Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bo mam problem....

Potrafiłybyście odmówić gdyby ktoś was poprosił o rzeczy po dziecku?

Polecane posty

Gość nataszka n.
A jak nie chcesz, jak chcesz to zachowac, nawet jakbys juz nigdy nie miała miec kolejnego dziecka, to też masz takie prawo. Zawsze mozesz powiedziec, ze juz komus oddałas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 11111111111111
dziewczyny dziecko małe nie zniszczy ubrań ale przeciez ubranka niszczą sie tez poprzez częste pranie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość własnie dzieewczyn y
czeste pranie w wysokich temperaturach niszczy-body są rozciagnięte a kolory wypłowiałe.Jesli przyznałas sie kuzynce-to klops.Bedzie niezręcznie.Ale tak jak radzi Mamani-mozna zaproponowac odsprzedanie.No chyba,ze chcesz mies drugie malenstwo za 10lat to po prostuu sie nie opłaca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale po co
Czemu nie pozyczysz czesci ubranek? Przeciez nie musisz dawac wszystkich? Daj te brzydsze. Te ktore zostawisz schowaj do szafy, tam sie nie zniszcza jak na strychu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie pożyczałam/dawałam nikomu ubranek po synku (a były to drogie, firmowe ubranka bo kupowałam na bieżąco przez znajomą w USA). Wiedziałam, że kiedyś będę się starała o drugie dziecko więc zostawiłam sobie. Tak też powiedziałam koleżance, która wprost poprosiła, bym jej ubranka pożyczyła... Odmówiłam i baaaardzo mnie to cieszy. Ona była w trudnej sytuacji i chciałam jej jakoś pomóc ale ubranek było mi żal bo wydałam na nie grube pieniądze... Ale oddałam jej wanienki i inne duperele. Wszytko na wieczne oddanie z wyjątkiem fotelika samochodowego 0-18 kg. Ten pożyczałam z zaznaczeniem, że do oddania. Za 3 tygodnie rodzę i tydzień temu odebrałam fotelik. Myślałam, że się popłaczę. Oddała mi jakiś złom. Brudny... jakiś tłusty, lepiący... miejscami normalnie zaschnięte mleko/kasza/wymiociny... nawet nie zmyte. Poprute obicie, gąbka wychodzi dziurami, brak tej poduszeczki pod plecki... ona się zapiera, że dałam jej bez tej poduszeczki... :O Tak się wściekłam, że szok. A już myślałam, że eksploduje jak jej mąż się wygadał, że ten fotelik moja koleżanka pożyczała jeszcze kilku swoim koleżankom i jak ja się o niego upomniałam to on musiał jeździć i odbierać z jakiegoś garażu znajomych... więc pewnie latały po nim szczury... myszy na niego sikały... :O Powiedziałam sobie... NIGDY WIĘCEJ. Dziękuję Bogu, że nie pożyczałam jej ubranek. A miałam przez to takie wyrzuty sumienia... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eva eva 27
to fajna masz kolezanke... swoja droga - dlaczego o fotelik nie upomnialas sie wczesniej??? jak tylko jej dziecko przestalo z niego korzystac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nataszka n.
