Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kosmopolitaknka.com

dlaczego wystrzegać sie fotografów, który proponujazdjecia w wersji cyfrowej?

Polecane posty

Gość kosmopolitaknka.com

Zastanawia mnie to, ponieważ w kilku wątkach zauważyłam jak część osób najeżdża na fotografów, którzy proponują zdjęcia na płytce. Przecież jeśli zdjęcie jest dobrze zrobione, to można je wywołać wszędzie, a nie tylko u tego fotografa, który te zdjęcia robił. Nam fotograf daje wszystkie zdjęcia jakie zrobi na płytce (ok 1000). W tym będzie jakieś 200 różnych ujęć, z czego obrobione będzie może z 50 - 70 zdjęć. Mamy ustalone w jakim formacie będzie robić, w jakim dostaniemy. Dlaczego niby mamy się gościa wystrzegać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mybtez oprocz albumu normalnie dostaniemy ponad 500 zdiec na plycie tez juz obrobionych i akurat jestesmy z tego zadowoleni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariastuart
ja tez nie rozumiem. Moja siostra dostała od fotografa jeden komplet odbitek zdjęć plenerowych i te zdjęcia na płycie. Fotograf powiedział jej, ze ma tak ustawiony monitor i kolory, że są idelanie zgodne z jednym laboratorium, które wywołuje i tam na 100% zdjecia z płyty będą identyczne, w innych laboratoriach mmogą różnić się nieco kolory - tak jest faktycznie. Zdjęcia z wesela i ślubu dostała na płycie, ale też podretuszowane, wykadrowane, bardzo dobre jakościowo - jest ich w sumie ok.200, wiec bez sensu byłoby robić odbitki ze wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LABOLATORJUM KODAK
Przepraszam, że pisze jako różowa, ale myślę ze tak będzie lepiej. Chcę wtrącić kilka uwag do tego tematu. Pracuję w Łódzkim laboratorium Kodaka i czasami mam styczność z takimi płytami. Mój narzeczony jest fotografem i naprawdę sporo robi zdjęć na uroczystościach ślubnych. Kosmopolitanka napisała, że dostanie 1000 zdjęć na płycie, niech i tak będzie. Ale czy ktoś pomyślał, że aby dać wybranych dobrych 1000 zdjęć fotograf musi zrobić ich przynajmniej 2000 lub i więcej. Pierwsza sprawa że w takim wypadku w kościele tylko będzie widać fotografa, który będzie psuł całą naszą uroczystość. Następna sprawa to jakość zdjęć, które zapewniają tylko zdjęcia zapisywane w bezstratnych plikach RAW. Raw to plik nie skompresowany, który jakością odpowiada zdjęciom na negatywie. Fotograf pracujący z tymi plikami robi zdjęcia tak jakby miał w aparacie kliszę. Każde zdjęcie jest przemyślane. Fotograf pracujący z Raw nie robi zdjęć na ilość bo potem każdy plik najczęściej sam musi wywołać w cyfrowej ,,ciemni” i ewentualnie go obrobić. Fotograf robiąc 1000 i więcej zdjęć nie będzie zapisywał zdjęć w profesjonalnym zapisie RAW a w najczęściej używanym pliku JPG. Plik jpg jest plikiem skompresowanym, przez co poza obróbką polegającą na jaśniej lub ciemniej i lekką zmianą gama nic się nie da więcej zrobić. Takimi właśnie plikami jpg posługują się ci fotografowie, którzy przepraszam za słowo mamią ilościami młode pary. Do póki młoda para nie ma możliwości porównania zdjęć z Raw i Jpg zawsze fotograf postawi na swoim. Ze zdjęć zapisanych w Raw w zasadzie można zrobić wszystko nawet, jeśli zdjęcie niechcący źle będzie naświetlone. Praca na Rawach zaczyna się dopiero po ich naświetleniu i zabiera przy ich wywoływaniu i obróbce naprawdę sporo czasu, ale efektem są super zdjęcia o fantastycznych kolorach. Warto przed odebraniem płyty dokładnie ją przy fotografie sprawdzić. Może się okazać, że wiele zdjęć bardzo się powtarza i co gorsza jest źle naświetlona i nie ostra. Oferowanie takiej ilości