Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lupus

CHUDNIEMY!! W KOŃCU!!! OD 75 WZWYŻ ZAPRASZAM

Polecane posty

hej dziewczyny!! Witam wszystkie nowe :) Ax2 Ja17-90 kaja3000 mam nadzieję, że zostaniecie z nami na dłużej i będziecie się dzielić sukcesami, bo TYLKO taką możliwość dopuszczamy :D A Mania2311 ma 10000% racji - żadnych diet gazetowych. Po prostu ZDROWE JEDZONKO :) O ile możliwe.... Plus redukcja słodyczy... Łatwo powiedzieć... wiem... samej nie mogę z nich zrezygnować i co rusz grzeszę... ale przynajmniej znacznie!! ograniczyłam! Arszka!!! no wreszcie wróciłaś!!! Kobieto!!! wracaj do nas na ścieżkę zrzucania niechcianego balastu! Skoro odpoczęłaś to masz nowe siły do walki z kilogramami :) Zatem do boju! i melduj się oczywiście. Spadające ubrania i komplementy.... bezcenne :) Jest o co walczyć!!! Ja17-90 ---- mam do Ciebie pytanko, bo młoda jesteś bardzo :) Czy hormonalnie jest u Ciebie wszystko OK?? Chodzi mi czy sprawdzałaś sobie tarczyce? (bad. przesiewowe TSH) i jajniki?? Sprawdź czy tam nie ma przypadkiem czegoś co może powodować wzrost Twojej wagi i trudności w jej zrzuceniu. :) No i oczywiście trzymamy kciuki!!! Dasz radę! 10kg to już bedzie wielka różnica!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tija79 --- dzięki za słowa otuchy!!! Musze się trzymać! Już dawno nie mialam takiego sukcesu w odchudzaniu jakby to podsumować. Więc NIE MOGĘ TEGO ZAPRZEPAŚCIC, NO PO PROSTU NIE MOGĘ!!! NIE DAM SIĘ!!!!!!!!!!!! SMALEC ODEJDZIE FOREVER :D a w ogole to sama masz świetne efekty!!! bomba! wiolettass ---- liczę najbardziej na tzw. "żyda", tj. Plac Nowy w krakowie, gdzie co niedziele jest targ ciuchowy i jak sie wie gdzie szukac to sie znajdzie markowe ciuszki za super pieniążki. Jedyny minus, że trzeba wcześnie wstać. ALe może masz rację - warto tam tymczasowo się wybrać i coś zakupić :) A pożniej już z nową wagą będę przebierać gdzie mogę :D Fajnie, że dobrze Ci się dietuje! trzeba znaleźć SWÓJ sposób Shaneeya --- a u Ciebie jak?????? za 2kg bedziesz miała dyszkę na koncie!!! bosko!!!!! TAK TRZYMAC!!!!! CAŁUJE WSZYSTKIE MOCNO 😘 Musze odpocząc po całym tygodniu, wyczerpał mnie całkowicie :( do usłyszenia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rzeczywiście uczucie, które towarzyszy nam zakładając nasze stare, ulubione ubrania, które niegdyś dopasowane teraz nam spadają i wiszą jest bezcenne. Ja już pozbyłam się wszystkich tych ogromnych spodni i bluzek, bluz, powyćiąganych swetrów w rozmiarze XXL. Nie zostawiam nic na wszelki wypadek, bo nie mogę dopuszczać myśli, że kiedykolwiek mogą się jeszcze przydać. Nie przydadzą się i już! Ale z tym kupowaniem rzeczywiście jest problem. Jesteś szczuplejsza kupujesz coś nowego, a zaraz i to nowe jest za wielkie. Na mnie są już luźne spodnie numer 40. Paski zawsze do spodni kupowałam dłuugie takie na 100 czasem więcej cm. A teraz dziurek mi nie starcza muszę dorabiać praktycznie bardzo daleko pd pozostałych. Ale pasek to na szczęście nie wydatek, ale nigdy nie myślałam, że pasek może być za duży. Uwielbiam kupować ubranie, a wcześniej tego nie nawidziłam. No, ale co to za przyjemność kupować spodnie 46 a raz nawet byłam w takiej desperacji, że kupiłam 48;( Ale to już przeszłość. Teraz to odchudzanie weszło mi tak w krew, że spokojnie mogę sobie chudnąć dalej. Mama twierdzi, że powinnam już przystopować, bo anoreksje będę miała. Ale przecież ta choroba to choroba psychiczna i jeśli ktoś ma nawet niedowagę to nie znaczy, że od razu choruje. A mnie do niedowagi jeszcze daleko. Dziewczyny wysłałam Wam na pocztę plik z dietą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NICK............................BYŁO...........JEST..... .....BĘDZIE