Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sliwka plum

nasi narzeczeni/mezowie i ich przyzwyczajenia

Polecane posty

Gość sliwka plum

przeczytalam dzis swietny topik na forum trojmiejskim i chce sciagnac go tu ;) co jest w Waszych Facetach co Was wkurza,drazni,smieszy do lez,denerwuje,bawi?? na pewno sa takie ich nawyki,przyzwyczajenia? moze byc calkiem smiesznie wiec zaczne ;) MOJ: -wychodzac mokrym spod prysznica wycierac sie moze spacerujac po mieszkaniu, plecow najczesciej nie wyciera bo lubi naturalnie schnac.przed spaniem-najczesniej niedosuszony tez wlazi do lozka co mnie wkurza!! -wciaz zapomina zamykac klape od sedesu - w mieszkaniu musi byc zapas mydel (10),past do zebow,szamponow,plynow do mycia ciala-nie znosi jak sie cos konczy i nie ma nowego! -auto jest b.wazne,niemal czlonek rodziny,chucha i dmucha.. -jedzac obiad musi cos ogladac,najczesciej wiadomosci,badz czytac cos bo inaczej to strata czasu.. -pije mleko badz kakao,nawet litr dziennie i nie moge go oduczyc! -ciagle mowi ze go jeszcze nie wyrzucili z pracy a czeka kiedy to zrobia i sie boi.. -jedzenie bez miesa to dla niego zaden posilek -rozrzuca ciuchy po zdjeciu z siebie -w lodowce ma glownie piwo i mleko (!!!) czasem mieso i jogurty -chomikowac uwielbia i znosic wszystko z zewnatrz co napotka,bo moze sie przydac.. -robi liste rzeczy TO DO i sie jej trzyma -siedzac w wc siedzi z laptopem na kolanach!!yyyy -moze roznie sypiac,ale musza mu sie zgadzac ilosci godzin przespanych w tyg aby bylo 7h na dobe -jesli zalozy cos czystego-musi to jakos niechcacy splamic. jesli nie siebie to mnie. a Wasi? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
*obliczenia mojego G.ile godzin spać na dobę-codziennie po pracy kładzie się do łóżka,liczy na palcach i informuje o której go obudzić-8 godzin nie podlega dyskusji,notorycznie zostawia mokre ręczniki w łazience,przynosi mi do pokoju antyperspirant(jakby pach nie można posmarować w łazience) ;d,zapomina po pracy wyciągać pojemnika i termosu z plecaka,upomniany żeby bokserki i skarpety wrzucić do kosza na brudy odpowiada \'zaraz\' i dalej siedzi przy komputerze,wiecznie znosi mi do domu jakieś kable,wtyczki,stare komputery,śrubki i Bóg jeden wie,co jeszcze,twierdząc,że \'naprawi i sprzeda komuś więc wszystko się przyda\' teraz,jak z nim mieszkam-jest ok.Teściowa opowiadała,co się działo wcześniej-lepiej nie mówić.Drażni nas to,irytuje,ale i tak ich kochamy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna koala
a przeszkadza Ci ze pije mleko??...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe wlasnie tez sie zastanawiam nad tym mlekiem ..to chyba dobrze ze pije mleko?... u mojego meza to najbardziej mnie denerwuje jego chrapanie eh...i to ze paste do zebow zawsze zostawia odkreconą..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój mąż nie ma żadnych przyzwyczajeń...serio..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sliwka plum
hm nie przeszkadza ale troche dziwne ze tyle pije 27letni facet nie?? ale on lubi...piwo i mleko.rano mleko,wieczorem piwo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj tez jak poprosze zeby wyniosl skarpetki do kosza na pranie albo pozbieral swoje rzeczy z kanapy to odpowiada \"zaraz\" i nadal siedzi przy kompie albo gra w xbox\'a a jak ja wroce za 10 min do pokoju i sama to robie ze straszna mina ;) to slysze \"no wlasnie mialem to zrobic nie moja wina ze robisz wszystko szybciej niz ja\" ;) tam gdzie sie rozbiera tam zostawia swoje rzeczy... na pralce zawsze zostawia pianke do golenia i maszynke czasami dodatkow przykrywa je mokrym recznikiem ;) i zawsze wszystko mu jest potrzebne...kable doslownie wylaza z szuflady, ale \"nic mi tam nie ruszaj\" wszystko jest potrzebne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sliwka plum
