Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bagatelka

*Polacy za granica - gdzie mieszkacie? *

Polecane posty

Gość rafal88
chambry - francja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pomaranczo - powiem ci co mnie dotknelo - to ze ktos zupelnie obcy i kryjacy sie pod pomaranczowym nickiem ma czelnosc sie wtryniac nieproszony do rozmow dlugoletnich przyjaciol... Niestety nie jest to forum prywatne pomimo tego ze wszyscy tu znamy sie wiele lat i czujemy jak rodzina. jestes nieproszonym intruzemi. co do jezyka - daj sobie spokoj.., nie masz pojecia kim jestem. chyba sam/a masz kompleksy. Ja sie o nagrode za czystosc jezyka nie staram ani od ciebie ani od innych i mam gdzies co o mnie myslisz. Wiec prosze - atakuj dalej. if anything - to swiadectwo TWOJEJ kultury osobistej... bagatelka - super cynk do tej ksiazki... A nie wiem czy wam pisalam, ze na "weekend panienski" wybieramy sie z dziewczynami na objazd kilku lokalnych winnic. North Carolina jest znana z tego ze jest tu masa winnic bo klimat sprzyja uprawie, Na polnoc ode mnie - mniej niz pol godz jest zatzesienie. Moja druhna Kelly znalazla jakas firme organizujaca eventy na zamowienie. Zabiora nas do 4 winnic, w jednej z nich bedziemy miec piknik, potem odstawia nas do wynajetego domku w gorach. Ojej... ale bedzie super. gnu - ty chyba kiedys pisalas ze w okolicy Finger Lakes jest duzo winnic nie? Margotka i Joaska - czy wy macie okazje sie wybrac gdzies do ffrancuskich winnic? Na pewno jest tam pieknie... Juz sie nie doczekam. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gnu - strasznie mi sie smiac chcialo z twojego komentarza na temat jedzenia ryb przez E. :) :D dobrze ze sie nauczyl!! ryby sa strasznie zdrowe.... ja mam tu wrecz odwrotnie ale wychodzi na to samo... znaczy sie CJ uwielbia wszelkie sea food. Pochodzi z Connecticut z samego wybrzeza. Jak dorastal to jego rodzina kupowala ryby, homary, kraby i wszystko podobnie prosto off the boat. Teraz jest strasznym snobem "morskim" hehe... byle jakiej rybki nie tknie. :) jak je to musi byc z najlepszej - niekoniecznie najdrozszej, tylko takiej o super reputacji - restauracji, albo przyrzadzone przez jego mame :) a ja lubie prosta tilapie z pieprzem cytrynowym... heh... ale mi sie trafilo nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bagatelka - ja ostatnio czesto kupuje Yello Tail Shiraz-Cabernet. Przepyszne! chya okolo $6-7

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yellow tail. no i masz babko placek - patrz pomaranczo ani po polsku ani po angielsku nie potrafie poprawnie. chyba faktycznie jestem wiesniakiem i to jeszcze kretynem! durna blondynka bez mozgu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Searska - witaj! 🌻 uszy do gory! poczatki zawze sa ciezkie, ale zobaczysz, ze sie ulozy. Jestes tu sama? z rodzina? Squirley - wybacz, ale nie kojarze, co pisalam o E. i rybie.... zacmienie jakies. E uwielbia frutti di mare. Mialas moze na mysli salatki warzywne? ;) o winkach rozmowa, hmmm, mniam! Ja lubie Cabernet. I Dornfelder, ale w stanikach nie moge go dostac w lokalnych sklepach, bo to jakas niemiecka odmiana winogron, cy cus.. a z bialych, przepadam za Gewurztraminer, choc nie kazdy smakuje jak powinien. Tak, Squirley, u nas w regionie Finger Lakes tez cala masa winiarni! Fajnie jest pojechac na degustacje, tylko kierowca potrzebny :) Super plany na panienski! Domek w gorach, jej, cudo!! a jaka dokladnie data slubu? lece do ksiazek.. o jak mi sie nie chce.