Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bagatelka

*Polacy za granica - gdzie mieszkacie? *

Polecane posty

Bagatelka - nie wyrazilem sie dosc jasno.. spia razem, w jednym lozku, tylko nic z tego nie wynika :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, to mam nadzieje, ze nie namieszalem za bardzo z ta surowka.. jakby cos nie wyszlo to cala wine zwal na mnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kokus - surowka wyszla wysmienicie, a jeszcze od siebie dodalam troche pokruszonego sera gorgonzola tak na dopelnienie smaku ;) Z tym spaniem to byla taka luzna mysl; w sumie domylalam sie w czym rzecz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze! wlasnie odczulam trzesienie ziemi z Virginii 5.8, kilka minut przed 2-ga, siedze przed kompem i nagle wszystko zaczyna sie ruszac, caly dom, ale szok! jeszcze czegos takiego nie przezylam, nawet telefony przestaly dzialac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iris - przeczytalem info o tym trzesieniu i jestem zaskoczony zasiegiem.. skoro siegnelo az do Nowego Jorku tak, ze przestaly dzialac telefony komorkowe, to Ty mieszkasz przeciez o wiele blizej.. Ale skoro nic Ci sie nie stalo to bardzo sie ciesze.. i zazdroszcze mocnych wrazen :D Daleki jestem od myslenia o jakims koncu swiata, ale jakbyscie kiedys szukali nowego domu, to pomyslcie o spokojnym miejscu w glebi ladu.. i wyzej nad poziom morza niz teraz. Nie zartuje teraz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem teraz w Burlington, VT i nawet tu bylo to czuc. chociaz, ja nie czulam, tzn. myslalam, ze wypilam za duzo long island icead t ;) Pozdro1 ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kokus, podali, ze to trzesienie bylo wykrywalne w az 22 stanach. U nas na wschodnim wybrzezu to wydarzenie raz na 100 lat! wiec to bylo naprawde cos ciekawego, oczywiscie nie bylo to grozne, bo gdyby cos sie stalo, to juz nie jest fajnie. Na poczatku nie wiedzialam co sie dzieje, myslalam, ze moze trace przytomnosc/rownowage, bo cos bylo nie tak z ogolnym balansem, ale potem sie zorientowalam, ze to nie ja....zobaczylam psa szybko zbiegajacego z gory na parter, szukajacego bezpiecznego miejsca, nastepnie zobaczylam jak monitor kompureta kolysze sie na boki, ogolnie takie odczucie jak turbulencje w samolocie. Autko, rzeczywiscie wyglada na nowiutkie, moze czasem uda Ci sie pozyczyc od zony :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bagatelko :) ano kope lat! Dawno mnie tu nie bylo, wiesz, zmienialam zawod i studiowalam pielegniarstwo(strasznie czasochlonne, na szczescie juz koniec, tylko teraz jeszcze NCLEX musze zdac i bedzie super :) ). Teraz jest u mnie moja siostra na wakacjach(stad tak wczesny drin ;) ), takze jestem troche w rozjazdach ;) Hey Kokus :) Hey Margot :) Pozdrawiam wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciao== kokus gratuluje ci toyoty=u nas sa bardzo popularne. mycha=tak ladnie opisalas swoj biznes, ze moze bys zdradzila w jakiej dziedzinie sie tak swietnie rozwijasz??? bagatelko.iris, reign=== pozdrawiam z (za) bardzo uslonecznionej italii. mam nadzieje, ze to lato sie w koncu skonczy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zanzibar, u Ciebie pelne slonce, a my przygotowujemy sie do huraganu w ten weekend. Trzeba zatankowac samochod, dokupic wody i suchego...i przygotowac piwnice !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iris - przeczytalem o huraganie.. i juz calkiem jestem zaniepokojony tym, co sie dzieje na wschodnim wybrzezu. Trzymajcie sie mocno..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pogadalem z Jay na FB i pisze, ze nic wielkiego nie dzieje sie w SC, to brzmi uspokajajaco. Trzymam kciuki, ze w okolicach Atlantic City nie bedzie wielkiego huraganu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W moim rejonie, jest stan przymusowej ewakuacji. Najgorsze zapowiadaja na wieczor i noc z soboty na niedziele, przy takim wietrze, drzewa beda sie lamac jak zapalki, nie bedzie pradu. My barykadujemy sie w piwnicy, sa baterie, swiece, woda, jedzenie, wielu z naszych sasiadow opuscilo swoje domy, w sklepach wykupione, nerwowosc na drogach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iris----trzymam kciuki zeby jak najmniej szkod wyrzadzil ten huragan. czekam na pomyslne wiadomosci od ciebie. ciao

