Jordania - siódmy cud świata nad Morzem Martwym.

Jordania leży w miejscu połączenia Azji, Europy i Afryki. Na turystów czekają tu najróżniejsze atrakcje i formy relaksu. Spragnieni słodkiego lenistwa znajdą je na rozległych śnieżnobiałych plażach. Miłośnicy nurkowania mogą do woli delektować się podmorskimi krajobrazami, a poszukiwacze prawdziwych przygód - ruszyć śladami Indiany Jonesa i odwiedzić wykutą w skale starożytną Petrę. Szukający zaś lokalnego kolorytu znajdą okazję, by się napić herbaty z Beduinami czy wziąść udział w prawdziwych zaślubinach na pustyni. Wyrusz na niezwyklą wyprawę, a nie pożałujesz... Droga ciemnym wąwozem Siq, otoczonym przez 100 - metrowe klify , ciągnie się przez około dwa kilometry. Można ją pokonać wierzchem ( konno lub na ośle) albo nieco wygodniej bryczką. Petra - jeden z siedmiu cudów świata - wita nas oślepiającym blaskiem. Miasto powstało dwa tysiące lat temu.

:)

http://www.fototrip.pl/zdjecie,25627.html

Arabski lud Nabatejczyków mozolnie wykuł w różowej skale pałace, świątynie, amfiteatr, akwedukty i łaźnie, domy i grobowce. Robotnicy uczepieni skał na grubych linach , ręcznie wydobywali z kamienia całe budynki, które dekorowali niezwykłymi płaskorzeźbami. Czasy świetności metropolii to okres od 3 wieku p. n. e. do piewszego wieku n. e. . Petra była wtedy ważnym punktem na szlaku karawan( a podróż przez pustynię trwała jakieś trzy miesiące !) Tędy transportowano bezccenną mirrę i kadzidło. I tu szlak się rozgałęział: wiódł albo do Damaszku, albo do Gazy, skąd drogą morską cenny ładunek docierał do Aleksandrii lub Rzymu. Teraz Petra jest miejscem pielgrzymek, tyle ,że przybywają do niej całe " karawany " turystów. Na staranne zwiedzedzenie miasta potrzeba co najmniej paru dni. Ale już kilka godzin wystarczy, by przekonać się, jak niesamowite jest to miejsce i by nigdy go już nie zapomnieć.

co ty gadasz jordania nie lezy na pograniczu europy

Petrę otacza pustynia Wadi Rum, słynna z nietypowej czerwonej barwy piasku i nagich skał. To właśnie tu w 1962 r. powstało jedno z arcydzieł sztuki filmowej " Lawrence z Arabii". Przygody brytyjskiego oficera nagrodzono aż 7 Oscarami, a dzieło trafiło na listę 100 najwybitniejszych pozycji poprzedniego stulecia. Pustynia Wadi Rum potrafi zaskakiwać. Wiosną wybucha tu życie - cała okolica pokrywa się dywanem kwiatów. Można tam obejrzeć ponad 2 tysiące gatunków barwnych roślin i posłuchać śpiewu ponad 100 gatunków ptaków. Przemierzanie pustyni to jedna z turystycznych atrakcji Jordanii. Podróżnicy mogą spotkać po drodze Beduinów na wiełbłądach i słynne patrole pustynne ( uzbrojonych po zęby żołnierzy, pilnujących porządku i dbający o bezpieczeństwo turystów). By lepiej poczuć lokalną atmosferę i poznać miejscowe obyczaje, warto zdecydować się na nocleg w beduińskiej wiosce. Pamiętajmy wtedy ,że Arabowie są bardzo gościnni.

Gospodarze będą tak długo dolewać nam miętowej herbaty, aż zasłonimy szklaneczkę dłonią. Po pustynnej wyprawie ( dżipami lub na wielbłądach) czas na relaks. Cóż jest przyjemniejszego od kąpieli w ciepłej wodzie? :) Na półnoć od Petry mieni się Morze Martwe. To prawdziwy fenomem przyrodniczy: naturalna solanka o uzdrawiających właściwościach, a jdnocześnie najniżej położone miejsce na Ziemi. Poziom soli w ciepłych wodach jest tu rzeczywiście bardzo wysoki( ok. 25 proc.). Sól zgromadzona do odparowania tworzy na południowym brzegu akwenu całe góry, co wygląda niezwykle dekoracyjnie. Poza tym właśnie z powodu zasolenia w Morzu Martwym mogą bezpiecznie kąpać się ci, którzy... pływać nie potrafią: wyporność wody jest tak duża, że niemożliwością jest się utopić. W wodzie tego morza nie występuje żadna inna forma życia prócz bakterii, za to jest w niej 21 minerałów, w tym 12 absolutnie unikatowych!

Słowiczka, jakieś biuro podróży Ci za to płaci? :D

Składniki te sprawiają,że kąpiel dobroczynnie wpływa na kondycję skóry: oczyszcza ją, regeneruje i odżywia, a także leczy niektóre schorzenia :):):). Cudowne właściwości " martwej wody" znane były już w czasach starożytnych. Bywali tu i król Herold, i Kleopatra. Podobnie jak współcześni turyści, i oni unosili się bez wysiłku na falach, morska bryza służyła do inhalacji, a po kąpieli nacierali się bogatym w minerały czarnym błotem...