no Moj jak czegos znalezc nie moze a mnie nie ma zaraz dzwoni i mnie pyta bo ja wszechwiedzaca i wiem co gdzie lezy w jego mieszkaniu!! normalnie szok.. :):) skapetki brudne-zawsze zwija jedna w druga,potem po praniu kaze tak samo,bo inaczej mu sie gubia a nie lubi ich szukac przy zakladaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój też potrafi podłubać w nosie,wkurza mnie rozliczając z wydawanych pieniędzy,potrafi się nie kąpać przez 2-3dni i na dodatek nie używa antyperspirantów.szok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
strasznych macie tych facetow:-) ja juz na mojego zlego slowa nie powiem bo widze ze aniol:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie sypiam z komiczne
dramat, gdzie Wy dziewczyny takich spotykacie??..no i dlaczego sie z nimi wiazecie (desperacja??) z Waszych opisow - tudziez innych topikow na kafeterii - rysuje sie obraz Waszego obecnego (lub ex) jak faceta - ktory woli grac w komputer (konsole) niz przebywac z Wami - dla ktorych wlasnie gra w kompa jest najciekawsza rozrywka w wolnym czasie - niechlujow (a to rzeczy porozrzucane, a to chlew w lazience zostawiony) a czesto i brudasow - lubujacych sie w glosnym pierdzeniu, bekaniu, czkaniu i dlubaniu w nosie- oczywiscie w Waszym lub nawet wiekszym towarzystwie - skapych dziwne bo ja takich facetow (jak z jakiegos lasu wyciagnietych) nie znam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to znowu mamy krytykantke... to, ze \"pozbierasz\" kilka opinii na postach nie znaczy, ze kogos znasz... chyba o to w tym poscie chodzlo, zeby opisac to cpo nas denerwuje, ale to nie znaczy, ze nasi faceci maja tylko zle cechy... zreszta ja jak to czytalam zanim sama sie wypowiedzialam odnioslam wrazenie, ze to co robia jest zabawne... raczej nie jest dla mnie przejawem desperacji bycie z kims kto sklarpetek po sobie nie zbiera, albo lubi miec kabelki na zapas... nie ejst to dla mnie powod do skreslenia kogos... zwlaszcza, ze ma 1000 zalet, ktore przeslaniaja te skarpetki i kabelki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sliwka plum
nie sypiam...-akurat strasznie uogolnilas :)) ale coz,tacy faceci sa ktorzy te cechy maja. facet jest z zalozenia PROSTY w swej istocie.to my baby chcemy nie wiadomo czego. a jak sie faceta wyciagnie z buszu to trzeba go wychowac..przynajmniej probowac.ja probuje wciaz. moj pracuje przed kompem,ale ma czas na wszelkie rozrywki,sport.nie gnusnieje. ale ma takie dziwne nawyki ktore raz sa smieszne ale innym razem na maxa wkurzaja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sliwka plum
nie sypiam...-jeszcze cos, moze Ty jestes z elegancikiem w lakierkach,wlosach na zelu jezdzacym bmw i znajacym same super maniery. przekolorowalam,ale facet ideal to facet nudny.i nie powiecie ze nie mam racji. jak bym miala takiego,to bym go rzucila :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój -uwielbia przesiadywać przed kompem i grać w- jak je nazywam- durne gry -ma zwyczaj rozwieszać swoje ciuchy na krzesełkach (mama go uczyła, ze jak coś już używane -nawet lekko- to sie nie chowa do szafy, gdzie czyste jak łza) co gorsza ja to po nim przejmuję :P -nie ma zielonego pojęcia o gotowaniu i śladu dobrej woli by sie nauczyć czegokolwiek (poza naleśnikami, które robi perfekcyjnie) -wkurza mnie, ze nie ma czegoś takiego jak wyczucie