Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość silver_gold

Sposób na byłą żoną

Polecane posty

Gość nie chodzi o kłotnie
ale to nie jest prawdłowe zachowanie. poczytaj sobie na ten temat wypowiedzi psychologów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Byla zona jej meza
Ale mnie nie obchodzi co mysla psycholodzy:)To tez sa ludzie i nie zawsze maja racje:)Nie sa nieomylni.Dla mnie w tym ukladzie wyznacznikiem sa stosunki z bylym(nie seksualne:)hehe i jego zona,jesli wiedzialbym ze miedzy nimi zle sie dzieje z mojego powodu i ja moglabym temu zaradzic to czemu nie??jak narazie to nikt nie narzeka i wszyscy zyja sobie po swojemu:) Ale oczywiscie nowe zony na kafe beda mi pisac jak powqinnam zyc:)Jak powinien zyc byly i jego zona:)NIe jestescie wszechwiedzace:)Tez sie czasem mylicie i nie zawsze macie racje:)Dlaczego skoro kazdemu taki uklad odpowiada mamy z tego rezygnowac??bo wy uwazacie ze tak jest zle??Oj troche samokrytyki was sie przyda:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alez zyj jak chcesz
moim zdaniem to niezdrowy układ. ja tek nie chce i tak nie zyje. A Wy na wakacje sie razem wybierzcie bedzie fajnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byla zona jej meza
No widzisz dla ciebie jest cos albo czarne albo biale:)NA wakacje razem nie jezdzimy,nie spedzamy razem swiat:)CZasem jak ktores z nas potrzebuje pomocy to sobie pomagamy i juz:) Niezdrowa jest zaborczosc i nadgorliwosc..podobno gorsze od faszyzmu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alez zyj jak chcesz
mam prawo miec swoje zdanie a Ty swoje. Mi sie to nie podoba .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alez zyj jak chcesz
i nie widze swiata na czarno biało to twoj subiektywny osąd. Niepotzrebnie tak chwalisz sie pomoca byłego męża. napisałas juz pare razy o tym. i wydaje mi sie , ze piszac to tyle razy nie jestes do końca zadowolona. I sama wykazujesz nadgorliwośc chcac przekonac tutaj kobiety o swojej racji. raz powiedziane wystarczy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Byla zona jej meza
Alez ja nie mam zamiaru nikogo przekonywac:)Nie to chcialam przekazac,i oczywiscie ty masz swoje zdanie.Ja tylko uwazam,ze nie ma tym nic zlego,oszywiscie jesli wszyscy zainteresowani tak mysla. Mam kilka zajomych po rowodach i widze jak one sie zachowuja i jak postepuje nowe zony ich bylych..czasem przypomina to zaznaczanie terenu przez pieski:)Albo pokazywanie kto jest lepszy:)Moje zdanie jest takie,ze nie trzeba niczego nikomu udowadniac:) Kobieta wiazac sie z facetem z bagazem powinna wiedziec,ze jakis tam kontakt bedzie mial z byla zona,jesli maja dzieci..wiekszy czy mniejszy ale bedzie.Zona mojego bylego to naprawde fajna babka..nie robi problemu jak zadzwonie w nocy ,ze maly ma 40 stopni goraczki i trzeba jechac na pogotowie.Nie naduzywam telefonow ,dzwonie jak jest cos powaznego.Byly tez nie ma nic przeciwko,wrecz przeciwnie,jesli sprawa dotyczy naszego synka to wrecz powinna go o tym powiadomic.I zadna ze stron nie ma nic przeciw,nikomu nie dzieje sie krzywda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jesli kontakt dotyczy
dziecka to jak najbardziej. ale przestan juz przekonaywac jaki to wspanaiły trójkat tworzycie. W przyrodzie nic nie jest na trzy. jesli juz to trojkat bermudzki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byla zona jej meza
