Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość silver_gold

Sposób na byłą żoną

Polecane posty

Gość Mama3jaczków
Tak rodzona obiektywna siostra. Moja siostra wie jakie błędy popełnila.Myślicie że cokolwiek byłe żony nie zrobią to zawsze rodzina będzie po Waszej stronie??? Niestety dzieci nie znające życia proszone są o niewypowiadanie sie, i byłe żony tak samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pull-ups
A "mama3jaczków" to pewnie nowa żona swojego byłego szwagra. :D :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siostro-next
widocznie z ciebie taka siostra co się stała kochanką i next męża swojej siostry....takim właśnie fetorkiem zajeżdżasz ...siostrooo !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dagmara45
a ja myślę że mama 3jaczków ma rację.Nie można wszystkich oceniac tą samą miarą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dagmara45
A wściekłe byłe żony powinny znalezc sobie nowe forum he he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nowoczesna297
Opanujcie się ludziska Wasze zachowanie jest po prostu żenujące,nie potraficie normalnie rozmawiac tylko kąsac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cosmobella 2000
Ale kto tu wrzuca do jednego worka? ja rozumiem, ze facet sie najpierw rozwodzi, reguluje wszytskie sprawy urzedowe i do widzenia. Potem znajduje sobie nowa zone, ex zona nowego meza i jest fajnie. Inna kategoria to te, ktore nie wiedzialy, ze zadaja sie z zonatymi. Im mozna wybaczyc bo przewaznie jak prawda wychodzi na jaw to sa tak zakochane, ze nie ma szans na zerwanie zwiazku. Ale trzecia kategoria to te, ktore z premedytacja podrywaja zonatych. I te mozna wrzucic do worka o nazwie "kurwy". No bo jak to inaczej nazwac? Wiecie, moj ex zostawil mnie dla 18stki. Rozwod odbym sie szybko. Po roku sie otrzasnelam, zaczelam sie spotykac z kolega z pray, ktore zawsze mial na mnie oko ale bylam mezatka. I wiecie co zrobil moj ex jak sie dowiedzial? Przyszedl do mojego domu i wyglosil kazanie "nigdy mnie kurwo nie kochalas skoro tak szybko sobie nowego kochasia znalazlas. dobrze zrobilem, ze od ciebie odszedlem". Chuj mu oko bo w dupe to pzyjemnosc !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja wiedziałam
że jest żonaty, ja tez byłam wtedy mężatką. Obydwoje "poobijani" małzenstwami. Jego ex żona miała w nosie ich związek i otwarcie o tym mówiła. U mnie mąż nie miał ochoty na walkę o nasz związek. Poznaliśmy sie przypadkiem, znajomośc trwała pół roku- powiedzieliśmy prawde naszym małzonkom. Od tego momentu zaczęły sie jazdy. Pytam ,dlaczego nic wczesniej ani on ani ona nie robili? tak im było wygodnie. My ta wygodę im zrujnowalismy. Rozwody przeszły spokojnie,ale za nim do nich doszło obydwoje ex pokazali swoje prawdziwe oblicza. Mogłabym pisac całą noc i tak tematu bym nie wyczerpała, jakich sposobów się łapali. I nie żeby chodziło o nas jako współmałzonków,ale po to żeby dokopać, zelżyć. Że nie straciliśmy przy tym sami rozumu i serca to cud. A tych dwoje wygladało jak 2 kobry-jad ciekł im( i nadal cieknie choc mniej) po brodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ja wiedziałam
Dla waszych współmałżonków wszystko było OK ! ot rutyna i nuda sie wkradła , ale czasem warto przeczekac a nie pakowac sie w związek z facetem który ma rodzine :((( Sądziłaś ,że przyjmą to spokojnie i nie bydwoje ex pokazali swoje prawdziwe oblicza lecz Wy !!!Oni też mogliby pisac całą noc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja wiedziałam
Nieprawdopobne,ze ludzie zawsze wiedza lepiej od nas samych. A skad wiesz co robił były mąż? jego rutyna było to ze sobie romansował. Ona robiła to samo. Tak strasznie łatwo wam oceniac ludzi, normalnie jakbys brała oddech tak automatycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ja wiedziałam
Możesz pisac co chcesz ! ale czy to jest prawda ? Przeważnie winny chce się oczyścic . No ulżyj sobie :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja wiedziałam
