Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kot na szpilkach

po 3 tygodniach detoksu... PLAN-REALIZACJA-SATYSFAKCJA

Polecane posty

Gość kot na szpilkach

Jestem po 19 dniach detoksu cytrynowego i 2 dniach wyjścia polegającego na piciu soku z grejpfruta. Tu pisałam: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3661549&start=1410 W ciągu tych 3 tygodni schudłam prawie 10 kg, waże teraz 75 kg. Dalszą drogę wyjścia będę opisywać tutaj. Tak naprawdę wyjście to traktuje jako początek "diety", daje mi to lepsze podejście psychiczne;) Topik ten zakładam w celu pamiętnikowo-spowiednikowym:P aby mieć poczucie, że ktoś mnie obserwuje:D Dziś zjem: śniadanie- pół grejpfruta i mandarynkę obiad- zmiksowanego brokuła i kalafiora, jako zupa, przyprawiona fit-up i pewnie jeszcze jakieś zioła dorzucę podwieczorek- jabłko kolacja- sałata, pomidor, 2 ogórki kiszone, przyprawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehe kocie na szpilkach
z taka waga to te szpilki polamiesz pod soba, przerzuc sie na chodaki:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot na szpilkach
już się przerzuciłam, to tylko nick, więc się tak nie podniecaj:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja ważę dużo więcej i na szpilkach ganiam i jeszce żadnej nie złamałam :D gratuluję silnej woli;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny fakt faktem
ze przy takiej wadze szkoda zdrowia kregoslupa i kostek zeby biegac na szpilkach. ale co kto woli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No po domu to na bosaka biegam, na fitnes zakładam adidasy, po dzieci biegam w płaskich butach, a z mężem wychodzę na szpilkach:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot na szpilkach
ja tu o diecie, a Wy o szpilkach:o :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sama sobie jesteś winna:P to przez Twój nick;) No i nie samą dietą człowiek żyje:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot na szpilkach
nick jak nick... myślicie w takim razie, że jestem kotem? :D równie dobrze mogłabym się nazwać makrelą na wrotkach:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahaha... ten kot już lepszy. Makrela niezbyt mi się kojarzy:O. A wracając do dietki...nie boisz się że Cię jo-jo dopadnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot na szpilkach
hm.. może i trochę się boję, ale jojo mnie kiedyś dopadło po takim chwalonym powolnym i rozsadnym chudnieciu :o jak sie człowiek rzuca na zarcie, niewazne czy schudl wolno czy szybko, to bedzie jojo i tyle.. na te chwile czuje, ze bedzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No kotku;-)GRATULUJE bardzo ladnie schudlas trzymam kciuki za ciebie.Mnie tez mowia ze bardzo schudlam i nie mam ochoty tego niszczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot na szpilkach
nestee, widze, ze Ty tez ladnie schudlas, gratuluje:) pamietam, ze chcialas kiedys kupic jakis masażer? kupiłas cos w koncu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja schudlam od listopada do grudnia 6 kg od grudnia do stycznia kolejne 3 kg.. od tej pory przybyl mi kg ale to normalne jak sie zaczyna juz normalnie jesc.. zreszta wazyłam za mało dziś tez zzaczełam dietke :) (dla zdrowia nie dla kilogramów)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot na szpilkach
no to kolejny dzień... wczoraj wszystko zgodnie z planem:) ale czułam się ma maksa objedzona, cieszę się, że taki mi się skurczył zołądek i że potrafię się delektować tym co jem. na śniadanie zjadłam dziś jabłko i mandarynke. będzie: obiad: reszta zupy z kalafiora i brokułu podwieczorek: salata, pomidor, 2 ogórki kiszone kolacja: pół grejpfruta podwieczorek z kolacją może wymienie, zobaczę jeszcze... miłego dnia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot na szpilkach
kolejny dzien sie kończy.. jak ten czas mija:D dziś było: śn: pół grejpfruta, małe jabłko obiad: pół kalafiora i pół brokułu, gotowane podwieczorek: tylko czarna kawa kolacja: sałata, pomidor, ogorek kiszony jak na razie nie ciągnie mnie do niczego niezdrowego, ale "nie chwalę dnia przed zachodem słońca";)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot na szpilkach
coż... dziś był nagorszy dzień. zjadłam więcej niż zamierzałam, co prawda były to owoce i warzywa, ale strasznie duzo. gdzieś ok. 700 kcal: pół grejfpfruta, jabłko duużo lecza bez tłuszczu (10 pieczarek, 2 papryki, 2 pomidory, 3 cebule, przyprawy) pół grejpfruta, 2 jabłka poszalałam:o wypije jeszcze kawe z syropem klonowym, bo dluga noc przede mną. przyczyną dzisiejszego załamnia była prawdopodobnie waga jaką dziś ujrzałam. o 0,7 kg więcej niż 3 dni temu. właśnie od tylu dni jem... mam nadzieje, ze to tylko woda i pokarm, niestety sie nie wyporozniam.. nadal....:o za to wczoraj kuzynka powiedziała, że schudłam.. pierwsza taka miła uwaga:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot na szpilkach