Tak to jest - dobry zwyczaj-nie pozyczaj. Ja tez pożyczałam. Pozyczyłam kuzynowi plecak harcerski, pożyczyłam koleżance namiot, pożyczyłam sąsiadowi kosiarkę. I co dostałam z powrotem? Szkoda gadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie calkowicie zgarzam ze starym przyslowiem: dobry zwyczaj nie pozyczaj; jesli juz to dac albo odsprzedac; z pozyczaniem mam same zle doswiadczenia... a co do tego zolkniecia to sie dziwie troche ze tak wam szybko zolkna ubranka; dostalam od tesciowej kilka sukienek po siostrach meza, przelezaly na strychu ponad 30 lat! po wypraniu w dobrym proszku sa bielutkie i sliczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksghdhcucy
Powiedz ze juz komus dalas,i ewentualnie wybierz kilka,i daj,powiedz ze tylko tyle Ci zostalo.zreszta niewazne jakby o nie dbac,to po czestym praniu i tak robia sie z nich szmaty,jak na biezaco ich uzywasz to tego nie widzisz,zajrzyj do pudla teraz,mozesz sie zdziwic ze wcale nie sa tak idealne jak sadzilas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszkaaaa
może daj jej częsc rzeczy , tych ktore są w gorszym stanie , żeby nie było , że jesteś niepomocna - to przeciez Twoja kuzynka. A część zostaw. Ona chyba nie wie ile dokładnie tego masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serenada68541
Ja na Twoim miejscu bym nie pozyczyla, badz asertywna i nie rob rzeczy na ktore nie masz ochoty bo tylko Ty na tym stracisz. Nie rozumiem dlaczego tak bardzo sie tym pzrejmujesz. Dobrze ktos napisal na tym forum "Dobry zwyczaj nie pozyczaj" Pomysl o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fasolek121
Przecież kuzynka jeszcze nie prosiła, prawda? Nie rozumiem, po co niektóre wypowiedzi są nacechowane taką agresją. Nie chcesz, nie pożyczasz i tak naprawdę nie musisz się tłumaczyć. Ja nie prosiłam o żadne rzeczy po dzieciach, sama wszystko kupiłam. Jeśli kuzynka poprosi, to moim zdaniem ma dużo odwagi. Ja bym tego nie zrobiła, mimo że nie pojmuję, po co odkładać te rzeczy na wieczne nie wiadomo kiedy. Jeśli ktoś planuje drugie dziecko, to oczywiste jest, że gromadzi rzeczy. Jeśli nie planuje, albo nie wie, to czemu nie może wspomóc kogoś innego? Ja chcę mieć drugie dziecko zaraz niedługo po pierwszym, ale jeśli ten plan się zmieni, to wiem już komu ciuszki i resztę oddam. A również kupuję firmowe. Pożyczanie, moim zdaniem, nie ma sensu, albo chce się oddać, albo lepiej je sobie zostawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedziałabym, że sprzedałam na allegro wcześniej wiekszość, bo zbierałam na coś tam. Ewangelia- :o o maj god, porażka z tą koleżanką :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i caly problem
w tym ze ciuszki sa fiiiirrrrrrrrrrrrromowe-bardzo grogie-ja p...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deraddd
ja nie rozumiem jak można kogoś prosić o pożyczenie rzeczy ,które się zużywają, bo przecież wiadomo, ze ubrania się niszczą sokami i praniem też. Decydowała się na dziecko a nie stać jej na ubranie itp. rzeczy dla dziecka.Ja bym się wstydziła nawet kogoś o to prosić, chyba, ze ktoś sam by mi zaproponował, że mi podaruje, bo nawet jakby chciał pożyczyć to też nie i co mam ubrać dziecko i kazać mu się nie ruszać, bo zaleje, względnie chodzące podrze czy tp. Paranoja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja oddaje wszystko co moge, nawet nieznajomym osobom...nie mam miejsca zeby tego trzymac, nie mam czasu w bawienie sie w allegro-oddaje innym, niech im sluzy... Na poczatku chcialam to powystawiac na aukcjach czy cos...ale jak sie uzbieraly 2 giiigantyczne kartony(i tylko rzeczy w super stanie, jak cos sprane czy niezbyt ladne to wywalilam) to wyslalam wszystko do domu malego dziecka..reszte wydaje na bieząco.... mam tak ze nie lubie chomikowac rzeczy:) wiec..ja nie umialabym odmnowic zebvy komus cos oddac z nieuzywanych juz ubran, ale z 2 str ja sama nigdy nie poprosilabym kogos o takie rzeczy, bo wiadomo ze to kosztuje i to nie malo i nie kazdy chce sie pozbywac wszystkiego za darmo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -z-oz
