Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bagatelka

*Polacy za granica - gdzie mieszkacie? *

Polecane posty

.......a co do tych antykow to jeszcze powiem wam tak do smiechu, ze w rodzinie mowia na mnie '' koneser antykow'', a to dlatego, ze wzielam sobie meza z pokolenia woodstock:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mojej ulubienicy
Squirley... Ciezko sie cie czyta. Wiesniactwo, normalnie. 'Poliglotka', a polskiego jezyka juz nie znasz. Nie mozna po polsku pisac, tylko trzeba wrzucac taka przeplatanke? I to jeszcze wyrazen, ktore w polskim istnieja? 'chunky branzoleta'.. 'cute shoes'. Naprawde wiesniactwo. Sloma ci z tuch panterkowych lakierek wystaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
xoxoxo - zaintrygowal mnie ten antyczny pierscionek ... a z reszty spraw, to tez zawsze bylam koneserem antykow ;) Poogladalam sobie zdjecia i informacje na temat krzemienia pasiastego ... istne cuda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bizuterie z krzemienia nosila Victoria Beckham (sorry, jesli zle napisalem) podczas jakiejs oficjalnej gali, chyba w ub. roku albo 2008. xoxoxo - a kiedy jeszcze bedziesz w Sandomierzu? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To, ze mamy jeszcze nadal 55 strone, to tylko dlatego, ze tak dzielnie piszemy :classic_cool: A w ogole, to mam takie pytanie o pokolenia, czy moze mi ktos napisac z dokladnoscia co do 5 lat, powiedzmy, na czym polega pokolenie X i pokolenie Y? Nigdy slyszac wzmianki o pokoleniu X nie zastanawialam sie, czy sie do nie go zaliczam, czu juz (a moze jeszcze) nie ... Czulam sie chyba poza nawiasem chronologicznym :P (Ta dziewczyna od krewetki znowu wymyslila jakas enigme XY ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ludki Mowa o bizuterii? Uwielbiam bizuterie :D, od kolczykow przez lancuszki i wisiorki po bransolety i pierscionki chociaz tych ostatnich nie posiadam wiele. Lubie srebro i kamienie. Mam bardzo ladny wisiorek z czerwonego koralu w ksztalcie lzy okuty w srebro i powieszony na czarnym, skorzanym rzemyku - podoba mi sie i nosze go czesto. Co do krzemieni, to mam mieszaane uczucie poniewaz pomimo tego ze sa ladnymi kamieniami to wydaja mi sie zbyt smutne. Lubie kolor i lubie blysk :) A co do twierdzenia ze mamy w Pl najladniejsza i najoryginalniejsza bizuterie to jak najbardziej sie przychylam :) Podobnie jak xoxoxo(?) albo bagatelka (nei pamietam ktora z was o tym pisala) czesto otrzymuje komplementy na jej temat i zawsze mowie: cos tak ladnego mozna kupic jedynie w Polsce :) A co do tego pokolenia X, to sama nie wiedzialam ale wygooglowalam taka odpowiedz: Generacja X - pokolenie ludzi urodzonych między 1965 a 1985. X oznaczać ma niewiadomą, ludzi, którzy nie wiedzą dokąd mają zmierzać, społeczeństwo zagubione w chaosie współczesności, wykreowanych przez modę wzorców, szukające odpowiedzi na trudne pytania i sensu własnej egzystencji. Wyznacznikiem przynależności była tutaj abnegacja, nonszalancki styl i sposób życia, bezbarwność. Często są to ludzie wykształceni, bogaci intelektualnie, materialnie, lecz świadomie uciekający na marginesy oficjalnego życia, niepodatni na spoty reklamowe, okresowe mody, lekceważący konsumpcyjno-rynkowe reguły gry. Część z nich wylądowała na marginesach społecznych po utracie pracy. POKOLENIE Y Obecnie coraz więcej mówi się o tzw. ,,pokoleniu Y” . Pojęcie ,,Pokolenie Y” pojawiło się po raz pierwszy sierpniu 1993 roku, w magazynie AD Age. Użyte zostało w odniesieniu do dzieci urodzonych w latach 1980–1995. Wkrótce termin również stosowano do osób urodzonych między 1976 a 2000 rokiem. Mówi się o nich, że są młodzi, sprytni i zuchwali. Mówi się, że nie podporządkowują się standardom - zakładają klapki do biura i pracują przez cały dzień słuchając muzyki ze swoich iPodów. Chcą pracować, ale nie całe życie. Dorastali kwestionując opinie i przekonania swoich rodziców a teraz kwestionują przekonania i opinie swoich pracodawców. Wielu z nich woli założyć własny biznes, który zapewnia im niezależność i możliwość działania zgodnie z własnymi przekonaniami. Mają skłonność do planowania długoterminowego. Wielu z nich, zanim jeszcze skończy 25 lat - decyduje się na zakupienie produktów finansowych gwarantujących uzyskanie określonych dochodów w czasie emerytury. Większą wagę przywiązują do życia prywatnego, oczekują elastycznego czasu pracy, możliwości zmiany trybu pracy z pełnego etatu na część etatu lub możliwości wyjechania na rok na wakacje. Dla pokolenia Y nie jest istotne długoterminowe związanie się z pracodawcą, budowanie kariery zawodowej – są sceptyczni kiedy słyszą o tzw. ,,lojalności pracownika”. Mają wysokie wymagania w stosunku do samych siebie, pracodawców i swoich szefów. Świetnie radzą sobie z korzystaniem z nowych technologii i wykorzystywaniem ich w biznesie. Preferują tzw. wirtualne rozwiązywanie problemów (np. mailem) niż spotkania twarzą w twarz lub telefony. Inaczej podchodzą również do kwestii zarządzania personelem. Wszystkie te cechy stanowią duże wyzwanie dla firm, albowiem zmuszają one do całkowitej zmiany w podejściu i zarządzaniu personelem, zmiany kultury firmy, a czasem jej wartości. Wyzwaniem dla firm staje się umiejętność zarządzania pracownikami, bowiem w każdej firmie mamy do czynienia z ludźmi reprezentującymi różne pokolenia. A trzeba przyznać, że nie wszyscy będą w stanie zaakceptować filozofię „pokolenia Y”, zaś konflikty pomiędzy ,,generacją klapek i iPodów” oraz ,,generacją półbutów i ciężkiej pracy 12/24” są nieuniknione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nastukalam sie, nastukalam i przez przypadek zamknelam strone... grrrr 😡 Bizuterie i dodatki bardzo lubie. Jestem wielka fanka stylu rétro! Poza tym - podobnie jak xoxoxo - lubie wyroby z bursztynu. :) Do tego srebro i ewentualnie biale zloto. Przy okazji rowniez przychylam sie do twierdzenia, ze swietna bizuterie mozna kupic w Polsce! :) bagatelka - ale ta krewetka podrzuca Ci engimy :D :) kokus - pamietam tego olimpijczyka z twojego osiedla! Niesamowity czlowiek! :) Wczesniej napisalam tez co nieco o znajomosci francuskiego... duzo mi tego wyszlo, a teraz niestety nie zdarze juz tego odtworzyc. Milego dnia/wieczorka 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piszemy dzis prawie w takim tempie, w jakims dziala magia redukcji ;) Kasiulena - to xoxoxo pisala, ze otrzymuje komplementy odnosnie polskiej bijoux ... Aczkolwiek ja tez zauwazylam, ze jak mam jakies polskie 'cos' na sobie, to zwraca to uwage, bo jest po prostu inne. Np. niedawno zalozylam czarny skorzany pas taki z jakby pomietej rekodzielniczej skory, ktory nabylam w PL w latach 80'tych, ale przez cale lata go nie nosilam, natomiast teraz tego typu elementy wracaja do mody. Co sie nie nasluchalam o tym pasie :D Nie wiem, czy faktycznie im sie podobal, czy po w tak grzeczny sposob werbalizowali swoje zdziwienie :P Albo kiedys, daaawno jeszcze, przywiozlam sobie z PL taka torbe 'mysliwska' z surowej skory, moze co stasze z nas pamietaja, jaki to byl szal w latach 80-90, wsrod tzw. alternatywnej populacji nie-barbi ;) TO mnie babki w molach zatrzymywaly o ta torbe. Koniec koncow nie okazala mi sie ona zbyt przydatne i sprzedalam ja w komisie w Minnesocie; babka w komisie myslala, ze to Coach ;) Dzieki za info i pokoleniach. Czyli ja jestem X na to wyglada, zas dziewcze od krewetek jest Y ... w jej przypadku to chodzi o to, ze uwaza otaczajacych ja