Oczywiscie,ze prawie wszystkie nasze kontakty sa spowodowane posiadaniem dziecka:) Zdarza sie jak pisalam wczesniej ,ze byly mi pomoze jak ppotrzeba zaistnieje,jednak nie zawracam mu glowy z byle powodu.Wiem,ze w razie potzrby mi pomoze..tyle i nic wiecej.Nie ma mowy o trojkatach:) Chodzilo mi tylko o to zeby przekazac fakt,ze nowa zona bylego rozumie,ze czasem mamy kontakt z bylym,ze czasem mi pomaga.Ale nie jest to natretne z mojej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz poczytaj sama siebie
zupełnie inaczej brzmią Twoje posty. konakt w sprawie dziecka to co innego niz przyjaźnienie sie z byłą. I tylko taki kontakt wchodzi w grę. No jeden wyjatek eks zona zachoruje na smiertelna chorobe. no to wiadomo ze wypada zajac sie nia troche o ile sobie tego zyczy. i na tym koniec kontaktow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz poczytaj sama siebie
a to nie Ty pisałas ze były weekendy u Ciebie czsem spedza? to jest dopiero nienormalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasem takie byłe sobie
myśla tak. pokaże mu jak to jestem kobieta z klasa a moze wróci. kazdej kobiecie schlebia jak facet wykauje zainteresowanie jej osobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byla zona jej meza
Byly u mnie spedza weekendy??? prosze cie nie wariuj:)ABSOLUTNIE NIE!! T jest dziwne owszem..chociaz zalezy pewnie od sutaaji,a wiadomo kazda jest inna.Nie nie nie..ja napewno nie moglam tak napisac bo absolutnie nie spedzamy razem wolnych dni:) Ty masz takie zdanie a ja inne..i dalsza dyskusja nie ma sensu.Jesli byly by nie chcial to by mi nie pomagal,bo nie jestem msciwa i nie musi sie obawiac,ze mu zabronie kontaktow z dzieckiem czy cos w tym stylu..wiec skoro on nie ma nic przeciw,jego zona tez nie..to wszystko jest ok.To zalezy od ludzi.Widac roznimy sie w pogladach a to dobrze,bo roznorodnosc jest ok:) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga była żona
mój były przychodzi na wizyty do dzieci i na spotkania ze mną, nadal żyjemy jak małżeństwo pomimo ,że mamy rozwód , kiedyś nam nie wyszło ale teraz układa nam się świetnie :) Nowa oczywiście o niczym nie wie :-D:-D:-D Kiedyś sama zostałam zdradzona , cierpiałam i mimo ,że ex nie chciał rozwodu ,przepraszał , błagał o wybaczenie ja nie ustąpiłam , wywaliłam go do tej z którą mnie zdradził . Zostałam sama , ale nie robiłam niczego wbrew sobie , gdy były spotkania z dziecmi ,zapraszałam przyjaciółkę na kawe a były w pokoju obok bawił się z dziecmi . Traktowałam go chłodno , unikałam rozmów z nim , owszem zdarzały się ale tylko na temat dzieci . Nowej jednak przeszkadzało to ,że ex przychodzi do dzieci , zaczeła ze mną prywatną wojnę , dzwoniła do mnie , obrażała mnie ,wywyższała się przede mna , że to niby ja taka jestem zła bo ex jest z nią a nie ze mną ( głupia nie wie ,że ex jest z jej pieniędzmi a nie z nią ,że jej nie kocha a udaje jedynie miłosc ) ale nie obchodzi mnie to !Wtedy powiedziałam , koniec !!! od tej pory już nikogo na czas wizyty z dziecmi nie zapraszałam do domu , byłam razem z nim i naszymi dziecmi , bawimy się razem ! wiem ,że ona nie potrafi tego zniesc , namawia ex aby nie spotykał się tak czesto z dziecmi , wykupuje wycieczki w terminie w jakim przypadają wizyty . Wtedy ex informuje mnie ,że nie przyjdzie ale obiecuje ,że przywiezie dzieciom prezenty i przywozi za jej pieniądze