proporcji, czasu i odległości- nie wie ile mu co zajmie czasu, jak daleko jest do przychodni robi pewne rzeczy tuż przed wyjściem i sie spóżniamy. Poza tym jest kochany- sprząta po sobie, pierze NASZE rzeczy, zaakceptował moja manie posiadania zwierząt w domu (mimo, ze sierść bardzo mu przeszkadza -patrz jego ulubione, czarne ciuchy) czasem dopuszcza mnie do komputera :P jest bardzo troskliwy i jak zachoruję to nie ma nikogo, kto by sie mna lepiej zajmował :) Ogolnie rzecz biorąc- udany model ;) W ideały i anioły na ziemi nie wierzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ma dziwny zwyczaj rozstawiania po całym domu butelek z wodą, którą namiętnie pije. Co pokój, to butelka. Oraz chowania pustych flaszek po piwie, które ja znajduję podczas sprzątania, schowane gdzieś za biurkiem albo łóżkiem, porośnięte kurzem;) A właściwie poza tym to nie widzę w nim wad. Właśnie patrzę przez okno i widzę jak ścina drzewo w ogrodzie. Robotny jest, to fakt:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój też ma parę drażniących mnie przyzwyczajeń. - najbardziej mnie drażni że właśnie swoje używane ciuchy składa w kosteczkę i \"rozrzuca\" po całym pokoju (takie złożone w kosteczkę) i nigdy nie położy jednego ubrania na drugie tylko ile by nie było tych porozkładanych koszulek czy spodni czy swetrów to każda rzecz leży w innym miejscu. Najczęściej jest to na łóżku obok siebie, albo na krześle na którym ja siadam. A jak byliśmy w okresie narzeczeństwa to jak ja powiesiłam cos na krześle albo rzuciłam na fotel to twierdził ze mu burdel robię. Teraz wzięłam się na sposób i rzucam moje ciuchy na jego krzesło przy kompie. - z tymi skarpetami to mój ma odwrotnie, ja lubię skarpetki parować po praniu, żeby nie szukać później a on twierdzi że ja źle paruję (bo ma większośc podobnych skarpet) i teraz po prostu rzucam całą kiść skarpet do szuflady niech sobie szuka. - Jego \"zaraz\" postanowiłam parę razy zmierzyć zegarkiem, raz mi wyszło 47 minut i pewnie by wyszło jeszcze dłużej, gdyby nie to że mu powiedziałam \"twoje zaraz trwa juz 47 minut\" - Zawsze mi zostawia w zlewie wajchę przekręconą na lodowatą wodę. - kabelki z szuflady to już przywykłam bo mój tata tak samo robił - wkurza mnie czasem że rzecz całkiem prostą do zrobienia potrafi wykonac w tak skomplikowany sposób, że nie wiem czy się śmiac czy płakać. Przykład: W łazience stoi sobie mop, jest też ścierka do podłogi, a on czasem jak zachlapie podłogę to albo przynosi jakąś starą gazetę z pokoju i rozkłada gazety na podłodze, a już szczytem wszystkiego było wycieranie podłogi chusteczkami higienicznymi, - te chusteczki higieniczne to też są śmieszne, bo zostawia je koło kompa, nos wyciera chusteczką, monitor wyciera chusteczką (nie ta samą), jak mu coś chlapnie to też wyciera chusteczką a potem i tak leci po ściereczkę do kuchni bo przecież się klei. Nawet jak coś w kuchni robi i coś mu chlapnie to mimo że ma pod ręką ściereczkę to leci po chusteczki higieniczne. - jak gotuje to wyciaga wszystkie gary bo nie potrafi zmierzyć okiem że mały rondelek nam nie wystarczy i jak juz namacalnie stwierdza że nie wystarczy to wtedy przelewa do wiekszego - Zazwyczaj jak gdzieś wychodzimy to zbiera się dłużej niż ja, a mnie zawsze pogania wcześniej żebym się szykowała do wyjścia bo sie spóźnimy :o O takich oczywistych sprawach jak czekanie aż się naczynie samo pozmywa, aż się pokój sam poodkurza itp to raczej nie musze pisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój to robi tak: - kupuje ciągle jakieś konsole do grania ma ich chyba z 10 (PS1 