hehehe,ale jestes dziecinna. tłumaczyc sie ? przed kim? przed anonimem?daruj sobie. Stwierdziłam fakt, nic wiecej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ja wiedziałam
Ty niedojrzała jesteś i nie potrafisz mądrze rozwiązywać problemów ! zamiast stanąć twarzą w twarz z rzeczywistością , rozwaliłaś dwa związki i jesteś dumna ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojjjjjj
Mama3jaczków Nie mow tak duzo bo rzuca na ciebie urok z grozba rozwodu za 2 lub 3 lata ;) Pozdrawiam Kobiety malo u was sensownej gadki ale za to nienawisc i msciwosc wylazi uszami w ilosciach jakich nie jedna huta sie wstydzi. Nie rozumiem.Rozwiodlyscie sie po to zeby miec lepsze zycie,bez faceta ktory was nie szanowal.Rozwiodlyscie sie zeby wstapic na nowa sciezke, nie po to zeby bylo jeszcze gorzej.Rozwiodlyscie sie zeby nie widywac codziennie eksa i wszczynac z nim awantury.Wy natomiast odwrotnie.Im on dalej od was tym bardziej jestescie zajadle.Calkowity brak logiki. Powtorze wam kolejny raz.Jesli facet zdradza to jego wina.Jesli was leje to tez jego wina.Czego wy chcecie od obecnych zon?? do do ojjjjj \" Będziesz ex może za rok, 2, 5 będziesz. Człowiek, który zostawił własną rodzinę ani minuty się nie będzie zastanawiać, jak coś się lepszego mu trafi, dostaniesz takiego kopa, że będziesz się wiła.\" :D :D :D Przestan, :D juz przestan.Usmialam sie do lez :D :D :D Zart dobry,ale bardzo stary o oklepany.Dlaczego wydaje ci sie ze jesli ty jestes ex to reszta kobiet tez nimi zostanie???? ;) Podaj mi choc jeden powod dlaczego za kilka lat bede rozwodka?? Jeden sensowny,solidny powod. Napisalam tu dwa posty,ten jest 3 i w ani jednym nie napisalm ze rozbilam rodzine.Jednak nie mam zamiaru sie tobie tlumaczyc.Powiem ci jedno.Mazowie obiecuja zonie wiernosc i tylko oni.Wiec on i tylko on(maz) jest odpowiedzialny za to co robi.Wybielajac zdradzaczy i winiac babke z ktora sypia za plecami zony za niewiernosc meza daje mu sie wolna reke.Cokolwiek zrobi wszyscy beda winnni,tylko nie on. Poza tym przestancie nazywanie obecne zony kochankami,bo po pierwsze to nie prawda a po drugie swiadczy tylko o waszej niskosamoocenie i jak by nie bylo prostactwu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojjjjjj
do ja wiedziałam I mam nadzieje ze jestes szczesliwa :) A reszta sie nie przejmuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ja wiedziałam bardzo żałosn
a jego żona ci powiedziała, że leje na rodzinę czy on Ci to powiedział, bo to zasadnicza różnica. Naśmiałem się :):):). , bo pewnie ten Twój luby jak wkradnie się tam rutyna, życie to życie da Ci kopa i powie o Tobie to samo. A Twój mąż nie miał ochoty walczyć? co za bezsens, jak się dowiedział o Twoich wartościach moralnych, że jeszcze rozbiłaś rodzinę do tego i opisujesz, że jesteś z tego dumna, to się mu nie dziwię. Ja mam żonę, nigdy jej nie zdradziłem i ona mnie też nie. Myślę, że takie rzeczy robią tylko ludzie bardzo zakompleksieni, sami mający ze sobą problemy. Gdybyś była moją żoną, to nawet na ciebie bym nie napluł tyle jesteś dla mnie warta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ja wiedziałam bardzo żałosn
My ta wygodę im zrujnowalismy. Rozwody przeszły spokojnie,ale za nim do nich doszło obydwoje ex pokazali swoje prawdziwe oblicza. :):):). Przeczytaj to się sama uśmiejesz z tego co piszesz. Straszny egoizm, szkoda, że nie zawalczyliście o własne rodziny. A zastanowiłaś się, ile ludzi skrzywdziliście? Myślę, że siebie najbardziej, bo ja wiem, że po takiej zdradzie i czynie nie mógłbym normalnie żyć. Nie potrafiłbym patrzeć na siebie w lustrze i umarłbym z żalu, że skrzywdziłem moją ślubną. No cóż w życiu trzeba mieć charakter. Mnie z moją żoną też jest wygodnie i jej ze mną i na tym to polega ale jak takie mendy żyją na tym świecie to chyba naprawdę strach się bać. Jakbyś na mnie trafiła, to byłabyś bez