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziwczynki, powiedzcie czy mi calkiem odbilo :D Kupilam sobie dzisiaj czarna miniowke :D To chyba dzieki wam czuje sie tak mlodo :D Squrley - ale zes kolezanko idealnie zapodala, nie moglabym tego lepiej ujac :classic_cool: Bede musiala sprobowac ten Yellow Tail. Czytalam w Ksiazce, ze wina australijskie czesto gesto sa tansze od swoich jakosciowych odpowiednikow innych produkcji, bo tam Australia dopiero wybija sie na swiatowym rynku i chyba produkcja tez jest tam tansza, czy cos takiego. Ja poniewaz dzis naczytalam sie o zinfandelowych sprawach, postanowilam zakupic niedroga butelke tegoz (RavensWood) i zobaczyc jak sie spisze. Nie zdziwie sie, jak go uznam za zbyt slodki (po opisie). Postanowilam zaczac pic wino bardziej swiadomie i probowac roznych tego samego gatunku, zeby miec jakies ogolne rozeznanie. xoxoxo - czy moglabys rzucic nazwy jakis europejskich win ktore sa bardzo wytrawne i ciezkie, bo chetnie bym sprobowala, a sama w winach europejskich nie mam kompletnie rozeznania :) Margot - skoro pytalas o poczynania 'krewetki', to juz chcialam pisac, ze chyba zaprzestala dzialalnosci. A tu prosze przy piateczku dziewcze wypowiedzialo zal, ze nie moze sie cofnac w czasie, do roku swych urodzin, by swej mamie powiedziec, aby dokonala aborcji :o Zeby bola :o Oczywiscie takie verbum wola o litosc i pocieszenie ze strony sluchaczy: alez nie, jestes taka wspaniala, jakaz strata by bylo, gdyby mama cie usunela .... :P Zal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czarna miniowka..... no, no....dobrze ci idzie!:) wina czerwone: zwykle wybieram francuskie ale nie koniecznie, lubie zasiegnac opini w sklepie, porozmawiac o tym co jest nowe... czerwone w zaleznosci od jedzenia wybieram: bordeaux cabernet sauvignon pinot noir z bialych wybieram zwykle souvignon blanc fran lub wloskie z cenami jest roznie, ale zwykle udaje mi sie znalezc cos dobrego za okolo 10. kiedys moj kuzyn mieszajacy w tedy we francji udzielil mi lekcji w tamtejszych sklepach jak znalezc dobre wino a nie zbankrutowac. kupno bardzo drogiego wina nie jest trudne, wyzwaniem jest kupienie d. dobrego niedrogiego. wybor wina jest sprawa indywidualna, jak juz poczujesz co lubisz, musisz isc tym tropem, to sprawa ciaglego probowania. teraz ty mnie zaintrygowalas kultuta perska, musisz to jakos rozwinac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Titiananea
A w jakich panstwach mieszkacie. Ja kupuje rozne wina . Ogolnie pije polslodkie , na wytrawnych gotuje. Dodaje je do potraw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bagatelka - a masz moze w okolicy Total Wine? Swietny sklep specjalizujacy sie - z nazwy - w winach, chociaz maja tez ciekawe piwa z roznych czesci swiata. No i nie da sie nie wspomniec o Trader Joe's... zawsze tam sa jakies nowe nowosci i ciekawe rodzaje win. A ceny lepsze niz w supermarkecie. jak lubisz wytrawne i troszke ciezsze to sprobuj Malbec. Moje kolezanki uwielbiaja. Dla mnie jest zbyt wytrawne. aha podoba mi sie piomysl z gotowaniem na wytrawnych i picie slodszych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
