czy to już NERWICA LĘKOWA? wejdzcie, chcialabym z kims pogadac

Hej wszystkim mam nadzieje ze ktos tu wejdzie i przeczyta moja krotka histirie lękow przez...pojsciem do pracy od kiedy zaczelam prace klka miesiecy temu, dyrektorka znęca sie nade mna psychicznie, robi wszytsko zeby mnie zastraszyc, chce mnie podawac do sądu, co jej nie wyszlo ostatnio bo okazalo sie ze nie ma podstaw, grozila mi ze nasle na mnie prokurature, po prostu wykańcza mnie psychicznie dzis nie poszlam do pracy bo juz mam dosć po wczorajszym... obudzilam sie rano z takich lękiem, niepokojem, serce mi walilo i powiedzialam sobie " nie, nie moga tam pracowac, mam dosc nie moge sie tak czuć bo mnie to wykańcza" niestety psychiatra w moi miescie bedzie dopiero w czwartek, do tej pory zostane w domu, nie bede chodzic do pracy bo po prostu nie wyobrazam sobie kolejnego dnia w tym miejscu jestem zalamana...mysllam ze w koncu znalazlam prace na stale a tu takie problemy..... czy was tez spotkalo cos takiego ze czujecie po przebudzeniu taki strach??

ja nie po przebudzeniu moze, ale czasem np. wejde do domu ogrania mnie taki strach paniczy i serce wali jak oszalale... Mimo, że nie mam zadnych podstaw do tego, aby się bać... U ciebie ten lek jest \"normalny\", bo bylas zastraszana... Musisz odciac sie od tego... Rzucic ta prace, skorzystac wlasnie z pomocy psychologa, znalezc inna prace i sprobowac zapomniec. Powodzenia

witaj. ja mam problem z lękiem, ale u mnie nie jest to spowodowane jednym problemem, tylko ciągiem zdarzeń. moim zdaniem najpierw powinnaś odwiedzić psychologa, po co od razu psychiatrę, chociaż może być i tak. i może warto zmienić pracę, wiem, że to nie jest proste, ale jak w takich warunkach pracować?

To nie jest nerwica lękowa. Jesteś po prostu zastraszona. Nerwica lekowa to zupełnie coś innego. Wiem coś na ten temat. Musisz jak najszybciej zrezygnować z tej pracy bo będzie jeszcze gorzej, a jakie ona ma podstawy, że Cię tak straszy ? Innych pracowników też ?

hej dziewczyny, milo ze sie odezwalyscie. niestety w mojej pracy niemal kazdy wie i widzi i zdaje sobie sprawe z tego ze dyrektorka stosuje mobbing, jak mamy zebrania potrafi nas tak zeszmacic ze sie chce wyjśc i nigdy tam nie wracac ja bylam zastraszana od poczatku, wyzywała sie na mnie, upokarzala mnie, dlatego czesto chodzilam na zwolnienie lek bo nie moglam tego zniesc od wczoraj nie chodze do pracy, zadzwonilam ze przyniose zwolnienie, ale do lekarza dopiero jutro po poludniu, bo tylko w czwartki przyjmuje... no coz, musze czekac, chyba ze wczesniej sama mnie zwolni np. za porzucenie pracy, mam to juz teraz gdzieś. cale szczescie mieszkam z moim ukochanym facetem ktory mnie wspiera. ja niestety obawiam sie ze powinnam brac jakies leki dlatego tez chce isc do psychiatry, ciagle płacze, nie potrafie sobie czasem z tym poradzic, czuje sie niewartosciowa i w ogole do niczego pzrze ta babę... mam 27 lat a nie mam stalej pracy, to jest dołujące....

Zmiana pracy jest rozwiązaniem krótkotrwałym. Jeśli jest to nerwica lękowa pojawią się inne sytuacje wywołujące opisane przez Ciebie dolegliwości. Polecam wizytę u specjalisty leki i obowiązkowo terapię grupową. Mi pomogła, mogę normalnie z domu wychodzić i nie boję się ludzi.

O lekach zdecyduje lekarz, ale nie wmawiaj sobie, ze musisz je na pewno brac. Bo to tkwi w twoim mozgu raczej. Z pracy sie natychmiastowo zwolnij bo ta kobieta cie zniszczy... Lepiej byc biednym, a zdrowym. Dobrze ze masz faceta w ktorym masz oparcie. Nie wracaj do pracy idz do lekarza odpocznij i rozejrzyj sie za nowa praca/

Choodzilam na terapie grupowa i tam byla dziewczyna,ktora szef doprowadzil do depresji i nerwicy wlasnie przez psychiczny mobbing. Napewno nie powinnas tam dluzej siedziec w tej chorej atmosferze,skorzystaj z pomocy psychologa,moze tez psychiatry(ale najpierw radze pojsc do psychologa klinicznego). Jesli masz sile cos zrobic w tej sytuacji to moze warto by bylo skierowac sprawe do sadu pracy i mobbing? Na twoim miejscu nagrywalabym wszystkie rozowy i wypowiedzi tej baby na dyktafon, to jest straszne,ze tacy ludzie wogole sa bezkarni. A pracownicy nie reaguja ze strachu i powstaje bledne kolo.

zapraszam tu: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3883635&start=4890

dzieki za wszystkie wypowiedzi, co do podania jej do sądu....szczezrze mowic to chce jak najszybciej o tym zapomniec, nie mam nerwow ani kasy na to zeby zakladac sprawy sądowe.... wiem, kazdy rezygnuje zamiast w koncu skonczyc z tym zjawiskiem ...no ale coz, ja nie mam odwagi

noi sie w koncu zwolnilam, teraz 2 tyg wypowiedzenia cale szczescie mam juz niedlugo rozmowe w sprawie nowej pracy, co prawda na zastepstwo ale zawsze to na kilka miesiecy ulzylo mi po tym, czuje sie spokojniejsza, mam nadzieje ze juz tak zostanie..

ale ty walnieta jestes -mamy XXI w a ty sie dajesz komus mobbingowac ?????/ nie odrozniasz zdrowego czlowieka od chorego psychicznie ??????????????????

frosta a tobie o co chodzi?? co to znaczy "dajesz sie mobbingowac"? czy ty masz pojęcie jak trudno jest udowodnic komukolwiek mobbing??? chyba nie masz pojecia o czym jest mowa a jesli chodzi o to czy odrozniam chorego psychicznie od zdrowego to owszem czasem ciezko odroznic