w dodatku informacje z błędami :o

http://www.drnona.sklep.pl/index.php?products=product&prod_id=72

Aby podziwiać podwodne skarby Jordanii najlepiej udać się do Aqaby. W zatoce Morza Czerwonego znajdują się setki gatunków koralowców i jaskrawo ubarwionych ryb . Liczba miejsc do nurkowania ( są tu aż 23 bazy!) gwarantuje brak tłoku i mnóstwo niezapomnianych wrażeń. Jeśli komuś znudzi się podwodna flora i fauna, może podziwiać libański frachtowiec, leżący na dnie porośnięty przez wodorostów czołgów. Statek podobnie jak inne maszyny , kazzał ćwierć wieku temu zatopić w morzu aktualny król Jordanii Abdullah 2 . Władca ( bo warto pamiętać , że Jordania to monarchia !) sam jest zapalonym nurkiem, wiedział więc jak uatrakcyjnić morskie glębiny dla turystów. Aqaba to modny kurort z pięknymi , białymi plażami, portem, sklepikami, typowymi arabskimi uliczkami i restauracjami. Warto odwiedzić te specjalizujące się w serwowaniu dań z ryb , ale koniecznie trzeba też spróbować jagnięciny.

To narodowy przysmak i dania z tego gatunku mięsa smakują tu jak nigdzie indziej na świecie. Warto spróbować mansaf , czyli jagnięciny z aromatycznymi ziołami oraz pieczonego jagnięcia nadziewanego rodzynkami, ryżem, cebulą i orzechami. Kuchnia w Aqabie jest bardzo wyrafinowana: dużo tu owoców, serów , jogurtów. Znajdą tu swoje miejsce na ziemi smakosze kawy. Do wyboru są najróżniejsze gatunki od bardzo słodkiej do gorzkiej. A desery ? Cóż , jeśli nie planujemy nurkowania i nie zamierzamy biegać rano brzegiem plaży, lepiej w ogóle się do nich nie zbliżać w trosce o swoją sylwetkę! http://www.podrozeady.com/syria1.htm

Jeśli zostanie jedeń dzień .... Mało to prawdopodobne, lecz jeśli się tak stanie i zostanie nam niezagospodarowany dzień, który będziemy mogli przeznaczyć na wycieczkę, warto odwiedzić leżący na półnoć Dzerasz. To jedno z najlepiej zachowanych rzymskich miast. Prócz wspaniałych ruin, można tu codziennie podziwiać odtwarzane dla turystów walki gladiatorów, parady legionistów i wyścigi rydwanów. Na teren wykopaliska wchodzi się przez okazałą Bramę Hadriana. Jeden z pierwszych na naszej trasie jest hipodrom na 15 tys. ludzi, gdzie do dziś są pokazy.

To nie jedyna dobrze zachowana budowla - wystarczy rozejrzeć się wokół i uruchomić wyobraźnię, by ujrzeć zatłoczone forum i mędrców w togach, biegłych w sztuce retoryki. Na początku naszej ery w Dżeraszu żyło 20 tys. ludzi. Mieszkańcy byli przede wszystkim rolnikami i czerpali dochody z aktywnego handlu z Nabatejczykami. Tamte czasy do dziś pamięta kamienny uliczny bruk pełen nierówności i kolein wyżłobionych kołami tysięcy wozów. Wycieczkę do Dżeraszu można polączyć z wizytą w Ammanie.

Dzisiejsza stolica była już znana w czasach biblijnych. Jest tu kilka pałaców należących do rodziny królewskiej, cytadela, gwarny i tetniący życiem bazar. Warto zajrzeć do Jordańskiego Muzeum Archeologicznego, gzie zachowały się słynne zwoje znad Morza Martwego i niepozorne gliniane figurki - najstarsze na świecie wizerunki czlowieka. Jeśli zdecydujemy się na odwiedziny w najważniejszej muzułmańskiej świątyni Ammanu , pamiętajmy ,że przed wejściem należy zdjąć buty i zasłonić włosy, a kobiety muszą założyć czarną szatę

- abaję. Jordania to kraj islamu i przestrzeganie pewnych zasad religijnych jest bezwględnie wymagane.

http://www.globtroter.pl/zdjecia/10157,jordania,-,amman,swiatynia,herkulesa.html

z chęcia bym sie tam wybrała ale czy ten kraj jest bezpieczny?

Jordania jest krajem przyjaznym http://wycieczki.interia.pl/panstwa_info2.phtml?id_okol=128

przyjazna od Iraku czy Egiptu, nie bylam w Jordanii to pewna nie jestem jak to jest dokladnie..

Teraz czytam Moją Afrykę, Kinga podróżuje autostopem , zwiedza kilka krajów, Maroko , Mauretania, Senegal, Mali, w drodze przeżywa różne przygody, jest wegeterianką, na targu kupuje mandarynki , daktyle, spędza nocleg w wielu hotelikach lub domach arabskich rodzin. Ma wielu przyjaciół, poznaje życie tutejszych ludzi, domki są niebieskie, kobiety pieką chleb, Kinga uczy się to samo robić, nieraz jest częstowana słodką, syropiastą herbatą. Chce kupić wielbłąda, ogląda pustynię i zachód słońca.

Szukając informacji odnośnie Jordanii natknąłem się na stronę http://www.travelnity.com/country.php?id=65&country=Jordania&lang_id=2 mają dość fajną zakładkę pieniądze & zakupy i informację o tym co warto przywieźć ze sobą. Nie ukrywam, że zainteresowała mnie kwestia fajek wodnych. Czy wie ktoś jak takie coś i na jakich warunkach się przywozi do Polski

zdecydowanie polecam wybrać się do Jordanii  a co więcej konsorcjum biur podróży ma bardzo ciekawy program wycieczki Mozaika Izraela i oprócz Jordanii są tam inne miejsca do zwiedzania