szans, widocznie trafiłaś na tak samo zakompleksionego kolesia jak Ty sama. Rozwody poszły spokojnie ale potem zaczęła się jazda:):):) dobre dobre. Pewnie Wy się wkurwiliście, bo z ich strony pewnie nie było reakcji i to Was zabolało. Pewnie sobie zdali sprawę jacy jesteście płytcy to odpuścili. A wy się nakręcaliście, że jak to, tacy wspaniali byliśmy i po temacie? Pewnie sobie wyreżyserowaliście walki i sposób w jaki się będziecie bronić, a tamci z klasą was olali i to was zabolało. Bez walki mnie oddał, bo się zastanów, po co komu żona k..., ja na Ciebie bym nie napluł jak wcześniej napisałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no też sobie poczytałam i do gościa wyżej też muszę napisać. Święta racja. Mi też w małżeństwie wygodnie i mojemu i naprawdę strach się bać, że takie męty żyją na tym świecie. Jeszcze bezczelnie pisze my im tę wygodę zburzyliśmy, okropna kobieta. Żyję sobie nieświadomie, że jest dobrze a okazuje się, że wygodnie to źle. Na złość im chcieliście zrobić czy co? no bo o co tu k... naprawdę w tym wszystkim chodzi? Też żyje mi się wygodnie i nie wyobrażam sobie, żeby jakaś dupa weszła w moje życie i zrobiła mi syf z życia, ja też każdego gnoja bym pogoniła, mam męża mam dzieci, mam dom jest nam wygodnie i dobrze to po co to burzyć? A dzieci, czy mieliście dzieci?, bo jak tam jeszcze były dzieci to masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czym ty się w zasadzie chciałaś pochwalić i szczycić?, chyba tym, ze bez chłopa nie potrafisz żyć. Dlaczego jak było ci źle w małżeństwie to się nie rozwiodłaś? Nie byłaś sama. Zniszczyłaś kobiecie życie, kradnąc jej męża? Tak żyłaś z człowiekiem i polowałaś? i gdyby ten ci się nie trafił to dalej byś wykorzystywała tamtego? Dla mnie jesteś POTWOREM nie kobietą. To co napisałaś jest tak ohydne, że głowa boli. To samo się tyczy twojego nieodpowiedzialnego gnojka co zostawił dla ciebie żonę. Przecież to złamany jakiś kutas musi być, nieodpowiedzialny gnojek, czym tu się można szczycić. Był sam? Pół roku się znaliście, ja pie... ile tam osób musiało cierpieć. A ja bym Ci napluła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ja wiedziałam
"przyjdzie kryska na matyska"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do a ja wiedziałam To bardzo przykre, że wiedziałaś i jesteś dumna. Next mojego ojca też wiedziała. Czytam to, bo mnie dotyczy od podszewki. Moja mama też dostała nóż w plecy od mojego ojca. Została sama z 2 dzieci przez tak wyrachowaną kobietę jak Ty. Pewnie, że ten rozwód ma straszny wpływ na moje życie. Dziś mam męża, mam syna a ten strach, że jakaś taka podła kobieta jak Ty czai się gdzieś tam jest i będzie. Moja matka była szczęśliwą kobietą, miała rodzinę i przyszła taka zła kobieta jak Ty i to zniszczyła. Było naszej rodzinie wygodnie, czuliśmy się bezpieczni. Przyszła baba co nie ułożyła sobie życia i nam wszystko zniszczyła. Moja mama była księgową w prywatnej firmie, sama nagle musiała nas utrzymywać, bo te śmieszne alimenty, to sami rozumiecie, można se za nie kupić papier toaletowy, podzielcie sobie 500zł na 30 dni. Mój ojciec był wówczas dosyć bogaty, miał firmę (że też się w kolejarzu nikt nie zakocha!! i to starszym). Moja matka bardzo starannie dbała o nasze wykształcenie, woziła mnie do szkoły muzycznej, na języki obce..., ona jedna sama. Mnie w pewnym momencie oświeciło i nie chciałam być dzieckiem weekendowym, mój brat zrobił to samo za mną i zaczęła się jazda przeciwko mojej matce, że nas buntuje, to nie była prawda. Do wszystkich byłych tatusiów to piszę, żeby nie szukali usprawiedliwienia dla siebie, że są tacy cudowni, a to sprawka ich ex, bo tak nie jest, może jak się ma 4 lata to za rączkę można dziecko wyprowadzić i odwieść, jak jest tych lat naście, to my dzieci zwłaszcza porzucone, które muszą szybciej dorosnąć, bo walcem ktoś przejechał po ich życiu zaczynamy odczuwać żal i ból za ten walec. Widzimy nasze