Ps2 Xbox Xbox360, nintendo, pegazus i jeszcze jakieś ale nie pamietam nazw) wszytsko gromadzi na strychu ,a gramy tylko na PS2 i mówi , że jak kiedyś kupimy dom z piwnicą to sobie tam zrobi swój pokoik gdzie wstęp będą mieli tylko faceci i bedą tam same gry hehe ,a ja się śmieje i mówie ciekawa jestem kto Ci z nich kurz będzie ścierać, a on no tak to wtedy będziesz mogła tam wejś i posprzątać, a ja no już marzenie:P - nie spuszcza klapy w toalecie - na począrku związku nosił te same majtki przez 2 dni twierdząc ,że mu się nie brudzą bo nie sika tak jak kobiety, ale jak mu powiedziałam ,że robi cos innego to dopiero do niego dotarło(ale już naszczęście go oduczyłam) - twierdzi ,że nogi się nie brudzą bo chidzi w skarpetkach i kiedyś nawet nie wiedziałam ze przez 2 dni ich nie mył( tak go opierniczyła, że już tak nie robi) -jak się denerwuje to zaczyna kaszleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moj oprocz tego, ze jak sie rozbiera to nie sklada ubran, tylko rzuca na fotel, rozwiazuje krzyzowki lub czytta na kiblu i stos tego w lazience:D w wannie potrafi siedziec 2 h i czytac ksiazke a woda wciaz leci i leci.. to jest cudowny:D gotuje, sprzata:D hhihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje Kochanie: - każdą decyzję musi dokładnie przemyśleć, przeanalizować, przespać się z nią. Pół biedy jak to jest kupno nowego sprzętu ale np zakup butów?? - nie opuszcza klapy od kibelka, twierdząc że ja jej dla niego nie podnoszę;) - uwielbia siedzieć przed tv z laptopem, jedno oko wlepia w telewizor, drugie w monitor. - kocha auta ale to pożyteczne zboczenie:) - skarpetki zwija w kłębek i wrzuca do kosza na pranie - nigdy nie ma doładowanego telefonu, a nawet jak już jakimś przypadkiem uda mu się mieć parę groszy na karcie to zapomina naładować baterię - nie domyka szuflad w szafce - złości się grając po sieci w strzelanki i wyzywa przeciwników i nieudolnych partnerów:D dobrze ze nie mamy podpiętego mikrofonu:D - najlepsze na koniec:D czyta Pudelka:D nie sypiam z komiczne: nie da sie spedzac ze soba 100% wolnego czasu, tez sobie wole czasem poczytac książke, pooglądać film czy pograć na kompie niż przebywać z narzeczonym. Człowiek w dłuższym związku potrzebuje troche oddechu i przestrzeni, swoich zajęć, oczywiście jak już mu się znudzi trzymanie za rączki i patrzenie sobie w oczka 24h na dobe, 7 dni w tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytając powyższe wyliczenia powinnam sobie samej zrobić badanie na zawartość testosteronu :D:D:D hehe ja jestem chyba ta gorsza ;) a Mój cóż: - zawsze w tv musi lecieć do wyboru: tvn24 lub siatkówka - koszulki w których chodzi po domu wiesza zawsze na wieszaczku w łazience i po tygodniu wisi ich tam już kilka :) - pije mleko nawet do gołąbków na obiad - ale już na to macham ręką ( z dwojga złego lepiej niech żłopie mleko niż piwsko ) - miewa krótkie "zwiechy" .... trzeba mu wtedy mówić CAPS LOCKIEM :D - ostatnio kilkunasty już raz oglądał "Polowanie na Czerwony Październik" i nie znudził sie jeszcze.... a poza tym narawdę Anioł nie facet ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość każdy krok niesie pokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to teraz mój mężunio :) -SPECJALNIE kupiłam mu kosz do JEGO łazienki żeby wrzucał tam brudy swoje, ale niestety dalej wszytsko lezy obok ponieważ ów kosz ma KLAPE której mu się nie chce podnieść :o :P -zachlapuje całe lustro i wszytsko dookoła gdy się goli itd -zawsze zostawia przekręconą wajchę w kranie na lodowatą wodę (grr!) -jego \'zaraz\' najczęsciej równa się