margot, mam nadzieje, ze ''potancowka'' sie udala i zaowocowala ogolnym szalenstwem! bagatelka, czy zostalo cos z wczorajszej butelki wina? dla spragnionego przybysza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gnu- jak tam sprawuja sie uczniowie? tobie grozi przeuczenie, w krotce pojdziesz na odwyk ksiazkowy:) zapoczatkujesz nowy trend. squirlej, wypad panienski! to tylko jak w ''hangover'':)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
b. zrobil wczoraj zakupy w polskim sklepie w ac. mniam, mniam, ale mam duzo roznosci do smakowania....... czas na sniadanko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem pomaranczowa i co
Tez to zauwazylam,zwarta klitka psiapsiolek,nowych nie dopuszcza,a szkoda.Same sobie wystawiaja swiadectwo. Jeszcze tego by brakowalo, zeby staly sie wlascicielkami kafeterii i mowily, kto tu moze pisac, a kto nie!Drogie panie, to forum jest ogolnodostepne dla kazdego.Nie wazne czy jestem pomarancza czy banan mam prawo! Takze mili panstwo, dobrej soboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bagatelka - co do mini i czucia sie/bycia mlodym to ja uwazam, ze ty jestes mlodsza w sensie duchowo osobowosciowo fizycznym niz wiele innych osob out there. Wogole to jestes dla mnie inspiracja i mam nadzieje ze za pare lat (5) jak bede w twoim wieku) to nie bede jakas zaskorupiala soccer mom (bez obrazy dla wszelkich soccer moms wsrod nas... te ktore doswiadczam lokalnie sa masakryczne) margotka czy to ty pisalas ze czujesz sie jak 17to latka pomimo uplywu lat? ja mam podobnie... wierzyc mi sie nie chce ze juz 2 lata od kiedy przekroczylam magiczna bariere 30tki... Milego weekendu!! Dzis znowu spotykam sie z inna moja druhna - Sara - i planujemy moj bridal shower... O jej.. ale mnie te dziewczyny rozpuszczaja... zupelnie sie tego nie spodziewalam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No fajnie sie nam tutaj gada, ubolewam jednak nad jednym faktem: najazdy masochistow :o Ktorzy w celu samoumartwienia czytaja nasze bzdetne wypociny, wiedzac, jakie to jestesmy beznadziejne i puste plotkary. No ja rozumiem wszystko, ale zeby sie tak samoumartwiac??? Tyle innych fajnych topikow z przyjaznymi osobami przeciez mozna spotkac, a te osoby jak natrety, zeby sie same dobic i usmucic naszym istnieniem, marnuja czas przesiadujac tu i nas winiac, ze ten czas zmarnowaly :o Mufta co hceta, ale mi nijak nie idzie tego pojac, jako ze mam raczej niskie ajkiu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"hej plotkary mam cos do powied zenia:mądry wie co mówi, a głupi mówi co wie." Ciszymy sie wiec, ze powiedzialas co wiedzialas, wiec zajmij sie teraz samorozwojem, zebys wiedziala co mowisz. Gudbaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o matyldo a co tutaj sie dzieje?? Miskowej lepiej chyba, za to J. sie pochorowal... ja zwariuje, a moze powinnam od razu wrocic do MUSC i zaczac studiowac ? jakies 10 lat i bede doktorem;-) M. wlasnie glosno komentuje strony ksiazeczki po polsku, musze ja nagrac, bo pociesznie wyglada Kto mowil o bursztynach? Nie lubie tego kamienia, ale to chyba dlatego, ze jest zolty a ja ogolnie zoltego koloru nie lubie. Moim ulubionym kamieniem jest lapis lazuli Searska> najtrudniejsze pierwsze 2 lata po przesadzeniu emigracyjnym z jednego miejsca w drugie, potem z gorki, naprawde poza tym jestes w Chicago, masz tyle polskosci wkolo siebie u mnie jedyny przejaw polskosci to sloik