mamy same co dla nas robią a wasze alimenty mamy w dupie, bo już umiemy liczyć. Sprawa alimentów mnie jakoś strasznie boli, bo moja matka miała bardzo przeze mnie nieprzyjemną sytuację. Raz podsłuchałam przez telefon, że ojciec zadzwonił, że zapłaci dopiero w przyszłym miesiącu, bo... (nieważne), a moja mama powiedziała, że dobrze, że da sobie radę. Ja zadzwoniłam wtedy do ojca, że w takim razie ja nie będę przez miesiąc jadła, myła się, że umieram na miesiąc. Ojciec i jego next się nakręcali, że matka winna... pierdoły, że ona mnie napuściła, żyć jej nie dawali, to ja sama zadzwoniłam wtedy do niego, a matka miała do mnie żal. Moją matkę zwolnili z pracy, bo za często się zwalniała (kobieta sama z 2 dzieci, przynosiła pracę do domu i po nocach ślęczała, żeby wszystko grało). Ja wszystko pamiętam. Jej strach, jej oczy i jej ból. Założyła potem sama biuro rachunkowe, bo wiedziała, że nie da rady nas wychowywać, początki były trudne. A potem zaczęła się jazda, postawiła nam nowy dom, my mogliśmy iść na wymarzone studia. Niczego nam nie brakowało. Mama zawsze jest. Wcześniej (tu do tych next, które warczą na ex, że sobie życia nie potrafią ułożyć) było wielu chętnych, ale ona chciała być sama. Poznała fajnego klienta, młodszego z firmą, który się zakochał w mojej mamie i się nie dziwię. Ja ją kocham nad życie z moim bratem, prawdziwa kobieta. Mój stary jest chory i wydzwania do nas i to mnie tylko wkurza, ze po tym co zrobił ma czelność nas nękać, bo nas to kuźwa gówno obchodzi. Jak ktoś tam mi pisał ..., jest złym doradcą. Ja nie jestem zła niech ma jaja do końca, niech nam życia nie zatruwa. Jak miał jaja, gdy zrezygnował z naszej rodziny, to niech ma jaja do końca i swoją chorobą nęka swoją next. Ulżyło mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzuch mnie rozbolał od tego ś
do ja wiedziałam :):):) siedzę z moim mężem i aż nas rozwala, kto kogo wykorzystał on ciebie czy ty jego? odpisz nam kto pierwszy zapłacze!! To Wy zniszczyliście im wygodne życie, bo właśnie nas to bawi. O wygodnym życiu, każdy marzy? Jak je ma to je musi rozwalić:):) . Za jaką cenę? i po co? Ja też bym na was nie splunęła ani mój mąż, chyba, że dla frajdy i się tak tym chełpić musisz być stuknięta nieźle. A facet, który sobie taką bierze, to też ma narąbane pod sufitem nieźle, a fuj, a fuj a fuj. Żonę zostawić dla takiego ścierwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do a ja wiedziałam nie jesteś kobietą, ani człowiekiem. Masz nasrane w głowie, rozwaliłaś dwie rodziny. Rozwaliłaś i jeszcze tu piszesz, gdyby miał żonę i okazała się zwykłą kurwą, a wziąłby ją jakiś facet to ze szczęścia bym oszalał, że se wziął kurwę a nie jeszcze walczył o nią. Jestem wolnym facetem chyba mam troszkę więcej rozumu, bo jakbym taką kurwę bez zasad poślubił, to bym sobie narobił. A ten twój facet też pewnie nic nie wart, że żonę na kurwę wymienił. Ja bym się bał, że latasz i wszystkim dajesz. Dla mnie też ohyda. Jak zwał tak zwał, kurwą dla mnie jesteś i wspólczuję gostkowi, że taka kurwa mu ślubowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojoooojoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojoooojoj
banan ci z gębusi zejdzie jak dowiesz się ,że Twój kochany inną ma .A chyba juz musi mieć skoro siedzisz na kafe i dopieprzasz byłym :)Pewnie znowu poszedł do dzieci hehehe i zanocował :) Jaka ty szczęśliwa jesteś och,ach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A może nie trzebaby było
sposobu gdybyś wiedziała jak boli .Myślisz ,że jak on nagle odkochał sie .Albo inaczej zmienił obiekt kochania .To co automatycznie ta druga strona też ma przestać kochać ? Nie wiesz co potrafi zrobić zraniony człowiek ?Dziwisz się ,że przekracza cienką granice miłości i nienawisci ? Spróbuj sobie wyobrazic siebie w jej sytuacji ? Byłabyś gorsza .Ty dopiero dałabyś popalić nastepnej .Może będziesz miała okazję .Napisz wtedy jak poradzić sobie z następną jadowitą z zazdości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda tylko