nigdy, jak czegoś nie zrobi od razu to znaczy że najprawdopodobnie i tak JA to będę musiała zrobić :o -musi siedzieć przy TV i laptopie na kolanach jednocześnie -tez nie opuszczał klapy w kibelku ale mu sprytnie powiedziałam, żeby zamykał bo mi kiedyś kot wpadł do kibla bo zapomnialam zamknąć za sobą i żeby on tez zamykał żeby się kot nie utpił i teraz zamyka :P -wrzuca do pralki zwinięte skarpetki - w zamkniętym pokoju drzwiami i z zamkniętymi oknami, żar, a ten sie zakrywa kołdrą (albo mi plecy np.) żeby go (mnie) nie przewiało :D -jak siedzi na kiblu to wciąga nos (?) wteyd ja sie dre żeby go wysmarkał (nie wiem, zapomina czy co?) -wyciera brudną buzie po paście do zębów w (ciemny) ręcznik! (tak, jakby jej nie mógł wodą ochlapać po umyciu zębów) -zrobił sobie koszulki na rachunki zapłacone i nie zapłacone, a wtyka do nich wszytsko co popadnie -nigdy nie wie gdzie co w domu leży (czasem mu nawet przed nosem lub wystarczy odrobina dosłonie wysiłku żeby coś znaleźć) -wkurza sie na mnie ze mu sie wlosy nie chca ukladać -wkurza mnie to ze zawsze rano wstaje przede mną ( i idzie srać) a wieczorem tez pierwszy się kąpie (i idzie spać) -nie przeszkadza mu podkoszulek wygnieciony jakby byl z gardla wyjęty, ale spodnie musi mieć gładziutkie -wkurza mnie tez bo nie lubi chodzić w krawatach ani eleganckich koszulach tylko musze go siłą zmuszać żeby się ubral raz na ruski rok do ludiz jak czlowiek ale to są w sumie bzdurki :) ogólnie chłopak jest złoty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To mój bardzo oryginalny nie jest ;) - z gier się śmiałam, ale widzę że to norma, komputerowych większość wykasował po poważnej rozmowie, za to figurki (gra warhammer) dalej mnie śmieszą ;) - z czasów kawalerskich ma 30 (!) czarnych podkoszulków, kilka białych, cztery pomarańczowe (bo te dostał), po 30-40 par majtek i skarpetek, skarpetki wszystkie czarne, bo mógł nie robić prania przez miesiąc i codziennie mieć czyste - mieszkając w naszym obecnym mieszkaniu przez 3 lata (!) nie zauważył że pralka nie grzeje wody. Dopóki się nie wprowadziłam, nie wiedział też, przez taki sam okres, że piekarnik w kuchence działa, tylko trzeba włożyć wtyczkę do kontaktu. - jeśli proszę o zrobienie obiadu, podchodzi co minutę i pyta czy może być tyle oleju, a czy tamto tak pokroić... ale po dwóch razach pamięta - jest wegetarianinem, ale to z przyzwyczajenia bo tak jedli w domu, powoli go zaczynam dokarmiać mięsem, ale dziwi mnie coś niepojętego dla mnie- cytrynę je jak pomarańczę, w cząsteczkach (też rodzinne, teściowa ostatnio na spotkaniu z moimi rodzicami zaczęła ją- cytrynę- odruchowo obierać i rozkładać na cząstki), a co gorsze- tak samo je cebulę! Potrafi całą surową cebulę zjeść jak jabłko- ma tak ponoć od zawsze. Obiera i gryzie. Fujj!! Kiedy robiłam mu syrop cebulowy- zalałam pokrojoną cebulę sokiem z cytryny, dodałam miodu i- na jego prośbę- czosnku- nie tylko wypił syrop, ale wszystko wyjadł łyżką! Ale po dwóch dniach się wyleczył z choroby przynajmniej... Przyzwyczaił się za to szybko do moich dziwactw, ale mam jeszcze więcej. Chociażby to jak lubię mieć powieszone pranie ;) Skarpetki zawsze składa mi w pary. Odnosi już naczynia od komputera, z czym najdłużej walczyłam, zamyka regały- bo mam alergię na pootwierane regały, szafy i szuflady, wszystkie brudy wrzuca do kosza- nawet czasem dzieli na kolory, bo to on robi pranie. Myje po sobie wannę, raczej opuszcza deskę klozetową, potrafi szybko sprzątać. Grania w jego ukochaną karciankę sam mnie nauczył, ale poznaliśmy się na wieczorze gier planszowych, więc nie ma co się dziwić. Ogólnie- więcej zmian musiał znosić on niż ja. I ja też mam więcej "odchyłów" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Achajka, mój też pudelka czyta :D I mnie nauczył :D Padłam jak to zobaczyłam pierwszy raz. Aaaaa, i mój nie pije (tzn. nie pije piwa w ogóle i właściwie nie pije też z własnej inicjatywy), nie pali (ja muszę na balkonie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Genialny topik