ogorkow w lodowce;-) Witaj i zagladaj jak najczesciej Squirley> bridal shower zapowiada sie niezle! ja tu wciaz czekam na zaproszenie na slub kochana.. tylko do kosciola/ogrodu/plazy (gdziekolwiek bedziecie), bo z dzieciem to nie dam rady byc na dzamprezie, ale nie odmowie sobie przyjemnosci obejrzenia panny mlodej;-) uciekam do dzieciecia, bo zaraz przemieli ksiazeczke w trociny;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobra, a teraz do rzeczy: xoxoxo - jestes widze duza optymistka sadzac, ze z butelki kiedykolwiek cos zostaje ;) Z drugiej moze, ale i to nie zawsze :D W kazdym razie nie polecam tego wina, nie smakowalo mi, bylo jakies takie niedorobione, ciezkie, ale w zlym tego slowa znaczeniu, jak slodki ale nie-slodki sok :o Moze ja jednak nie lubie Zinfandeli, tylko ten wczesniej wspomniany Writer'sBlock mi wyjatkowo i przez przypadek tak posmakowal. Ogolnie to moim rodzajem wina nr.1 jest CaberetSauvignon. A dodatkowo gdzies czytalam, ze jest to szczep winogron nawet bogatszy niz wszystkie inne w te zacne, czerwonemu winu przypisywane, wartosci zdrowotne :) Kiedys glownie pijalismy Merlot, ale posiadlszy w/w informacje przerzucilam sie na CS i cale szczescie (w sensie smakowym tez). Squirley - nie mam w okolicy tych sklepow. Jedynym cywilizowanym sklepem jest FreshMarket i to w ogole jakis cud, ze jest! Fakt, mamy tu troche tzw. zasiedzialej arystokracji mieszkajacej w palacykach przez stulecia obslugiwanych przez black slaves i to pewnie dzieki ich mocy finansowej da sie znalezc kilka cywilizowanych restauracji i sklepow :P Co do bycia mlodym, to chyba zawsze w pelnym sensie bede nastolatka z powodow, o ktorych pisalam pare stron wczesniej, a i prawdopodobnie zawsze bede prowadzic mlodziezowy styl zycia (w sensie, ze nie rodzinny, albo domowy na powazna skale).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odnosze wrazenie, ze znowu sie kurczymy ;) Jay - ale musisz miec ucieche z takim misiakiem ;) Co do bursztynow, to ja tez ich nie lubie wlasnie ze wzgl. na zolty kolor, aczkolwiek te bardzo ciemne braz/bordo mi sie nawet podobaja, ze srebrem. xoxoxo - moj sentyment do kultury perskiej wynikl z przypadku. od kilku lat zaczytuje sie w ksiazkach (fikcja i fakt) o roznych krajach bliskiego wschodu, bo nijak nie moge pojac o co w tym wszystkim chodzi, wiec czatalam sobie rozne rzeczy, zeby poznac roznice miedzy tymi wszystkimi panstwami nalezacymi do ogolnie pojmowanego swiata islamskiego. No i o co, u diaska, chodzi im w tych konfliktach ze soba samymi i zachodem. Do dzis sedna tematu nie zglebilam, ale przy okazji dowiedzialam sie wiele rzeczy o zwyklych ludziach i ich codziennym zyciu, ktore w wielu przypadkach jest bardziej europejskie niz cycie w Ameryce, i nie jest to kupa oszolomow w turbanach mieszkajacych w pluciennych namiotach na pustyni, zyjacych w jednym wielkim panswie rozciagajacym sie od Palestyny po Indiee, o nazwie Arabia. Bo z takim zrozumieniem sprawy spotykam sie u wiekszosci ludzi. No, ale zeby sie nie rozwlekac o polityce, to wlasnie czytajac i Iranie jakos najbardziej utozsamilam sie i zainteresowalam ich kultura, bardziej zblizona do rosyjskiej moze, niz do poludniowo/srodkowo azjatyckich - picie herbatki z samowaru w delikatnych szklaneczkach, finezyjne wypieki i inne wiktualy na srebrnych tacach, piekna, delikatna muzyka i poezja, no i