siostro i matko 3jaczków, że nikt wcześniej nie zauważył, a raczej nie chciał zauważyć, że ona ma zaburzenia psychiczne... ale to szczegół , lepiej pouczać i się mądrzyć niż przyznać się do osoby z zab. psychicznymi w rodzinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tu zaszła pomyłka
ze zrozumieniem tego zburzenia "wygodnego" życia... chyba ta pani została źle zrozumiana wygodne życie miał też ze mną mąż, pierwszy romans nawiązał, gdy byłam w ciąży... później spokojne lata chłodu, brak poczucia bezpieczeństwa, 0 pomocy w prowadzeniu domu i wychowywaniu dziecka, wydawanie wypłaty na swoje zinteresowania, bo ja dobrze zarabiałam i utrzymywałam dom, kolejny romans z koleżanką w pracy załamał mnie, głuchy był na moje słowa, prosiłam o terapię małżeńską, o zwykłą rozmowę, próbowałam ratować związek, ogólnie oceniany przez ludzi za udany, ale od środka zimny i zbudowany na oszustwie i olewaniu mojej osoby. Mąż twierdził, że to ja mam problemy, bo on żyje szczęśliwie i nie potrzebuje zadnych zmian, jemu "jest dobrze". Nadal utrzymywał kontakty z koleżanką z pracy, znikał na noce, twierdził, że to dyżur, ale kłamał. Złożyłam pozew i dopiero wtedy się zdziwił i w sądzie trochę namieszał. Uparta byłam i tak się rozwiodłam. Z czasem kogoś poznałam, mam drugiego męża i żałuję straconych w pierwszym związku lat. Nikt mi nie powie, że nie wiem co to zdrady, że nie znam ich bólu!!! Ale trzeba też umieć zrezygnować z małżeństwa, które może dla innych wydaje się "udane", ale dla osób których dotyczy jest smutkiem i nieszczęściem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnnnnnnnnnnnnnnn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powtórzę to, co napisałam na innym topiku, bo pasuje idealnie... "rozbiłaś dwie rodziny!", "weszłaś i rozbiłaś czyjeś małżeństwo!" dziewczyny, czy Wy naprawdę uważacie, że kochanki mają magiczną moc, dzięki której decydują o losach obcych facetów i ich żon? pokazują paluszkiem na takiego bidula, a on nagle zapomina o bożym świecie, o żonie, dzieciach, przysięgach, zobowiązaniach, chomiku, kredycie mieszkaniowym, sumieniu i czym tam jeszcze i lezie do kochanki... czasem nie "lezie" tylko "łazi" przez tydzień, dwa, miesiąc, trzy lata, cztery, chodzi dopóki się nie wyda a potem przeciera oczka i z niedowierzaniem mówi: "nie wiem jak to się stało", "wybacz Kotku", "przecież wiesz, że kocham tylko ciebie" no jasne, że wiedziałaś...zawsze widziałaś, a teraz nawet on o tym sobie przypomniał ufff, dobrze, że sobie jednak przypomniał, prawda? nie pozostaje więc nic innego, jak dać misiowi klapsa dodając do tego odpowiedni grymas twarzy numer pięć (niezadowolenie z nutka rozczarowania) i kazać mu obiecać, że to się już nigdy ale to przenigdy nie powtórzy aha, no i najważniejsze, koniecznie przyznać rację biednemu miosiowi powtarzając wszem i wobec, że "on był takim dobrym mężem" a wasze małżeństwo było "takie idealne" dopóki ta ździra, k**wa, dzi**a, pi**a się nie pojawiła bo gdyby się nie pojawiła, to dalej żylibyście sobie jak pączki w maśle, długo i szczęśliwie no, przynajmniej do momentu pojawienia się kolejnej ździry, dzi**i i k**wy polującej na Waszego biednego misiaczka... ale cieszę się, że przynajmniej część z Was zaczęła ostatnio zauważać nutkę winy swojego męża w jego radosnych podbojach i w tym najeżdżaniu na rozbijającą Wasz wspaniały związek dziwkę, k**wę i ździrę dodajecie w jednym zdaniu: "oczywiście mąż TEŻ nie był bez winy" choć tak naprawdę, to wielkość winy męża w zasadzie jest wprostproporcjonalna do ilości obelg jakie stosujecie przeciwko niemu w Waszych wypowiedziach właściwie, to z jego strony było raczej "przewinienie", nie od razu "wina" taki błąd właściwie błądzik nieduży raczej z tych mniejszych no bo SAM to by przecież misiu NIGDY nie zdradził!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×