jak ona jest w pracy to on przychodzi do nas co raz częsciej. Zblizamy się do siebie ale ja wiem ,że nie wróce do niego. On zapewnia mnie o swojej miłości do nas . mówi mi o wszystkim . Nexia jest bogata ,jak wniosłam do sądu o podwyżke alimentów to namówiła exa aby zlikwidował działalnosc i ona utrzymuje jego i płaci alimenty na nasze dzieci :-D nowa myślała ,że dzięki temu on nie będzie musiał płacić mi alimentów na dzieci , bo on nie ma pracy i ,że ja na złosc sytuacji zabronie mu kontaktowac się z naszymi dziećmi . Nie jest tak niestety . Daremny jej trud , może robię to wszystko już złośliwie , ale sama mnie do tego sprowokowała Byłam z exem na dystans ona swoim postępowaniem zbliza nas do siebie . Ex kiedy go wywalałam z domu powiedział ,że nigdy nie ożeni się z żadną kobietą ,bo to mi przysięgał miłośc przed Bogiem i to mnie kocha . Ja mu zapowiedziałam ,że już nigdy do niego nie wrócę . Jeszcze trochę i zajmę się własnym życiem i nie będzie w nim miejsca dla byłego .To co się teraz dzieje , to nie dlatego ,że zależy mi na nim chcę tym udowodnic next ,że tak naprawdę to nie może być pewna tego o czym myśli ,że taką pewnosc ma . I po co mnie zaczepiała ? miałaby spokój ! Dlatego wiedzcie wszystkie Nexie , exie nie chcą byłych po rozwodzie same nam ich wpychacie własnymi zaczepkami .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to swiadczy o tobie
ta co się puszcza z mężem obcej kobiety dla mnie jesteś zwykłą kurwą i tyle co z tego, że to kiedyś był twój mąż? wtedy było mu dupy dawać i głosić teorie jaka to jesteś z nim szczęśliwa... facet cię zdradził, potraktował jak ścierę, a ty teraz nie dość, że robisz drugiej kobiecie to co kiedys ciebie tak bolało, to jeszcze postawiłaś się w roli szmaty, dla której nie ma już żadnego szacunku ja nawet potrafie zrozumiec naiwne gówniary, które się puszczają z żonaty gosciem z "wielkiej miłości" ale TY?? szmata bez godności, i tyle ciekawe czy twoje dzieci się ucieszą, swoją drogą fajny model rodziny im pokazujecie z byłym... najpierw ojciec się pieprzeył po katach teraz się razem po kątach pieprzycie gratuluje, masz się czym chwalic, nie ma co :o :o :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o dżizassss
kolejna EX szmata, która się kurwi, żeby pokazać jaka to ona...nawet nie wiem co ty chcesz pokazać właściwie? udowadniasz swoją "wyższość"? tym, że się kurwisz?? super... a te wszystki ekomentarze byłych żon adresowane do obecnych - ciekawe czy jak same byłyście żonami to byłyście takie mądre? gówno byłyście, zaznaczałyście teren jak te suki i pilnowałyście swoich zdobyczy, często dzięki wpadce tylko, tak im zalazłyście za skórę, że WAS zostawili i poszli do innej - a teraz "rady dajecie" :D :D trzeba mieć podstawe do dawania rad, na przykład udane małżeństwo, długoletni związek, a wy co macie? NIC rozwódki radzą mężatkom jak utrzymać męża przy sobie, a to dobre :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filozofia EX
jest naczęściej taka: zdradził mnie, zdradzi i Ciebie a ja wam powiem tak: DZRADZIŁ CIĘ JEDEN, ZDRADZI CIĘ I KOLEJNY taka sama zasada, przecież ludzie się nie zmianiają i dla WAS każdy związek już będzie tak samo wyglądał, prawda? związek waszego byłego, bo on zdradzi każdego ale i związek was samcyh, bo was też każdy będzie zdradzał boicie się tego, nie? :D :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Strasznie sflustrowane