po wczorajszym 700 kalorycznym dniu wreszcie odwiedzilam toalete! i wczoraj wieczorem i dzis rano:) dziś nadszedł dzień wprowadzenie węgli złożonych (zgodnie z zasadami wychodzenia z głodówki pierwszy dzień powinno się zjeść to samo, bez zadnych dodatkow. dziś: sn: pół grejpfruta, jabłko obiad: pół woreczka kaszy gryczanej podwieczorek: pół grejpfruta kolacja: sałata, pomidor, ogórek w sumie ok. 430 kcal jutro planuję ok. 480 kcal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot na szpilkach
dzisiaj tylko 3 posilki 1- pół woreczka kazy gryczanej i leczo 2- pół grejpfruta, jabłko, 2 łyżeczki syrop klonowego, kawa czarna 3- sałata, pomidor, ogórek w sumie ok. 510 kcal wiem, ze nikt mnie nie czyta:D nie ma jak samemu ze sobą porozmawiać, przynajmniej mam rozmówcę na poziomie:D:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3m sie
ja czytam pozdrawiam oby tak dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot na szpilkach
hehe dzięki 🌻 to mam jeszcze większą motywację ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot na szpilkach
Pauli8, staram się;) myślalam, ze moze przy wychodzeniu jeszcze trochę schudne, ale teraz bede sie chyba cieszyc, jesli waga po prostu sie ustabilizuje i nie pojdzie w góre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
och przy wychodzeniu tez mozna stracic-racja. ostatnio robilam 3 dniowa glodowke ale przy wychodzeniu spierdzielilam i moja chec na zarcie wygrala niestety.W sumie po tym wszystkim wrocilam do wagi startowej...ale widze ,ze Ty sie trzymasz :-)Bravo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot na szpilkach
po prostu bardzo mi zależy, po 3 tyg żołądek się trochę skurczył, to jest mi łatwiej:) mam nadzieję, że bedziecie mogły na tym topiku zobaczyć sukces.. oby;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uli
bravo,bravo!! Gratuluje tak pieknej utraty wagi!! Ja w ciagu ostatniego roku schudłam 12 kilogramów w 12 miesiecy :) bez diety i ćwiczeń, po prostu jedząc mniejsze porcje i słodycze w bardzo małych ilościach. Wiem jaka to jest wielka zmiana! I jaka wielka przyjemość! Teraz mysle jeszcze o utarcie kolejnych 3-4 kilogramów i zastanawiam sie nad "cytrynką" aby nie czekac kolejnych 3-4 miesiecy skoro mozna to zrobić w 3-4 dni :D:D mam jedno pytanie : Jak tam twoja skóra?! Jest elastyczna ? Jednak utrata 10 kilo w 21 to straszliwie duzo :) pozdrawiam i jak juz ci sie znudza te jablka i mandarynki to polecam odkrywac inne owoce np. melony, mango, kiwi, ananas :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot na szpilkach
uli, dzięki;) Tobie też gratuluje, to duży sukces:) ja to jestem wielbicielką jabłek i grejpfrutów, dlatego tak się nimi objadam:D ale dziś jadłam kiwi:P zresztą ananasem i melonem też nie pogardzę, tylko to są duże owoce i boję się, że całe wchłonę, mam taką tendencję:( a owoce i warzywa to chyba mam prawie wszystkie odkryte, bo mam dostawy od rodziców;) wiesz, w tych 10kg na pewno sporo wody było. skóra ok, nic mi nie wisi, jestem taki typ "nabity", więc jestem dość odporna na zwiotczenie:P poza tym regularnie ćwiczę. a co dziś zjadłam: 1- pół grejpfruta, kiwi, 1 łyżeczka syropu klonowego 2- jajecznica (1 jajko) z pieczarkami i cebulą, bez tluszczu, salata, pol pomidora, maly ogorek 3- łyżeczka syropu konowego, kawa 4- brokuł gotowany, ok. 450g w sumie ok. 460 kcal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot na szpilkach
cóż... jakoś leci. waga na dziś 75,6 :o czyli bez zmian od piątku. a tak liczyłam, że coś spadnie:( zjadłam: 1- pół grejpfruta, jabłko, łyżeczka syropu klonowego, kawa czarna 2- jajko z pieczarkami i cebulką, sałata, pół pomidora, ogórek mały, pół mrożonki mixu warzywnego (fasolka szparagowa, marchewka) 3- reszta mrożonki warzywnej 4- pół grejpfruta, mandarynka w sumie ok. 490 kcal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot na szpilkach
jak dobrze, ze sie dzis tez zwazylam. jest 75 kg, czyli tyle ile zaraz po detoksie! od razu mi się humor poprawil;) będe zwiększać do 600 kcal, może jeszcze nie dziś, ale już na dniach..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot na szpilkach
dziś zjadłam: 1- grejpfrut, kawa– 100 kcal, 2- serek wiejski, pekinka, pomidor, ogórek- 200 kcal, 3- mandarynka, kapusta kiszona, marchewka, cebula, pekinka- 110 kcal, 4- pół grejpfruta- 50 kcal suma ok. 460 kcal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×