Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kamyczek syzyfa

koniec związku-jakie padło ostatnie zdanie...

Polecane posty

Gość niemamfjutka
On: Przytulimy się? Ja: Spie rdalaj. On: Spokojnie... Ja: Spie rdalaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość treska tereska
upa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyrwać chwasta
nie zasługuję na ciebie .... takie to oklepane ..... a była już nówka sztuka ...... ech życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ruja wiosenna
to nie tak jak myślisz kotku he he he i to zanim nakręcili ten polski film dobre co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaluje nocnej mgly
Moje: rozmawialam z dzis z Twoja kochanka i potwierdzila moje podejrzenia, wiec tym razem badz laskaw nie wmawiac mi, ze mam zwidy, posadzajac Cie o zdrade Jego: To kiedy mam sie wyprowadzic? Moje: prosilam Cie tylko o szczerosc, wiec dlaczego...? Jej: tak wielkiego uczucia jak nasze nie dalo sie powstrzymywac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość unploged
padła propozycja sexukładu bez zobowiazań ja: odmowa i dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ognisko.. całuje mnie.. jest trzeźwy.. po minucie wstaje i idzie... czuje sie zdezorientowana.. biegne za nim zeby zapytać czy cos sie stalo.. on \"odejdź, zostaw mnie, nie kocham Cie, chlopaki wezcie ja ode mnie\".. tego sie nie zapomina..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tomcioszek
u mnie było zdecydowanie inaczej niz w tych wymienionych przypadkach\ BYł to okres w roku , w ktorym czesto wyjezdzałem jak zawsze. nie ukladało sie miedzy nami, ona coraz czesciej kombinowała zebym ja sie wnerwiał , i tak było, lecz starałem sie zeby to jakos naprawic w pewna niedziele wracałem sobie z marketu, zadzwoniłem do niej , a ona powiedziała mi ze nie mam wiecej dzwonic , spytałem sie dlaczego, odpowiedziała ze ma kogos innego pozniej wyszło ze kumple ją widzieli z kims i mysleli ze to kolega (jakies opisy na gg były tez , ja nie miałem neta) musiałem wyjechac, byłem przybity, wydzwaniałem ale nie odbierała, jej matka zadzwoniła z prosba zebym dał jej spokoj bo juz ona (eks) psychicznie nie wyrabia, na to powiedziałem zeby sie zastanowiła jak ja sie czuje nie spałem nie jadłem itp po 2 tyg zadzwoniła jej mama , ktora ją zmusiła do spotkania ze mna (chociaz ktos miał klase w tej rodzinie ) zeby powiedziała mi osobiscie swoja decyzje spotkalismy sie , powiedziała ze ma kogos , spytałem sie o imie, gadałem jakies głupoty zaproponowała przyjazn , powiedziałem ze nie zamierzam byc tym trzecim padło Zegnaj z mojej strony i ... juz celowo nigdy mnie nie zobaczyła od tamtej pory - pisała na gg ale nie odezwałem sie - na ulicy mijamy sie jak obcy ludzie lub ja przechodze na druga strone ulicy - omijam jej miejsce zamieszkania idac naokoło - nie chce miec z nia nic wspolnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kręta dróżka
- może powiesz prawdę - niby co - prawdę - po co ci to wiedzieć - należy mi się po tylu latach - nie ma o czym mówić - ... ok, to nasza ostatnia rozmowa później chciał wyjaśniać, ale czas na wyjaśnienia minął gardzę takimi ludźmi , szkoda dla takiego g..na tylu zmarnowanych lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poniedziałek - sms z miłosnym wierszykiem, ułożonym przez niego wtorek - wyznanie miłosci..przy spotkaniu..a pozniej na dobranoc jeszcze piekne słowa - kocham Cię malutka środa- pożegnanie, gdyż wyjeżdzałam, uściski, kocham Cię, czulości, pocałunki.. czwartek - wieczorem na gg - słowa \"ograniczasz mnie, nie czuje się wolny, a potrzebuję wolności, musze pożyć sobie sam\" czwartek w nocy - mój telefon do niego, ponad godzinna rozmowa \"potrzebuję wolności, ale chce z Tobą być, musisz się tylko zmienić i dać mi czas\" sobota - zrywam z nim..daję mu jego upragniona wolność.. poniedziałek - następny tydzień: on: nie kocham Cię, jest inna dziewczyna przy której czuje się szczęśliwy (ich znajomość trwa tydzień, od naszego zerwania), chcę z nią spróbować.. na moje pytanie czy może zmieni jeszcze zdanie : on: cieżko stwierdzić..może tak, ale nie wiem kiedy, nie bedę Ci przecież rok kazał czekać.. a to wszystko po 4 letnim, cudownym związku.. i zrozum tu faceta..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa no i usłyszałam, że swietnie siedogadujemy, że bardzo mu na mnie zależy..bo z nikim nie może tak pogadać jak ze mna..i on by chiał mieć jednocześnie tamtą dziewczyne i mnie..z tym że ja jako przyjaciółka bullshit