Shaneeya........................93...............85,1. ...........59....... Lupus..........................79.1..............71.8... ...........63 Tija.............................94................76... ..............65 Wiolettass....................83,5..............80,8.... ...........65 Dominika023.................90..................65...... .............59 Ax2...........................85,5................75,4.. ................65 Ja17-90.....................93...................90..... ................70 kaja3000....................86,60..............83,00.... ............76,00 Arszka.......................80 kg..............78,7...................62,00 aktualizacja wagi :) przez tydzien (a tak faktycznie 5 dni) zgubilam prawie wszystko co mi przybylo po ostatnich tygodniach jeszcze 0,8kg i witam 7 z przodu. Jestem zachwycona moim nowym sposobem odrzywiania wczoraj mielismy grilla i sie objadlam jak bak (zrobilam szaszlyki z piersi z warzywami i do tego pelno salatki greckiej) a piwka nawet nie tknelam pilam herbatke mietowa i wode mineralna :D jestem z siebie dumna. Bylismy u tesciow i tam byl obiadek ale poprosilam o kotleta bez panierki wiec mozna :) Martwilam sie o ta komunie ale rozmawialam z siostra i bedzie pelno rzeczy ktore bede mogla zjesc (bigos z kapustki mlodej, kurczak itd) wiec nie bedzie zle. Trzymajcie sie dziewczyny dietowo pozdrawiam cieplo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja17-90
NICK............................BYŁO...........JEST..... .....BĘDZIE Shaneeya........................93...............85,1. ...........59....... Lupus..........................79.1..............71.8... ...........63 Tija.............................94................76... ..............65 Wiolettass....................83,5..............80,8.... ...........65 Dominika023.................90..................65...... .............59 Ax2...........................85,5................75,4.. ................65 kaja3000....................86,60..............83,00.... ............76,00 Arszka.......................80 kg..............78,7...................62,00 Ja17-90.....................93...................87,7..... ................70 AAAAaaaaaaaaaaaaaaaaa.....!!!!!!!! Drgnęło!! :P :D 87,7:) Amibicjonalnie chce dzisiaj nie jeść po 15..;) i rowerek zaliczyć wieczorkiem:P Co moge jeszce zrobić poza mż, i WR, żby zybko zrzucić te kg, OBIECUJE TYM RAZEM JĄ UTRZYMAM !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja17-90
Lupus !! z tarczycą mam wszystko ok:) Ale co z tymi jajnikami? O co chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam w ten wietrzny i zimny (zwłaszcza w porównaniu z pogodą w Turcji) dzień :) dominika dziękuję za emaila - dietka dotarła :) na razie próbuję ogarnąc dom po urlopie, pranie jeszcze nie skończone, w biurze tez pełno roboty po tych 2 tygodniach, także nawet nie bardzo mam czas (na szczęście) myśleć o jedzeniu :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ehhh... :( Tak jak wspomniałam wcześniej chorowałam wymiotowałam, nie jadłam i latałam ciągle do kibelka. Czego konsekwencją było 65kg na wadze. Po okresie choroby musiałam jeść normalnie tzn. tak jak na diecie. I zaczęłam jeść stopniowo najpierw 300 potem 500, 600 i tak w górkę aż do mojej dziennej dawki kalorycznej. I mimo wszystko i tak źle to wpłynęło na moją wagę. Dzisiaj mimo, że się nie obżerałam wcale, że jadłam nawet mniej niż zazwyczaj 3 kg mi wróciły;/;/ Ja wiem, że wtedy miałam wycieńczony organizm, że spadło ze mnie wszystko co zalegało, źe to i tak sama woda była i jakieś tam rzeczy. Bo teraz mimo, że na plusie +3kg wyglądam tak samo i w cm jest tak samo. Ale znowu widzieć 68 nie jest