stać was na dziecko?

ja tez mieszkam w UK tyle ze w Szkocji i tez zdecydowalismy sie na dziecko - co prawda kryzysu nie odczuwamy bo pracujemy w panstwowym sektorze ale jakbysmy mieli inna prace to pewnie i tak nie wplyneloby na nasza decyzje bo poprostu juz chcemy miec dziecko i tyle. A czy nas stac na nie okaze sie jak sie juz urodzi - na szczescie w UK troszke lepiej dbaja o matki z dziecmi i jakby co to zawsze moge liczyc na pomoc pieniazna od panstwa za ktora bedziemy w stanie spokojnie przezyc. Nie dziwi mnie wiec dlaczego tak wiele polek z wielkiej brytanii decyduje sie na dziecko dopiero po wyjezdzie z polski...

Deziree - ja tez sie cie przepraszam, bo faktycznie jak przeczytalam jeszcze raz twoj (pierwszy) i swoj post to rzeczywiscie wyglada tak, jakbym pisala do ciebie, ale naprawde nie ciebie mialam na mysli i nie tak mialo to wygladac.

a jednak dobrze przespana noc poprawia człowiekowi humor, pozdrawiam i miłego dnia życzę ;-)

witam. mam 5 miesieczna córe,na miesiąc wydaje na jej potrzeby 100zł. dodam, ze oboje jestesmy bezrobotni ja jestem na rencie i na zasilku. uwazam jednak ze jak mowi przyslowie gdy Bog da dzieci, da i na dzieci:)

"...gdy Bog da dzieci, da i na dzieci" nie sądziłam, ze w obecnych czasach są jeszcze tak popierdoleni ludzie, bo inaczej nie można powiedzieć, inni uczą sie po 5 języków, a inni leza i plodza dzieci nie majac co im do buzi włozyc, paranoja, i to teraz

najgłupszy temat jaki tylko widzialam ,czy tutaj siedza same księzniczki z wielkich domow ktorych mezowie zarabiaja po 125 tys miesiecznie ?! Ludzie ogarnijcie sie !przeciez normalne ze taka bogaczka kupi mleko za 70 zł a normalnie zarabiajaca kobieta za 35 zł ,zawsze tak bylo te co maja kasy na ful nie wyobrazaja sobie tego ze mozna utzrymac dziecko przy 2 tys zl !dla mnie to jest smieszne ! to ze cos jest drozsze wcale nie znaczy ze jest lepsze ! jezeli juz wybiegacie daleko wprzod z wakacjami ,jest wiele koloni lub obozow oragnizowanych nie tylko przez szkole ale tez fundowanych ze znizka ,ja jako dziecko tak jezdzilam i bylo super,wy to sobie odrazu wyobrazacie wycieczki za granice -nigdy bym mojego dziecka samego nie puscila za granice ,a jakby skonczylo 18 lat to by samo musialo sobie gdzies dorobic(prace sezonowe ,kelner i inne) i ja bym mu ewentualnie dolozyla!

coz pogratulowac tylko frajerom co musza wywalac 2000 miesiecznie na dziecko...moje jest sliczne i zdrowe i zyje za 100zl.trzeba miec tylko troche sprytu i oleju w glowie. nie sztuka zyc za tyle kasy, sztuka zyc za pare groszy. a popierdolona nie jestem, tylko biedna. nigdy nikogo nie ocenialam po sdtanie majatkowym,uwazasz ze jak komus w zyciu sie nie poszczesilo, to nie ma prawa do dziecka?niech inni sie ucza 5 jezykow jak ich na to stac, mnie to nie imponuje.bardziej podziwiam ludzi ktorzy kochaja sie w biedzie i nieszczesciu, ida razem przez zycie i dziela sie najmniejszym kesem.a dziecko jest szczesliwsze niz takie ktorego starzy zarabiaja po pare tysiecy ale nigdy nie ma ich w domu....

jak nie stać ciebie na dziecko to po cholerę się decydowałaś na nie, a ile jeszcze masz zamiar do tej biedy dokoptowac, nie słyszałaś o antykoncepcji.

a czy ja mowie ze mnie nie stac?owszem, stac mnie:) tyle ze wydaje tylko 100zł a nie 2000:)

Freydis, dlaczego uwazasz ludzi wydajacvych 1000 - 2000 na dziecko za frajerów? Skoro tyle wydają, to przecież znaczy, że ich stać. Są frajerami tylko dlatego, że ich stać? Wyjaśnij, prosze. :)

nie uwazam ich za frajerów, to była dosc glupia, przyznaje obrona przed wrednymi atakami na mnie. Oczywiscie, jesli ich na to stac, niech tyle wydają. ja zwyczajnie nie potrafie sobie wyobrazic ile i jakich rzeczy mozna dziecku nakupowac za taka sume miesiecznie....przekracza to zwyczajnie granice mojej wyobrazni --i tyle:) Przepraszam serdecznie,jesli kogos urazilam:)

:)))

misiok, stac Cie jesli naprawde zarabiasz 16 tysi:) my mamy okolo 1200 na miesiac....pokoj z kuchnia, bez lazienki i cieplej wody, palimy weglem...i jestesmy szczesliwi, nie chodzimy glodni i bardzo sie kochamy wszyscy troje:)pieniadze to naparwde nie wszytsko....

