Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lupus

CHUDNIEMY!! W KOŃCU!!! OD 75 WZWYŻ ZAPRASZAM

Polecane posty

Lupusiku, ja też lubię skrót Shan :D Wiele osób tak do mnie pisze :-) Postaram się nie łamać i nie narzekać :-) Wiem Lupusiku o masie mięśniowej, że waży więcej, ale ja od tygodnia nie ćwiczę. Jak mam takie @@ bóle to nie mam siły ręką ruszać, a nie wspomnę o wysiłku fizycznym. Dziś koleżanka dała mi spróbować płatki fitella musli z cynamonem - czy one są zdrowe? Tzn. czy mają tłuszcz i cukier? (opakowanie niestety już leży gdzieś w śmieciach). Lubię jogurty naturalne z dodatkami - taki dodatek byłby pyszny (ulubiony mój dodatek to borówki amerykańskie). Lupus, piszesz o jedzeniu w 2-giej pracy - ja się martwię, że w nowej robocie posypie mi się plan jedzeniowy i będzie porażka :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
melduje ze plan sie nie powiodl i mialam typowy przed--@@@@ napad na słodkie, słone itp :( :( :( :( :( ojjjjj co za dzien dla dietujących!!!!!!!! :( :( :( będę mieć doła.... brzuś mnie boli, wzdęty od rana.... echhhhhh MA - SA - KRA!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez pozwoliłam sobie wczoraj na kiełbaske z grilla i chlebus, ale odpokutowałam to w pewnym stopniu cwiczeniami? jesli mozna to tak nazwac i jazdą na rowerku...jakby pod wielką góre, ale w koncu sie udało dojechac przez ok.30 minut.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj miałam plan żeby po pracy wyjść na rower, ale... hmmm się sypnęło... Główki do góry, dziś jest kolejny dzień, kolejna szansa na poprawę. Nie ma co sobie odpuszczać - to wręcz nieprzyzwoite ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczynki Kochane!! Śpiesznie przybywam by się Wam pochwalić, iż waga dziś rano wskazała... (wiem, nie mogłam sobie darować tego skoku kilogramów) 83,9kg :D Może faktycznie jeszcze @@@ miał wpływ na mój wzrost wagi ;P DZIĘKUJĘ, DZIĘKUJĘ, DZIĘKUJĘ za wsparcie!!!!!!!!!!! :*:*:* Dietowo wszystko super!!!! Plany na weekend są!! Buziaki, miłego dnia Laseczki!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Kaja!! :-) Wiesz, waga + weekend = szczęście :D cieszę się nawet z małych rzeczy :-) Szkoda, że pogoda od jutra ma się popsuć :/ No, ale jutro się wyśpię (mam taką nadzieję, bo ostatnio coś ciągle wypada). A co słychać u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pofolgowałam sobie w poprzedni weekend u mamusi, to teraz próbuje wyjsc na prostą, ale ciężko mi to jakos idzie. waga około77-77,50. staram sie wspomagac cwiczeniami, to wtedy mam lepszy humor.ale nadchodzące dwa wolne dni tez mnie napawają optymizmem.:) musze nadrobic zaległosci w jezdzie na rowerku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kaja, ja dziś nadrabiam zaległości rowerowe :-) Zeszły weekend też miałam grzeszny u mamy, ojca i rodziców narzeczonego - każdy coś wpychał na talerz. Porażka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
następnym razem powiedz ze masz jakies sensacje żołądkowe i musisz uwazac na to co jesz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O ile na rodziców podziała w małym stopniu to przyszła teściowa mojego zdania nie uznaje. Jak wkładam wróbelkowe ilości (nie smakują mi jej potrawy) to przepala mi twarz swoim wzrokiem ;P Już ojcu powiedziałam, że jak mnie tak dokarmia, to jak następnym razem zacznie mi robić wykład na temat tego, że powinnam schudnąć, to mu przypalę kawę ;P No - on powoli zaczyna odpuszczać. Ale teściowa nie daje się łatwo - dlatego rzadko do nich jeżdżę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, dziewczyny gdzie sie podziewacie??? dietkujemy, dietkujemy i na wage wskakujemy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kaja, jestem jestem :D Miałam zajęty weekend. Trochę nie dietkowy, ale A6W i orbitrek są w użyciu :-) A co u Ciebie? Lupus, come back :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, Kochana - cel I masz tak blisko, wręcz w zasięgu ręki :D Jak ćwiczysz? Pochwal się - jestem otwarta na propozycje ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