przyjemne jak przez kilka dni było 65. Zostaje na tej diecie i może w końcu ruszy, bo przecież nie mogę zejść niżej by chudnąć. Ciągle chudłam na 800-1000 i muszę nadal chudnąć. Mam nadzieję, że organizm nie będzie dalej źle reagował na moje jedzenie i zamiast odejmować dokłada mi kg. Trochę się zeźliłam. No cóż. Nie zmieniam nic w tabeli i w stopce. Nie będę sobie psuła humoru jak dojdę do niższej wagi jak 65 to zaktualizuje moje wyniki. Niech chociaż moje oczy tutaj się nacieszą tą fajną wagą:( 68;/ no cholera jasna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dominika023 to nie waga Ci podskoczyła do gory tylko przez chorobe odwodnil sie organizm a jak juz doszlas do siebie to woda powrocila wiec nie przytylas a wrocilas do zdrowka. Spokojnie zgubisz niedlugo swoje kg :D ja mam dzis kolejny duzy sprawdzian komunie :p wczoraj pieklam ciasta i nawet nie oblizalam paluszla po kremie wiec juz z tego jestem dumna. Trzymajcie kciuki zebym nie zjadla nic niedozwolonego (wczoraj zgrzeszylam tylko tym ze zjadlam za duzo orzechow)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć! ja17-90 ---- chodziło mi o zesp.policystycznych jajników - często młode dziewczyny tyją sporo z tego powodu i mają inne problemy jeszcze. Ale jak doczytałam, Twoja waga spowodowana jest zapuszczeniem się dietowym więc już rozumiem skąd w tym wieku taka waga. Choć warto na to też zwrócic uwagę w przyszłości. Na razie bardzo młoda jesteś. Gratuluję ogromnie \"ruszenia w dół\". Tak trzymaj, nie popuszczaj i do celu! aha - jak każda z nas chcesz zrzucić szybko, ale szybko często nie oznacza trwale. Stawiałabym na powolne zrzucanie wagi - większa gwarancja że utrzymasz nową wagę. Ja też się strasznie wkurzałam (i czasem jescze tak mam...), że wolno spadam w dól, ze czemu to nie jest 1.5kg na tydzien a jedynie np. 0.8kg.. ALe z drugiej strony im dłuzej bede sie przyzwyczajać do nowego jedzenia, a moj organizm do nowej wagi tym dluzej to utrzymam. Więc pogodziłam się mozolnym dążeniem do celu. Bo sukcesem większym jest nie tyle zrzucic co utrzymac. A Ty mloda jestes, metabolizm lepszy, czasu sporo - ruszaj sie, jedz zdrowo i będzie ok. Zobaczysz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arszka --- trzymaj się dietowo i melduj sukcesy! Porażki też - to będziemy wspierać. Mi pomogło :) dominika023 --- wiecej optymizmu!!!! TY CHUDNIESZ NIESAMOWICIE!!!!!!!!!!! jak się przyłączyłas było 77 a teraz masz już 10 mniej!!! przecież to jest MEGA OSIĄGNIĘCIE!!!!!!!!!!!!!!! Żebyś nie przesadziła w drugą stronę! pliz - dbaj o siebie. Już teraz dla swojego wzrostu jestes w IDEALNYM PUNKCIE. Nie katuj się, pochwal swój organizm, zobacz jak ładnie odchudzał się z Tobą. No i zobacz sobie ile powinnać ważyć i być zdrowa: http://www.zdrowydzien.info/index-kalkulator.html wiolettass --- trzymamy kciuki! niesamowita jesteś ze udało Ci się nie oblizać kremu podczas pieczenia :) Znaczy się drzemią w Tobie pokłady ogromnej silnej woli! wykorzystaj do osiągnięcia celu! I nie daj się smakołykom, bo to złooooo i czycha tylko na Ciebie. Pokaż im, że jesteś lepsza! Pozdrawiam was wszystkie. Troche mnie nie było i pewnie będę rzadziej teraz - mam problemy rodzinne i tak troche rozproszona jestem :( do napisania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Chciałabym dołączyć! Ja ważyłam 97kg ,od końca lutego schudłam 9 kg. Jadłam mało ok 1000kalorii po za tym często pije koktajle strukturalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja17-90