rowiesnikow za glupich, niedojrzalych itd. :o O matyldziu ... Fakt, ze sama jest inteligentna i oczytana, i przewyzsza 'madroscia' swoich rowiesnikow, ale tak upierdliwie daje temu wyraz wlazac w tylki 'starszym', opowiadajac o swojej wspanialosci i ich nieudacznosci, ze az sie na mdlosci zbiera :P Poza tym wydaje mi sie, ze ma mniej lat niz mowi, bo mimo swojej inteligencji i oczytania (co trzeba jej oddac) jest tak wkurzajaco infantylna, ze zeby bola :P 'Szklana krewetka' byla tego dobrym przykladem... No i sobie ponarzekalam :D Wlasciwie to ja nie o narzekanie tu chodzi, tylko ogolnie wnerwiaja mnie ludzie dzialajacy na zasadzie ' patrze na mnie, patrz, bom ja okaz wszech wspanialosci' ... Przyszlo mi znac takie okazy kilka razy i nie dzierze po prostu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej! Musze nadgonic kilka stronek, ale widze, ze o blyskotliwych rozmawiamy ;) Ja owszem, lubie, ale jakos nie nosze.. no, moze czasem jakas branzoletke - najczesciej takie, ktore dostaje od moich uczniow, hihi ;) Jesli cos sama kupuje, to Cookie Lee, albo Clair's (wiem, Staniki pewnie teraz boki zrywaja :) - moje uczennice (11 - 13 lat) sie w Claire's zaopatruja). najbardziej lubie jednak zaopatrywac sie w bransoletki na przydroznych stoiskach w polskich gorach. Uwielbiam takie proste z kamieniami polszlachetnymi (Kokus - piekny ten krzemien!!!!).. zmykam obied pichcic (dzis zupa ogorkowa i kurczak nadziewany jablkami). Postaram sie jutro nadrobic reszte stronek. Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurczak nadziewany jablkami??? Gnu! Ponetnie pichcisz, tak przy czwartku ... Ciekawe jak to wychodzi. Ja ostanio robilam kurcze nadziewane czastkami cytryny i troche bylam zawiedziona, bo ten smak tak dobrze nie przeszedl do calego miesa... Bosz, teraz ta dziwoja od krewetki nadaje, ze jest aseksualnym molem ksiazkowym :o Oczywiscie efekt uzyskala natychmiastowy ... Alez skad, jestes przyciez bardzo seksi 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mam pytanie do dziewczynek posiadajacych zagranicznych facetow: jak im robicie jakies poslkie jedzenia, to jak oni to przyjmuja? Albo w jakim procencie, jezeli gotujecie w domu, robicie jedzenia polskie w stosunku do 'zagranicznych' ? Ja osobiscie nie umiem robic polskich potraw, typu schabowe, rozne rodzaje klusek, placki ziemniaczane, zupy ... Golabki czasem robie, bo sa szybkie, ciekawe i dobrze wychodza, ale i tak robie wersje 'po swojemu', z kasza gryczana i mielona wolowina, z roztopionym serem na wierzchu i z wloskiej kapusty :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I choc jestem przeciw takim praktykom, pozwalam sobie czasem na zurek z torebki, uszlachetniony oczywiscie ;) Cudem mam tu sklep (Fresh Market), gdzie mozna dostac swojskiego wyrobu wedzone kielbaski, ktore maja tak wspanialy, naturalny 'starokrajski' smak, ze nawet z dziecinstwa takich dobrych nie pamietam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) bagatelka - podoba mi sie ta Twoja krewetka ;):classic_cool: Ciekawe z niej musi byc dziewcze! ;):D Co do pichcenia, to ja niestety ostatnio musze gotowac dwa obiady. Powod: tucze mojego tucznika a sama nie chce sie utuczyc. ;) Polska kuchnia do tuczenia tucznika nadaje sie do tego swietnie. Robie mu roznego rodzaju kluchy, kopytka, pyzy, pieki placki ziemniaczane (sama co najwyzej podryzam... bo chociaz tez bardzo lubie, to po takiej diecie moglabym sie po kilku miesiacach w drzwiach nie zmiescic ;) ). S. bardzo lubi takie jedzenie a juz wprostu uwielbia placki ziemniaczane i kopytka. Kiedys podchodzil do tych dan z duza niesmialoscia, bo we Francji mieszanie smakow jest zbrodnia (teraz zaczyna sie to troche zmieniac)... a teraz sam mnie prosi o nalesniki z ziemniakow z duza iloscia cukru. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bagatelko, jabkla do kurczaka wciskam tylko w celu takim, zeby miecho nie bylo suche. To samo robie z indykiem na Thanksgiving. A co do polskiego jedzenia - moj maz, jako ze mieszkal w PL prze prawie 4 lata - jest do polskiego jedzenia przyzwyczajony i bardzo je lubi. oczywiscie nie wszytsko zje - jak naprzyklad niecierpi salatek warzywnych z majonezem (ktore ja uwielbiam), ale to kwestia tego, ze od dfziecka nie lubi mieszanych warzyw. wiec na przyklad, kiedy gotuje marchewke z groszkiem, gotuje je osobno:) sobie meszam, a E. dostaje je w dwoch osobnych kupkach na talerzu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj szanowny Pan Maz zakochal sie na smierc i zycie w bitkach :P Ponadto w w/w, czyli schabowych, golabkach, panierowanym biuscie kurzym, plackach ziemniaczanych ( ale bron cie Panie nie z cukrem ....!!! dziwadlo :P ), za to zywiolowo wrecz nienawidzi smietany, bigosu... i zupy pomidorowej. Kocha za to rosol i polskie ogoreczki kwaszone, uffff ;) Reszta to juz chyba wspolne eksperymenty, ktore uwielbiamy i ciagle cos probujemy, ale to juz nasze wspolne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A miecho tez twoj tuczniczek wcina? Bo moze sama kluska sie tak skutecznie nie utuczy ... Ja ostatnio w sprawie jedzenia to mam sto mysli na minute, wynikiem czego nie wiem w koncu to gotowac, na co mam ochote ... Bardzo bym chciala przerzucic sie na zdrowsze rybno-warzywne jedzonka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj maz jest rodowitym Polakiem wiec trudno pewnie bedzie sie odniesc do moich doswiadczen, ale musze przyznac ze czesciej gotujemy potrawy miedzynarodowe niz polskie ... bo tak na prawde na polskie jedziemy " do domu" :) Dodam jeszcze ze o tyle o ile lubie polska kuchnie to tradycyjne polskie jedzenie wydaje mi sie mdle poniewaz zadko uzywamy w polskiej kuchni przypraw... a ja przyprawione potrawy uwielbiam ... pieprz/papryka/chilli/curry/kardamon/ rozmaite ziola/ czy swieze liscie bazylii - to podstawowe elementy mojej kuchni ... bez nich w kuchni obejsc sie nie moge :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj tucznik mieso wcina a jakze... duzo protein! :D :) GNU - ja tez jak pieke kurczaka w calosci, to go faszeruje jablkiem wlasnie... czasami dodaje tez suszone sliwki lub morele!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Margot - podoba Ci sie 'krewetka'? W takim razie padlas kolejna ofiara jej wdziekow ;) GNU - a, to juz rozumiem z tym jablkiem ... ponoc wlasnie jablko ma taka moz zatrzymywania wilgotnosci w organizmie, nawet zalecane jest do pieczenia ciast zamiast tluszczu (gdyby ktos chcial uniknac tegoz). Ja w sumie lubie smaki tradycyjnych polskich potraw, ale jakos nie mam cierpliwosci ich robic :o No i w ogole sie nauczyc. Boje sie, ze sa takie niezdrowe (bo niestety sa). Ale ostatnio cos mnie natchnelo i zrobilam pare razy nalesniki, lecz nie na slodko. Chyba juz zreszta o tym mowilam ... O, bigos czasem robilam, ale o ile kiedys uwielbialam bigos, o tyle na starsze lata przestal mi az tak smakowac ... Moja mama miala podobnie ... Ze czula sie ciezko po bigosie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiulena napisala: "Dodam jeszcze ze o tyle o ile lubie polska kuchnie to tradycyjne polskie jedzenie wydaje mi sie mdle poniewaz zadko uzywamy w polskiej kuchni przypraw... a ja przyprawione potrawy uwielbiam ... pieprz/papryka/chilli/curry/kardamon/ rozmaite ziola/ czy swieze liscie bazylii - to podstawowe elementy mojej kuchni ... bez nich w kuchni obejsc sie nie moge " No ja wlasnie tez mam takie odczucie ... i chyba najczesciej stosuja