he,he, podpatruje w necie jakies cwiczenia na brzuszek i póbuje to cwiczyc.albo row.stacjonarny.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spróbuj może 8 min ABS (są na różne partie ciała) lub A6W (Aerobiczna 6 Weidera). Ile dziennie ćwiczysz na rowerku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czasami 5 minut, czasammi wcasle, a czasami ok 30 minut. zalezy czy mam czas i niestety chęci. wczoraj próbowałam te ww cwiczenia, ale po kilku powtórzeniach np. brzuszek padałam.:0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ma tak działać :D Efekty przy A6W są spektakularne :D Pooglądaj zdjęcia na forach i wypowiedzi dot. A6W, to motywuje!!! Wiadomo, że z czasem bywa różnie. Też staram się wygospodarować czas na ćwiczonka, czasem z miernym skutkiem - ale grunt to nie zarzucać ćwiczeń. Jak się przestanie na dłużej - mogiła. Ciężko wrócić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny Co tu tak spokojnie? Pisać szybko o sukcesach;) Ja nadal trzymam się dietki ale na wagę chwilowo nie wchodzę. Nie chcę się zniechęcić zastojem. Doszłam do wniosku, że największym wrogiem mojej diety jest mój facet:) Świetnie gotuje, podstawia smakołyki pod nos, kusi słodyczami, ciągnie do restauracji itp. I jak tu wytrzymać na diecie? Macie jakieś pomysły? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejo!!! przepraszam ze mnie nie bylo - wesele w sobote pod czestochowa, pozniej niedziela w trasie, poniedzialek i dzis strrrrrrrrrraszne w pracy, wieczory zajete i zupelnie nie mialam kkeidy siasc i napisac! Shan! GRATULACJE WYNIKU!!!!!!!! cierpliwosc poplaca :):):) Kaja ---- trzymam kciuki za cwiczenia!!! ja mam zastoj i niechcice cwiczeniowa tak jakos... ku pokrzepieniu --- widze ze mamy tak samo - dietka ale bez wagi ;) POWODZENIA! :) U mnie bz - na weselu jadlam normalnie niestety :( I w niedziele tez, w pon i dzis skusilam sie na ciasta zeby wykonczyc. To takie wpadki, poza tym dietkuje proteinowo, ale nie wchodze na wage bo dostalam @@@ w pon wiec czekam az odsikam.... Choc powinnam sie wazyc dopiero jak cos podietuje prawdziwie... Wroce na dobra droge!! obiecuje! i bede czesciej pisac :) buuuziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ku pokrzepieniu - sukcesy na koncie mam takie: * waga stoi ale ciało się zmienia - skóra ujędrnia * kontynuuję A6W - czuję i widzę efekty * dietowo jest OK * orbiterkuję na orbitreku ;P (2,5km dziennie) Co do faceta, masz 3 opcje: albo mu przetłumaczyć, albo namówić go, żeby gotował smacznie i dietowo, albo namówić go na dietę (wybierzcie wspólnie jaką). Nie wyobrażam sobie być z kimś i jeść zupełnie coś innego, albo - co gorsza - gotować 2 wersje obiadów. To strasznie utrudnia zadanie odchudzania. Mój narzeczony kusi mnie co chwila pizzą, muszę go hamować... agrey, napisz coś o sobie. Lupusiku, nareszcie!!!!!!!!!!!!!!!! Dziękuję, teraz waga oscyluje mi na 83-85 :/ Nie wiem co się dzieje - to pewnie zasługa ćwiczeń. Ograniczyłam kolacje na MŻ - usprawniam mój system odchudzania ;P DO ROBOTY z ćwiczeniami, MARSZ! Nie ma narzekania bez ćwiczeń - narzekać możemy co najwyżej na zakwasy! ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale pustki... wracajcie Dziewczynki! Dziś mój 7. dzień A6W - daję radę :D Jak u Was? Miłego weekendu! :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ajjajajjjjj... Zaliczylam odbitke tego co stracilam :( No ale TRUDNO oczekiwac czegos innego - zarzucilam diete przez wesela, byly i ciasta i lody i paluszki i alkohol.... Potem codziennie czyms mini mini zgrzeszylam wiec dzis wazenie bylo i pokazalo wage STARTOWA :( :( :( :( Oj... ale co mam biadolic, w koncu sama na to zasluzylam!!!!! No nic. Zaczynam jeszcze raz :) A co? nie bede tylko tyle sie przejmowac, bo widze ze moj chlop zupelnie nie rozumie czemu w ogole sie odchudzam.... :D Boje sie tylko kolejnego zaburzenia diety bo za tydzien jade do Warszawy (Shan..... co Ty na to????? :D ) na tygodniowy kurs a wiadomo jak na wyjazdach z gotowaniem, trzymaniem diety itp.... Ach!!!!!!!!!! TAK MI SZKODA TEGO WSZYSTKIEGO CO STRACILAM.... Kiedys bylo 70.3 na wadze, teraz jest 74.3.... czasami nie wiem czemu nie potrafie tego przeskoczyc i leciec dlaej w doł :( :( Cos chyba siedzie w mojej glowie :( Mobilizacji jak widac nie trace, na topiku jestem i BEDE i moze sie uda KIEDYS!!!!!!!!!!!!! Najgorsze ze zbliza sie zima okropna i chec do jedzenia bedzie wieksza :( A co u Was? Shan! GRATULACJE A6W!!! keidys robilam, dotarlam do 14 dni, efekty super ale pozniej zaczelo mi sie nudzic ;) ;) :) Trzymam za Ciebie kciuki!!! buziaki dla wszystkich 😘 LUPUS WRACA (po raz n-ty.....) DO WALKI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha... No i zmienilam stopke.... trzeba popatrzec prawdzie w oczy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złota babaka
ja schudlam zdrowo i bez problemu dziweczyny po co sie tak katujecie tymi dietami. zajzyjcie na www.mojezywienie.pl tam mi pomagali rozpisali diete mozecie nawet wyslac do nich ocene wellness i wam powiedza co robicie zle co tarzba zmienic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to zaczynamy: 21.09.2009 waga ------------------------- 73.7 KG (0.5kg mniej przez weekend :D) KILOGRAMY - SPAAAAADAJCIE :D powodzenia wszystkim w nowym tygodniu!!!!!!!!!!!!! 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Lupusiczko Kochana.... (kiwam palcem - muszę ;D) Spoko loko, przyjeżdżaj i na kawkę się spotkamy - załączymy motywatora ;D Daj znać kiedy! Ze względu na moje zwolnienie mogę się wcześniej wyrwać z pracy - od dziś to mój ostatni tydzień pracy tutaj ;P Niunia, nadal lecę z A6W (opuściłam sobotę ze względu na ślub kuzynki), więc jestem na 9. dniu. Ani myślę przestać - czuję że to daje rezultaty! Jestem mile zaskoczona, że mięśnie brzucha tak szybko akceptują kolejne wzrosty powtórzeń. Wiem, że to nudne, ale jak czuję pieczenie (palący ból) mięśni to się cieszę :D Waga mi stoi ale po sobotnich mierzeniach wyszło, że centymetry mi poleciały. Także jestem zadowolona - na prawdę zaczynam wyglądać super, że tak nieskromnie powiem ;D Damy radę Lupus, nie takie rzeczy się znosiło! Bardzo się cieszę, że się nie poddajesz - jesteś Super Dziewczynką! Faktycznie szkoda tych poprzednich wyrzeczeń, ale wiesz jak jest: jak coś łatwo przyjdzie, to i łatwo można to stracić. Ciesz się, że Ukochany nie ocenia Cię tak drastycznie, jak Ty siebie oceniasz. Wczoraj zapytałam się swojego narzeczonego co bym zobaczyła gdybym mogła na siebie spojrzeć jego oczami a on mi odpowiedział, że najpiękniejszą kobietę na ziemi - nieziemsko piękną... to było takie rozczulające... :-) Dało mi to ochotę do dalszej walki - skoro jestem piękna dla niego, to mogę być piękna dla siebie. I bynajmniej nie spocznę na laurach. Już raz dałam sobie za dużo luzu i z jakim bagażem wylądowałam?? To był błąd. Damy radę - uczmy się na błędach :* Do następnego - miłego dzionka Kochane!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem i ja. po tygodniu siedzenia w domu przybyło tu i ówdzie.ale nowy tydzien sie zaczął. zaczynam znów rowerek i te cwiczenia na brzusio. faktycznie po tych a6w boli brzuch, ale ja po kilka powtórzen moge, bo na razie wysiadam. i nie cwicze systematycznie tylko jak mam czas. lupusik, dobrze ze sie nie załamujesz, tylko od nowa walka. ale kto powiedział ze bedzie lekko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×