Mój ukochany: - może przez cały czas gadać o samochodach!! O częściach, o silnikach, koniach, ma skubany taka pamięć, że na wyrywki powie ile koni ma jaki model auta z jakim silnikiem. Tę zdolność akurat nie uważam za wadę :) - nie opuszcza deski klozetowej - nazywam go "człowiekiem demolką" bo czego się nie dotknie to zaraz zepsuje, poplami, urwie - jego najgorszą wadą jest zamiłowanie do piwa i innych alkoholi wysokoprocentowych, szczyci się tym, że ma twardą głowę. Aż zaczynam się tego bać :( na szczęście takie wyskoki zdarzają mu się rzadko - jest rozrzutny, nie umie oszczędzać, często przepłaca. Cieszy się, że dostał w banku możliwość na zwiększenie debetu na koncie o kolejne kilka tys zł! - używa nieznośnej dla mnie formułki: "o co ci chodzi?" dostaję gorączki, gdy tylko słyszę ten zwrot! - drażni moją sunię, ona ma bardzo bojaźliwy charakter i cały czas ja straszy - uwielbia okupować toaletę wieczorem, przeważnie jego wizyta trwa jakaś godzinę Jak mi się jakieś wady przypomną z pewnością dopiszę :) Ale generalnie nie mogę narzekać :) Ma genialne poczucie humoru, jest duszą towarzystwa, o mało jakiej osobie wypowie się niepochlebnie, ma dobre serce, szanuje mnie i moje zdanie, jest pracowity i czuje że jestem dla niego najważniejsza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha,zapomniałam dodać...kiedy ma wolne,w sobotnie popołudnie sprzątamy razem gruntownie.ja zabieram się za pościel,firanki,okna,kurze,on tylko..wytrze swoje biurko i komputer oraz pookurza(pomijając fakt,że gdy odkurzacz jest włączony lubi mi przytknąć rurę do stopy,papucia,brzucha,pupy,pleców z czego ma wileki ubaw,więc 20 minut schodzi na gonienie się z odkurzaczem po domu) i na koniec rozbrajająca rozmowa: -noo!posprzątałem,wreszcie możemy iść się położyć i obejrzeć film! -kochanie,większość ja ogarnęłam..aha,trzeba jeszcze zmyć podłogi. -ile razy będziesz mi wypominać co Ty sprzątałaś a co ja?!a po co myć podłogi?przecież myłaś niedawno. -tak,tydzień temu. w mniemaniu mojego G. podłogi mogą być niemyte ok.2 miesiące-jakby nie było-przeciez niedawno myłam;d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh, moj tez nie lepszy ale i tak go kocham. - zawsze butelki i szklanki po piwie, kubki i flizanki zostawia na biurku. Biurko jest ogromne bo ja jestem kreslarrzem i tak normalnie to uzywam tego biurka jak musze obejrzec projekt w formacie A0. Raz sie wkurzylam i nie wynosilam po nim. Efekt? Po tygodniu na biurku stalo 40 butelek po piwie, napojach i mineralnej i 23 kubki - wszytkie jakie mamy, do tego stos talerzykow po kanapkach, flizanki po kawie ... nie bylo juz nawet miejsca na klawiature ... wiecie co zrobil? postawil talerze na podlodze. - klapy sedesu tez nie opuszcza ale to mi nie przeszkadza - rzuca ubranie gdzie popadnie, rozbiera sie przy lozku i tam lezy ubranie - zawsze nosi tylko jeden raz - nie umie zawiazac krawata - nie umie nic ugotowac - jak jade w delegacje to musze zapelnic zamrazarke mrozona pizza albo jezdzi do mamusi - wyjscie z nim na zakupy po jakies ubranie: tak to jest dobre, chodzmy juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×