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najgorsze jest to że ja sie z tym nie umiem i chyba nie chcę pogodzić..i co na to poradzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość r1 tak bateria
plum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ccp + c
jaki był the end?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zerwał, i wychodząc z domu i zostawiając mnie zapłakaną zapytał \"Chcesz mi jeszcze cos powiedzieć?\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość up 1/2
jestem przed takim dylematem i nie wiem jak się skończy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gruszkapietruszkabęc
A ja tylko czekam aż się żmija odezwię, powiem mu to, co napisał mi kilka dni temu sam w esemesie (że nie jestem warta jego poświęcenia). Powiem mu, że życzę żeby spotkał kiedyś tą która będzie warta jego poświęcenia. A jak się nie odezwie, to lepiej dla mnie:) Szkoda, że to wszystko boli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak mnie naszło
po temacie zakończenia związku "kredeczki" by odświerzyć trzymaj się Kreda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hheeeeeeeeeeeeehaa
jestem diabłem złem największym , a ty jesteś taka dobra :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bum tararara
i u mnie się szykuje, niedługo napiszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ostatnie zdanie w ogole nie padło. Od paru dni sie po prostu nie odzywał, nie chciał się spotykać. Ok, zdarza sie. Wczoraj minelismy sie w miescie w samochodach, patrzyl na mnie pokiwalam mu, ale odwrocil glowe. Juz wiedzialam co sie swieci. Wieczorem zadzwonilam raz, drugi - nie odbieral. Napisalam smsa,ze jezeli to ma byc koniec to niech mi to powie a nie zachowuje sie jak tchorz - bez odpowiedzi. Uznalam, ze jest skonczonym dupkiem i nawet nie stac go na to zeby ze mna pogadac. Najlepsze jest to, ze wszystko wydawalo sie w porzadku, planowalismy wspolny weekend, rozne wypady, nie wiem co sie mu stalo. W kazdym razie mam go w dupie, nie zasluguje gnojek na moj szacunek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ponczoszanka fizia
On do mnie: "Musimy to skończyć bo się wykończę psychicznie. Ty mnie nie kochasz a ja dałbym się za Ciebie pokroić. Potrafisz tydzień do mnie nie dzwonić a ja jak głupi siedzę pod Twoim domem tylko po to, by zobaczyć czy bezpiecznie wróciłaś do domu z imprezy na, którą nawet nie chciałaś mnie zabrać." Najgorsze, że miał rację. Byłam dla niego okropna. Ale to po prostu nie był TEN. TEGO spotkałam tydzień po rozstaniu. Za TEGO ja dałabym się pokroić. ;) Od zerwania z exem minęło 10 lat. Oboje już mamy swoje rodziny. Jesteśmy w przyjacielskich stosunkach. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała poprawka. Ostatnie zdanie jednak padło :D Po tym jak go sprowokowałam smsem trawił go cały dzień i następnego dnia odpisał, ze mnie przeprasza,ale on nie jest jednak gotowy na zwiazek i jestem super dziewczyną, a to on jest glupkiem (odkrycie Ameryki :p) i unikal mnie bo nie wiedzial jak mi to powiedziec. Ok jestem w stanie to przetrawic, ale czuje sie rozczarowana faktem, ze tego wszystkiego dowiedzialam sie przez smsa i jeszcze musialam sie dopraszac :o Masakra, zerwanie przez sms to dla mnie poziom 15-to latka i nie omieszkalam mu o tym powiedziec. Jego smsa zripostowalam bez zadnych wyzwisk czy pretensji, ale tak ze na pewno nie zrobilo mu sie milo :) Od tamtej pory minely 3 tygodnie, nie mamy zadnego kontaktu, ale kontaktuje sie ze mna jego kolega, ktory sie dopytuje jak zyje. Kolega ten widzial sie ze mna jakies 7 razy w czasie naszej znajomosci i nawet sie jakos super nie znamy, wiec mysle, ze ten tchorz go nasyla, zeby sie dowiedziec czy po nim przypadkiem nie placze :o Ehh prawdziwe oblicze czlowieka wychodzi wlasnie w takich sytuacjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowankamoja
nie padło...zapadła grobowa ciesza z jego strony, ale to typowe u facetów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja eska dostalam...:/ a tresc byla nastepujaca: Wybacz mi ale zrobilem cos strasznego i nie chce zebys byla ze mna. Nie pyatj co sie stalo bo to nic nie zmieni, Nas juz nie ma... Jak to przeczytalam to nie moglam w to uwierzyc bo po roku bycia razem chyba powinien mi to powiedziec prosto w oczy a nie zachowac sie jak tchorz...:/ A dlaczego naprawde zerwal? Bo jego zdaniem nie nalezy sie do dziewczyny przywiazywac...;/ zal... Naszczescie to bylo ponad rok temu i juz dawno mi przeszlo;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odzwierciedleniepogody
on: lepiej mi bez Ciebie...nie kocham Cie na tyle,zebysmy mogli cos naprawic... ja : (ostatni buziak w policzek ) kocham Cię...cześć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×