Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Koszmitka

Udało się którejś odzyskać byłego? Jak to zrobiła?

Polecane posty

Gość odzyskuj go w dni płodne
to go złapiesz na dzidziusia buuuuuuuuuuuuuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie, nic nie zrobię strasznego, nikogo nie skrzywdzę samym tym, że przyznam się do tego co czuje:D Po prostu musi wiedzieć, że wtedy kłamałam i musi poznać przyczyny dla których to zrobiłam. A z tą wiedzą zrobi już co będzie chciał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frufru
"Misery" na podstawie powieśc Stephena Kinga, aktorka bodajże Cathy Bates. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zauważ, że jeszcze nic nie zrobiłam, tylko mówie otwarcie o tym czego chce, bo uważam, że tak naprawdę warto walczyć o marzenia. wiesz:D walczyc o marzeania a spie rdolic komus zycie to jest wielka róznica:) Kolezanko to co wypisujesz tutaj nadaje sie tylko do CKMu wpis w rubryce dowcipy dnia był by jak najbardziej na miejscu Dojrzej , dopiero bierz sie za takie sprawy co zwja sie miłoscia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odzyskuj go w dni płodne
zatrudnij się w skupie surowców wtórnych, nabierzesz wprawy w odzyskiwaniu ............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brunetka, no mniej więcej. Ja jestem taki typ troche... Wolę kiedy to ludzie mnie o coś proszą. Zawsze tak miałam. Nie lubie się płaszczyć, to będzie jakieś nowe przeżycie. Ta kawa:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość simona b
Exactly frufru :D dzięki tak jakoś mi się skojarzyło ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kosmiczne, spier dolić komuś życie? Ty to masz dopiero poczucie humoru! Oni się znają od 7 tygodni:D:D Komu spierdole życie? No sorry, ale nie bawi mnie jakieś umartwianie się. Nie jestem ascetą i nie będe leżeć w bólu i patrzeć jak to co kocham odchodzi. Gdyby byli małżeństwem, mieli dziecko to przecież bym się w to nie wtrącała. Ale oni nawet na dobrą sprawę się nie znają!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja próbowałam to leczyć...:) Mój charakter bywa nieznośny. Zawsze obracam sytuację tak że nawet jeśli czegoś chce (obojętnie czego) to ta osoba która ma to do zaoferowania musi mnie poprosić o to abym to łaskawie przyjęła. Chociaż w sumie bardziej to się objawiało jak byłam nastolatką. Wyrastam z tego powoli. I to, że chce mężczyznę mego odzyskać na własną rękę jest najlepszym tego przykładem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ekslajzet
A ile czasu minelo od rozstania?? Utrzymujecie w ogóle ze sobą kontakt??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi się udało odzyskać byłą, ale po miesiącu uciekłem , obciąłem włosy, zapuściłem brodę i wąsy, na szczęście nie rozpoznała mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozstałam się z nim pod koniec listopada. Do stycznia ciągle się spotykaliśmy i wałkowaliśmy temat. Aż poprosiłam go aby przestał bo ani mnie ani jemu to nie ułatwia niczego. No i kontaktu teraz nie mamy. Tak szybko to znowu działać nie będe. Nie ukrywam, że boje się tego co usłyszę. Ma mi pewnie dużo do zarzucenia, w końcu to ja nawaliłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hola hola Nie mylmy pojęć Kochać kogoś niekoniecznie oznacza bycie z nim w związku... A na razie autorka nie jest w związku - była, ale nie jest, a to dużo zmienia Uważasz, że jeśli pani X kocha pana Y, on jej nie, ona wręcz żebrze o jego uczucie, a on ją dalej olewa, to się nie płaszczy przed nim i przed samą sobą ??? Co byś mądrego doradziła takiej Pani X ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co innego żebranie o miłość a co innego rozmowa dwojga dorosłych ludzi o tym co było, co zrobić by naprawić :O J atu nie widze żebrania ani płaszczenia, no nie wiem, może ty lepiej znasz ich sytuację :D Kto powiedział że on ja olewa, nie kocha, a tylko ona tego chce? eee bez przesady. Normalnie dizewczyna chce wrócić do tego co było i tyle. Nic innego się tu nie dopatruje. koszmitka---ale ty widze niezła kosmitka jestes :D jak ten były twój ma tez taki charakterek to niezłą jazde musicie mieć :P rób jak