Smaki z dzieciństwa

tez miałam taka sprężynkę :D:D:D:D i tez ze schodow puszczałam hehehe

a kolekce hipopotamków ktore byly do zebrania w kinder niespodziankach?

pogodzona ja jestem rocznik 84 i tez donaldy zulam, ale cuksów z puszek nie jadlam :)

a buty Vansy pamietacie? ale kiedys to był 'szpan'

ja rocznik 76 wiec trochę starsza jestem:P kiedys lubiłam krówki koniecznie ciagnace:)

mleko i smietana w butelkach:)

a miałyście taką lunetę w której były podłużne lustereczka a na końcu kolorowe szkiełka. Jak się obracało końcówkę to szkiełka się ciągle zmieniały a przez to że się odbijały w lusterkach to wyglądały jak witraże albo takie geometryczne wzory. Na odpustach to się kupowało

Ja też żułam gumy "donald", hipopotamki pamiętam, lewki, żabki :) rekinki :) krokodylki :D to wszystko z jajek kinder

buty tylko bymety i tzw depeszówy z metalowym czubkiem

plastikowe sandaly w roznych kolorach:) spodnice bombki:)

pogodzona ja nigdy nie lubilam i do dzis dnia nie lubie krowek, za slodkie jak dla mnie:) a raczki pamietasz lub kukulki? oczywiscie na wage w sklepie spolem? :)

bumety* jak ja byłam dzieckiem nie było kinder niespodzianek tylko dłuuugie kolejki po kawe:P

brzydulko przypomnialy mi sie tez piankowe klapki, na ktore sie mowilo motylki ( a dzis japonki)

kukułki nigdy mi nie smakowały tak samo jak wata cukrowa na patyku

ania wawa 24 takie buty miała moja starsza siostra ;) KasiaiTomek mówisz o kalejdoskopie :) Ja pamiętam takie sandałki "gumki" na piankowej podeszwie z szerokimi gumkami wokół kostek i na palcach. Oraz TREPY które były baaardzo modne, bardzo chciałam je mieć, a wcale nie umiałam w nich chodzić :P obcierały strasznie

ja bym zjadla milky way czekoladowe gwiazdki,milke lila pause albo raffelsy...ale to byly dobre czipsy:P nie to co teraz...

a mialyscie jako dzieci granatowy skorzany lub skajowy wozek na bialych kolkach?

kto pamięta cukierki "iryski? :)

pamietam te buty na gumkach w sumie to byly 3 gumki:) mialam takie fioletowe:)

"KasiaiTomek a miałyście taką lunetę w której były podłużne lustereczka a na końcu kolorowe szkiełka. Jak się obracało końcówkę to szkiełka się ciągle zmieniały a przez to że się odbijały w lusterkach to wyglądały jak witraże albo takie geometryczne wzory. Na odpustach to się kupowało" miałam :) *kogel-mogel * chleb ze śmietaną i cukrem *misie-żelki..najpierw odgryzałam głowę..potem łapki.. *takie galaretki posypane cukrem w okrągłym opakowaniu *kocie języczki(bleee) *serdelki(bleee)

fajnie sie wspomina:) Wszystko cieszylo:P

ja pamietam iryski chyba w rozych papierkach takie male cukieraski :)

albo klapki z gąbki :D

kocie jezyczki??????? o fuj a co to bylo? za sama nazwe juz bym tego nie tknela :)

i takie bombki owiniete pazlotkami na gumce-odbijalo sie reka

a lubiłyście świerzy olej rzepakowy kupowany na targu z cebulką i chlebem?

cukierasekk hehehe, rozbawiłaś mnie :) Z tym odgryzaniem głowy misiom. Robiłam dokładnie tak samo hehe

kocie jezyczki chyba z czekolady?:)

Brzydula30 pamiętam :D to była typowo odpustowa zabawka.

kasia nie pilam nigdy, a pamietacie teakie buty chodaki? drewniana podeszwa a gora z bialej skory? pielegniarki takie nosily np, mama na targu mi takie kupila tylko 2 numery za duze bo wtedy roslam i zeby za szybko nie zrobily sie male :)