Jutro żeby tak 87 było, troche zgrzeszyłąm dzisiaj...;( I to na sam koniec dnia;(( ;(( Dzięx Lupus, ale ja dalej stoje przy szybkiej utracie wagi, i późnijszym zdrowym jedzieniu!! :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest na minusie.... ale tylko marne 0.4 kg.... hmm...cos jest nie tak? chyba zaczynam gromadzic wode przed @@@... buuu.... MUSZĘ COŚ Z TYM ZROBIĆ!!!! to jest zdecydowanie za wolno! juz 0.8 jest lepiej :D biorę się za siebie!!!!!! senda41 --- witaj! napisz coś więcej o sobie, o tym jak sie odchudzasz itp. miłego tygodnia dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Robie założenie.... do 6 czerwca BĘDZIE 6 z przodu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam po weekendowej nieobecności. Byliśmy u mamy, a tam niestety nie ma netu:( Lupus:) każdy spadek wagi jest ważny, nawet o 0,40 więc nie przejmuj. Co do zbierania się wody przed @ to ja poradziłam sobie farmakologicznie. Zażywam aqua-femin jest to środek dla kobiet właśnie na takie dolegliwości. Wpiszcie w google nazwę to będziecie mogły przeczytać ulotkę. Dominika:) dla mnie to Ty jesteś herosem odchudzania. Wyniki masz imponujące, aż Ci zazdroszczę samozaparcia i silnej woli. Senda:) witaj🖐️ Ja17-90:) zrobisz oczywiście jak będziesz chciała, ale szybka utrata wagi zaowocuje utratą jędrności skóry, rozstępami, zwolnieniem metabolizmu, a co za tym idzie jojo. Arszka:) melduj nam na bieżąco o swoich sukcesach, bo tylko to biorę pod uwagę Wiolettass:) mam nadzieję, że byłaś grzeczna i nie objadłaś się na imprezie Ja w tygodniu przyłożyłam się do diety i ćwiczeń i straciłam ponad 2kg. Niestety weekend u mamy zniweczył cały mój trud. Ta kobieta tylko by nas futrowała i nie sposób odmówić. Teraz to chyba długo tam nie pojadę, bo w przeciwnym razie szybko by mnie doprowadziła z powrotem do 94kg:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratuluje wszystlim dziewczynom wyników w odchudzaniu. Czytam was jak obowiązkową poranną gazetke i próbuje utrzymać moją wage po diecie kapuścianej. Powolutku waga idzie w dól, ale jestem cierpliwa.powodzenia w zrzucaniu zbędnych kilogramów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prtt
grubasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mozna powiedziec ze bylam grzeczna. Mam drobne grzeszki na sumieniu wypilam kawe ze smietanka i wiem ze w bigosiku bylo troszke cukru a po przyjsciu do domu pojadlam ze 3-4 garscie orzechow a tak pozatym bylo dietkowo (nawet miesko mialam smazone bez panierki). Dzis o 0,1kg wiecej na wadze ale dostalam okres wiec pewnie to wplynelo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam za nieobecność :-) Dziękuję Lupusiku, u mnie waga jak w stopce, czyli lecę w dół. Strasznie mnie to ucieszyło, że waga ruszyła :-) Fakt: rzadsze ważenie cieszy bardziej :P Do następnego! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shaneeya mam pytanko czy dokładnie stosujesz sie do zasad dietki? czy troszke \"grzeszylas\" bo w sumie kg ladnie Ci spadlo (tez bym tyle chciala miec juz zgubione) ja dietkuje nadal tylko mam klopot z podjadaniem orzechow (jak siade to zjadam ze dwie garscie) wiec juz je wykluczylam no i moje ukochane kabanosy drobiowe nie moge miec ich w lodowce bo zaras sa u mnie w paszczu :p. Ile tak faktycznie tygodniowo mozna sie na sb pozbyc tluszczyku??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepraszam, ze sie nie udzielam. W poniedzialek zmarla moja ciotka. Czeka mnie pogrzeb i nastroj taki nie teges. Odchudzaniowo walcze, ale idzie jak widac po stopce coraz bardziej opornie, mimo że nie zmieniłam nic jeśli chodzi o jedzenie czy sport. Może to tylko przed @@@ - czasami na 1.5 - 2 tyg przed zaczynam zbierać wode. Musze zobaczyc ten aqua-femin o ktorym piszesz tija79. Dominika023 --- co robiłas jak miałaś przestoje?? jeśli w ogóle je miałaś!!! Zupełnie nie wiem co źle robie, że tak bardzo zwolniłam :( Co ile się ważyłaś z takimi odstępami wagowymi? są doprawdy imponujące!!! ech... what is wrong with me??