jesteście Next . Ktoś kto czuję sie wartościowym człowiekiem naprawdę nie ma problemu ani z next ,ani z ex . Trudno wymagać żebym po 15l latach nazywania mojej Teściowej Mamą ,a ona mnie córką ,nagle tylko z powodu rozwodu z mężem ,przestała to robić .Teściowie są Rodziną dla naszych dzieci .Siosty ,bracia mojego ex nadal sa wujkami i ciociami .A ja z nimi utrzymuję dobry kontakt ,nic mi nie zawinili ,zawsze sie przyjażniliśmy .Co w takiej sytuacji ?Mam udawać ,że nie znam ich ? Z byłym też mam dobre stosunki .Mogę na niego liczyć w problemach .Jego nowa parnerka nie traktuje mnie w kategoriach zagrożenia .Nie jesteśmy przyjaciółkami ,ale nie widzę powodu żebyśmy były wrogami .Ona czuje sie kochana przez męża .I o to chodzi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfRustrowane chyba
SRUSTROWANA to jest ta, co byłemu daje dupy i sie jeszcze tym chwali... i ona jest EX, BYŁĄ żoną, nie obecną a co to znaczy NEXT dla ciebie? bo dla mnie to jest od angielskiego słowa "NASTĘPNA" a żona jest jedna, OBECNA, nie następna do tej obecnej się porównuje, więc może być była, ale następna to bedzie dopiero po tym, jak się z obecną rowiedzie ale dla was, BYŁYCH to i tak za bardzo skomplikowane... a języki to podobno podstawa, wszystkie dzieci z rowiedzionych domów na angielski biegają, żeby tylko alimenty były wyżesze... mamusiom też by się przydało douczyć :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do strasznie sfLustrowanej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jej no to
ja jestem jedyna żoną .Obydwoje jesteśmy katolikami i przed Bogiem ja nadal jestem żoną a ta obecna jest tylko kochanka :)I nie podniecaj sie tak strasznie ,złość piekności szkodzi .I jeszcze jedno to nie ty masz sie starać poradzić z byłą ,ale Twój mąż .Jeżeli jemu nie przeszkadza pomaganie byłej żonie to do niego miej pretesję ,a nie do byłej .Jego sprawa żebyś poczuła sie kochana .I niech to on ustawia własne relacje z wszystkimi byłymi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do jej na to
masz rację dodam, że mój mąż jest z kochanką po cywilnym, gdy wyprawiłam go z walizkami do kochanki. Ale to własnie ON uważa że ta jego obecna cywilna jest jego grzechem i z nią tylko zacudzołożył, jest wierzący i bardzo przeżywa swój upadek i grzech, źle mu z tym poczuciem że nie mógł oprzeć się seksowi z nią, a dodam że to ona bardzo o niego zabiegała i uwodziła (skutecznie). To ON uważa mnie za prawdziwą jedyną sakramentalną żonę, od jakiegoś czasu już nie mieszka z tą next, bardzo chce wrócić do mnie. Ale dla mnie to nie takie proste i nie chodzi tylko o katolickie wybaczenie, bo ja nie dowierzam że ta next zniknie bo ona nie popuści , teraz nawet mi grozi bo boi się że on już się wyrwał z jej pazurów,. Ja jakoś nie chcę jego powrotu, pewnie szwankuje u mnie ufność w naprawę grzesznego męża. . Czemu to piszę?....aby ta wyżej next co tak nienawidzi byłych żon że aż nie widzi powodu ich istnienia, aby właśnie ta next sobie uświadomiła, że jeśli wyrwała sakramentalnego męża to nawet sto podpisów w urzędzie stanu cywilnego nie spowoduje aby stała się autentyczną żoną, jest tylko zalegalizowaną cudzołożną kochanką cudzego sakramentalnego męża (to mąż swojej sakramentalnej prawdziwej żony), i jeśli on jest wierzący, to dla niego ta zalegalizowana next jest tylko grzechem i wyrzutem sumienia i on nigdy nie zapomina że z nią tylko żyje w grzechu. Jemu to uwiera i nawet jak tego nie pokazuje to wie czym przerażającym jest zadawanie się z taką cudzołożną next, on odczuwa całą ohydę bycia z taką next.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez odbioru
