Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kamyczek syzyfa

koniec związku-jakie padło ostatnie zdanie...

Polecane posty

Gość Masłoorzechowe
Ja: Nie jesteśmy dla siebie stworzeni. Po prostu odszedł ma drugą stronę mostu kolejowego. A ja nie wiedziałam że moje szczęście dopiero się zaczyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze napisze ostatnie zdanie jakie padlo z mojej strony jak konczylam swoj pierwszy zwiazek. Bylo to jeszcze w liceum, nie wiedzialam jak sie do tego zabrac, pierwszy raz przyszlo mi zrywac z chlopakiem. Powod byl prosty. Znacznie lepiej dogadywalismy sie kiedy bylismy tylko znajomymi niz jako para, nie bylo slynnej chemii z mojej strony, nie tesknilam jak go nie bylo itp. Mialam jednak swiadomosc, ze jest super facetem i ostatnia rzecza jaka chcialam to sprawic mu przykrosc. Zaprosilam go wiec na spacer i dlugo sie zbieralam z tym co chcialam powiedziec. Powiedzialam, ze chcialabym jednak wrocic do relacji kolezenskich, takich jakie nas kiedys laczyly jesli z jego strony jest to mozliwe. Byl zaskoczony i w sumie nic mi nie odpowiedzial, rozstalismy sie. Czulam sie fatalnie, ale wiedzialam ze musialam to zrobic. Nie widzielismy sie po tym jakies 3 miesiace. Potem spotkanie w wiekszym gronie jedno, drugie, trzecie. Wrocilismy do normy bez pretensji, zalow itp. Dzisiaj choc minelo juz z 7 lat jestesmy dobrymi znajomymi, niedawno bawilam sie na jego weselu :D A najgorsze co moze sie stac na koniec zwiazku to zerwanie przez nagle "przepadniecie" czyli po prostu jedna strona przestaje sie odzywac albo zerwanie przez smsa lub gg :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łuna una tratatatam
hmmm ciekawe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×