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lupus ja zrobiłam największy błąd podczas przestoju. Pprostu obcięłam jeszcze o 200kalorie co było wielką głupotą. Rzeczywiście waga ruszyła o kilka kg w dół, ale potem znowu się zatrzymała i jedząć te mniej kalorii nie chudłam obcięłam znowu i schudłam. A teraz obciąć już nie mogę bo musiałabym jeść 500, a tego sobie nie zrobie świadomie. Organizm już przyzwykł i nic nie jestem w stanie zdziałać. Poprostu dalej muszę czekać. Cierpliwość i tylko cieprliwość to jedyna rada. W końcu ruszy. A cieszyć się trzeba nawet 0,1kg, bo to zwsze coś. Ja chodziłam poirytowana jak zamiast 1kg spadło mi 0,8 teraz już nic nie spada a wiele bym dała chociaż o 100gram, bo na przestrzeni czasu w końcu uzbierałby się z tego ten kilogram. Ale nie waga stoi i nie chce ruszyć. Teraz wyglądam już nie źle i teoretycznie nie mam co narzekać. Ale już przywykłam do mojego ciała, nacieszyłam się nim i znowu mi przeszkadzają moje fałdki mimo, że są o połowe mniejsze niż te ze stycznia. No, ale ja to chyba nigdy nie będę zadowolona. Na początku ważyłam się co tydzień. Potem zapisywałam wage co 2 co 1,5tyg wtedy gdy odnotowałam jakiś większy, znaczący spadek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiolettass, oczywiście, że grzeszyłam ;> phi :P Orzechów też wcinałam dużo. Polecam Ci na początek chrom - 1 tabl. dziennie starczy - hamuje łaknienie na podjadanie. Możesz spróbować Topinulin - bez recepty na łaknienie, kuracja trwa do 20 dni. Jedyny sposób żeby ładnie schudnąć to jednak stosowanie zasad i ruch. To, jak Ci waga będzie spadać zależy też od tego czy jesteś jabłuszkiem, czy gruszką. Jabłuszka szybciej chudną. W If chudnie się nawet do 8kg/miesiąc. W IIf jest to jakieś 1-2kg/m-c. Oczywiście wszystko zależy od tego jak i gdzie jesteś obtłuszczona. Najgorzej jest z tłuszczem podskórnym, najlepiej SB działa na tłuszcz, który umiejscawia się między organami i na nich. Dlatego początkowo efekty pokazuje tylko waga a nie lustro. Mogłabym Ci wychwalać SB w niebiosa, ja wiem, że już zostaję na całe życie na SB :-) Lupusiku, kondolencje! To straszne, jak się czujesz? Przestojem się nie przejmuj, organizm prowadzi kolejną batalię o swoje zapasy. Tym bardziej nie przestawaj dietować, bo spowolniony metabolizm da Ci efekt jo-jo. 3mamy za Ciebie kciuki Kochana!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lupus, bardzo mi przykro z powodu Twojej cioci. Co do przestoju, to jest to zawsze ciężki moment dla wszystkich. Większość osób wtedy kapituluje i kończy swoją walkę. Przyznam że i ja zaczęłam się łamać. Jednak jakoś przetrwałam ten kryzys i teraz widzę że zaczęło ruszać w dół i to w taki sposób jak na samym początku odchudzania. W ostatnim tyg straciłam 3kg. Mój sposób na kryzys był taki że po prostu starałam się cierpliwie przeczekać. Nie było łatwo bo ostatni spadek wagi zanotowałam 27.02.09r ważyłam wtedy 73kg Potem zaraz gwałtownie przybrałam do 78kg. Potem skupiłam się na tym żeby nie przybrać bardziej i mi się udało. Zwiększyłam porcje jedzenia. Łącznie zjadałam około 1600kal dziennie. Teraz jem jakieś 1000- 1200kal i waga znowu ruszyła w dół. Trwało to 3 miesiące. Wtej chwili mam 74-75kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojojjjj!!! a co tu tak pusto??? gdzie są wszyscy??? z głodu sił nie mają, żeby zaglądnąc??? Ja mam wytlumaczenie, może smutne ale jednak... Dziękują za ciepłe słowa. Jakoś to wszystko przeszło. Niestety pogrzeby mają to do siebie, że przypominają o wszystkich poprzednich i doła załapuje się szybciutko :( Nie zapominam o dietowaniu i ruchu. Jakimś