zdjęć na płycie jest bardzo podobne do oferowania kota w worku. Do oferty z płytą powinna być bardzo starannie spisana umowa, w której będzie napisane, że każde zdjęcie jest całkowicie innym niepowtarzającym się ujęciem. Dobra radą dla uwierzytelnienia tego, co fotograf nam mówi o płycie i jej zawartości jest poproszenie o druga płytę z wywołanymi zdjęciami w plikach Raw. Większość fotografów profesjonalnych ma podpisane umowy z laboratoriami i koszty odbitek naprawdę są dla fotografa minimalne. Wielu fotografów może odliczyć sobie materiały fotograficzne z podatku, który płacą. Czy nikogo to nie zastanawia, dlaczego fotografowie nie chcą kopiować tych swoich zdjęć i choćby nadmiar zdjęć, które są poza umową sprzedać po kosztach własnych? Przecież dla fotografa jest to super reklama. Nawet jak sprzeda zdjęcia w formacie 15x21 po 2 zł to każdy będzie z tego zadowolony. Wiecie, czemu tak jest??? Tych fotografów profesjonalnych, którzy są uczciwi jest jak na lekarstwo. Ja mogę polecić dwóch sprawdzonych fotografów ślubnych: Zbigniewa Kruka z mojego miasta Łodzi i Marcina Łysaka z Oświęcimia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sliwka plum
hm nawet o tym nie pomyslalam,ze maja byc pliki raw a nie jpg.musze przejrzec teraz mego fotografa czy nas nie oszuka..niby sa profesjonalisci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kosmopolitaknka.com
Długi wywód, ale ja uzgodniłam z fotografem, że będzie robić zdjęcia w Rawach, potem dostaniemy ja na płycie w jpgach, już po obróbce. Na płycie będzie 1000 zdjęć, ale to będą wszystkie zdjęcia jakie foto zrobi - i te udane i nieudane - tak się umówiliśmy. Ujęć będzie różnych ok 200. Rozumiem, że może być problem z kolorami, bo kolor zależy od monitora, ale jak facet wie jak na jego monitorze dobrać kolory, to chyba nie powinno być z tym problemu podczas wywołania? (nawet jeśli w laboratorium jest inny komp i zdjęcie wygląda inaczej) Poza tym, przypominam sobie, że jakies7 lat temu zrobiłam wywołałam zdjęcia robione jakąś tanią cyfrówką, nikt wtedy jeszcze nie myślał o obrabianiu zdjęć, kolorach itp. I kurcze jakimś cudem jestem z tych zdjęć zadowolona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie jestem idiotką
Kosmopolitanko nie wszystkie osoby na forum to idiotki i idioci. Bez sensu podszywasz się pod pannę młodą. Myśl co piszesz! Zdaje się że fotograf któremu temat bardzo przeszkadza zamienił się płciami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie jestem idiotką
Witaj energiczna… Nie chodzi oto aby zapisywać zdjęcia do kopiowania w plikach bezstratnych ale aby robić zdjęcia w rawach i do drukowania dopiero przygotowywać je w formie jp. Tif to jeszcze co innego. Raw to wymagania umiejętności, doświadczenia i naprawdę bardzo dobrego aparatu Energiczna zapraszam na stronę: http://www.optyczne.pl/26.2-artyku%C5%82-RAW__JPEG_czy_TIFF__RAW.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety, mam kiepska cyfrowke ktora zapisuje tylko .jpg ;) jak chce foty dobrej jakosci, przepraszam lustrzanke... ale wiekszosc ludzi z fotki nie bedzie robila plakatu na cala sciane :) a jak im potem zapiszesz w Rawach, to sie zalamia, z Tiff-em jeszcze cos zrobia :) Nie rozumiem dazenia do posiadania 1 000 zdjec. Lepiej zamowic kamerzyste ktory zrobi film i fotografa, ktory wykona fotek 100, ale za to ciekawe ujecia. Mi na 100 zdjec wychodzi dobrze zazwyczaj 90-95 ;) Aha, zeby nie bylo - nie jestem z zawodu fotografem, choc dorabialam w ten sposob, ale teraz nie mam czasu, wiec to nie autoreklama :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie jestem idiotką