uważasz, ja już swoje zdanie powiedziałam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z całą pewnością nie będę żebrać o uczucie:D Wspomniana wielokrotnie desperacja aż do tego stopnia nie sięgnie. Jestem w stanie wytumaczyć mu czemu z nim zerwałam i jako myślący człowiek uważam, ze to zrozumie. Jestem w stanie powiedzieć mu, że nadal go kocham i tym razem już chciałabym z nim mieszkać (chciał wcześniej, ale powiedziałam, że nie opłaca nam się to finansowo narazie). Tyle jestem w stanie zrobić. Nie będę się poniżać jeśli on jednak woli tamtą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobra już nic nie powiem, bo nie do końca mnie zrozumiano.... Nie pisałam o autorce.... :O Ale jak czytam takie rzeczy, że w miłości nie ma honoru, czy płaszczenia, to rozumiem, że masz takie pojęcie ogólnie o miłości a nie tylko o swoim czy tym przypadku..... Jeśli myślisz tak ogólnie, to ja dziękuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On ma silną osobowość, ale wobec mnie zawsze był uległy i taaki dobry. Jego mama mi powiedziała kiedyś, że ładnie go wychowałam ale żebym nie popuszczała go na smyczy bo po ślubie się może zmienić i się odegrać za te lata kiedy to ja próbowałam nim rządzić. W ogóle ma prześwietną matkę:D Tłumaczyła mi, że jak już szukać faceta to z porządną pytą, bo cale życie nie ma sensu się użerać z małym sprzętem:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maxior
o kurwa !! i ty na jego pyte poleciałas? i kase pewnie niezła waluciara i dziwka z ciebie niech lepiej facet zostanie z tamta koszmitka zajebana!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak to nie opłaca się finansowo??? wytłumacz proszę Muszę? :D Znowu wyjdę naegoistkę. No bo ja mieszkam z rodzicami póki co. No i powiem tak. W moim domu na sytuację finansową nie ma co narzekać... Tutaj mam wszystko i nie muszę się martwić niczym. Moje zarobki w 50% idą na konto, a reszta na moje zachcianki.. A jakbym z nim zamieszkała to przestałoby być tak różowo. No ale cóż. Wtedy tego nie chciałam bardzo. Teraz jestem w stanie się przeprowadzić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, poleciałam na pytę. Bo ja ogólnie jak poznaje faceta to nie mówie "Jak masz na imię?" tylko "Ile masz w wzwodzie?". Jeeeju, nie ma to jak czepiać się drobiazgów. To była żartobliwa rozmowa z niedoszłą teściową... A ten już będzie szukał tam moich wad. W ogóle jakiejś zalety się dopatrzyliście czy może już powinnam się iść powiesić z powodu że jestem tak beznadziejna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miriamaxxx
Kurcze, tak czytam te wypowiedzi i az sie wierzyc sie chce, ile w ludziach jest jadu i zlośliwości. Dziewczyna chce odzyskać faceta, którego kocha, który prawdopodobnie kocha ją, który to związek z własnej winy spie..yła i chce naprawić błedy, a wy ją wysmiewacie, obrażacie, piszecie, że chce komuś zniszczyć zycie i że nie macie dobrego zdania, o takich jak ona...O co wam chodzi?? Co ona takiego złego zrobiła? Kocha kogoś, chce z nim być, to normalna, życiowa sytuacja. Sama byłam kiedyś w podobnej, tylko, że było na odwrót (on chciał odzyskać mnie), udało się, że tak powiem częściowo...ale to temat na oddzielny topik:) A do Ciebie Koszmitko: nie ma co snuć intryg, trzeba szczerze pogadac, w jakichś niby-niezobowiązujących okolicznościach, typu kawa. Piwko czy lampka wina też nie zaszkodzą:), pomogą sie otworzyć. Nie zaszkodzi też oczywiście oszałamiający wygląd, strój, makijaż (ale oczywiście w nonszalanckim tonie, tak jakby od niechcenia, przecież Ty zawsze tak wyglądasz, prawda?;), serdeczny usmiech na twarzy i smutek w oczach...) Zyczę powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uwzględniałam rozmowę przy jakimś winie właśnie w "naszej" restauracji... Ale uznałam, że przecież i ja i on będziemy musieli później prowadzić więc to się nie uda. A, że muszę wyglądać oszołamiająco to się rozumie samo przez się:D Chcę postawić na klasyczną elegancję (zazwyczaj widział mnie ubraną na imprezę lub sportowo), żeby uznał, że troszkę dojrzałam... Wydaje mi się, że to się może udać, chociaż straasznie się boję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×