby) całkowicie,ale wspólnie wypracować kompromis

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To dokładnie tak wygląda. ja twardo stąpam po ziemi, on sprawia wrazenie zagubionego w czaso-przestrzeni :) popracuję jeszcze trochę nad tym wspólnym kompromisem - chyba bardziej przez poczucie obowiązku względem naszych wspólnych dwóch lat niż z prawdziwego pragnienia. ale ... nic na siłę. Dziękuję za poświęcony mi czas i wypowiedzi - dzięki nim jest mi lżej, bo widzę, że poruszony przeze mnie temat nie jest jedynie wyimaginowanym problemem, lecz naprawdę może być kłującym ziarnkiem w oku. Zatem, jeżeli poczuję, że nie widzę w tym związku miejsca dla siebie, może nie będę myśleć o sobie: \"bo to zła kobieta była\" :D Jeszcze raz dzieki i dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zboczuszka.
albo tak go wychowali albo ma cos z chujem i wstydzi sie pokazac. moze konia walil i sie przewalil?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×