niewyjaśnionym cudem udało mi się zaliczyć w tym tygodniu ostry nordic walking - az mnie tyłek 2 dni pozniej bolal. A wczoraj basenik. Co prawda uprawiam te sporty o dziwnych godzinach - 22/22.30 ale wtedy dopiero mam czas!!!! CO do wagi to nei wiem, nie ważę się... czekam... Obwody chyba stoją w miejscu. Co prawda komplementy dalej zbieram, ale przecież to nie chodzi o pare kg tylko o CEL!!! Jak na razie magiczna granica poniżej 70tki wydaje się być dla mnie nie do przejścia... Alebędę walczyc!! Dziękuje za rady dominika 😘 shaneeya 😘 tija 😘 Miałam chwile wahania i chciałam obcinać w akcie desperacji kcal, ale po przemyśleniu za Waszymi radami nie zrobiłąm tego. Muszę tylko pamiętać o powrocie do większej ilości białka. Ostatnio tak się jakoś ukladało , ze nie mialam czasu na komponowanie posiłkow i zastanawianie się co mam w lodówce, co zjem w pracy itp. I wystarczało mi jedzenie w większości węglowodanów (w różnej postaci) i niestety ogranczonej ilości białka i tlusczów. Może tu tkwi pies pogrzebany?? (cz jak to tam mówią...) Wracam zatem do bardziej przemyślanego jadłospisu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a w ogóle to chciałam jeszce zapytać jak to jest najbardziej niechciany tłuszcz stoi i się opiera na posladkach i udach. Góra, zwłaszcza brzuszek spadły całkiem i już nie chcę zeby więcej spadało. Wygląda to jeszce bardziej dysproporcjonalnie niż przedtem bo w górze jestem chuda, że zebra widać i jak brzucho wciągnę to cienka jak przecinek ( no może przesadzam, ale efekt widać!). A ta reszta kg została w posladkach, udach i troche w lydkach. I tu mam PROBLEM!!!! co robić, żeby zeszło własnie z tych miejsc?? Boję się ćwiczeń nastawionych na te partie bo mam tendencję do szybkiej rozbudowy mięśni i jakbym tylko te partie ćwiczyła to by mi przybyło w cm. Znam siebie niestety.... Te czesci kompletnie nie pasują do siebie - tak jakbym była sklejona z DWÓCH RÓŻNYCH POŁÓWEK!!! ma któras z Was podobnie?? możecie mi coś poradzić????? Niesamowite ze to co mam do stracenia siedzi tak nierówno rozłożone....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lupus:) jeśli mogę coś radzić, to proponuję Ci udać się do dobrej siłowni i opracować ćwiczenia jakie powinnaś wykonywać ze specjalistą. Każdy może Ci tutaj dużo radzić,ale myslę że warto się zrujnować na takie konsultacje a potem można ewentualnie ćwiczenia wykonywać w domu. Myślę że dobrze by Ci zrobiło bieganie, ale takie wolniejsze, nastawione bardziej na długość a nie intensywność. Jesteś typową gruszką i musisz wiedzieć że taki typ figury jest bardzo seksowny oczywiście przy zachowaniu odpowiednich proporcji:) Synuś mi coś powciskał i wykasował wszystkie tematy z ulubionych,przez co ciężko mi było Was znaleźć, na szczęście Lupus się odezwała i topik znalazł się na pierwszej stronie. Ja teraz z młodym mam urwanie głowy. Wchodzi wszędzie i nic nie jest w stanie powstrzymać go przed brojeniem. Ma 15miesięcy. Cały tydzień jeśli chodzi o ćwiczenia mogę uznać za udany, jeśli chodzi o dietę, to tylko wczoraj pękłam i zjadłam snicersa, a potem na wieczór 2 bułki z kindziukiem. Dzisiaj za to dłużej poćwiczyłam i mam nadzieję że będzie ok. Wczoraj około 2000kal, dzisiaj jeśli mi się uda to zakończę bilans na 800kal. Jeśli jednak zgłodnieje to mam truskawki i dynię marynowaną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lupus:D kindziuk to jest taka sucha kiełbasa, troszkę podobna do suchej krakowskiej, ale z ogromną ilością czosnku, je się ją w plasterkach tak cienkich jak mgiełka, bo wtedy jest najlepsza i to nie o tę kiełbasę chodzi tylko o te buły na które nasmarowałam jeszcze dużo masełka:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×