wiecie co, wy macie niezłego jobla z tymi związkami "cudzołożnymi" mój facet z pierwszą żoną nie chciał ślubu kościelnego i wzięli tylko cywilny. i co, drugie małżeństwo będzie złe/niewłaściwe/mniej ważne? jak ktoś jest katolikiem, to NIE BIERZE ROZWODU. jak wziął rozwód, związał się z nową żoną i żyje z nią, czyli popełnia grzech CIĘŻKI, w dodatku w zatwardziałości, to taki z niego katolik jak z koziej dupy gwizdek i nie wierzę, ze ma jakiekolwiek "wyrzuty sumienia". a ślub kościelny bardzo często bierze się "dla rodziny", dla białej kiecki z welonem, dla imprezy i całej tej otoczni, a nie dla sakramentu. dorabiacie sobie teorię i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość medoom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość medoom
bez odbioru - twoj facet z pierwszą żoną nie chciał ślubu kościelnego a z tobą nie chce ślubu wcale ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez odbioru
"medoom bez odbioru - twoj facet z pierwszą żoną nie chciał ślubu kościelnego a z tobą nie chce ślubu wcale ? " czy gdzieś napisałam, ze nie chce? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość medoom
nie napisałaś również że chce :p Wiem ,że to nie mój problem ale pozwól ,że zapytam :) Jeśli Twój facet z pierwszą żoną nie miał ślubu kościelnego to znaczy ,że może go mieć z Tobą , no chyba że Ty już wcześniej miałaś ślub kościelny ? Sorki ,że pytam ale dziwi mnie fakt ,że Ci co mogą i uważają się za katolików to nie mają slubu kościelnego .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość medoom
nie napisałaś również że chce :p Wiem ,że to nie mój problem ale pozwól ,że zapytam :) Jeśli Twój facet z pierwszą żoną nie miał ślubu kościelnego to znaczy ,że może go mieć z Tobą , no chyba że Ty już wcześniej miałaś ślub kościelny ? Sorki ,że pytam ale dziwi mnie fakt ,że Ci co mogą i uważają się za katolików to nie mają slubu kościelnego .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Buahahahahahahahaaaaaaaaaaa
dupodajki, które rżnęły się po krzakach z cudzymi mężami wyzywają od kurew, inne kobiety za to, że robią to samo buahahahahahahahahaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez odbioru
"medoom nie napisałaś również że chce Wiem ,że to nie mój problem ale pozwól ,że zapytam Jeśli Twój facet z pierwszą żoną nie miał ślubu kościelnego to znaczy ,że może go mieć z Tobą , no chyba że Ty już wcześniej miałaś ślub kościelny ? Sorki ,że pytam ale dziwi mnie fakt ,że Ci co mogą i uważają się za katolików to nie mają slubu kościelnego ." no więc właśnie ja miałam ślub kościelny. i dokładnie, był to ukłon w stronę rodziny byłego męża - konkretnie jego matki, która bardzo na to nalegała. teraz staram się o unieważnienie - podstawy mam dość solidne :-o. ja katoliczką generalnie nie jestem (choć wszystkie sakramenty mam), ale staram się o unieważnienie przez wzgląd na mojego partnera, któremu zależy na ślubie kościelnym ze mną. nie bardzo wiem dlaczego, ale niech ma, skoro chce ;) na razie w przyszłym roku planujemy cywilny. potem się zobaczy ;) pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×