kuchnie miedzynarodowa, szczegolnie srodziemnomorska, ktora znowu specjalinie egzotyczna tez nie jest, nawet czesto smaki sa zblizone do znanych nam, Slowianom :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to mam tuczniki w pracy :D Cokolwiek by im nie postawic na oku, wtrabia wszystko w 5 minut :D Nawet jakies najpodlejsze sztuczne ciastka z margaryny, no cokolwiek ... Dzis czujac taka troche polska tradycje, przynioslam na wspolny uzytek duuuze opakowanie wafelkow (prod. bodaj wegierska), nieczekoladowych tylko takich zwyklych. Na poczatku niesmiale, ze co to, a jaki smak (kawowy) ... Myslalam, ze nie beda jedli, bo to cos innego. Ale oczywiscie wielkiej gory wafelkow juz nie ma :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ho ho zaczynaja mnie cytowac ;) :) nadeszla wiekopomna chwila hihi :D Niby srodziemnomorska kuchnia jakas zupelnie egzotyczna nie jest ale jednak ma to "cos" :) A co do "naszych" europejskich slodyczy to ludki w pracy sa starsznymi lakomczuchami... cobym nie przyniosla ze rzucaja sie jakby glodowali od zjedzenia tych pysznosci ich zycie zalezec by mialo :) ... aczkolwiek na poczatku podchodzili do potraw z niesmialoscia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle, ze to zalezy od tego, jak gotowano w naszych domach. Moja mama zawsze upstrzala typowe poslikie potrawy przyprawami, i ja sie od niej tego nauczylam, wiec nasze polskie jedzenie nie wydaje mi sie mdle. Natomiast jesli chodzi o to, czy jest zdrowe, czy nie - zalezy od tego, czy nagniemy przepisy i postaramy je zrobic na zdrowszy sposob. Osobiscie uwazam, ze polska kuchnia, anwet w czystej formie, jest duzo zdrowsza niz amerykanska.. z tlusta wolowina, tona sera w kazdej potrawie i niezliczoje ilosci makaronu pod roznymi postaciami..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja mama rowniez uzywala przypraw, ale nie az tak wielu ... i do tej pory smakuje mi jedzenie maminej roboty :) Chcialam jednak powiedziec, ze w porownaniu z kuchniami swiata polska kuchnia wypada blado :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) bagatelka - ja tez mialam taki orygnial w pracy! Masakra! :o Ja tez nie wyobrazam siebie kuchni bez ziol i przypraw! I warzyw! Smak sie podobno zmienia co 7 lat! Mi sie bardzo zmienil... Kuliniarnie nie jestem zupelnie ta sama osoba co kiedys :classic_cool: A co do tucznika, to ja mojego utuczyc nie moge (nawet serwujac mu takie tuczace potrawy). :o Taka genetyka... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie, no kuchnia amerykanska to juz w ogole sie nie miesci w zadnych kanonach zdrowotnosci (mowimy oczywiscie o typowym jedzeniu typu walmart/macdonald).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
We francuskiej kuchni tez znajdzie sie wiele niezdrowych i ciezkich dan, takich jak gratin dauphinois czy quiche lorraine. A w ogole wbrew powszechnej opinii... Francuzi sa adeptami MacDo (chociaz malo ktory by sie do tego przyznal :P)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja musze przyznac ze gdy bylam 2 lata temu przez miesiac w stanach to na tej wlasnie kuchni (burgerowo milkshake-owej) schudlam :) ... i nie pytajcie jak bo nie mam pojecia :D ... tak na prawde to o ile je sie w umiarze i codziennie spaceruje badz uprawia jakies inne cwiczenia to nie ma sily by utyc :) ... CHYBA :o :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oh Margot - smaku mi narobilas na kuchnie francuska ... zazwyczaj jak pieke quiche serowa (bo by quiche nazwac lorraine to chyba musi miec okreslone gatunki sera, tak? ) to dodaje dodatkowo warzywa: szpinak, male pomidorki, papryke i oliwki - i wydaje mi sie o wiele lzejsza i smaczniejsza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×