koniec związku-jakie padło ostatnie zdanie...

Jakie ostatnie zdanie(a) usłyszeliście lub wypowiedzieliście na zakończenie Waszego związku ....

pierdol sie glupia dziwko bylas tylko dobra w lozku

"Twoja matka lepiej robi loda"

ze ciagle robimy to co ja chce,a nigdy to co on i ze ma dosc...a potem dzwonil czemu sie nie chce z nim spotkac...

Ona: To nie jest tak że nie wchodzi się drugi raz do tej samej wody, jak mamy byc ze sobą to i będziemy, moze potzrebujemy zcasu aby zatęsknić... On: Jak odejdziesz nie będzie powrotów... (ostatni pocałunek) Ona po tygodniu związała sie z innym a On całkowicie pzrestał dla niej istnieć

1. Przez to nasze ostatnie spotkanie prawie rozbiłem samochód! Tak intensywnie myślałem ! Widzisz!!!??? 2. Życzę więcej odwagi na przyszłość. - po zerwaniu przez gg :P 3. Jadę do Anglii! 4. Muszę się uczyć. Mam xxx kolokwiów.

Ta piosenka chyba będzie idealnie pasować do tematu;) http://www.youtube.com/watch?v=-ITZBBV8Syg

sztama vampire-moj tez mi cos pingolil raz,ze chcialby zobaczyc jak to jest z kims innym,na przyklad z asia, a potem zrozumiec,ze jednak ja jestem miloscia jego zycia i wrocic....powiedzialam,ze u mnie powrotow nie ma... zerwalismy,byl z asia...po czym jeszcze bedac z nia zaczal sie przystawiac do mnie...nawet sie raz pocalowalismy,ale o powrocie mowy nie bylo..potem nie dosc,ze zerwalam,to jeszcze po roku calkowicie urwalam kontakt,bo po takim odrzuceniu dzwonil do mnie tylko po to,zeby sie pochwalic gdzie byl,co robil i co mu ojciec dal,kupil,bedzie dawac...

on - \"kocham cię ale nie na tyle by być z toba... \" \" zostańmy przyjaciółmi\"

tu jest numer konta na który mają wpływać alimenty, a tu numer do firmy od przeprowadzek która dziś rano wywiozła twoje rzeczy i czeka na telefon gdzie je ma dostarczyć :P

baar... - dobre :D

życze ci bys była szczęśliwa, ja nic ci nie obiecywałem (pare dni wcześniej, planowaliśmy wspólne wakacje :) )

tak szczerze - tylko jak się dowiedziałem ze sięz kims związała to najpierw mnie złośc ogarneła.. a potem idiotę z siebie zrobiłem bo próbowałem do niej zagadac ehhhh a teraz wszysto mi powoli przechodzi...

Vampire - przejdzie z czasem :)

a to ja nie...ja mialam go po dziurki w nosie...juz sama wtedy szukalam kogos innego :P

wiem ;) chociaż jak mam byc szczery to naprawdę zcuję ze ona to moja bratnia dusza - ktoś kogo się szuka całe życie;) ale cóż jestem uczuciowy i wierny na swój sposób i ajk znajde inną to przeleję an nią swoja miłość:):) nie ma co się załamywać - a temat topiku ciekawy :) ciekawe co inni napiszą:)

"To juz nie jest to, co kiedyś... Nie kocham Cię tak jak dawniej... (przytula) Przepraszam, nie chce Cię krzywdzic"

nie będziesz ze mną szczęśliwa, robię to dla ciebie...... miał rację, uszczęsliwił mnie swoim odejsciem tylko potrzebowałam czasu żeby to zrozumieć, tylko nie wiem po co on do mnie jeszcze wydzwaniał przez kolejne 3 lata:P

Vampire ja też tak czułam że ex to bratnia dusza mimo wad, a teraz wiem że miałam klapki na oczach i dziś życie jest piękne ! :):)

""To juz nie jest to, co kiedyś... Nie kocham Cię tak jak dawniej... (przytula) Przepraszam, nie chce Cię krzywdzic"" hah znam to :o

Czarna ale Ty pewnie już kogoś masz a ja teraz singiel:P

a no mam, ale długo się musiałam przełamać. wiesz zaufać od nowa itd

tja - ale najlepsze lekarstwo zainteresowanie innej osoby i czas;)

oj tak :)

oj tak tak :D

"... nie chcę by nasz piesek od ciebie sie odzwyczaił..."- czyli propozycja podtrzymywania znajomości tak jakby przyjacielskiej, po tym jak zdradziła i odeszła do innego a sytuacja miała miejsce kiedy ja zerwałem całkowicie kontakt a toto po kilku mioesiącach przylazło i stało pod moim blokiem aż przyjdę z pracy bo nie chciałem spotkania i nie odbierałem telefonu i nie chciałem jej widzieć. jak był romans to był miodzio a jak zamieszkali razem to już nie było tyle różu. i wiele innych kwiatków w późniejszych sms-ach w tym moze jeszcze bedziemy razem i inne ble ble

coś w stylu \"Nie chcę tych kwiatów, idź sobie, to naprawdę koniec\" Swoją drogą, miły z niego chłopiec był, ale jakiś taki średnio bystry :O

\"Nudzisz się ze mną\" hahahahahahahahaha :D

bo ty vampire chyba swiezo po rozstaniu,co?widzialam twoje wpisy juz gdzieniegdzie...ja zanim poznalam mojego obecnego,to minely 4 lata...musialam sie najpierw wyszalec,potem spokorniec i teraz cenie co mam :)

miesiąc minął od rozstania i kilka dni... ehh najgorsze że razem an roku jesteśmy i będziemy się widywać;/ ale wszystko da się wytrzymac