oslawione perskie kilimy :) I mentalnosc ludzi normalnie ma sie wrazenie, ze niemal slowianska ;) Oczywiscie inna sprawa jest z Iranem jako panstwem islamskim, ale to wlasnie owo ciemiezenie przez Islam i kulture arabska wplotly ten smutek i nostalgie w ludzie Iranu, ktorzy w duzej mierze nadal sie nie utozsamiaja z tym, tylko ze swoja przedwiekowa tozsamoscia perska. No i te piekne miejsca turystyczne typu Shiraz i Persepolis, nachalnie ukrywane przez rzady i proby zatarcia wszelkich przejawow perskiego piekna i zmyslowosci kosztem islmaskiego ascetyzmu i rezimu. Wot i to se pogadalam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bagatelka, wlasnie otworzylam dwa wina, zeby sobie pooddychaly, podaje ci nazwy. wyatt- cabernet s. 2007 california-12.99 foxglove- cabernet s. 2007 california-15.99 bede je probowac ze wzgledu na b., ja osobiscie nie kupuje californijskich. jesli eksperymentuje po za obrembem francji i wloch to wole chilijskie, argentyjskie, nowozelandzkie, austalijskie.... powroce do klimatow persji, troche pozniej, chce sie skopic, a dzis bedzie trudno:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bagatelka> mam znajoma Iranke, ktora z braku dzieci zwariowala na punkcie Miskowej i jestesmy u niej w domu bardzo czesto na herbacie w pieknych filizankach i z kardamonem.. szafran sypie sie garsciami, choc Shahnaz twierdzi, ze ma sposob na oszczedzanie szafranu, ja go nie widze;-)) jak sypie do ryzu albo do baklazanow... piecze ciasta takie, ze normalnie dam sie za jedno pochlastac, a w dywany, ktore ma w domu to ja bym sie dala zawinac;-)) Bardzo ja lubie i szanuje. Jest piekna kobieta (jakos wszystkie mi znajome Iranki sa piekne).. i pomimo tego, ze jestesmy tak bardzo rozne, jestesmy tak bardzo bliskie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
xoxoxo - dzieki za nazwy :) Posrod miliona win mozna dostac fisia i bardzo lubie, jak ktos cos poleci, potem samemu mozna sobie decydowac co lubimy bardziej a co mniej, ale jest juz jakis zarys :) Jay - to co napisalas o swojej znajomej Irance brzmi, jak moje wlasne doswiadczenie :) Kiedys dawno pracowalam z dziewczyna z Iranu, miala 21 lat, ja ze 28 ... Dokladnie, bylysmy bardzo rozne, ale w jakis magiczny sposob rozumialysmy sie (ze napisze z rosyjska ;) ) po duszam :) Ona akurat urodzila sie juz w USA; jej rodzice opuscili Iran okolo czasu rewolucji islamskiej, choc sami sa Muzulmanami, ale nikt normalny takiego klimatu nie zniesie :P Ta dziewczyna jest w moich znajomych na FB, Caroline D., pieknosc do upadlego :) A pysznosci z perskiej krainy? Koniec swiata ... Mozna o tym poczytac w 2 bardzo przyjemnych, troche humorystycznych, troche magicznych powiesciach o 3 siostrach z Iranu, ktore prowadza restauracje w Irlandii. "Pomegranate soup" i "Rosewater and Soda Bread" autorstwa Marshy Mehran.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bagatelka> dziekuje za tytuly ksiazek, na pewno zakupie, bo teraz jak karmie Miskowa, czytam ksiazki hehe ona sie wycisza po swojemu, ja po swojemu i w koncu mam czas na przyjemnosci;-) Nie znam kultury iranskiej, wiem tylko tyle, ile opowie Shahnaz albo jej maz. Odnosnie ichniejszego jedzenia? Jak Sh. wyaczorowuje rolade z ciasta.. poezja. Przepis wzielam a jakze.. tylko jakos ta rolada za chiny nie chce mi wyjsc hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×