Energiczna.... robiąc zdjęcia zapisuje się je w rawach a dopiero potem przerabia na jpg. najważniejsze aby to właśnie tak robić aby aparat zapisywał raw. Żaden fotograf nie zrobi 1000 czy więcej zdjęć w rawach bo wiesz ile by potem miał z tym pracy. Lustrzanka akurat nie ma tu nic do znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kosmopolitaknka.com
pod nikogo się nie podszywam. po prostu chcę poznać opinie ludzi, którzy się na tym znają, ale też nie zadowalają mnie takie slogany, że zdjęcia muszą być w rawach i że z płyty na pewno dobrych zdjęć nie będzie. Tzn chodzi mi o to, że ok, mogę zapłacić kilka tysiaków fotografowi uczciwemu, zrobi zdjęcia w rawach, wywoła w swoim laboratorium. Ale co z tego? jeśli zdjęcia się zniszczą, to co mam wtedy zrobić? Albo jeśli będę chciała odbitkę dla kogoś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kosmopolitaknka.com
Poza tym wy chyba dalej nie rozumiecie. TE 1000 ZDJĘĆ TO BĘDĄ WSZYSTKIE ZDJĘCIA KTÓRE FOTO ZROBI. Z TEGO UDANYCH, ŁADNYCH UJĘĆ WYBIERZE 200 I MOŻE POŁOWĘ Z NICH OBROBI. Mi nie zależy na tym żeby mieć te 100 zdjęć. Wystarczy mi 50 obrobionych, ale umówiłam się z foto, że da nam wszystkie więc niech daje. To że da wszystkie zdjęcia, to chyba nie pogorszy jakości tych 100 najlepszych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kosmopolitaknka.com
Innymi słowy - idiotka - to że foto zrobi 1000 zdjęć w rawach, nie oznacza, ze wszystkie je obrobi, mimo ze my dostaniemy wszystkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lustrzanka nie byla cyfrowa, wiec film trzeba bylo kupic drobnoziarnisty, wywolac na duzym formacie, zeskanowac fote w dobrej jakosci i zapisac jako co sie chcialo :) To ma lustrzanka do tego. A co do Rawow... z tego, co przyslalas, wynika, ze .tiff jest najlepszym rozwiazaniem, prznajmniej dla mnie. A ze zajmuje duzo miejsca... owszem. To trzeba miec pamiec na wymiane, i tyle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przesadzacie
zdjęcia mogą być w jpg, jeśli fotograf jest dobry zrobi kolory tak, ze będzie ok i wtedy zaznacza, żeby w laboratorium z kolorami nie kombinowali tylko zrobili tak jak jest i w konkretnym laboratorium najlepiej, z którym ma zgrane kolory na monitorze. To, że fotograf daje zdjęcia na płycie nie znaczy też, ze są nie obrobione. Mój mąż robi zdjęcia i daje je na płytach (nie 1000, a góra 200) i każde zdjęcie, z reportażu, z wesela jest wyretuszowane i zrobione perfekcyjnie. Oczywiście "nacyka" tych zdjęć z 1000, ale potem wybiera najlepsze ujęcia, zdjęcia najlepsze, a reszty w ogóle nie pokazuje, a para choćby stanęła na głowie ich nie dostanie :). Bo oni mają dostać produkt idealny. A

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AmatorGda
Zgadza się ze dobry fotograf nie pokaże młodej parze zdjęć, w których coś nie tak wyszło. Dobry fotograf nie będzie proponował 1000 zdjęć na płycie i kilkunastu na papierze. Dobry fotograf nigdy nie będzie naświetlał zdjęć w jpg choćby z jednego powodu. Jpg jest zapisem nieprzewidywalnym i wiele super ujęć przez to fotograf traci. Dobry fotograf nie pozwoli sobie na utratę pomysłu. JPGa nie da się ustawić tak w aparacie, aby każde zdjęcie było takie samo. Idealne kolory, ostrość, cienie tylko zapewnia Raw. Jestem amatorem ale powoli uczę się robić zdjęcia w raw choć rawy wymagają sporego nakładu pracy i umiejętności naświetlania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MegaFotel