Ujmę to tak - MY uznaliśmy że nas nie stać. Szanuję inne poglądy i opinie w tej kwestii, ale najważniejsze jest co my na ten temat sadzimy. A jeśli chodzi o ciebie i Twoją rodzinę - życzę Wam jak najlepiej :) Pamietaj - za jakiś czas Wasze zycie może wyglądac zupełnie innej inaczej :))__

dziekuje i wzajemnie, wszystkiego dobrego:)ale co do nas, to raczej sie nie zapowiada, by bylo lepiej, co najwyzej to gorzej....

pod wzgledem finansowym tylko, mam nadzieje:P

100 zl na dziecko miesięcznie, zadam ci jedno pytanie, czy ty jesteś naprawdę zdrowa psychicznie, bo wątpię w to, nie da się za 100 zł miesięcznie wyżywić i obrać dziecka, co byś nie mówiła to nie uwierzę w to.

jestem calkowicie zdrowa. jesli kupuje sie najtansze mleko--bebiko za 10, 68 albo dostaje je z mopru, to 30 sloiczkow bobovity paczka pieluch dada i jakis ciuszek za 50 gr z ciucklandu nie zrujnuje 100zl budzetu.i nie ma w tym nic niezwyklego.prosta kalkulacja.

Freidys a w jakim wieku jest Twoje dziecko? Bo jak ja urodziłam moją córkę to na samo mleko i papmeprsy wydawałam miesięcznie z 300 zł lekkim gwizdem a gdzie tam inne rzeczy... ubrania, kosmetyki, itp.itd.

na mieisac idzie mi paczka pieluch-29,99, 3 mleka, 30 sloiczkow x2, 20 a ciuchy mam dla malej od kolezanek lub z lumpeksu.wiec uwierzcie mi, naprawde wyrabiam sie w tych 100zł.

5miesiecy. jak kompletowalam wyprawke, kupowalam kosmetyki w duzych opakowaniach, zeby na dlugo starczyly i uzywajac ich oszczednie mam jeszcze do dzis, ale juz sie beda konczyc powoli....wiec pewnie koszty troche wzrosna.ale w 150 zl bede musiala sie zmiescic.i zmieszcze.

to Twoja córka zużywa dziennie tylko 1 pampersa i wypija znikome ilosci mleka?

tak z ciekawosci---wlasnie, pampersy....i wcale sie nie dziwie, ze 300szlo jak splunac....

nie, zuzywa 4-5 pieluch i pije tyle ile trzeba,glodna nie jest. ale nie tylko lekiem zyje:)

dlaczego mając taki napiety budzet nie gotujesz jej sama, tylko kupujesz sloiki?

ja nie kupowałam oryginalnych pampersów tylko rossmanowskie... dużo tańsze a tak samo dobre :)

poniewaz po kalkulacjach okazalo sie to nieoplacalne. kawalek kurczaka, warzywa sa zima drogie, gaz, robota i czas ktory wole poswiecic malej niz stac przy garach.

nie chce mi się wierzyć że zużywając 4-5 pampersów dziennie na cały miesiąc wystarcza ci tylko 1 paczka

witam, moj przypadek jest następujący: urodzilam sie w biednej, rozbitej rodzinie, nie chodzilam ani do przedszkola, nigdy w zyciu nie bylam na koloniach, na wakacje jezdzilam na wies do dziadkow. Mimo braku "stymulujacego srodowiska"w szkole radzilam sobie dobrze, bralam udzial w olimpiadach, podstawowka z czerwonym paskiem, matura podobnie. Nikt mi nie pomagal w lekcjach, zadnych korepetycji, itp. Brakowala mi pieniedzy na ciuchy itd, wiec od ok 12 roku zycia dorabialam sobie w wakacje. Skonczylam studia lingwistyczne, bez wsparcia finansowego mamy(ojca nie mam), w miedzyczasie wyjezdzajac za granice po zastrzyk gotowki. Obecnie zwiedzam kolejny kraj, pracuje tu, dobrze sobie radze, rowniez bez niczyjej pomocy, mowie po angielsku, wlosku, niemiecku, francusku, choc nie mialam kursow w dziecinstwie. Jak widac czasami fakt, ze nie dostajemy w zyciu wszystkiego na tacy "od malego" mobilizuje nas do podjecia dzialan, ktore nas rozwijaja, wzmacniaja. Uwazam, ze taki czlowiek, ktory wie, ze tak naprawde musi liczyc sam na siebie, zyskuje w zyciu duza zaradnosc i odwage. Jestem szczesliwa.

co to jest mopr,