kogo wy robicie z pozyczajacych :/ jesli pozyczam to jest dla mnie naturalne ze dbam o to 2x bardziej niz o chociaz... prosic tez nie wiem czy bym poprosila. na szczescie bez tego dostalam propozycje pozyczenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dada
ja miałam jeszcze lepiej. Kuzynka DAŁA mi ubranka po swoim dzieciaczku, a po roku stwierdzała, że jednak CHCE JE Z POWROTEM, bo sprzeda na allegro!!!! Szczęka mi opadła ale oddałam. Dbałam o nie, wszystkie plamki po soczkach, kupkach na bieżąco zapierałam.... nie powiem, kiedyś chcę mieć drugie dziecko i to było dla mnie dodatkową motywacją, choć ogólnie z natury dbam o rzeczy. Gdybym wiedziała z góry, że tak będzie, to bym nie POZYCZALA tych ciuszków. Niesmak pozostał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie...to chore dac ubranka a potem je odebrac..przeciez takie ubranka czasem niszcza sie nieodwracalnie. Wiadomo ze czesto sie je pierze, czasem gotuje....plamy z soczku czy-wiadomo-kupki jak u niemowlaka....to chyba normalne...czesc ubran laduje w koszu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja akurat jestem w takiej sytuacji, że wymieniamy się ubrankami z koleżankami i rodziną. Niektóre wracają do mnie zniszczone, inne są niszczone przez moje dzieci, jakoś nikt o to nie ma pretensji. Ale to Twoje ubranka i Twoje pieniądze. Jeśli nie chcesz ich oddać, nie oddawaj, ale postaw sprawę jasno: nie kręć tylko powiedz szczerze, że je zostawiasz dla drugiego malucha. Swoją drogą sama bym nigdy nie poprosiła, żeby ktoś dał mi swoje rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze jedno: sama niedługo odmówiłam i odmówię w najbliższym czasie. 1. Pożyczyłam jednej z koleżanek ubranka po córkach, ona sobie ich nie oznaczyła (ja zawsze oznaczam, żeby wiedzieć co jest czyje) i jak przyszedł czas na oddanie poprosiła inne koleżanki od których miała ciuszki o wybranie co ich, a to co zostało oddała mnie. Jak się łatwo domyślić dostałam same "spady" w bardzo kiepskim stanie 2. Obiecałam kiedyś w żartach koleżance, że jak będzie mieć córeczkę dam jej rzeczy po moich córkach. Koleżanka zaszła w ciążę, ale w ciążę zaszła też moja bratowa, która dała mi mnóstwo ubranek dla najstarszej córki. oczywiste jest, że ubranka oddam w tej sytuacji bratowej, nie kolezance pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja szczezre mowiac 1 raz spokalam sie z pozyczaniem..u nas(tzn w rodzinie, wsrod znajomych) zawsze sie oddawalo rzeczy zeby sluzyly innym dzieciom.bezinteresownie. po prostu chyba kazda mama wie ze takie ubranka(no chyba ze noworodka, ktory rosnie szybko tak ze nie zdazy zniszczyc)dosc szybko sie zuzywaja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba można się podzielić
oddać część ubranek, te lepsze zachować... Jak urodzisz, znajome dziewczyny też obdarują Cię masą szmatek... Nie przesadzaj, nawet moda dla bobasów się zmienia... Ubranka moich dwóch szkrabów wędrują "po ludziach" - jak firmowe, dobrej jakości nic im się nie stanie... To samo z zabawkami dla najmłodszych, drewna nie ugryzie bezzębne niemowlę ... foteliki do samochodu - obrót trwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie lubię pożyczać komuś ani od kogoś. Za tydzień rodzę dziecko, wyprawkę gromadziłam sama. Kupowałam ciuszki z lumpów, ze sklepów i trochę dostałam od mamy i cioci. Wszystko mam w dobrym stanie. Jeśli kupuję coś używanego to prawie jak nowe. Koleżanki na wieść, że będę miała dziecko przyniosły mi ciuchy. Nie prosiłam o nie, same przyniosły. Myślałam, że będą to jakieś dobre ubranka, a one okazały się zwykłymi szmatami. Nie dość, że zniszczone to jeszcze brudne i przepocone. Dziwię się jak można trzymać brudne rzeczy w szafach i oddawać je komuś. Ja też oddałam wiele rzeczy po sobie innym koleżankom, ale zawsze to były rzeczy czyste i mało zniszczone. Te zniszczone wolałam wyrzucić niż komuś dać. Teraz znów mówią mi kolejne koleżanki, że przyniosą mi rzeczy dla dziecka, ale jak nie chcę kolejnych brudnych i zniszczonych. Mam wrażenie, że niektórzy traktuje mnie jak śmietnik. Mówię, że nie chcę, a oni i tak przynoszą i zostawiają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiedz że masz plany zwiażane z tymi rzeczami sa twoje i w żaden sposób nie musisz sie gesto tłumaczyc co z nimi zrobisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×