Zdjęcia tylko na płycie to porażka, jakie by nie były, większość przestanie oglądać po miesiącu a kilka wywoła i włoży do albumu. taka opcja jest dobra na zdjęcia od rodzinnych pstrykaczy, lub z wakacji, ale nie ze ślubu. Warto wydać kilka złotych więcej i dostać wszystko przygotowane i zrobione jak się nalezy. Album to podstawa, i to nie zwykły, ale najlepszy z możliwych tradycyjny lub fotoalbum - sztywne karki i zdjęcia na papierze foto nie jakiś lipny druk!!! To jest pamiątka na całe życie i taki moment się już nie powtórzy!!! Płyta z fotkami to tylko dodatek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna koala
"MegaFotel - Zdjęcia tylko na płycie to porażka, jakie by nie były, większość przestanie oglądać po miesiącu a kilka wywoła i włoży do albumu. taka opcja jest dobra na zdjęcia od rodzinnych pstrykaczy, lub z wakacji, ale nie ze ślubu. Warto wydać kilka złotych więcej i dostać wszystko przygotowane i zrobione jak się nalezy. Album to podstawa, i to nie zwykły, ale najlepszy z możliwych tradycyjny lub fotoalbum - sztywne karki i zdjęcia na papierze foto nie jakiś lipny druk!!! To jest pamiątka na całe życie i taki moment się już nie powtórzy!!! Płyta z fotkami to tylko dodatek." a co ma jedno do drugiego? Album lub fotoalbum mozna sobie zrobic zawsze. niezależnie od tego jak sie zdjecia dostało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokadnie. album i tak zawsze sie dostaje. a jaki to juz wczesniej fotograf ma obowiazek zaprezentowac. a plytke ze zdieciami dobrze jest miec . jesli ktos niechce moze powiedziec i juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wścibskaa
princessaa zdjęcia na płycie owszem powinny być ale jako dodatek do papierowych zdjęć. Chodzi o to ze fotografowie łapią pary młode na niesamowite ilości zdjęć w postaci cyfrowej bardzo marnej jakości z powtarzającymi się zdjęciami. Para młoda odbierając taka płytkę nawet nie ma możliwości jej zweryfikowania. Przechodziłam to z siostrą w zeszłym roku. Dostała album z 70 zdjęciami i płytkę, na której było 800 zdjęć. Na płycie było po 4 zdjęcia prawie takie same i jakość zdjęć była taka ę w laboratorium nie chcieli wykonać odbitek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to prosta sprawa jest. placi sie fotografowi przy odbiorze zlecenia. wie biore album i plyte do domu. przegladam plyte i dopiero godze sie na zaplacenie calej kwoty. przeciez w ciemno to wiadomo ze nie zaplace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grosik do grosika..
Hihihi a który fotograf będzie na tyle naiwny, aby ci dał przed zapłaceniem płytkę ze zdjęciami do domu. BARDZO DOBRY I POTRZEBNY TEMAT Sporo słyszałam negatywów o takich płytkach ze zdjęciami. Jakość zdjęć jest kiepska a pomimo tego młodzi muszą za nią zapłacić. Za ciężko tyram aby kupować kota w worku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rybka zwana wanda.a
Ale macie problem, a nie można zabrać laptopa do fotografa i przy nim przeglądnąć tych zdjęć? Jeśli bedzie ok to wtedy zapłacić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grosik do grosika..
Droga rybciu jeśli będziesz miała 1000 zdjęć na płycie to jeśli fotograf podobne ujęcia rozrzuci po płycie to w tak krótkim czasie nie będziesz w stanie tego stwierdzić. Dziwne że Ci najlepsi w dużych miastach tam gdzie jest największa konkurencja wcale nie proponują takich WIELKICH ilości zdjęć w formie cyfrowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rybka zwana wanda.a
Mi tam wystarczy dobrych 100 zdjęć, a nie 1000. Ale jakbym płaciła za 1000, to dlaczego mam ich nie przejrzeć? Skoro płacę to nie chcę kupować kota w worku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×