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wlasnie ogladalam wiadomosci, huragan jest juz blisko polnocnej Karolajny, u nas bedzie wieczorem. Kokus, Zanzibar - dzieki za mile slowa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iris> trzymam kciuki.. u mnie Irenka tylko spowodowala opady deszczu i kilka polamanych galezi daj znac jak tylko bedziesz mogla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Probowalem wczoraj cos napisac, ale wlaczala sie antyspamowa bariera, ktora kaze wpisac dwa slowa z obrazka, ale mi nie akceptowala tych wpisow.. Ciekawe jak bedzie teraz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jest dobrze, zadnych probemow z wpisywaniem. Chcialem wczoraj dodac otuchy Iris, bo podjeli calkiem ryzykowna decyzje pozostajac w domu. Teraz to juz za pozno, mam nadzieje, ze wszystko bedzie dobrze. I czekam az Iris odezwie sie na topiku. Jay - ciesze sie, ze skonczylo sie tylko na strachu. A w Twoim miescie byly jakies problemy z energia elektr. ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moi Drodzy! dziekuje za Wasze zainteresowanie i mile slowa otuchy :) Wszystko jest OK! Najgorsze przeszlo nad ranem, na szczescie u nas malo zniszczen, wciaz mamy prad, wszystko dziala normalnie. Tak jak zapowiadali huragan przyszedl o 8-smej wieczorem i trwal do rana. Kokus, nie ewakulowalismy sie tylko z jednego powodu, w miejscu gdzie jest polozony nasz dom, nie bylismy zagrozeli powodzia, w przeciwnym razie nie zostalibysmy w domu. U nas nawiekszym zagrozeniem sa drzewa, bo takie spadajace moze przepolowic dom. Spalismy w piwnicy, okazalo sie ,ze mamy tam swierszcza, muzykowal dla nas przez pol nocy :) Cos jeszcze dostaniemy pozniej ( ogon huraganu), ale nie powinno byc juz zle. Cieszymy sie, ze nic zlego sie nie wydarzylo, to bylo kolejne doswiadczenie...w jednym tygodniu, trzesienie ziemi plus huragan. Jak dla mnie wystarczy wrazen... teraz poprosze spokoj i rutyne dnia powszedniego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze, ze napisalas.. Bardzo sie ciesze, ze wszystko jest w porzadku. No tak, dwie atrakcje w ciagu tygodnia to dosc na caly rok :D Trzymajcie sie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwila moj brat dzwonil ze Stanow, od kilkunastu godzin deszcz leje bez przerwy, brat pilnuje pompy w bejzmencie, kolo schodkow z ogrodu, zeby woda nie zalala calego bejzmentu (tego lata robili generalny remont). Przeprowadza sie do nich znajome polsko-wegierskie malzenstwo, ktore mialo mniej szczescia i woda z malego strumyczka obok domu zalala juz im dolna kondygnacje domu. W trakcie naszej rozmowy dzwonili, ze woda juz weszla, wiec zamykaja frontowe drzwi, siadaja w samochod i jada do mojego brata i bratowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Reign - VT to Vermont? to teraz do Ciebie zbliza sie Irene. Mam nadzieje, ze calkiem oslabnie zanim tam dotrze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kokus, nie wszyscy jak widze mieli tyle szczesia co my. Zawsze mozesz podac moje namiary bratu, gdyby cos potrzebowali, w koncu jestesmy w tym samym stanie. Sytuacja byla bardzo stresowa, w mediach, przygotowania jak do wojny. Na kazdym kanale tylko ewakuacja i przygotowania. Oglosili stan zagrozenia zycia, stan powodziowy w wielu rejonach, godzina zero, wyjace syreny. To byl prawdziwy test, z piwnicy zrobilismy maly bunkier, bylo tam wszystko , zeby przezyc kilka dni, nie zapomnielismy nawet o narzedziach, pilach elektrycznych, w razie gdyby zawalil sie nad nami dom. Kurcze! dlugo tego uczucia nie zapomne....po tym co sam przezyles, wiem, ze rozumiesz moj stach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry:) Kokus, tak VT to Vermont, ale ja mieszkam w Albany, NY, a tam bylam tylko w celach turystycznych, bo moja siostra tu do mnie przyjechala na wakacje. U nas ma byc o 2pm, teraz tylko leje i wieje, ale jestesmy przygotowani, porobilismy zapasy, mamy generator w razie braku pradu i moj maz tez pozakladal szyby sztormowe. Irene pokrzyzowala nam plany, mielismy jutro leciec na Floryde, ale odwolane loty, buuuuuuu. PRzykro mi, bo chcialam sprawic siostrze przyjemnosc, a tu taki klops :( Ciesze sie, ze u Iris i Jay wszystko ok! Pozdrawiam wszystkich topikowiczow :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×